Ks. Szostek: podtrzymuję swoje stanowisko

(fot. vimeo.com)
PAP / pz

Opublikowanie mojej wypowiedzi w sprawie klauzuli sumienia wywołało szereg nieporozumień. Przynajmniej niektóre chciałbym spróbować usunąć.

Publikujemy pełną treść oświadczenia:

1. Internetowa Gazeta Wyborcza z 11 VI br. informuje, że ks. Szostek potępia dyrektora Chazana. Nieprawda. Nazwiska Pana Dyrektora nawet nie wymieniłem, bo nic mi nie wiadomo o tym, jakoby naruszył on obowiązujące prawo. W żadnej z jego wypowiedzi publicznych nie znalazłem takiego wyznania, nieznane mi są w tej sprawie wyroki sadu.

2. Uważam natomiast, że lekarz, który podejmuje pracę w publicznym ośrodku zdrowia, jest zobowiązany do respektowania obowiązującego prawa. Jeśli zawarty jest w nim obowiązek poinformowania kobiety domagającej się dokonania legalnej aborcji tam, gdzie jej dokonanie jest możliwe, to lekarz, który korzysta z klauzuli sumienia, zobowiązany jest do udzielenia tej informacji. Jeżeli i to uznaje on za niezgodne z własnym sumieniem, to nie powinien on pracować w instytucji państwowej. Może otworzyć własną klinikę i na jej drzwiach umieścić komunikat, że ani aborcji nie przeprowadza, ani wspomnianej informacji nie udziela. Oczywiście, nie może wtedy liczyć na wsparcie państwa, którego prawa postanowił nie respektować.

3. Niektórzy komentatorzy przywołują bohaterów, którzy w hitlerowskich Niemczech łamali prawo. Analogia nie wydaje mi się trafna. Po pierwsze, w III Rzeszy praktycznie niemożliwa była legalna i swobodna dyskusja nad korektą prawa. W Polsce jest ona możliwa, kilkakrotnie z tej możliwości korzystaliśmy i nadal tą drogą prawo nasze należy udoskonalać, nie ma więc potrzeby powoływania się na rangę Prawa Bożego górującą nad prawem ludzkim. Po drugie, w polskim prawie zawarta jest klauzula sumienia, która pozwala lekarzowi w aborcji nie uczestniczyć. Gdyby tej klauzuli zabrakło, to rzeczywiście stanęlibyśmy w obliczu konieczności co najmniej obywatelskiego nieposłuszeństwa. Jak bowiem pisałem, sam jestem zdecydowanym przeciwnikiem legalizacji aborcji, także w tych przypadkach, które dziś prawo polskie dopuszcza. Dlatego nawołuję do dyskusji nad tym prawem, a nie do jego ukrytego (bo nie wyrażanego wprost) łamania.

4. Udzielenie informacji o miejscu, gdzie można dokonać aborcji dopuszczonej obecnym prawem nie uważam za akt uczestniczenia w samej aborcji. Terminu "uczestniczenie" nie można dowolnie rozszerzać. Przy tak szerokiej jego interpretacji należałoby uznać za uczestników aborcji bardziej jeszcze prezydenta, który obowiązującą dziś regulacje prawną podpisał, a także tych posłów, którzy - z obawy przed jeszcze bardziej "liberalnym" prawem - za jej przyjęciem, z bólem serca, głosowali. Jeszcze trochę, a sama informacja o tym, jakie prawo dziś w Polsce obowiązuje, będzie uznane za uczestnictwo w dokonaniu aborcji. Pojawiła się propozycja, by za informację o miejscu, gdzie można dokonać legalnej aborcji, odpowiedzialna była administracja szpitala, a nie lekarze. Może warto tę propozycję przedyskutować, zwracam jednak uwagę, że i pracownicy administracji mogą być przeciwni wszelkiej aborcji, zrzucenie na nich kłopotliwego obowiązku niekoniecznie rozwiązuje więc cały problem.

5. Na koniec informuję, że stanowisko tu i w pierwszym wywiadzie wyrażone, głoszę nie od dziś. Broniłem go m. in. w swym wystąpieniu 10 czerwca 2013 roku na forum Zjazdu Teologów Moralistów w Zakopanem (tyle, że wtedy "bohaterką" dyskusji była Minister Ewa Kopacz, a nie Prof. Bogdan Chazan). Być może się mylę; atutem nieomylności nie dysponuję. I gotów jestem swe poglądy skorygować oraz publicznie tę zmianę ogłosić, jeśli usłyszę argumenty skłaniające mnie do tego. Samo odsądzenie mnie od czci i wiary takim argumentem nie jest.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Szostek: podtrzymuję swoje stanowisko
Komentarze (69)
M
marsjanin
22 czerwca 2014, 09:29
Marianie jak zwykle spaczają wiarę zwykłych ludzi!!! Widać im bardziej uczony tym wiarę wypacza i za nic ma!!!
T
tak
15 czerwca 2014, 17:11
Czy po aferze z taśmami opublikowanymi przez Wprost widzi ksiądz jak tworzy się prawo w Polsce?
JS
janek szewczyk
15 czerwca 2014, 15:54
Kiedyś chciałem studiować na KUL. Było to po tym jak dyrektor szkoły zamknął mi drogę na studia za "przestępstwo" polegające na przyznawaniu się do wiary katolickiej /odmowa uczestnictwa całej klasy w stódniówce przesuniętej przez dyrekcję na Wielki Post oraz obrona Orędzia Biskupów Polskich/ wówczas księże profesorze stanowiska kierownicze zajmowali wyłącznie ludzie z tzw. klucza..... Gdyby dyrektorem był pan Profesor Chazan na pewo dyplom maturalny miałbym już w czerwcu a nie 14 października.... Czyżby Ksiądz Profesor chciał powrotu nomenklatury na stanowiska kierownicze???? Jeśli nie to dlaczego ludzie takiego formatu jak Prof. Chazan nie mogą piastować stanowisk kierowniczych zgodnie ze swoim sumieniem????
C
Cha
22 czerwca 2014, 09:49
Profesor Chazan za komuny usuwał ciąże - do czego publicznie się przyznał. Zmieniły się czasy to i sumienie się zmieniło.
