Ks. Robert Kantor ws. pozwu przeciw ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu: to pozew prywatny, nie dotyczy sprawy ks. Stanisława P.

(fot. materiały prasowe)
KAI / ml

Ks. Robert Kantor, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Tarnowie oświadcza, że w swoim własnym imieniu złożył pozew, w związku z publikacją internetową na blogu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego pt. „Krzywda pana Andrzeja, molestowanego seksualnie w wieku 13 lat przez ks. Stanisława P. z diecezji tarnowskiej” z dnia 3 sierpnia 2020 roku. W przesłanym KAI oświadczeniu czytamy, że w tej publikacji pojawiły się nieścisłe i niepełne informacje, które naruszają dobra osobiste ks. Roberta Kantora, który jest delegatem biskupa tarnowskiego ds. wykorzystywania seksualnego małoletnich. Zdaniem ks. Kantora mogłyby one wprowadzić czytelników w błąd.

„We wpisie tym pojawiła się bowiem sugestia, że dokonywałem w przeszłości i dokonuję teraz zaniechań w sprawach dotyczących wykorzystywania małoletnich. Mimo wysłanej prośby o sprostowanie ksiądz Isakowicz – Zaleski nie sprostował tej informacji i – wobec wyczerpania środków ugodowego zakończenia sporu – zdecydowałem się wystąpić na drogę sądową. Zwalczanie czynów pedofilskich w Kościele jest traktowane przeze mnie priorytetowo, do tego zaś potrzebne jest zaufanie oraz przekonanie ofiar, że ich sprawy będą traktowane niezwykle poważnie, sprawcy będą ponosić pełną odpowiedzialność za swoje czyny i nie będzie żadnych zaniechań z mojej strony, jako osoby odpowiedzialnej za prowadzenie tego typu spraw” - dodaje.

Kanclerz Kurii Tarnowskiej ks. Robert Kantor informuje, że został delegatem biskupa tarnowskiego ds. wykorzystywania seksualnego małoletnich w 2015 r., i od tego momentu dokonał co najmniej kilku zgłoszeń dotyczących wykorzystywania dzieci przez osoby duchowne.

„W czasie wykonywania mojej działalności brałem czyny udział w opracowaniu dokumentu diecezjalnego dotyczącego procedur działania kurii w stosunku do organów ścigania, jak i w stosunku do pokrzywdzonych. W opisywanej przez ks. Isakowicza - Zaleskiego sprawie nie wykonywałem żadnych działań i nie było w tej sprawie również żadnych skarg na mnie” - dodaje.

Ks. Kantor podkreśla, że każde zawiadomienie dotyczące możliwości i popełnienia przestępstwa molestowania seksualnego przez duchownego z osobą małoletnią traktowane jest z należytą powagą i empatią dla pokrzywdzonych. Dokłada przy tym najwyższej staranności w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności danej sprawy i podjęcia stosownych kroków – bez stosowania jakichkolwiek półśrodków.

„Obecnie każdy przypadek jest skrupulatnie wyjaśniany i bezzwłocznie stosowane są także środki zaradcze mające skutecznie pozbawić podejrzanego możliwości kontaktu z dziećmi i młodzieżą. Ponadto, biorąc pod uwagę przepisy zarówno prawa kanonicznego jak i państwowego, po uwiarygodnieniu przestępstwa informowana jest Kongregacja Nauki Wiary oraz polskie ograny ścigania” - czytamy w oświadczeniu.

Od 2015 roku dwa razy w roku podczas tzw. kongregacji dla wszystkich kapłanów diecezji tarnowskiej, w komunikatach ks. Robert Kantor zawsze zwraca uwagę na kwestie związane z ochroną małoletnich prosząc o stosowanie się do wytycznych KEP i diecezjalnych w tej materii, przypominając jednocześnie o konsekwencjach karnych.

