"Kościół uczy się reagować na nadużycia"

KAI / psd

Kwestiom prawnym - zarówno z zakresu polskiego prawa karnego, jak i prawa kanonicznego było poświęcone drugie już spotkanie uczestników kursu e-learningowego na temat prewencji nadużyć seksualnych wobec nieletnich w Kościele. Duchowni i świeccy pracujący w instytucjach kościelnych lub w szkolnictwie uczyli się również, jak rozmawiać z ofiarami takich nadużyć. Wkrótce w Krakowie, gdzie 1 lutego odbywało się to szkolenie, przy Akademii Ignatianum powstanie Centrum Ochrony Dziecka - poinformował o. Adam Żak SJ.

Będzie to instytucja analogiczna do Centrum działającego już w Rzymie przy Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, który patronuje szkoleniu e-learningowemu pierwszej grupy 60 Polaków. Podczas spotkania w Krakowie mieli oni okazję wymienić się swoimi doświadczeniami zarówno z pierwszych miesięcy nauki jak też własnymi doświadczeniami pracy czy posługi i poszukiwań modelowych rozwiązań.

Uczestnicy kursu zapoznali się z obowiązującymi w Polsce przepisami prawa karnego dotyczącymi przestępstw przeciw wolności seksualnej i obyczajności. Szczegółowo omówił je mec. Michał Kelm, który odniósł się m.in. do kwestii społecznego obowiązku zawiadomienia o przestępstwie. Wprawdzie w Polsce za niezawiadomienie o podejrzeniu popełnienia czynów pedofilnych nie grozi sankcja karna, ale radził duchownym, by w sumieniu rozstrzygali, jak wówczas postąpić. Przestrzegał jednak, by nie lekceważyć tego obowiązku, gdyż, jeśli faktycznie przestępstwo zostało popełnione, a instytucja kościelna nie zareagowała odpowiednio, wówczas może ponieść odpowiedzialność karną za zaniechanie, czy niedopełnienie obowiązków lub brak nadzoru.

- Dopóki myślimy w kategoriach obrony, dopóty mamy problemy z wiarygodnością - zauważył w dyskusji po wykładzie jeden z zakonników.

O tym, jak przestępstwa seksualne traktuje prawo kanoniczne mówił ks. prof. Piotr Majer z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. Przypomniał, że w języku kościelnym są one nazywane wykroczeniami przeciwko 6 przykazaniu Dekalogu z osobą małoletnią (tzn. poniżej 18 roku życia) ale należą do najcięższych przestępstw i przedawniają się dopiero po 20 latach od osiągnięcia pełnoletniości przez ofiarę, a w niektórych przypadkach nie przedawniają się wcale. Wyjaśnił też zależności: grzech a przestępstwo. - Nie każdy grzech jest przestępstwem, ale każde przestępstwo jest grzechem - mówił.

Zwrócił też uwagę, iż w kwestii nadużyć seksualnych wobec nieletnich ważne są uściślenia, trzeba pamiętać iż pod pojęciem nadużycia mieści się nie tylko stosunek seksualny, ale także pokazywanie małoletniemu pornografii czy obnażanie się w jego obecności. Podobnie też fakt przymusu może być okolicznością obciążającą sprawcę nadużycia, ale i bez przymusu wykorzystanie dziecka przestępstwo pozostaje przestępstwem - wyjaśnił.

Ks. prof. Majer, wspomniał też, że według prawa kanonicznego sankcja za "wykroczenia przeciwko 6 przykazaniu Dekalogu z osobą małoletnią" jest nieokreślona. W praktyce oznacza to, że sprawca może zostać skazany na różne kary, a najcięższą z nich może być kara wydalenia ze stanu duchownego.

W swoim wykładzie omówił też procedury postępowania w przypadku zgłoszenia nadużycia seksualnego przez duchownego. Przypomniał, że według prawa kanonicznego, biskup ma rozpocząć tzw. dochodzenie wstępne, jeśli uzyska wiadomość o przynajmniej prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa. - Biskup nie jest uprawniony do osądzania, ma jedynie wstępnie rozeznać sprawę, stwierdzić, czy oskarżenie ma podstawy tzn. zbadać jego wiarygodność oraz zbadać fakty, ma powiadomić Kongregację Nauki Wiary i zastosować się do jej wskazań. I to Kongregacja decyduje o dalszym sposobie działania - dodał.

Omawiając Okólnik Kongregacji ws. opracowania przez Konferencje Episkopatów wytycznych, ks. prof. Majer zwrócił uwagę, iż Stolica Apostolska wskazała, iż w tych szczegółowych przepisach należy uwzględnić troskę o ofiary. - Kościół powinien wykazywać gotowość do wysłuchania ofiar, zaangażować się w udzielenie pomocy duszpasterskiej i psychologicznej. Powinien też opracować prewencyjne programy wychowawcze, aby tworzyć "bezpieczne środowiska", by pomóc rodzinom rozpoznawać oznaki wykorzystania seksualnego - zaznaczył prelegent. Dodał, że Stolica Apostolska zwraca też uwagę na formację przyszłych kapłanów oraz formację stałą księży.

