Ks. Michał Misiak wyjaśnia, dlaczego przyjął chrzest w Jordanie, który spowodował zaciągnięcie ekskomuniki

(fot. YouTube.com)

"Przez dwa tygodnie Bóg mnie zachęcał, popychał mnie do tej wody, do Jordanu" - mówi ks. Misiak w nagraniu opublikowanym na Facebooku.

W ostatnich dniach informowaliśmy o ekskomunice ks. Michała Misiaka. Jej powodem było przyjęcie chrztu w Jordanie udzielonego przez protestanta. We wtorek rano, na prywatnym profilu księdza, pojawiło się siedem filmów, które pokazują kulisy wydarzenia.

"Tu nie chodzi o jakiś chrzest, tu nie chodzi o wystąpienie z Kościoła Katolickiego, ja Kościół Katolicki kocham, a na dobrą sprawę, z żadnego kościoła nie zostałem usunięty, jestem w Kościele, kocham Kościół" - powiedział na samym początku ekskomunikowany duchowny. Dodał, że nie jest protestantem ani prawosławnym, ale wciąż katolikiem.

Ks. Misiak twierdzi, że "przez dwa tygodnie Bóg go zachęcał, popychał go do tej wody, do Jordanu". Opisuje, jak doszło do tego wydarzenia, że przyjął chrzest w Izraelu z ręki poznanego kilka dni wcześniej protestanta: "Pojechaliśmy nad Jordan i przyjąłem chrzest tak, jak przedstawia go Biblia, czyli w celu opowiedzenia się za Jezusem. Nie miałem intencji zmiany Kościoła, ani nie zgłębiałem aspektu prawnego tego wydarzenia. Po prostu chciałem iść za tym, co mówi mi Bóg w sercu".

DEON.PL POLECA

Znamy powód, dla którego ks. Michał Misiak zaciągnął na siebie ekskomunikę >>

Po powrocie do Polski Misiak zdał sobie sprawę, że przez chrzest w Jordanie mógł zaciągnąć na siebie kościelną karę. Chciał spotkać się z biskupem i powiedzieć mu o sprawie: "Księże biskupie, najprawdopodobniej dopuściłem się przestępstwa w świetle prawa kanonicznego, pokazałem, co zrobiłem, bardzo był zaskoczony, potwierdził mi ekskomunikę, skończyło się spotkanie, pięć minut".

Ks. Misiak w swoich nagraniach opowiada również, jak przez lata narastał w nim konflikt związany z celibatem.

"W całym moim życiu zaczął narastać konflikt między życiem w celibacie, a pragnieniem serca, pragnieniem dobrym, pragnieniem nie związanym z seksualnością, ale troski o kobietę, walki o nią" - powiedział.

Zabiegał, żeby to pragnienie zostało zaaprobowane przez władze kościelne: "Walczyłem mocno, jeździłem do biskupa, mówiłem, że sobie nie radzę, że się zakochałem, on mnie przenosił na następną parafię, potem znowu przychodziła przyjaźń, czysta, bez współżycia".

"On [celibat - red.] nie zawiera się w istocie kapłaństwa, to nie jest tak, że każdy, kto jest powołany do służby bożej, musi żyć w celibacie. To nie jest prawo Boże, to jest prawo ludzkie" - mówi ekskomunikowany ksiądz i dodaje, że chciał powiadomić papieża o swoich wątpliwościach i prosić go o zwolnienie z przysięgi celibatu: "sześć lat temu zacząłem pisać listy [do papieża - red.], po hiszpańsku, po włosku, po angielsku i co roku wysyłałem list, bo nigdy nie było odpowiedzi. Aż doszliśmy do tego roku, który mamy obecnie i mówię mojemu biskupowi: ojcze, ja tak po prostu bardzo cierpię, wszystko mi się sypie w życiu duchowym, nie czuję się synem, nie czuję się kochany, nie czuję się błogosławiony, czuję się jak najemnik, jak komandos do zadań specjalnych".

"Oficjalnie chciałem, żeby mnie Kościół zwolnił z tej przysięgi celibatu". Dodaje, że nie chciał zrzucić sutanny, bo zawsze chciał być "księdzem i mężem".

Odpowiedź z Watykanu nie nadeszła. "Powiedziałem biskupowi, że mam pragnienie małżeństwa, że mam ochotę kochać, że chciałbym mieć żonę, ewangelizować, być księdzem, nawet gdzieś daleko na misjach, ale z żoną. Biskup mi odpowiedział, że nie ma takiej opcji: Michaś, koniec marzeń, schodzisz na ziemię, idziesz na wikariusza do parafii, albo piszesz do Watykanu nie o zwolnienie z celibatu, ale o wydalenie z kapłaństwa" - mówi w wideo.

