Kurdowie jedynymi sojusznikami chrześcijan
Chaldejski ordynariusz Zakho i Amadiya w Iraku podkreśla, że jedyną siłą w regionie zdolną przeciwstawić się ofensywie Państwa Islamskiego są Kurdowie.
Przypomina, że kiedy wojska rządowe uciekły z Mosulu, to zostawiły dżihadystom uzbrojenie, które wykorzystali do ofensywy na Równinie Niniwy, skąd wypędzili 130 tys. chrześcijan.
Jeśli Amerykanie nie są gotowi wysłać swoich żołnierzy do Iraku i Syrii - mówi bp Rabban Alqas - to powinni zrozumieć, kto jest ich prawdziwym sojusznikiem w regionie.
Nie jest nim Turcja, która robi biznesy z ISIS i zamyka oczy na terrorystów przenikających przez jej terytorium na tereny objęte wojną. "Uzbrójcie Kurdów, dajcie im to czego potrzebują do walki z ISIS i oni to zrobią" - podkreśla bp Rabban Alqas.
Jednak według chaldejskiego biskupa najważniejszym jest wychowanie młodych w ten sposób, aby nie ulegali oni ideologii islamistów. Religia powinna być prywatną sprawą człowieka i nie powinna wpływać na stosunek państwa do obywatela.
Aby urzeczywistnić tę ideę już w 2004 r. bp Alqas założył w Dohuk w Kurdystanie szkołę średnią do której uczęszczają tak chrześcijanie, jak muzułmanie.
Skomentuj artykuł