Kto puka do seminariów? Powołania bardziej...

(fot. seminarium-krakow.pl)
"Rzeczpospolita" / PAP / pz

Do drzwi seminariów duchownych coraz częściej pukają mężczyźni po studiach, niektórzy nawet z doktoratami, informuje "Rzeczpospolita".

Wprawdzie w ciągu dziesięciu lat spadła w Polsce liczba powołań, to jednak nasz kraj wciąż ma największą w Europie liczbę kandydatów do kapłaństwa: co czwarty europejski kleryk jest Polakiem.

We wszystkich polskich seminariach (diecezjalnych oraz zakonnych) do kapłaństwa przygotowuje się obecnie ok. 4 tys kleryków. Z danych Krajowej Rady Duszpasterstwa Powołań wynika, że liczba ta ustabilizowała się mniej więcej na poziomie z 2010 roku.

DEON.PL POLECA

Okazuje się też, że w ostatnich latach wzrósł wiek osób, które chcą zostać księżmi. Kilka lat temu w stolicy święcenia kapłańskie przyjął 69-latek. Podczas pierwszej mszy św. towarzyszył mu syn, który został księdzem 25 lat wcześniej. Wśród rektorów pojawił się pomysł by uruchomić specjalne seminarium dla ludzi po 40. roku życia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kto puka do seminariów? Powołania bardziej...
Komentarze (21)
K
kate
30 marca 2015, 22:45
Nie uważam, żeby było to coś nadzwyczajnego: skoro później zakłada się dziś rodziny, to i później ludzie decydują się na drogę życia kapłańskiego i zakonnego. Obawiam się jednak, że znaczna część z nich czeka, podobnie jak małżonków, rozczarowanie swoim wyborem. Wspólczesny człowiek oczekuje dzisiaj znacznie więcej zarówno w zakresie jakości życia małzeńskiego, jak i życia konsekrowanego, gotów jest na wiele wyrzeczeń, ale musi widzieć ich sens. Niestety każde powołanie to droga w ciemności, tu nie sprawdza się opcja zero-jedynkowa. Może na tym polega zarzut niedojrzałości, ze ludzie współcześni domagają się opcji zero-jedynkowych: są radykalni w racjonalny sposób, a życie w większości nie da się ogarnąć rozumem, jest nieprzewidywalne. Stąd rozczarowania i skłonność do uciekania od jednoznacznych deklaracji.
G
gringo
30 marca 2015, 22:11
Antoine. Nie jednemu czworonogowi na imię Burek. Głodnemu chleb na myśli. Pewnie byś chciał ale nie możesz. Czasami nie nie masz kogoś z rodziny w Brukseli? Pozdro mimo wszystko.
M
Maria
4 maja 2013, 21:19
@ mc - znam osobiście kilka zakonnic, które mają doktoraty;  no i co z tego? nie wiem czego oczekujesz i dlaczego zakładasz, że nie ma w zgromadzeniach kobiet z doktoratem.
Z
zak
4 maja 2013, 19:08
 nie wiem co jest powodem takich decyzji,ale szybciej jest wstąpić do seminarium niz zostać zakonnikem.Dlaczego akurat teraz tak zaczeto się nad tym zastanawiać.Zakony w Polsce wolą ludzi mlodych których mozna se"ulepić".Nie chcą ryzykowac z męszczyznami w wieku 40-50 lat gdyz tacy ludzie mają swoje przyzwyczajenia.Nie daja nawet szansy ,aby taką osobę zaprosić i sprawdzić.Postępują według własnych ustanowionych praw. Łamią Boże nakazy i odchodzą od wiekowych tradycji.Nie każdy nadaje sie do seminarium i nie widzi swego powołania jako ksiądz.Jeżeli jest to nawet spóźnione powołanie dajmy wszystkim szansę byc może w śród tych osób jest jakiś święty. ... Znam dwu panów wyświęconych na księdza po 65 roku życia (za dyspensą  papieską), którzy w zakonie służyli aktywnie przez dwadzieścia lat i to na misjach. Jest wiele różnych powołań, wiele reguł zakonnych i możliwości dyspensowania od postanowień prawa kanonicznego czy reguł zakonnych byle na większą chwałę Boga. Zakonne życie