Ks. Seniuk tłumaczy swoją wypowiedź

(fot. PAP/Jakub Kamiński)
KAI / mg

Słowa "my nie jesteśmy episkopoi, my jesteśmy tylko presbiteroi" nie oznaczają przeciwstawiania się biskupom - tłumaczy dziś na łamach "Gazety Wyborczej" swoją wypowiedź z Mszy w intencji prezydenta Bronisława Komorowskiego ks. Aleksander Seniuk.

Warszawska kuria również będzie wyjaśniała tę sprawę, jak w każdej sytuacji, kiedy podczas Mszy św. dochodzi do zdarzeń, które wywołują kontrowersje medialne - zapewnił ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik archidiecezji warszawskiej.

Jak twierdzi ks. Seniuk te słowa nie oznaczają przeciwstawiania się biskupom, tylko są sensownym rozróżnieniem w kontekście dalszych słów. Po reakcji zebranych w kościele na słowa "My nie jesteśmy episkopoi" natychmiast dodałem "chyba Państwo nie zrozumieliście dobrze moich słów". Jego zdaniem, "Gazeta Wyborcza" niedokładnie zacytowała jego wypowiedź w swojej relacji.

Ks. Aleksander Seniuk przewodniczył wieczorem 6 sierpnia Mszy św. w kościele sióstr wizytek w intencji "prezydenta Bronisława Komorowskiego, jego małżonki Anny, jego dzieci i całej jego rodziny". W imieniu koncelebrujących księży na zakończenie liturgii przeprosił prezydenta Komorowskiego, za niesprawiedliwości, wypowiedziane również przez "ludzi Kościoła".

DEON.PL POLECA

- My nie jesteśmy episkopoi ale presbiteroi i każdy na swoją miarę czujemy odpowiedzialność za te niesprawiedliwości rzucane na Pana - mówił wówczas.

- To prawda, że nieraz w poczuciu bezsilności milczymy wtedy, kiedy trzeba wołać, że tak nie można, że tak nie mówi Ewangelia - zauważył i przeprosił prezydenta Komorowskiego, za raniące słowa dotyczące jego wiary, sumienia i wierności Kościołowi. - Prosimy, wybaczcie nam i także tym wszystkim, którzy nie wiedzą, co czynią - powiedział.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Seniuk tłumaczy swoją wypowiedź
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.