Lefebryści krytykują spotkanie w Asyżu

(fot. ChrisYunker / flickr.com)
KAI / pz

"Niech Pan zdejmie zasłonę z serc ludzi Kościoła, aby uznali, że jedyny możliwy pokój między ludźmi, to pokój Chrystusowy, w Królestwie Chrystusa" - stwierdza krótko przed planowanym na 27 października dniem refleksji i modlitwy w Asyżu komunikat włoskiego dystryktu Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X. Będzie ono związane z 25-leciem historycznego spotkania, które odbyło się w Asyżu 27 października 1986 r. pod przewodnictwem bł. Jana Pawła II.

Jak zauważa na łamach portalu vaticaninsider Andrea Tornielli, pomimo że komunikat włoskich lefebrystów nie wymienia wprost Benedykta XVI, słowa o "zdejmowaniu zasłony z serc ludzi Kościoła" kierowane są pod adresem Ojca Świętego. Jednocześnie przypomina, że program tego spotkania i jego struktura znacznie różnią się od tego sprzed ćwierć wieku: mowa tu nie tyle o modlitwie, ile raczej wspólnej pielgrzymce do miasta św. Franciszka. Jednocześnie przypomina, że niedługo minie wyznaczony przez Stolicę Apostolską termin odpowiedzi Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X na preambułę doktrynalną wręczoną lefebrystom 14 września.

Komunikat włoskiego dystryktu Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X ogłasza na 27 października dzień modlitwy i pokuty. Jako zadośćuczynienie Bogu w jego domach ma się odbyć adoracja Najświętszego Sakramentu, odmawiany ma być różaniec, a członkowie bractwa mają pościć.

"Zachęcamy wszystkich wiernych i przyjaciół do włączenia się w tę modlitwę i post w trzech intencjach:

1. zadośćuczynienia Bogu za wydarzenie historyczne, które bardziej niż jakiekolwiek inne upokorzyło Oblubienicę Chrystusa, stawiając ją na tej samej płaszczyźnie jak fałszywe religie;

2. aby Chrystus, Nasz Pan zdjął zasłonę z serc ludzi Kościoła, aby uznali, że jedyny możliwy pokój między ludźmi, to pokój Chrystusowy, w Królestwie Chrystusa. Pax Christi in Regno Christi;

3. aby Nasz Pan ugasił narastające ogniska wojny w świecie, które wydają się Jego odpowiedzią na inicjatywę pokojową Asyżu" - czytamy w komunikacie włoskich lefebrystów. Podpisał go ich przełożony, ks. Davide Pagliarani.

Natomiast Adrea Tornielli zauważa, że dokument włoskich lefebrystów zdaje się przypisywać Bożej woli narastające w świecie konflikty, które miałby by być ich zdaniem odpowiedzią Boga na spotkania w Asyżu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Lefebryści krytykują spotkanie w Asyżu
Komentarze (6)
J
ja
26 października 2011, 11:53
 "Niech Pan zdejmie zasłonę z serc ludzi Kościoła, aby uznali, że jedyny możliwy pokój między ludźmi, to pokój Chrystusowy, w Królestwie Chrystusa" Tym razem zgdzam się z bractwem. Asyż jest błędem. O ile możemy mówić o potrzebie zbliżenia z innymi wyznaniami chrześcijańskimi to o ile powinniśmy szanować przedstawicieli innych religii to nie może być mowy o jakimkolwiek zbliżeniu. To prowadzi do dezorientacji wśród chrześcijan a niechrześcijan w żadnym stopniu do Chrystusa nie przybliża. 
D
dex
26 października 2011, 00:58
W co grają globaliści w szatach posoborowych ? Oto czytam o pomyśle Papieskiej Rady Sprawiedliwość i Pokój (Iustitia et Pax), aby powołać Światowy Bank Centralny. Postulowany organ miałby zastąpić uznany za bezwładnego Międzynarodowy Fundusz Walutowy i mieć za punkt odniesienia Organizację Narodów Zjednoczonych. Niby wszystko ładnie i pięknie, tylko zza tej troski o najbiedniejszych wyziera postulat w pełni zbieżny z ideami promowanymi przez wolnomularstwo: jeden rząd, jeden bank, jedna religia. Wprawdzie na trzeci z wymienionych tematów Iustitia et Pax się nie wypowiada, ale chyba nieprzypadkowo dokument i niusy są ujawniane w przededniu recydywy ze spotkań międzyreligijnych w Asyżu. (…) Ostatnia z pokus diabelskich, która będzie pokusą dla Kościoła przez najbliższe sto lat… a nawet już ją zaczyna być czuć… Szatan mówi: teologia to polityka. Po co sobie zaprzątać głowę jakąś tam teologią? Bogiem… sprawami transcendentnymi… tajemnicą Odkupienia… Jedyne, co się dzisiaj liczy to polityka. I trzymając kulę ziemską, ten jasny glob w swoich rękach, Szatan mówi: wszystkie te królestwa… Są MOJE… Są MOJE. I ja dam ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon. Czy Szatan kiedykolwiek w swoim życiu powiedział komuś prawdę? Wszystkie królestwa są jego… To było trzecie kuszenie naszego Pana – aby nie troszczyć się o to, co Boskie, a za to zajmować się sprawami społeczno-politycznymi (…) (abp Fulton Sheen) Ciekawe kiedy konferencje episkopatów zarządzą śpiewanie litanii do instytucji finansowych i ONZ?
NP
no proszę
26 października 2011, 00:38
Podczas gdy Kuria Rzymska, ze zwykłą sobie powagą, zajmowała się przygotowaniami do przyszłego Soboru pod przewodnictwem Sekretarza Stanu, kardynała Domenico Tardini, papież Jan XXIII 30 maja 1959 powiedział: „Przygotowania do soboru nie będą dziełem Kurii Rzymskiej”. I faktycznie, 5 czerwca utworzył „Sekretariat jedności chrześcijan”, który będzie embrionem „Nowego Kościoła Soborowego” a na czele postawił kardynała Agostino Bea, który później będzie miał decydującą rolę w tworzeniu „Nowego Kościoła” posoborowego. Kardynał Bea, miał wolna rękę, lecz znając dobrze Kurię Rzymską użył wszelkich wybiegów by obejść przeszkody stawiane przez przeciwników ekumenizmu. Unikał wręcz wymawiania słowa „ekumenizm”, łączonego z protestancką koncepcją stosunków między chrześcijanami, dlatego mówił raczej o „powrocie nie-katolików na łono Kościoła”. Otrzymał natychmiast akceptację Jana XXIII, który w ten sposób dostał możliwość realizacji Soboru według własnej woli a nie jak chciałaby tego Kuria Rzymska. http://niepoprawni.pl/blog/1137/sobor-watykanski-ii-kulisy
J
jgh
25 października 2011, 23:55
Powrót do tradycji KK i niezłomna wierność Chrystusowi jest jedyną drogą ratunku dla KK
K
klara
25 października 2011, 21:51
Po co było zdejmować z nich ekskomunikę przecież z góry było wiadomo że to tylko gra ze strony lefebrystów i czy wcześniej czy później ekskomunikę trzeba bedzie przywrócić. Taki z ciebie purysta? Kościół tylko dla takich samych jak ty "prawdziwych katolików", a reszta na out?
25 października 2011, 21:30
 Po co było zdejmować z nich ekskomunikę przecież z góry było wiadomo że to tylko gra ze strony lefebrystów i czy wcześniej czy później ekskomunikę trzeba bedzie przywrócić.