nie jest tylko po to żeby pracować: ORA et labora. Na starość też się już nie pracuje a życie zakonne trwa. ...W swojej wypowiedzi nie wspomniałem o pracy ;  pracy fizycznej chociaż  praca  na misjach czy w szpitalach lub szkołach jest jak najbardziej wskazana.Chodzi o to ,że "żaden zakon w Polsce" nie chce przyjmować osób w ieku 40-60 lat.Nie sa mi znane takowe przypadki. A  do seminarium i owszem. Czym to jest spowodowane,właśnie chodzi tu chyba o sprawność fizyczną i zdrowie danego kandydata na zakonnika;.co właściwie oznacza tylko jedno i powód ,aby dana kandydature odrzucić. 
K
ktosia
4 maja 2013, 18:54
a to tak można,zeby ojciec i syn byli księżmi??
Beata Żabka
30 marca 2015, 22:52
syn - wstąpił wcześniej, ojciec wtedy, kiedy został wdowcem - słyszałam o tej historii kiedyś, w sumie brzmi kontrowersyjnie, ale jest to możliwe :-)
N
Neon
31 marca 2015, 19:05
Obydwaj są z Neokatechumenatu, tak mi sie wydaje.
G
Gringo
7 kwietnia 2015, 13:41
Pozdrawiam. No pewnie tak można. Skoro Ojciec i Syn, są 
M
mc
4 maja 2013, 18:19
A gdyby z doktoratem wstapiła do zgromadzenia żeńskiego wstąpiła kobieta... strach myśleć
4 maja 2013, 17:12
 nie wiem co jest powodem takich decyzji,ale szybciej jest wstąpić do seminarium niz zostać zakonnikem.Dlaczego akurat teraz tak zaczeto się nad tym zastanawiać.Zakony w Polsce wolą ludzi mlodych których mozna se"ulepić".Nie chcą ryzykowac z męszczyznami w wieku 40-50 lat gdyz tacy ludzie mają swoje przyzwyczajenia.Nie daja nawet szansy ,aby taką osobę zaprosić i sprawdzić.Postępują według własnych ustanowionych praw. Łamią Boże nakazy i odchodzą od wiekowych tradycji.Nie każdy nadaje sie do seminarium i nie widzi swego powołania jako ksiądz.Jeżeli jest to nawet spóźnione powołanie dajmy wszystkim szansę byc może w śród tych osób jest jakiś święty. ... Znam dwu panów wyświęconych na księdza po 65 roku życia (za dyspensą  papieską), którzy w zakonie służyli aktywnie przez dwadzieścia lat i to na misjach. Jest wiele różnych powołań, wiele reguł zakonnych i możliwości dyspensowania od postanowień prawa kanonicznego czy reguł zakonnych byle na większą chwałę Boga. Zakonne życie nie jest tylko po to żeby pracować: ORA et labora. Na starość też się już nie pracuje a życie zakonne trwa.
4 maja 2013, 17:01
@Chrystogrados pisze debilnie: Idą do seminariów żeby sobie zaoznać miłego kolegę - pedzia. ... A to muszą być na dodatek głupi albo czytać "Wyborczą", w seminarium jest 1000 razy trudniej trafić na homka niż w innnych środowiskach a i to już teraz zaklejany coraz skuteczniej otwór sita.
4 maja 2013, 16:51
Moim zdaniem przed 30 rokiem życia wyświęcanie w ogóle powinno być zabronione.  U wielu "świeżych" można wyczuć infantylność. Doświadczenie i posuwanie sie w latach oczywiście przyniesie w przyszłości korzyści, ale na starcie  konieczna jest jakaś dojrzałość. Analogicznie ma sie sprawa z ożenkiem. ... Co za infantylna opinia: najlepiej przyjmować do zakonuświetych po kanonizacji.
C
Chrystogrados
4 maja 2013, 16:15
Idą do seminariów żeby sobie zaoznać miłego kolegę - pedzia.
MR
Maciej Roszkowski
30 marca 2015, 22:20
Powiedziało co wiedziało
G
Gringo
31 marca 2015, 17:04
Chrystogrados. Nie jednemu czworonogowi na imię Burek. Głodnemu chleb na myśli. Pewnie byś chciał ale nie możesz. Czasami nie nie masz kogoś z rodziny w Brukseli? Pozdro mimo wszystko.
Z
zak
4 maja 2013, 14:09
