Kuba: Amerykanie wśród witających papieża

(fot. Grzegorz Gałązka)
KAI / wm

Około 800 obywateli USA o kubańskich korzeniach, przyleciało na Kubę specjalnymi samolotami charterowymi, by uczestniczyć w trzydniowej pielgrzymce Benedykta XVI do ich ojczyzny. Większość z amerykańskich pielgrzymów pochodzi z Miami.

Nie ukrywają wzruszenia, bo dla wielu z nich to emocjonalne spotkanie po latach, po tym jak opuszczali Kubę jako małe dzieci pół wieku temu. Dla niektórych to pierwsza wizyta w tym komunistycznym kraju.

Mówiąc o wizycie papieża, podkreślają, że jest to ważne wydarzenie, dlatego, jak zaznaczają, nie mogło ich tam zabraknąć. "Dla mnie to jest szczególna podróż do ziemi, o której słyszałam przez całe swoje życie, i chcę być z Kubańczykami, kiedy przyjmują papieża" - mówi urodzona w Miami 36-letnia Mariana Sanchez, której rodzice opuścili Kubę.

Wielu katolików uciekło z Kuby po rewolucji Fidela Castro w 1959 roku. Po tym jak komuniści zamknęli katolickie szkoły i znacjonalizowali prywatny sektor gospodarki wielu zdecydowało się przemycać dzieci do Miami poprzez grupy kościelne. W stanie Floryda katolicy stanowią większość 1,2 milionowej żyjącej tu społeczności kubańsko-amerykańskiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kuba: Amerykanie wśród witających papieża
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.