„Na blogu opisując przypadek p. Andrzeja – pokrzywdzonego przedstawiono opinii publicznej tylko relację jednej strony, który to wpis został powielony w innych publikatorach. Dodatkowo wskazano mnie jako osobę, na działalność której skarżyła się ofiara ks. Stanisława. Tak niepełne przedstawienie informacji, pomijające szereg istotnych faktów jest jednostronne i bardzo krzywdzące. Nie może dojść do sytuacji, gdy osoby pokrzywdzone z uwagi na przedstawianie podobnych zdarzeń w tak stronniczy sposób stracą zaufanie do instytucji, a tym samym nie będą chciały składać zawiadomień o popełnieniu przestępstw na tle seksualnym, co rodzi również konsekwencje dla nich samych” - czytamy w oświadczeniu ks. Roberta Kantora.

W mediach społecznościowych ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski poinformował, że dostał pozew od kanclerza tarnowskiej kurii za tekst, w którym opisał historię mężczyzny skrzywdzonego przez ks. Stanisława P. W mediach pojawiły się stwierdzenia, że ks. Isakowicz-Zaleski pozwany jest przez kurię za tekst o ofierze księdza pedofila. "Bp Wiktor Skworc sprawę zatuszował, a do sądu kanclerz pozywa nie sprawcę, ale tego, co to opisał" - napisał w mediach społecznościowych ks. Isakowicz-Zaleski.

Wydane oświadczenie ks. Kantora wyjaśnia więc, że jest to pozew prywatny i nie dotyczy sprawy ks. Stanisława P.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Robert Kantor ws. pozwu przeciw ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu: to pozew prywatny, nie dotyczy sprawy ks. Stanisława P.
Komentarze (4)
AS
~Andrzej Spychała
16 listopada 2020, 10:34
Czy na wytoczenie pozwu uzyskał zgodę Ordynariusza ?
WP
Wacław Pawłowski
14 listopada 2020, 19:49
Też uważam, że to bardzo pokrętne tłumaczenie. Kanclerz na pozwie, który jest opublikowany w Internecie, podaje swoje funkcje służbowe i adres instytucji, w której pracuje, a nie swój adres domowy. Nie występuję więc jako zwykły obywatel, ale jako urzędnik. Inna sprawa, że wstyd dla całej diecezji w Tarnowie, że chce się procesować w sądzie świeckim, a nie kościelnym, bo ściągnie dziennikarzy z całej Polski. Będą tylko z tego tylko same straty dla księży tarnowskich, jak i dla nas, wiernych. Szkoda też tych pieniędzy, które zamiast dla pomoc dla ofiar pedofilii pójdą na kieszeni adwokatów z Warszawy.
MB
~Marcin Baran
13 listopada 2020, 22:34
Ks. Robert ma pełne prawo bronić swojego dobrego imienia i dobrego imienia urzędu który pełni. Skoro wyczerpał inne środki , ma prawo tak jak każdy obywatel domagać się sprawiedliwości drogą sądową. Swoją drogą dziwię się ks. Isakowiczowi - Zaleskiemu, że tak chętnie dołącza do grona kapłanów katocelebrytów i tak łatwo szafuje osądami, oskarżeniami i wyrazami potępienia - tak łatwo jak gdyby jako kapłan nie wzywał swoich wiernych by tego nie czynili. Świat katocelebrytyzmu wydaje się tak powabny, kolorowy pochlebiający, niosący rozgłos i rozpoznawalność. Nawet wielu się wydaje że jako katocelebryci uczynią coś dobrego. Ale ten sposób bycia zmienia serce i myślenie kapłana, wykrzywia je, zachęca do kompromisów, kusi łatwością ferowania wyroków.
KS
Konrad Schneider
13 listopada 2020, 21:00
Mam wrazenie, ze strzelil sobie Ksiadz tym pozwem w kolano. Ale moze po przesluchaniu w sadzie racja zostanie przyznana ksiedzu Isakiewicz-Zaleskiemu i wtedy Ksiadz wraz z szefem pozegnaja sie z Tarnowem?