Dziennikarz, publicysta, redaktor DEON.pl. Pisze głównie o kosmosie, zmianach klimatu na Ziemi i nowych technologiach. Po godzinach pasjonują go gry wideo.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ks. Michał Misiak wyjaśnia, dlaczego przyjął chrzest w Jordanie, który spowodował zaciągnięcie ekskomuniki
Komentarze (25)
Rafał Szewczyk
26 czerwca 2019, 22:29
Jakaś cisza na deonie w sprawie (eks?) księdza Łukasza Kachnowicza... Toż to kolega o. Kramera, czasem obecny na łamach tegoż portalu. Nad ks. Misiakiem i ks. Macherzyńskim się pochyliliście - zwłaszcza nad tym pierwszym. A ks. Kachnowicz to też osoba medialna.
PS
Piotrek Szymek
26 czerwca 2019, 15:55
Długa jeszcze droga tego pana do zbawienia. Trochę nie po kolei zaczął, albowiem chrzest to nie pierwszy krok, ale konsekwencja (taka widoczna, namacalna) wewnetrznej przemiany - nawrócenia, nowonarodzenia, pokuty ... Należy się modlić teraz za tego człowieka, aby jak najszybciej zapragnął poznać Prawdę, którą jest Jezus Chrystus, aby zaczął studiować Słowo Boże pod opieką Ducha Świętego. 
TJ
TOMASZ JANOWSKI
25 czerwca 2019, 23:29
"1 Co do spraw, o których pisaliście, to dobrze jest człowiekowi nie łączyć się z kobietą. 2 Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża. 3 Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi." 1 list do Koryntian rozdz 7 wer.1-3 "Pragnąłbym, aby wszyscy byli jak i ja1, lecz każdy otrzymuje własny dar1 od Boga: jeden taki, a drugi taki. 8 Tym zaś, którzy nie wstąpili w związki małżeńskie, oraz tym, którzy już owdowieli, mówię: dobrze będzie, jeśli pozostaną jak i ja. 9 Lecz jeśli nie potrafiliby zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie! Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąć." 1 Kor 7, 7-9 ​"Zresztą niech każdy postępuje tak, jak mu Pan wyznaczył, zgodnie z tym, do czego Bóg go powołał. Ja tak właśnie nauczam we wszystkich Kościołach." 1Kor 7,17 "Nie mam zaś nakazu Pańskiego co do dziewic, lecz daję radę jako ten, który - wskutek doznanego od Pana miłosierdzia - godzien jest, aby mu wierzono. 26 Uważam, iż przy obecnych utrapieniach8 dobrze jest tak zostać, dobrze to dla człowieka tak żyć. 27 Jesteś związany z żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej! Jesteś wolny? Nie szukaj żony! 28 Ale jeżeli się ożenisz, NIE GRZESZYSZ. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, NIE GRZESZY."1 Kor 7, 25-28 "Czyż nie wolno nam brać z sobą* niewiasty - siostry3, podobnie jak to czynią pozostali apostołowie oraz bracia Pańscy i Kefas?" 1Kor 9-5 *("Brać z sobą" - termin tu użyty może też znaczyć: "mieć", "posiadać" ("γυναικα (gynaika)=kobieta/żona)
TJ
TOMASZ JANOWSKI
25 czerwca 2019, 23:29
Z listów apostoła Pawła: " Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, 3 nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, 4 dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. 5 Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży?" List do Tymoteusza rozdz 3 wer.2-5 "5 W tym celu zostawiłem cię na Krecie, byś zaległe sprawy należycie załatwił i ustanowił w każdym mieście prezbiterów. Jak ci zarządziłem, [może nim zostać]  jeśli ktoś jest nienaganny, mąż jednej żony , mający dzieci wierzące, nie obwiniane o rozpustę lub niekarność." list do Tytusa rozdz 1 wer.5-6
TJ
TOMASZ JANOWSKI
25 czerwca 2019, 23:29
