Kościół w Bangladeszu apeluje do muzłumanów
Kościół katolicki w Bangladeszu zaapelował do muzułmanów żyjących w tym kraju, aby jednoznacznie zdystansowali się od terroryzmu. "Żaden człowiek o zdrowych zmysłach i żadna religia nie mogą tolerować tak okrutnych masakr.
Dobrzy muzułmanie powinni teraz z pełną determinacją ratować islam przed zamachem terroryzmu" - powiedział 4 lipca przewodniczący tamtejszej komisji "Iustitia et Pax" bp Gervas Rozario w rozmowie z agencją katolicką UCAN.
Podczas zamachu 1 lipca na restaurację Holey Artisan Bakery w zamieszkanej przez dyplomatów dzielnicy Dakki, terroryści wzięli grupę zakładników. Spośród nich zabili 20 osób. Służby specjalne odbiły potem 13 przetrzymywanych osób i zastrzeliły 6 napastników.
Według mediów, do zamachu przyznało się terrorystyczne ugrupowanie Państwo Islamskie. Rząd jednak uważa, że za masakrę odpowiedzialna jest krajowa grupa Jamaat-ul-Mujahedin (Zgromadzenie Dżihadystów) z Bangladeszu.
Przyczynę coraz większej przemocy na tle religijnym, do jakiej dochodzi w kraju, obrońcy praw człowieka upatrują w braku działań instytucji państwowych. "Polityka rządzących, policji oraz tajnych służb, chcąc realizować swoje cele, dąży do zniszczenia opozycji i do ograniczenia fundamentalnych praw demokratycznych", czytamy w opublikowanym 4 lipca w Hongkongu oświadczeniu niezależnej Azjatyckiej Komisji Praw Człowieka (AHRC).
90 proc. spośród 160 mln mieszkańców Bangladeszu stanowią sunniccy muzułmanie. Islam jest w tym kraju religią państwową.
Skomentuj artykuł