L
leszek
13 czerwca 2014, 11:57
Ksiądz profesor bardzo dobrze ujął problem we właściwe ramy. W Polsce od 18 lat w prawie istnieje kaluzula sumienia, dzięki której lekarz może wykonywać swój zawód bez obaw, że wpadnie w wewnętrzny konflikt  i stanie wobec dylematu: wykonać zabieg wbrew swoim przekonaniom lub nie wykonać zabiegu zaprzeczając swojej misji jako lekarza.  Lekarze jako jedyna grupa zawodowa mają taki przywilej. Ale jest także oczywiste, że aby móc skorzystać z tego prawa to trzeba się do tego prawa zastosować bo inaczej mamy do czynienia z samowolą. A juz absolutnie nie powinna samowoli się dopuszczać osoba pełniąca funkcję kierowniczą. Szukanie analogii dla postawy profesora Chazana z realiami Niemiec nazistowskich to oczywisty nonsens, nadużycie. Profesor Chazan ma oczywiście święte prawo nie zgadzać się z pewnymi przepisami prawa, ale powinien swoje poglądy wyrażać w innego formie. Może przecież wypowiadać je na forum publicznym, może wpływać poprzez organizację lekarską, ale absolutnie nie może dopuszczać się jakiejś samowoli na zasadzie "mnie to prawo nie obowiązuje". Stwierdzenie, że wskazanie innego lekarza kłóci się z sumieniem profesora Chazana jest już prywatną interpretacją. Klauzula sumienia dotyczy zabiegu czy czynności lekarskiej wykonywane przez daną osobą bezpośrednio, a nie czynnosci wykonywanej przez inne osoby w jakimś łańcuchu pośredników. Gdyby przyjąc taką wykładnię, to wpada się w jakieś absurdalne kontrukcje, klauzulę sumienia można by dowolnie rozciągnąc niczym jakąś gumkę.
T
tak
13 czerwca 2014, 12:41
nadużycie Pana leszka polega na użyciu ogólnego słowa  "zabieg" . To sugeruje, że zarówno prof. Chazan,  jak i ludzie i organizacje np: KEP, które podzialają stanowisko Profesora są zwolennikami samowoli lekarskiej polegającej na prawie do odmówienia dowolnego zabiegu: np: niezbędnej  operacji, przyjęcia porodu, masażu serca przy zawale itp. Tymczasem zwolennicy postawy prof. Chazana mówią o prawie do odmówienia uczestniczenia w procedurze , której celem jest zniszczenie życia. Panie leszku , mam nadzieję, że nie była to celowa manipulacja tylko problemy z precyzyjnym formułowaniem swojego stanowiska
L
leszek
13 czerwca 2014, 18:48
"Samowola" oznacza, że profesor Chazan nie zastosował się do obowiązującego prawa nakazującego wskazanie innego lekarza, gdy profesor odmówił wykonania aborcji powołując się na swoje sumienie. [url]http://sjp.pwn.pl/szukaj/samowola[/url] ------------ samowola 1. «postępowanie wyłącznie według własnej woli, bez liczenia się z zakazami i obowiązującym prawem» 2. «czyn będący wynikiem takiej postawy» • samowolny • samowolnie • samowolność ------------
14 czerwca 2014, 00:13
Słusznie, słusznie, należy zawsze postępować zgodnie z prawem, a wszyscy, którzy występowali przeciwko prawu, to przestępcy. Samowola. Źli ludzie. Co tam sumienie, wrażliwość, współczucie - bzdury. Liczy się ustawa. Kolega "leszek" doskonale nadaje się do współczesnego ZOMO. Jeśli wprowadzą prawo o tej, czy innej czystości rasowej, międzypłciowej, czy poglądowej, leszek zapewne będzie obsługiwał gilotynę. Żadnej samowoli. Nürnberger Gesetze. Prawo pięciu kłosów. Akcja T4. Tvångssterilisering i Sverige. Wszystko zgodnie z prawem. Warto dodać: zgodnie z socjalistycznym prawem.
T
tak
14 czerwca 2014, 15:58
Proszę Pana ja wytknąłem Panu manipulację słowem "zabieg" . Nic nie wspominałem o samowoli. Widze, że brnie Pan dalej.
13 czerwca 2014, 11:31
Ksiądz profesor, z całym szacunkiem, trochę przekombinował. Bo cóż to znaczy: "Uważam natomiast, że lekarz, który podejmuje pracę w publicznym ośrodku zdrowia, jest zobowiązany do respektowania obowiązującego prawa"? Zobowiązany przed kim? Przed społeczeństwem? Wątpliwa teza, wyniki badań CBOS są, jakie są. Przed prawem? To abstrakcja, jeśli nie stoi za nim społeczeństwo. Brakuje doprecyzowania, co ksiądz profesor ma na myśli. Poza tym fragment wypowiedzi mówiący, że "w III Rzeszy praktycznie niemożliwa była legalna i swobodna dyskusja nad korektą prawa. W Polsce jest ona możliwa, kilkakrotnie z tej możliwości korzystaliśmy i nadal tą drogą prawo nasze należy udoskonalać, nie ma więc potrzeby powoływania się na rangę Prawa Bożego górującą nad prawem ludzkim" jest tak samo mocno naciągnięty, jak zestawienie III Rzeszy z obecną RP. Nie ulega wątpliwości, że w Polsce dyskusja nad korektą prawa jest możliwa, problem w tym, że nie jest ono korygowane zgodnie z wolą społeczeństwa. Wystarczy wspomnieć referenda i miliony głosów obywateli, zarówno w RP, jak i w EU, które zostały po prostu zignorowane przez lepiej-wiedzących (choć mocno niedouczonych) posłów, ministrów, europosłów i premierów. Podsumowując: swoją wypowiedzią ksiądz profesor wprowadził mnóstwo zamieszania. Nie dostrzegam jej sensu, natomiast widzę w niej brak precyzji wypowiedzi. Nie krytykuje ksiądz konkretnego człowieka, ale coś ksiądz krytykuje, co jest zgodne z postawą tego człowieka, którego znaczna część społeczeństwa uważa za bohatera sumienia. Ja również uważam go za takowego, a księdza profesora wypowiedź wydaje mi się w tym momencie coraz bardziej wątpliwa w kontekście sumienia i moralności. Przepraszam.
