"Księża sprofanowali i zbrukali Świętość". Parafianin oburzony biznesem prowadzonym w dawnej kaplicy
"Przez około 10 lat odbywały się w tym miejscu Msze Święte. Również Sakramenty: Chrzty, Bierzmowania, Komunie Święte, Małżeństwa, Pogrzeby. Codziennie w tym miejscu dokonywały się Cuda (…)" - czytamy w anonimowym liście skierowanym do redakcji Dziennika Wschodniego.
Gazeta opisała głośną sprawę z Parczewa (woj. lubelskie), gdzie w dawnej kaplicy postanowiono o otwarciu sklepu meblowego. Decyzja podzieliła parafian. Redakcja otrzymała anonimowy list, w którym ktoś pisze: "Księża z Parafii Opatrzności Bożej w Parczewie sprofanowali i zbrukali Świętość".
Wielu wskazuje jednak, że była to dobra decyzja. - Budynek przez kilka lat stał pusty. Niszczał. Miał powybijane szyby. Było to miejsce, w którym zbierało się towarzystwo pijące alkohol - mówi Piotr Maor, właściciel, który sfinansował dzierżawiony budynek.
Tadeusz Izdebski, przewodniczący Rady Parafialnej, stwierdził, że parafia nigdy nie otrzymała żadnych skarg. Zgodnie z zasadami, z kaplicy usunięto krzyże, obrazy i inne symbole religijne.
- Kaplica w Parczewie powstała jako tymczasowa w związku z budową kościoła parafialnego. Była tylko pobłogosławiona, nie była bezpośrednio wyłączona z użytku świeckiego - wskazuje ks. kan. Jacek Świątek, rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Siedlcach.
Sytuacja ma miejsce po tym, gdy w grudniu 2018 roku Watykan opublikował specjalną instrukcję dotyczącą użytkowania zdesakralizowanych budynków (jak kaplice, ale też kościoły).
- W przypadku kościołów, które zostały porzucone lub straciły swoje symboliczne znaczenie, ich desakralizacja jest jak najbardziej możliwa, ale nigdy nie jest dopuszczalna ich profanacja - stwierdził kard. Gianfranco Ravasi, prezentując opublikowany dokument Papieskiej Rady ds. Kultury na temat zbywania i nowego przeznaczenia kościołów.
Mówiąc o desakralizacji świątyni nowy dokument zwraca uwagę na meble i inne wyposażenia. Stwierdza, że powinny być przeniesione do innego kościoła albo przechowywane w muzeum - tak jak to miało miejsce w Parczewie.
Nie dotyczy to ołtarzy, które nigdy nie tracą swojego przeznaczenia i konsekracji. Jeżeli nie mogą być przeniesione do innego kościoła, winny być zniszczone.
Skomentuj artykuł