Jak widzimy w listach apostoła Pawła, nie znajdujemy nigdzie nakazu celibatu dla mężczyzn pragnących pełnić służbę w Kościele.  Paweł daje każdemu wolną rękę aby postąpił wg.własnego powołania. Szacunek dla księdza Michała że nie poszedł na kompromis aby będąc księdzem jednocześnie żyć w grzesznej seksualnej relacji z niby "gosposią" lub korzystać z usług prostytutek co jest powszechnie akceptowane w naszym społeczeństwie, a nie jest rzadkością wśród kleru. Gdyby nie przymusowy celibat księży, znacznie mniej tragedii miałoby miejsce wśród katolików: - nie byłoby tragedii jakie przeżywają dzieci i konkubiny księży, wytykane palcami, wyśmiewane  - zmniejszony znacznie odsetek homoseksualistow wśród księży (kapłaństwo nie byłoby spokojnym przyczółkiem dla homoseksualistów i pedofilów)
TJ
TOMASZ JANOWSKI
25 czerwca 2019, 23:27
BBB
E
Ewcia
25 czerwca 2019, 23:23
Michał, jeśli to czytasz, zrozum, że to pragnienie małżeństwa to iluzja, na którą dałeś się nabrać. Znam byłego księdza, który opuścił kapłaństwo dla kobiety - teraz ma 3 czy 4 konkubinę i z żadną nie umie zbudować trwałej relacji. Małżeństwo nie polega na noszeniu się na rękach. Czy rozumiesz, że będziesz musiał troszczyć się o utrzymanie dla rodziny? Czy jesteś świadom, że dla rodziny trzeba mieć czas, zwłaszcza jeśli pojawiają się dzieci? Że trzeba być wiernym jednej kobiecie? To nie jest droga usłana różami. Słucham twoich pseudo-mądrości i jestem rozczarowania, że stary facet, a w miłość z bajek wierzy. Nie będziesz mężem, zostałeś księdzem i bądź wierny swojej decyzji. I nie czaruj ludzi "gówno prawdą". Bo jak mówią górale: jest świento prawda, tys prawda i gówno prawda
27 czerwca 2019, 14:17
Droga Ewciu Każdy duchowny protestancki powiedziałby Tobie, jak wielka pomocą w życiu jest dla niego żona i jak ta pomoc korzystnie wpływa na jego posługę. Poprzednicy cytowali już, co o tym sądzi Apostoł Narodów, więc nie będę się powtarzał. Równie dobrze mogłabyś twierdzić, że nalezy dokonać wyboru między myciem zębów i myciem nóg, bo są tacy, którzy twierdzą, że tego też nie da się pogodzić ze sobą. A każdemu księdzu życzę, by przez całą swoją posługę zdziałał 10% tego, co Michał Misiak osiągnął na łódzkim "Bronxie", ewangelizując najtrudniejszy ludzki element.
E
Ewcia
25 czerwca 2019, 23:08
Przykre jest, że ani biskup, ani współbracia, ani Watykan nie zareagowali, że z duchownym coś złego się dzieje. Watykan milczał, biskup wyciszał problem zmianami parafii i teraz mamy "kwiatki". Nikt nie wziął odpowiedzialności za problem. Gdyby go wcześniej ktoś skierował na terapię, konsultację u psychiatry i seksuologa może udałoby się mu pomóc? Dlaczego Kościół zawsze reaguje pół wieku za późno?
J
Jan
29 czerwca 2019, 18:53
10/10
25 czerwca 2019, 22:21
Ani dojrzały do kapłaństwa ani do małżeństwa. Przykre...
25 czerwca 2019, 20:50
Wygląda to mocno niedojrzale, emocje w proszku. Ogólnie jestem z tym aby przesunąć możliwość przyjmowania święceń np. do 28 roku życia. Czy nam się podoba czy nie ludzie dojrzewają teraz wojniej, podobno gdzieś do 30 stki.
25 czerwca 2019, 18:47
"wiosna" Kościoła w całej pełni :p
25 czerwca 2019, 18:05
Czy nieposłuszeństwem można nazwać niezgodę z zasadą wprost sprzeczną z Biblią? Przecież w 2 miejscach  (1Tm 3:2 i Tt 1:6) jest napisane że biskup musi posiadać żonę.  Czy to dobre wymagać od kogoś odrzucenia prawa Bożego?
25 czerwca 2019, 20:43
Do Tymoteusza to Paweł pisał? A doczytałeś co pisał o celibacie dla Królestwa Bożego? I że chciał aby każdy był tak jak on? Jasne,że na kandydatów na biskupa brano osoby z jedną żoną, a nie kilkoma jak było wtedy powszechne. Ale po świeceniach taki biskup musiał żonę porzucić i z nią nie żyć. Formalnie uregulował to synod w Elwirze w 304 roku, ale skoro uregulował to zwyczaj musiał istnieć już wcześniej.
25 czerwca 2019, 22:55