T
tak
13 czerwca 2014, 11:12
Skoro ksiądz pisze , że „gotów jestem swe poglądy skorygować oraz publicznie tę zmianę ogłosić, jeśli usłyszę argumenty skłaniające mnie do tego.”  spróbuje dać argumenty przeciwko najważniejszemu założeniu księdza, które brzmi „w III Rzeszy praktycznie niemożliwa była legalna i swobodna dyskusja nad korektą prawa. W Polsce jest ona możliwa, kilkakrotnie z tej możliwości korzystaliśmy i nadal tą drogą prawo nasze należy udoskonalać,”  Założenie to jest fałszywe z tego powodu, że nikt nigdy nie zmienił prawa poprzez dyskusję. Prawo ustanawia i zmienia w Polsce Sejm. Nie ma, jak wydaje się ksiądz zakładać, prostego przełożenie między wolą społeczeństwa a decyzjami parlamentów. Potwierdza to sytuacja polityczna w Polsce, gdzie zgodnie z prawem władze nie są zobowiązane do respektowania wyników referendum a więc fundamentalnego dla demokracji sposób wyrażania przez ludzi swojej woli. To po pierwsze. Po drugie nie jest prawdą, że władza ustawodawcza reprezentuje wolę całego społeczeństwa. U nas jest to tylko 460 osób mających własne i partyjne interesy, zbyt często niezgodne z wolą ludzi. Czy ksiądz rzeczywiście uważa, że wolą Polaków jest aby „artyści” , którzy obrażają ich uczucia religijne dostawali stypendia pochodzące z ich podatków? Czy wierzy ksiądz w to, że my mamy pełne możliwości decydowania jak ma funkcjonować nasze państwo? Czy ksiądz wierzy, że Polacy nie chcą aby wyjaśniono np.: skandal związany z Kwaśniewskimi i ich dochodami. I tak o powołaniu komisji sejmowej zadecydują interesy partyjne a nie wola narodu. Po trzecie, wcale nie wybieramy w wyborach najlepszych parlamentarzystów ponieważ istnieje marketing wyborczy, który ma za zadanie nawet największe kanalie przedstawiać jako nienaganne, najlepsze postacie. Wydaje się, że ksiądz nie przestudiował wad i patologii demokracji i trochę mnie to dziwi, bo wiele o tym pisał i mówił św. Jan Paweł II.
X
xpost
13 czerwca 2014, 09:20
Ks. Prof. ma sumienie ludzkie i Prawo Boże pożej rangi ministerialnego rozporządzenia. Za Ks. Szostka wypada się po prostu modlić,  a także modlić o to, aby już nie próbował nikogo swoim nieszczęsnym autorytetem sprowadzić na złą drogę. BO WIELU LUDZI ZAUFA TKIM BŁEDNYM SĄDOM: "lekarz, który korzysta z klauzuli sumienia, zobowiązany jest do udzielenia tej informacji. Jeżeli i to uznaje on za niezgodne z własnym sumieniem, to nie powinien on pracować w instytucji państwowej." KATASTROFA !
H
hmm
13 czerwca 2014, 02:56
KUL... i wszystko jasne Palikot, gender, obrona znieważania papieża... coś niesamowitego co się lęgnie na tej "katolickiej" uczelni. Nie sposób zrozumieć dlaczego nikt w Kościele nie potrafi zrobić z tym porządku.
S
Staszek
12 czerwca 2014, 22:15
1. Warto w tym miejscu przytoczyć chlubny przykład króla Belgii, Baldwina I, który w roku 1990 na dwa dni ustąpił z piastowanej funkcji, aby nie podpisywać ustawy zezwalającej na aborcję. 2. Łacińska maksyma mówi: Lex iniusta non est lex  ("Niesprawiedliwe prawo nie jest prawem"). Bodajże św. Tomasz z Akwinu stwierdził: Lex mala, lex nulla ("Złe prawo nie jest żadnym prawem"). 3. Gdybyśmy przyjęli przytoczony w artykule tok wywodu, katolicy nie powinni sprawować również innych funkcji publicznych, np. nie powinni pracować w wymiarze sprawiedliwości jako sędziowie. Prawo cywilne dopuszcza przecież rozwody. W związku z tym - jeżeli przyjęlibyśmy ten tok argumentacji - wszelkie sprawy sądowe, katolickiego przynajmniej nominalnie w większości społeczeństwa, niezależnie od ich rodzaju, powinny być rozpatrywane przez sędziów-niekatolików. 4. Prawo ludzkie jest zmienne i to że dziś obowiązuje w takiej postaci, nie znaczy, że za rok nie będzie mieć innego brzmienia.
PM
Paqweł Maga
12 czerwca 2014, 21:54
KsiądzProfesor rezonuje tak jakby był prymat rozumu nad sercem. A ja prosty człowiek, inżynier stoję po stronie lekarza, nota bene też profesora. Może jest możliwe poprosic o słowo papieża Franciszka - ten problemto wierzchołek góry lodowej szeregu innych sytuacji.
SK
Student kul
12 czerwca 2014, 20:38
Przecież Szostek to homoseksualista i to aktywny. Straszna mi tajemnica ! Na KUL-u wszyscy wiedzą co on wyprawiał i wyprawia.
J
jokrzy
12 czerwca 2014, 17:14
Jestem lekarzem i w wielu przypadkach  takie przepisy sa wątpliwe, a wydaje mi sie,ze taka listą lekarzy wykanujacych zabiegi nie zgodne z moim sumieniem lub wypisujacy leki, których zgodnie z moim sumieniem ja nie wypisuję powinien dysponować płatnik czyli NFZ, ja nie będe pytac po kolei moich kolegów czy oni to robia,bo to nie jest moim obowiazkiem,. Jezeli  już to płatnik czyli NFZ powinien opublikować taka listę.
jazmig jazmig
12 czerwca 2014, 17:01
 Uważam natomiast, że lekarz, który podejmuje pracę w publicznym ośrodku zdrowia, jest zobowiązany do respektowania obowiązującego prawa. Nazwać autora tych słów głupkiem, byłoby obrazą dla głupków. Otóż nikt nie jest zobowiązany do respektowania prawa w całości, ponieważ w prawie bywają przepisy zbrodnicze. Takim przpisem jest zezwolenie na aborcję, eutanazję, in vitro w przypadku, gdy zbędne dzieci są zabijane lub zamrażane itd, itp. Takiego prawa nikt nie ma obowiązku przestrzegać i powinien to wiedzieć etyk szczególnie z tytułem profesorskim i wyświęcony na księdza katolickiego. Tacy jak on są zakałą Kościoła Katolickiego. Jedną rękę wyciągają po pieniądze do wiernych, a drugą piszą rzeczy skandaliczne. Zarozumiały, pełen pychy nadęty bufon chce pouczać katolików. On powinien wylecieć  KUL i ze stanu kapłańskiego.