 nie wiem co jest powodem takich decyzji,ale szybciej jest wstąpić do seminarium niz zostać zakonnikem.Dlaczego akurat teraz tak zaczeto się nad tym zastanawiać.Zakony w Polsce wolą ludzi mlodych których mozna se"ulepić".Nie chcą ryzykowac z męszczyznami w wieku 40-50 lat gdyz tacy ludzie mają swoje przyzwyczajenia.Nie daja nawet szansy ,aby taką osobę zaprosić i sprawdzić.Postępują według własnych ustanowionych praw. Łamią Boże nakazy i odchodzą od wiekowych tradycji.Nie każdy nadaje sie do seminarium i nie widzi swego powołania jako ksiądz.Jeżeli jest to nawet spóźnione powołanie dajmy wszystkim szansę byc może w śród tych osób jest jakiś święty.
Z
zamieszanie
4 maja 2013, 13:02
Mateusza 11:25 (Bg)  W on czas odpowiadając Jezus, rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi! żeś te rzeczy zakrył przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je niemowlątkom. (Biblia poznanska  v.1.6)  W tym czasie Jezus powiedział: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś to przed mądrymi i uczonymi [w Prawie] a objawiłeś ludziom prostym. (BT-2 v.1.4)  W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: "Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. (NW-P v.1.4)  W owym czasie Jezus, odezwawszy się, rzekł: „Publicznie wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, ponieważ ukryłeś te rzeczy przed mędrcami i intelektualistami, a objawiłeś je niemowlętom.  (UBG.nt)  W tym czasie Jezus powiedział: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te sprawy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je niemowlętom. (Wujek 1599 v.1.5)  W on czas odpowiadając Jezus, rzekł: Wyznawam tobie, Ojcze, Panie nieba i ziemie, żeś te rzeczy zakrył przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je malutkim. (Bud-Mat)  W onem czasie odpowiadając Jezus rzekł: Wyznawam tobie Ojcze, panie nieba i ziemie, iż zakryłeś to od mądrych i rozumnych, a objawiłeś niemowiątkom: (Dąb*)  Wtedy odpowiadając Jezus rzekł: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, iżeś te rzeczy zakrył przed mądrymi i przewidującymi, a objawiłeś je maluczkim. (KŻNT v.1.1)  Wtedy to Jeszua powiedział: "Dziękuję Ci, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że ukryłeś te rzeczy przed błyskotliwymi i wykształconymi, a objawiłeś je prostym ludziom. (NT-Wp v.1.1)  Potem Jezus odezwał się: - Ojcze, Panie nieba i ziemi, dziękuję ci za to, że te sprawy zakryłeś przed mądrymi i uczonymi, a odsłoniłeś je ludziom prostym.  
H
Hania
4 maja 2013, 12:48
Moim zdaniem przed 30 rokiem życia wyświęcanie w ogóle powinno być zabronione.  U wielu "świeżych" można wyczuć infantylność. Doświadczenie i posuwanie sie w latach oczywiście przyniesie w przyszłości korzyści, ale na starcie  konieczna jest jakaś dojrzałość. Analogicznie ma sie sprawa z ożenkiem.
N
Nikita
4 maja 2013, 12:27
Szkoda, że do zakonów żeńskich przyjmowane są kobiety do 35 roku życia... Starsze okazują się być nieprzydatne dla Kościoła. Na tym tle zupełnie nie rozumiem wyświecania prawie 70cio letniego pana...
W
wrgz
4 maja 2013, 10:52
Jestem dopiero w I klasie Liceum, ale już od III gimnazjum myślę nad wyborem seminarium. Modlę się by ten zapał we mnie nie zgasł, bo w sercu czuję, że droga kapłaństwa to droga własnie dla mnnie.
PG
Piotr G.
4 maja 2013, 10:45
Możliwe, że lepiej - człowiek więcej rzeczy tego świata spróbował a mimo tego idzie do seminarium, być może jest w tym pragnieniu wiarygodniejszy. Oczywiście różnie może być.