Ks. Kamil Ciulkin niesłusznie ukarany i skierowany na odwyk. Zarzut o alkoholizm nie został potwierdzony

fot. Anne-Sophie Heist / Depositphotos
"Kurier Poranny" / pk

W pierwszej połowie sierpnia ks. Kamil Ciulkin oficjalną decyzją abpa Józefa Guzdka został odsunięty od duszpasterstwa i skierowany na leczenie odwykowe. Jak się okazuje, niesłusznie. Obecnie kapłan "po cichu" został przywrócony do pracy duszpasterskiej.

Sprawę ks. Kamila szeroko opisał "Kurier Poranny".

Chociaż specjaliści nie mogą udzielać informacji o stanie zdrowia pacjenta, portal dotarł do dokumentacji medycznej, z której wynika, że ks. Kamil "nie jest uzależniony od alkoholu i nie wymaga skierowania na terapię". Co więcej, według specjalistów "presja społeczna i stres, który (ks. Kamil - przyp. red.) przeżywał w różnych okolicznościach, objawiały się zaburzeniem równowagi, sztywnością nóg i drżeniem ciała".

- Nie może być tak, że ktoś na podstawie anonimowego pisma oskarża księdza i go osądza bez opinii specjalistów. Biskup powinien powiedzieć "przepraszam" - powiedział nieoficjalnie pracownik Centrum Zdrowia Psychicznego, cytowany przez "Kuriera Porannego".

DEON.PL POLECA

Portal dotarł również do innych osób dobrze znających ks. Kamila. Wynika z nich, że duchowny cierpi na problemy z kręgosłupem.

- Nie wszyscy wiedzieli, że ks. Kamil ma problemy z kręgosłupem z powodu urazu sprzed lat. Sam widziałem wiele razy, że w czasie mszy trudno mu ustać na nogach - wyjaśnił bliski znajomy duchownego.

- Biskup powinien oficjalnie napisać, że zarzuty się nie potwierdziły, że to były oszczerstwa. Nie można tak karać niewinnego - dodaje jedna z parafianek.

Głośne ukaranie, przywrócenie "po cichu". Wszystko przez anonimowy donos

8 sierpnia do metropolity białostockiego, abpa Józefa Guzdka dotarła anonimowa wiadomość o podejrzanym zachowaniu ks. Kamila w czasie mszy świętej. Podobna informacja dotarła również do redakcji "Kuriera Porannego". Kapłan, razem ze swoim proboszczem, został natychmiast wezwany do abp. Józefa Guzdka, ukarany i skierowany na leczenie odwykowe. Obecnie ks. Kamil "po cichu" został przywrócony do pracy duszpasterskiej i skierowany do innej parafii. Nie musi również brać udziału w leczeniu odwykowym.

Źródło: "Kurier Poranny" / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Kamil Ciulkin niesłusznie ukarany i skierowany na odwyk. Zarzut o alkoholizm nie został potwierdzony
Komentarze (6)
MX
~Michał X
3 września 2022, 11:53
Przepraszam, ale skoro "Kapłan, razem ze swoim proboszczem, został natychmiast wezwany do abp. Józefa Guzdka, ukarany i skierowany na leczenie odwykowe", to dlaczego w trakcie tej rozmowy nie zostały podniesione okoliczności, o których mowa w powyższym artykule? Proboszcz nie wiedział, że wikariusz, który mieszka za ścianą, ma kłopoty zdrowotne? Wikariusz nie dysponował żadnymi dowodami na tę okoliczność (dokumentacja medyczna, zeznania świadka)? Obu odebrało mowę?
MW
~Maria Warzecha
3 września 2022, 11:36
Cierpię na agorofobie i też może to dziwnie wyglądać dla osób z zewnątrz- usztywnienie mięśni, zawroty głowy, chwiejny chód, ataki paniki!
KA
~Kapitan Arianator
2 września 2022, 00:28
I tutaj posłuszeństwo zawodzi. Czy ten ksiądz ma przyjąć niesłuszna karę? Czy powinien domagać się oficjalnych przeprosin i oczyszczenia imienia przez biskupa oraz zadośćuczynienia za czas zmarnowany na niepotrzebnej terapii.
KN
~Karol N.
4 września 2022, 19:13
Czy odwyk jest karą, czy terapią?
TC
~Tomasz czauż
1 września 2022, 19:29
Ma problemu z kręgosłupem a był tyle lat kierownikiem pielgrzymki jakoś 60 kilometry szedł co rocznie i nic się nie skarżył w to sobotę też pójdzie pieszo w pielgrzymce a już godzinę na mszy to ciężko ustać
LL
~Luka Luka
1 września 2022, 15:04
Świadczy to tylko o jednym, że przełożony kompletnie nie zna jakie problemy mają księża