T
tomi
12 czerwca 2014, 17:47
a kim ty czlowikeu niby jestes zeby w ten sposob sie wyrazac? Szacunku kolego sie naucz. Jestes dokladnie taki jak sam napisales. Nie popieram wypowiedzi ks. profesora, ale daleki jestem od bezczelnosci i pogardy w twoim wydaniu. Kultury i wychowania cie ojciec z matka nie nuczyli.
J
jacol
12 czerwca 2014, 19:07
jazmig wypowiada się w ten sposób wyłącznie z milości do ks. profesora!
J
jacol
12 czerwca 2014, 16:52
Jeżeli zgodnie ze swoim sumieniem uważam, że płacąc podatki i ZUS - wzmacniam mafię, która rządzi tym państwem i karmię jedynie złodziei i darmozjadów, a z mojej emerytury i tak nici - to magę nie płacić podatów i nie ponieść z tego tytułu konsekwencji - bo postąpiłem zgodnie z moim sumieniem?
jazmig jazmig
12 czerwca 2014, 17:04
Co do podatków, to na ten temat wypowiedział się Jezus: oddajcie cesarzowi co cesarskie, a Bogu, co boskie. Natomiast Bóg dał nam Dekalog, a w nim przykazanie: nie morduj. Tego należy się trzymać.
J
jacol
12 czerwca 2014, 18:47
OK - my katolicy uważamy, że aborcja to morderstwo. A co z tymi, którzy aborcji nie rozumieją jako mordestwa? Uważają, że plód nie ma świadomości i czucia (jak marchewka np.) - więc nie jest człowiekiem?  Którzy uwazają, że zaniechanie aborcji to zbrodnia?
S
szechter
12 czerwca 2014, 19:54
"my katolicy uważamy...". jacol, proszę tylko bez obrażania katolików.
I
i
13 czerwca 2014, 09:11
z tymi podatkami warto byloby zwrocic uwage, o co Jezus byl pytany. a pytany byl 'czy wolno placic podatki cesarzowi', a nie czy trzeba. tu chodzilo o zlapanie Jezusa badz na kwestii balwochwalstwa (skladanie ofiary komus innemu niz Bogu), badz na namawianiu do nieplacenia podatku
P
Paweł
12 czerwca 2014, 16:23
Czy jeśli przyjdzie do księdza w Belgii ktoś i poprosi o eutanazję (przypuśćmy, że ksiądz jest lekarzem), to etyczne byłoby wskazanie miejsca wykonywania eutanazji przez innego lekarza?????????????????????????????????????  Morderstwo to morderstwo, torowanie drogi do morderstwa jest współudziałem. Ksiądz zapomniał się o kategorycznym zakazie podejmowania współpracy ze Złym, bez względu na prawo i kto je ustanowił w danym kraju. Kościół niestety już w Polsce powinien przejść na styl misyjny, bo próżno szukać w tym kraju katolicyzmu. Czyż nie księże Profesorze?
J
jacol
12 czerwca 2014, 16:56
Ale czy Belg - katolik, który uważa że eutanazja to zło, ma prawo nie płacić podatków z których finansowana jest pracedura eutanazji? Morderstwo to morderstwo - nie powinniśmy robić na to publicznej zbiórki w postaci podatków, no nie? Czy katolicy powinni wypisywać się ze społeczeństw, których kodeks karny nie jest zgodny z ich przekonaniami?
P
Paweł
12 czerwca 2014, 17:41
Pewnie, że mogą odejść i zostawić innych którzy błądzą bez pomocy, bez światła. Wg Twojego rozumowania należy zlikwidować wszystkie misje katolickie na świecie, bo próbują nawrócić społeczęństwa i narody. Totalnie błędne logicznie rozumowanie z punktu widzenia misyjności wśród pogan, o której czytamy w Nowym Testamencie. Czasami nam berak czasu na Biblię w nawale lektury kodeksów pisanych przez ludzi z kilkunastoletnim doświadczeniem prawniczo-życiowym.... Podatek płacą aby móc tam być i działać, spełniają minimum, aby kreować lepszy świat
J
jacol
12 czerwca 2014, 18:41
OK, czyli mają być członkami tego społeczenstwa Z KTOREGO PRAWAMI NIE ZGADZAJA SIĘ. Ja też tak myślę. Być członkiem oznacza szanować decyzje innych, nawet jeśli nie są one zgodne z moim sumieniem, nieprawdaż? Szanować decyzje = nie widzieć wroga w myslącym i wybierajacym inaczej. Być członkiem = szanować prawo spoleczności w której się zyje. Pozwalać innym robić zło, nawet jesli samemu tego by się nie zrobilo. Tolerować morderstwo, które inni nie uważają za morderstwo. No albo zmuszac innych do postępowania wbrew ich sumieniu. Są tacy dla których nie przerwanie ciąży dziecka ciężko niesprawnego jest niezgodne z ich sumieniem. Uważają, że to zbrodnia urodzić takie dziecko.
P
Paweł
13 czerwca 2014, 00:41
Tolerować morderstwo, bo inni uważają, zę to nie morderstwo, aby szanować innych? Jeśli musisz, bo prawo tego społeczeństwa jest takie ok. Ale znowu popełniłeś błąd logiczny.  Nie rozróżniłeś tolerancji od współudziału. A to zmuszanie do współudziału w zbrodni  jest brakiem szacunku i tolerancji dla osoby, która brzydzi się miażdżeniem i cięciem małych dzieci.
P
Paweł
13 czerwca 2014, 00:46
Widziałem w moim ubogim kształceniu dot. ginekologii dzieci z wadami, których to wad na usg nie było widać,  a także dzieci, które miały mieć wady a miały ale dużo mniejsze "zwykłe", dzieci któe przeżyły mimo, że lekarze  wydali wyrok: niepełnosprawność. Widziałem to mimo ubogości kształcenia, więc skala jest ogromna. Lekarz to człowiek, popełnia błędy, to nie Bóg, dlatego nie może decydować o życiu i śmierci, bo to prerogatywy Boga.  