Uczestnicy spotkania wzięli też udział w wykładach i warsztatach na temat: Jak rozmawiać z ofiarami nadużyć seksualnych. Dla przedstawicieli kurii, sądów biskupich i innych instytucji zajęcia poprowadziła psycholog Ewa Kusz, natomiast dla psychologów, pedagogów i wychowawców - dr Joanna Dzierżanowska-Peszko z Uniwersytetu Opolskiego.

Ewa Kusz podkreślała, że podstawowym zadaniem Kościoła w przypadku nadużycia seksualnego jest wysłuchanie cierpienia ofiar. Przedstawiciele instytucji powinni mieć świadomość, że "odpowiedź Kościoła na nadużycia nie zawsze i nie wszędzie była odpowiednia, a proces uczenia się jest powolny, i że nie jest to powód do chwały". W kontekście wiary, należy pamiętać, że wobec osoby zgłaszającej duchowny pracujący w kurii jest świadkiem Ewangelii a nie obrońcą obwinionego lub instytucji.

Kusz wskazała też na doświadczenia innych krajów, gdzie osobami przyjmującymi w imieniu instytucji kościelnej zgłoszenia o przestępstwach nie są księża, ale np. osoba świecka lub siostra zakonna. Dla wielu ofiar bowiem spotkanie z kapłanem, po doświadczeniu traumy, jaką przeżyli jest niezwykle trudne.

Psycholog podkreślała też, że osoba przyjmująca zgłoszenia powinna być odpowiednio przygotowana do tego zadania, nie tylko powinna umieć rozmawiać na tematy seksualne, ale też znać typowe strategie sprawców oraz możliwe trudności ofiar. Powinna zachować profesjonalny dystans przy jednoczesnej empatii.

Podczas dyskusji rozmawiano także o tym, że ofiarą nie jest tylko sam poszkodowany, ale również jego rodzina, grupa do której należał, ale także parafia czy diecezja, gdzie zdarzenie wykorzystania seksualnego dziecka lub nastolatka miało miejsce. - Parafianie potrzebują informacji i to od oficjalnych przedstawicieli Kościoła - podkreślała E. Kusz i przedstawiła dwa modele interwencji. Tłumaczyła, że naturalną reakcją dorosłych parafian na wiadomość o nadużyciu przez księdza jest szok, niedowierzanie, lęk i poczucie zdrady. W takiej sytuacji ich poczucie bezpieczeństwa bywa zachwiane, pojawia się też poczucie winy, że jako rodzice nie potrafią zapewnić bezpieczeństwa swoim dzieciom.

Z kolei dr Joanna Dzierżanowska-Peszko w grupie pedagogów i psychologów rozwinęła temat "Praca z osobą z doświadczeniem molestowania seksualnego". Mówiła m.in. o reakcjach na nadużycie seksualne i typowych objawach m.in. wstydzie, niechęci do przywoływania bolesnych wspomnień, lęku przed zburzeniem porządku w rodzinie czy kręgu przyjaciół, lęku przed niezrozumieniem.

Omówiła też psychologiczne mechanizmy obronne, które są nieuświadomionymi sposobami radzenia sobie z nasilonymi emocjami takimi jak np. lęk, poczucie winy, wstyd. - U młodszych dzieci dominuje pomijanie w postrzeganiu zagrażających elementów i nie pamiętanie o nich, u starszych - racjonalizacja - mówiła dr Dzierżanowska-Peszko. Wspomniała też o zespole stresu pourazowego.

Podzieliła się też praktycznymi zaleceniami dotyczącymi prowadzenia rozmów z dziećmi-ofiarami przestępstw seksualnych, w tym także sposobów ich pytania, oceny wiarygodności itp.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Kościół uczy się reagować na nadużycia"
Komentarze (3)
MR
Maciej Roszkowski
2 lutego 2014, 22:03
Z odszkodowaniami, zwłaszcza w Ameryce, to ostrożnie. Znajoma moja która tam żyje twierdzi, że jeśli zarabiasz ponad 100 000 rocznie, to nie unikniesz jakiegoś pozwu o odszkodowanie. Jeśli Kościół ma płacić odszkodowania, to co z ofiarami tatusiów, ojczymów, wujków, "partnerów", "konkubentów". A kto ma płacic ofiarom nauczycieli, trenerów, wojskowych, gwałcicieli z parków etc. Jak wszyscy, to wszyscy.
AC
Anna Cepeniuk
2 lutego 2014, 16:56
Jakoś bardzo ślamazarnie się uczy..... i często udaje, że to wyłącznie innych dtyczy.... W niektórych diecezjach to dywany w pałacach biskupich trzeba by podnieść... Zgłoszenie pedofilii właśnie tam wylądowało.... I pamiętam jakie oburzenie wywoływało wśród niektórych kapłanów żądanie odszkodowań - w Ameryce oczywiście.... Ciekawa jestem dlaczego?
MR
Maciej Roszkowski
2 lutego 2014, 16:32
No to niech uczy się szybciej!