Zgadzam się oczywiście z tym co pisał św. Paweł. (Swoją drogą mam nadzieję, ze rząd nie będzie nas kiedyś za to karał tzw. "bykowym"). Jednak uważam, że nie powinno się narzucać celibatu. Św. Piotr (pierwszy papież i Apostoł miał żonę, czyż nie?). Ciekawe jak KK odnosi się do tego fragmentu Pisma Świętego: "Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów.  [Stanie się to] przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane. Zabraniają oni wchodzić w związki małżeńskie" 1 Tm 4, 1-3.
26 czerwca 2019, 15:59
Mówisz że biskupi porzucali żony? Jeśli tak - jest to klasyczny przykład spirali zła. Najpierw nieposłuszeństwo jednej zasadzie Bożej - potem mnóstwo patologicznych praktyk mających zaradzić skutkom pierwszego odstępstwa a zamiast tego powodujących jeszcze więcej zła.
25 czerwca 2019, 16:58
Nie ma co ubierać w piękne szatki kamuflażu, tylko szkoda, że tej decyzji nie podjął w seminarium, kiedy był na to czas. Naiwne pisanie do papieża, choć szczerze w to wątpię, podobnie jak w jego relację słów biskupa. Nie lepiej powiedzieć całą prawdę? Od razu? Gdyby rzeczywiście zapałał troską o kobietę(y), to bez problemu spełnił by się w duszpasterstwie kobiet i nie ma co zamydlać oczu "przyjaźnią, czystą, bez współżycia", bo potem sam się kompromituje: "mam pragnienie małżeństwa, że mam ochotę kochać, że chciałbym mieć żonę". Białe małżeństwo? O naiwności!
K
Krzysztof
25 czerwca 2019, 14:02
W tym kontekście przypominają mi się słowa o. Szustaka. Też opowiadał że zdarza mu się zakochać będąc księdzem, ale nie robi z tego problemu - bo wiedział że uczucie przejdzie, a miłość do Boga w kapłaństwie jest decyzją a nie wpływem ulotnych uczuć. Też opowiadał że chciałby mieć żonę i dzieci, ale nie robi z tego problemu. Wie że kapłaństwo na które się zdecydował też jest ojcostwem (duchowym), a miłość do Boga miłością oblubieńczą. Jestem ostatnią osobą która powinna się wypowiadać w sprawach dojrzałości, ale wydaje mi się że nie powinno się mylić podążania za tym co się czuje, z miłością. A już tym bardziej mówić że jakieś natchnienie Boga może prowadzić do łamania posłuszeństwa które się samemu ślubowało w pełnej wolności.
AC
Athanasius Contra Mundum
25 czerwca 2019, 13:26
Szatan popchnął go do wody, a nie Bóg. "Gdyby ktoś mówił, że stan małżeński trzeba stawiać ponad stanem dziewictwa lub celibatu, i że nie jest lepiej i szczęśliwiej pozostać w dziewictwie lub w celibacie niż łączyć się małżeństwem - niech będzie wyklęty." (Sobór Trydencki, Sesja 24)
25 czerwca 2019, 22:49
Zgadzam się, że lepiej żeby ksiądz żył w celibacie. Ale z drugiej strony nie powinno się siłą narzucać tego. Ciekawe jak KK komentuje ten tekst z Pisma Świętego: "Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów.  [Stanie się to] przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane. Zabraniają oni wchodzić w związki małżeńskie" 1 Tm 4, 1-3.
MK
Marcin Kordaszewski
26 czerwca 2019, 11:31
Przecież Kościół nikomu nie zabrania wchodzić w związki małżeńskie. A że od siebie wymaga więcej to chyba dobrze. pozdr
RC
Robert C
25 czerwca 2019, 13:05
Biedny człowiek... Najbardziej smutne jest to, że to co dzieje się w nim, jego pragnienia, uczucia, emocje, przypisuje działaniu Boga. I księdzu i wszystkim którzy tak myślą, polecam podstawowe wiadomości naukowe na ten temat. Większość tego typu rzeczy, na czele z zakochaniem, to reakcje chemiczne zachodzące w naszym organiźmie, dlatego ostrożność i dystans do tego co w nas, jest tu kwestią podstwową. A przy okazji, Miłość nie jest uczuciem! I nie wolno jej  mylić z "uczuciem miłości" czyli zakochaniem :)
25 czerwca 2019, 12:41
Przykre, ale prawdziwe... jazda na uczuciach i emocjach kończy się zawsze tak samo nie o chrzest poszło o brak kobiety...
A
anonimus
25 czerwca 2019, 12:17
śmieszny facet