A
Anakin
12 czerwca 2014, 15:56
zacznijmy od prostszych spraw. Czy lekarz ma obowiązek wywieszac kartki "kleszczy dzieciom nie usuwamy" i informować kto usuwa kleszcze? przypomnijmy historie matki z dzieckiem ktora objechala 35 km wokol Łodzi preosząc się o usnięcia dziecku kleszcza. Nie pytam o inne usługi płatne z NFZ jak specjaliści i możnośc informowania przezlekarzy, że jak nie w tym roku to kto inny? Widać, że najpilniejszą potrzeba społeczną i zarazem zdrowotną jest usuwanie ciąży i szybkie i sprawenie dokonanie tej usługi zobowiązany jest każdy a szczególnie ten który bieże pieniadze z NFZ ("Z" jest jakby ktoś zapomniał od "Zdrowia")
P
polites
12 czerwca 2014, 15:26
@~jacol to ty nie rozumiesz co do znaczy demokracja. Po prostu nie możesz "zmuszać" żadnego człowieka do zrobienia czegoś przeciw jego sumieniu. To dla mnie jest właściwe rozumienie demokracji w odróżnieniu od totalitaryzmu. Jeżeli ktokolwiek szuka czegoś, co nie jest zgodne z moim sumieniem to (ofiarując wszelką pomoc w tym modlitwę o nawrócenie) sam niech nie miesza w to innych. Nie stawiaj na równi rozwodów, czy czegoś innego, na równi z zabiciem człowieka. Nie ma czegoś takiego jak "konflikt wartości" lecz "współistnienie wartości w odpowiednim porządku", który trzeba zrozumieć. Większość w naszym "demokratycznym państwie" zgadza się że tak właśnie dzieje się w przypadku aborcji. Dzisiaj nawiet wielu niewierzących uznaje, jak i medycyna (im więcej nauki tym bardziej to będzie widoczne nie tylko wiarą), że człowiek zaczyna się w momencie poczęcia a nie w momencie uznania przez kogoś czy posiada świadomość czy nie (co z zatem byłoby z już urodzonymi dziećmi, które przecież są pełnoprawnymi ludzmi a przystępują do różnych sakramentów w zależności od wieku?).
J
jacol
12 czerwca 2014, 16:30
Państwa często zmuszały swoich obywateli do postępowania wbrew swojemu sumieniu np. do pójscia wosjka i na wojnę. czy miały do tego prawo? Państwo zmusza do płacenia podatków? Czy ma prawo? człowiek ma obowiązek postępować zgodnie ze swoim sumieniem i ponosić tego konsekwencje. Publicznie nieposłuszeństwo wobec prawa jest postawą godną szacunku, ale ktoś, kto się na to decyduje powinien ponieść konsekwencje. Nie da się żyć w społeczeństwie, w którym sumieniu ludzi zostawia się decyzje o tym jak powinni żyć. Jeżeli ktoś zgodnie ze swoim sumieniem popełnia morderstwo honorowe, to nie powinien ponieść kary? Możesz argumentować, że morderstwo honorowe to zło - ale to mówi twoje sumienie - sumienie tego, kto tak zrobił, mówi cos innego.  Zasadą demokracji jest też to, że większość nie może we wszyskim przegłosować mniejszości - pilnuje tego konstytucja. W tych krajach, gdzie większość moze zrobić cokolwiek tam dochodzi do przesladowań mniejszości - etnicznych, seksualnych itp. Musimy żyć ze sobą w pokoju mając inaczej ukształtowane sumienia i inny system wartości. Prawo kazdego kraju musi godzić te systemy wartości - mozna to zrobić tylko wtedy, kiedy sumienia ludzi dostrzegaja w tym kompromisie wartość.  Historia uczy, że każda pryncypialność prowadzi do przemocy i narzucaniu innym swojego punktu widzenia i zmuszania innych do respektowania własnego systemu wartości. W Polsce w średniowieczu za nieprzestrzeganie postu groziła kara wybicia zębów. Wówczas ludzie przestrzegali postów dużo skrupulatniej niz dziś. Chcesz do tego wrocić?
J
jacol
12 czerwca 2014, 16:37
Zgodnie z twoim sumieniem aborcja to zło - samemu nie wolno tego zrobić i nie powinno sie na nią pozwalać nikomu bo nikomu nie mozna pozwalać na zabijanie człowieka. Zgodnie z sumieniem innych - zaniechanie aborcji to zło, krzywdzona jest kobieta lub urodzone dziecko niepełnosprawne skazane na cierpienie - usunięcie ciąży nikogo nie krzywdzi, bo płód we wczesnym stadium nie ma świadomości i nie jest jeszcze czlowiekiem. Inni uważają, że Ty jesteś złym człowiekiem zabraniając aborcji osobom uważającym, ze nic złego nie robią.
J
jacol
12 czerwca 2014, 14:45
Czytając komentarze, odnoszę wrażenie, że komentujący nie rozumieją, że życie publiczne w państwie demokratycznym opiera się na kompromisie. Kompromis sam w sobie jest wartoscią moralną, gdyż chroni nas przed wewnętrznymi walkami o władzę i narzucaniem swojego punktu widzenia innym. Sa obok nas ludzie, którzy płodu nie uznają za człowieka, gdyż uważają, że nie ma on świadomości. Jeżeli nie ma on świadomości to nie jest człowiekiem z definicji. Można się z tym nie zgadzać, ale czy można tak myślących odsądzać od czci i wiary? Nie zgadzamy się na rozwody, ale czy postulujemy aby zakazać prawnie rozwodów? Nie zgadzamy się na współzycie po za małżenstwem, ale czy chcemy by takie współzycie było zabronione prawnie? To przykłady kompromisów. Państwo demokratyczne, nie może przyjąć systemu wartości kogokolwiek  nie licząc się ze zdaniem innych. Tak na marginesie KK nie protestował przeciw aborcji aż do XIX wieku.
A
Anakin
12 czerwca 2014, 15:59
kompromis brzmi: tak troche kradniemy i trochę zabijamy. Nie musisz osobiście zabijać, ale w tedy nie bież pieniędzy od państwa, bo państwo chce bys trochę zabijał. Jeśli już koniecznie uzna twoją niemożnośc do trochę zaboijania musisz wskazać kto by mokrą robote odwalił.
