Lampedusa: kapłan broni uchodźców przed burmistrzem
Kwestia problemu imigrantów stała się przedmiotem burzliwej polemiki między burmistrzem Lampedusy a tamtejszym proboszczem. Od lat wyspa ta jest bramą dla uchodźców, przybywających do Europy drogą morską.
Wybrany w czerwcu nowy burmistrz wyspy Toto' Martello, apeluje do rządu w Rzymie o jak najszybszą likwidację ośrodka identyfikacji i rejestracji imigrantów, twierdząc, że przebywający w nim aktualnie mieszkańcy (burmistrz wymienił Tunezyjczyków) dopuszczają się drobnych wykroczeń i zaczepiają turystów.
Zamiast przebywać w ośrodku, imigranci krążą swobodnie po miasteczku. Narzekają na to turyści oraz właściciele sklepów i hotelarze (do których należy burmistrz Martello).
Odmiennego zdania o sytuacji panującej na wyspie jest proboszcz, ksiądz Carmelo La Magra. Jest on zaskoczony ostatnimi wypowiedziami burmistrza dla środków przekazu. Według proboszcza Lampedusa jest oazą spokoju i nic nie wskazuje na obecność na niej 180 uchodźców. Nic mu też nie wiadomo o rzekomych wybrykach Tunezyjczyków. Rozpowszechnianie pogłosek na ten temat nie służy niczemu dobremu, oświadczył proboszcz.
Lampedusa była celem pierwszej podróży papieża Franciszka na terenie Włoch. Odwiedził ją w lipcu 2013 r. Oddał tam m.in. hołd tym wszystkim, którzy nie dopłynęli do jej brzegów i zginęli w licznych katastrofach morskich. Skrytykował tam także zjawisko "globalizacji obojętności", przejawiające się brakiem zainteresowania problemem migracji.
Skomentuj artykuł