J
jacol
12 czerwca 2014, 16:44
Nie, nie wszyscy zgadzają się, że zabicie płodu = zabicie człowieka. To nie takie oczywiste. Bo nie jest oczywiste, kiedy płód zyskuje świadomośc i czucie. Jedna komórka - embrion jest świadoma i czuje? Ile komórek czuje? A trawa - odczuwa coś czy nie? Jak czuje trawa? Jak czuje płód we wczesnym stadium? Nie wiemy i stąd duskusja. Ale jeżeli inni - zgodnie z własnym sumieniem - w płodzie nie widzą człowieka - to zgodnie z ich sumieniami - nikogo nie krzywdzą aborcją a jedynie pomagają komuś w ten sposób (kobiecie w trudnej sytuacji) lub niepełnosprawnemu cierpiącemu w przyszłości dziecku, które z tego płodu powstanie.
J
jacal
12 czerwca 2014, 20:18
Od kiedy w takim razie zaczyna się człowiek? Od 64 komórek czy może od 128? I skoro porównujesz płód do trawy to dlaczego nigdy człowiek nie urodził trawy? Piszę nie po to, żeby zaczynać nową dyskusję czy wolno dokonać aborcji czy nie, bo to faktycznie sprawa sumienia. Ale nie mogę nie zareagować na takie bzdury, ze to nie jest zabicie człowieka. Bycie człowiekiem to nie kwestia czucia. I tu nie chodzi najbardziej o to, czy płód to czuje czy nie. To jest po prostu człowiek i jeśli modę zabić dwukomórkowego człowieka, to co stoi na przeszkodzie, żeby zabić człowieka składającego się z bilionów komórek? Przecież to tylko kwestia liczby komórek. Więc jeśli ktoś mając taką możliwość chce dokonać aborcji to jej dokona. Ale mówienie, że nie zabija człowieka jest okłamywaniem się i rozpaczliwą próbą usprawiedliwienia. To tylko kwestia czasu,że te klika komórek stana się tkankami, potem narządami itd
J
jacol
12 czerwca 2014, 21:09
Ja nie zabrałem głosu na temat tego odkąd zaczyna się czlowiek. Ja tylko chciałem wyjaśnić, że nie koniecznie ci, którzy są za abocją oklamują się i usprawiedliwiają - po prostu maja inny pogląd na to od kiedy zaczyna się człowiek. Wśród zwolenników aborcji są tacy, który nigdy tego nie zrobili, ale np. uważają, że nie przerwanie ciąży dziecka mocno uszkodzonego jest okrucienstwem. Można się z kimś nie zgadzać, ale szanować czyjś pogląd, no nie? 
13 czerwca 2014, 12:50
Ok, właśnie wyrażając ten pogląd określiłeś swoje stanowisko względem tego, kiedy zaczyna się człowiek. Tak więc ja wyrażam pogląd, że w Twoim przypadku człowiek jeszcze się nie zaczął. Udowodnij mi, że nie mam racji, skoro od poglądu uzależniasz moment rozpoczęcia człowieczeństwa.
13 czerwca 2014, 12:54
Widać lata prania mózgu, nauczania tzw. tolerancji i wpajania relatywizmu zrobiły swoje. W Twoim poście w całej okazałości prezentuje się przerażający efekt tego, przed  czym ostrzegał Benedykt XVI - relatywizmu właśnie. Bo demokracja, bo prawo, bo historia, bo okoliczności, bo nauka i rozum, bo takie czasy, bo sąsiadka powiedziała, bo pitu-pitu.
12 czerwca 2014, 13:56
Szostek to dorobek Krąpca. KUL nie jest już od dawna placówką katolicką. Nie bez powodów SB wstawiała tam Krąpca.
A
a
12 czerwca 2014, 15:54
nie wycieraj sobie pyska pomówieniami ubeków na ojca Krąpca [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,18445,sprawa-o-krapca-nadinterpretacje-i-insynuacje.html[/url]
jazmig jazmig
12 czerwca 2014, 16:46
Świadczył się Cygan bratem. Patrząc na to, co się dzieje obecnie w KUL widać wyraźnie, że zostało tam posiane zło. Szostek nie jest wyjątkiem, lecz regułą w KUL. Oni nie mają nic wspólnego z chrześciajństwem, a tym bardziej z religią katolicką.
C
cx
12 czerwca 2014, 20:20
jazmig nie pisz bzdur. KUL zaczął podupadać od ok. 2-ej poł. lat 90-tych, a po śmierci ojca Krąpca stoczył się zupełnie. Kiedy o. Krąpiec był rektorem (kilka kadencji) uczelnia reprezentowała najwyższy poziom merytoryczny, programowy, kadrowy i moralny katolickiej uczelni.
H
Hashedone
12 czerwca 2014, 13:03
Ja w każdym razie bardzo się ciesze że jest lekaż który na poważnie sobie bierze słowa Mt 10, 11-26. A na przestrogę dla tych którzy dalej są gotowi pomagać w morderstwie pomimo temu co lekaże tacy jak Dr. Chazan, werset 15 z tego fragmentu: "Zaprawdę, powiadam wam: Ziemi sodomskiej i gomorejskiej lżej będzie w dzień sądu niż temu miastu.". Z wrogami prawa Bożego się nie dyskutuje. Strzepuje się proch z sandałów.
V
verbum
12 czerwca 2014, 12:56
Oczywiście Piotr Żyłka cenzoruje swoje nazwisko i ukrywa się ze wstydem?
V
verbum
12 czerwca 2014, 12:55
Ale pzylka jako najemnik dysydenckiej grupki deonowych jezuitów  nie podaje co powiedział Prefekt KNW w Warszawie czy nasi biskupi zgomadzeni na KEP ale za to spieszy powtarzać za PAP. I o to chodzi - aby komentarze dawały kasę a postmodernizm się rozwijał. Żenada
H
Hashedone
12 czerwca 2014, 12:53
Ok, skoro wskazanie człowieka który podejmie się morderstwa (to już nie jest zwykłe zabujstwo, jest to świadome i przemyślane dokonanie morderstwa na osobie która nie może się w żaden sposób bronić) nie jest moralnie współudziałem w takim morderstwie, to rozumiem że jak udzielę koledze informacji gdzie może kupić narkotyki nie jestem moralnie współodpowiedzialny za to, że będzie ćpał? Pomijam że jeśli ktoś mi coś takiego udowodni pójdę do więzienia z pomoc w dystrybucji narkotyków, ale celowo skupiam się wyłącznie na moralnej stronie tych czynów. A odnosząc się do "Analogia nie wydaje mi się trafna. Po pierwsze, w III Rzeszy praktycznie niemożliwa była legalna i swobodna dyskusja nad korektą prawa." - może i dyskusja jest swobodna i legalna, ale faktyczna zmiana prawa jest możliwa tylko jeśli jest to na rękę partii rządzącej - żyjemy w kraju gdzie pomimo że absolutna większość krakowian była przeciwko orgianizacji olimpiady w tym mieście, to i tak na ten cel wydano ogromne pieniądze (teraz nie będzie ani pieniędzy ani olimpady), w kraju, w którym pomimo że większość ludzi jest za brakiem możliwości zawarcia małżenstw homoseksualnych, mamy wyraźną tendencję do "tradycji unioeuropejskich" - bo europejskimi tych tradycji nigdy nie nazwę (szkoda tylko że nie zapisałem sobie gdzie znalazłem ostatnio jakiś polski dokument gdzie "Matka" i "Ojciec" zastąpiono "Rodzic 1" i "Rodzic 2") , w kraju, w którym pomimo że aktywnie pokazuje się sprzeciw wobec tęczy na Placu Zbawiciela (niezależnie od jej symboliki) słyszymy że będzie odbudowywana do oporu. Tak, faktycznie, jest to kraj gdzie mamy faktyczny wpływ na kształt prawa.
12 czerwca 2014, 12:44
<a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,18947,grzywna-dla-ksiedza-za-pomoc-bezdomnym.html">Grzywna dla księdza za pomoc bezdomnym.html</a> a co na to ksiądz Szostek?
12 czerwca 2014, 13:09
Dobre! "Duchowny przyjmował ich mimo zakazującego mu tego rozporządzenia władz miasta z lutego 2013 r. Uznały one, że pomieszczenia te nie spełniają "norm bezpieczeństwa"." Za to ulica je spełniała. Ot, odpowiednie zagięcie banana, owocowa sałatka z marchewki i ryby z muszlą na polskich i niepolskich dróżkach...
S
Słaba
12 czerwca 2014, 12:36
Czy odmówienie wskazania osoby, która zabije nienarodzone dziecko nie jest objęte klauzulą sumienia? Ktoś komu sumienie nie pozwala podać takiej informacji, powinien jej odmówić i powołać się na klauzulę sumienia. Nikt (nie tylko lekarz) nie powinien być zobowiązany do udzielenia takiej informacji, podobnie jak nikt nie powinien być zobowiązany do wykonania aborcji. Państwo polskie dopuszcza sytuację, że aborcja w pewnych przypadkach może być wykonana i nie karana. Ale nie gwarantuje wykonania aborcji (poza sytuacją zagrożenia życia matki), ponieważ każdy lekarz ma prawo odmówić ze względu na sumienie. Z tego też powodu nikt nie jest w stanie udzielić informacji o miejscu, gdzie napewno zostanie wykonana legalna aborcja. Ponieważ państwo nie może zagwarantować tego "świadczenia", ze względu na istnienie klauzuli sumienia, to także ludzie którzy odmawiają udzielania informacji (których zresztą nie są nawet w stanie udzielić, bo nie wiedzą jak postąpi lekarz w danym przypadku), mają prawo pracować w państowej służbie zdrowia. To tak laicko - z punktu widzenia wiary powinni tam pracować i zmieniać sytuację. Ksiądz professor zapomniał o podstawowej rzeczy. Sumienie nie strzeże czystości legalnej danej osoby. Sumienie strzeże dobra człowieka (również dobra bliźniego). Inaczej - lekarz, który odmawia aborcji powołując się na sumienie, nie czyni tego przede wszystkim z chęci okazania się doskonałym, a ze względu na dobro dziecka i matki, żeby nie skrzywdzić ich jeszcze bardziej zabójstwem - aborcją. I takie legalistyczne rozważania - "czy już się pobrudziłem, czy jeszcze nie?" są tutaj pomyłką. To samo dotyczy posłów i polityków.
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2014, 12:53
"Czy odmówienie wskazania osoby, która zabije nienarodzone dziecko nie jest objęte klauzulą sumienia?" Nie jest objęte. Klauzula sumienia jest kompromisem. Zapis, że lekarz ma wskazać jest pewną złośliwością, podobnie jak złośliwością było udanie się na aborcję akurat do prof. Chazana.
M
michałsdb
12 czerwca 2014, 12:23
Księże Profesorze! Czyli "nie zabijam" należy do klauzuli sumienia a "nie pomagam w zabójstwie" już nie??? Litości! I to mówi profesor etyki??? Chyba niechrześcijańskiej!!!!!Czy Ksiądz wie co to są "grzechy cudze"? RADZĘ DOCZYTAĆ!
W
Wojciech
12 czerwca 2014, 12:14
1   Nawoływanie do "dyskusji na prawem" kończy się szklanym sufitem z tytułu postawy wiekszosci posłów, dodajmy : katolickich posłów - z których  każdy,  jak wiadomo jest "przeciwnikiem-ale" - czyli zabawa w kotka i myszkę , którą ksiądz profesor raczy nazywać "dyskusją nad prawem"  2 To wezwanie do nie "pracowania w instytucji państwowej"  to już rodzaj nawoływania do tworzenia getta dla wierzących. Bo cóż ; k każdej dziedzinie życia społecznego mamy prowadzić  prywatną dzialanosć gospodarczą ze względu na poglady ? To czyje to państwo w końcu jest ? A co maja zrobić rodzice , którzy będą potencjalnymi przeciwnikami "edukacji" seksualnej w szkołach ? Nie są zatrudnieni jako "wykonawcy" prawa tylko jego odbiorcy. Stworzymy dla kilku milionów uczniów szkoły prywatne, skoro nawet niszowy homeschooling traktowany jest przez państwo opresyjnie ?
J
Jim
12 czerwca 2014, 12:13
Można zapytać: kiedy rzeczywiście pojawia się spór pomiędzy głosem sumienia a jakąś skądinąd uznaną regułą moralną, kogo raczej należy słuchać? Na pewno nie ma na to ogólnie ważnej odpowiedzi, wyjątków nie dopuszczającej, ale wolno ryzykować przypuszczenie, że słuchanie sumienia jest w sumie bezpieczniejsze i że ono mniej nas może oszukiwać aniżeli zasady moralne, które przecież niemal zawsze potrafimy na naszą korzyść przekręcić L. Kołakowski, Mini wykłady o maxi sprawach, Kraków 2004, s. 179 oraz 184 Nie rozumiem, dlaczego wyrzuca Ksiądz prof. Chazana z publicznej placówki. Ja płacę składki ZUS i uważam, że ten lekarz jest świetnym fachowcem, z którego usług chcę skorzystać. Niestety w tej sytuacji nie mogę tego zrobić w ramach obowiązującego systemu. Che mnie więc Ksiądz zmusić do finnsowania rzeźników ludzi, a za usługi medyczne świadczone przez pożądanego medyka mam płacić dodatkowo z własnej kieszeni?
Paweł Tatrocki
12 czerwca 2014, 12:04
Czyli jak jest w polskim prawie klauzla sumienia to dobrze. Dobrze by było jakby ksiądz profesor przytoczył przepisy prawa, w którym ono występuje. Nie każdy zna kodeks karny na tyle żeby samemu to odnaleźć.
OJ
odwrotnie jest logiczne
12 czerwca 2014, 11:52
nie wiem po co deon opublikował ten bełkot kogoś, kto powinien nie wypowiadać się teraz w tej sprawie (bo właśnie teraz ma ona inne cele i kontekst, które on nie rozumie i jak wielu ludzi podobnego pokroju - dlatego więcej szkodzi niż wyjaśnia). Krótko: Prof. Chazan postąpił w zgodzie z sumieniem i nie złamał prawa. Sam wydał oświadczenie: http://europejczycy.info/36226/artykuly/prof-chazan-dyrektor-szpitala-im-swietej-rodziny-odpowiada-na-zarzuty/ W innym oświadczeniu Prof. Chazan mówi, że tak postąpił bo nie znał innej możliwości, gdzie dokonują się aborcje - ma do tego prawo. Lekarz ma leczyć i pomagać, co wynika z jego zawodu i w oświadczeniu wyraźnie zaznacza, że z tego powodu jego szpital jest szczególnie wybierany przez pacjentki. Konkludując: To nie lekarz ma zmieniać zawód! ale, jeżeli "pacjentka" (i tu trzeba modlitwy) szuka czegoś innego, to sama powinna pójść gdzie indziej
Z
załamana
12 czerwca 2014, 11:52
Wstyd ,,księże" profesorze. Ciekawe czy Jezus (którego wszyscy powinniśmy naśladować) zgodziłby się z ,,księdza" zdaniem?
D
Dowicz
12 czerwca 2014, 11:47
A gdyby tak zamienić w tym przypadku: dziecko - na dorosłego, matkę - na kogoś bliskiego, lekarza odmawiającego aborcji - na policjanta, lekarza który miałbym wykonać aborcję - na zabójcę. Przychodzi pewna kobieta do policjanta i mówi, -  moja przyjaciółka jest... (tu można wstawić wszystkie argumenty dlaczego ktoś uzasadnia aborcję), pan ma pozwolenie na broń, pistolet i potrafi pan to zrobić. Proszę zabić tę moją przyjaciółkę. Policjant odpowiada: - rozumiem pani trudną sytuację, ale nie zgodzę się na to bym zastrzelił jakąkolwiek osobę, bo ma swoją godność. Sumienie mi nie pozwala. - to proszę wskazać przynajmniej jakiegoś człowieka policjanta, przestępće już zwolnionego czy kogokolwiek innego, kto mógłby mi pomóc. Nie miałby skrupułów takich jak pan - ale to oznacza, że pomagam pani znaleźć zabójcę. Czyli skazuję tę przyjaciółkę na nieuniknioną śmierć. Nie mogę nikogo wskazać. Ilu z was poparłoby policjanta w takiej sytuacji (abstrahując od karalności czynu)?
12 czerwca 2014, 11:43
Punkt 2. Księże profesorze! Pięknie!!! Jeśli masz prawodłowo ukszataltowane sumienie i nie chcesz wskazać kto dokona aborcji  nie pracuj w państwowej służbie zdrowia i nie lecz ludzi w prywatnej w ramach kontraktu z NFZ! Katolicy won ze szpitali państwowych?
12 czerwca 2014, 11:34
Wprowadzenie calkowitego zakazu aborcji będzie skutkowało tym,  ze kobiety będą to robiły w pobliskich krajach lub nielegalnie. Jesli ktoś chce dokonać terminacji znajdzie na to sposób, jeśli jest temu przeciwny-nikt i nic nie zmusi go do tego. Prawo nic tu nie zmieni bo problem leży w ludzkiej mentalności i wyznawanym swiatopogladzie.
12 czerwca 2014, 12:59
Podtrzymywanie karalności zabójst będzie skutkowało tym, że ludzie płci obojga będą nielegalnie zabijać i w Polsce, i w pobliskich krajach. Jeśli ktoś chce popełnić przestępstwo, znajdzie na to sposób, jeśli jest temu przeciwny - nikt i nic nie zmusi go do tego. Prawo nic tu nie zmieni, bo problem leży w ludzkiej mentalności i wyznawanym światopoglądzie.
P
Pedro
12 czerwca 2014, 11:28
Prawo III Rzeszy nakazywało eutanazje niepełnosprawnych zwłaszcza umysłowo dla czystości rasy. Czy ten pan ksiądz profesor też to popiera skoro prawo tak stanowi a lekarz pracuje w placówce publicznej?
12 czerwca 2014, 11:39
W III Rzeszy wprowadzono też w 1943r karę śmierci za dokonanie aborcji przez Niemkę i o czym to niby ma świadczyć wobec przywołanego przez ciebie kontekstu
T
tomasz
12 czerwca 2014, 11:41
Prawo III Rzeszy NIE NAKAZYWAŁO ani NIE ZEZWALAŁO na eutanazję niepełnosprawnych   ich eksterminacje w ramach "Action T4 " zorganizowano na podstawie wewnetrznych okólników i tajnym rozkazów , ustnych dyspozycji Hitlera i reichsfuhrera SS sprzecznych z oficjalnym ustawodawstwem Rzeszy po prostu grupa ludzi uznała wyższosć własnego prawa nad ogolnie obowąziązującym
K
KiK
12 czerwca 2014, 11:26
Od pewnego czasu nie daję grosza na KUL. To był kiedyś katolicki uniwersytet. Udzielanie pomocy takiej instytucji, która zreszta dostaje dotacje od państwa, jest niemoralne. A prezydent i posłowie "z bólem serca" są winni i żadne "letnie" zaklecia tego nie zmienią.
C
Całaja
12 czerwca 2014, 11:23
Brawo,  cieszę się, że są odważni kapłani idący pod prąd, widzący życie społeczne jako konieczność godznia różnych porządków i wrażliwości! Dziękuje za trzeźwe, spokojne rzeczowe stanowisko!