"Lęk obnażył mielizny wiary i teologii u wielu moich braci". Dk. Marcin Gajda o religijności podczas pandemii

(fot. unsplash.com)
facebook.com / df

"Od powierza, głodu, ognia i wojny. I od głupoty ludzi Kościoła, który kocham i do którego należę" - pisze stanowczo duchowny.

Dk. Marcin Gajda, na łamach fanpage'a Przyjaciele Miłości Miłosiernej, podzielił się kilkoma słowami na temat religijności w czasach trwającej pandemii koronawirusa.

Przeczytaj cały status:

"Dwie smutne refleksje wokół tematu: Kościół a koronawirus.

DEON.PL POLECA

Pierwsza jest taka, że lęk obnażył mielizny wiary i teologii u wielu moich braci w Kościele.

Religijność, która chce bronić zgromadzeń liturgicznych, przyjmowania komunii do ust itp itd NIE JEST wyrazem zaufania wobec Boga, lecz ignorancji i uwyraźnia coś, co jest na co dzień ukryte: wielu wierzących jest w regularnej opozycji wobec nauki. Fides contra ratio. Ludzie nie rozumieją własnego Kościoła, nie znają własnej teologii. A tych, którzy nawołują do zachowania elementarnych racjonalnych zachowań, krytykują za brak wiary. Jak byśmy byli nieszczęsnymi niewolnikami budynków kościelnych, a Bóg był zakładnikiem naszych zgromadzeń liturgicznych i sakramentów, nie mogącym udzielać się w naszej izdebce.

Nawiązywanie do średniowiecznych procesji przeciwko zarazom (gdy ludzie nie wiedzieli jeszcze co to bakterie i wirusy) i wołanie z sentymentem, że „wtedy to ludzie mieli wiarę”, dołuje jeszcze bardziej.

Druga refleksja jeszcze smutniejsza. Otóż moi kochani bracia we wspomnianej „wierze” nie mają chyba kontaktu z niewierzącą częścią społeczeństwa, która organizowanie czuwań i nabożeństw, odbiera jako arogancję, głupotę, zagrożenie dla siebie - czyli jako elementarny brak solidarności społecznej.

I tak, krok po kroku, utrwalamy opinię o Kościele. Jaką? Niech każdy pomyśli.

Od powierza, głodu, ognia i wojny

I głupoty ludzi Kościoła, który kocham i do którego należę

Zachowaj nas Panie!

dk. Marcin"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Lęk obnażył mielizny wiary i teologii u wielu moich braci". Dk. Marcin Gajda o religijności podczas pandemii
Komentarze (30)
AJ
~Anna Janowska
19 marca 2020, 00:28
Hipokryzja "kwitnie i pachnie"! Do wszystkich "nie ignorantów" u których Bóg w sercu, a nie w murach etc : "Ani kroku do sklepu czy do apteki!" Na pewno chleb, mleko, cukier czy leki też pojawią się w waszych sercach! Jesteście przecież tak wielkiej wiary i rozsądku, a ta "reszta" - tak miałkiej!
WR
~Wow Ras
17 marca 2020, 17:34
"Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy." Są tacy co wolą fides-se-ratio, niestety również wśród duchowieństwa. Dziękuję Marcinie za stanowczy głos w temacie.
WR
~Wow Ras
17 marca 2020, 17:29
Katolicy z łatwością podzielili się na fides-et-ratio oraz fides-se-ratio. (w dzieleniu jesteśmy świetni) "Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. "(Enc.JP2: Fides et ratio. Z fides-se-ratio mamy wysyp dziwacznych tez, wygłaszanych niestety również przez pasterzy KK, którzy powinni dobrze znać dokument JP2. Wstyd. Dziękuję Marcinie za stanowczy głoś w temacie
MF
~Marek Furtak
16 marca 2020, 19:49
Czytając Pana wypowiedz szczególnie o mieliźnie wiary myślę że pisze Pan o sobie. Strach tak Was paraliżuje że potraficie przekręcić wszystko w co wcześniej wieżyliście. Swoją drogą ciekawie Pan określił Jezusa i Apostołów którzy wbrew solidarności społecznej (w szczególności z niewieżącymi poganami)i będąc według Pana totalnymi ignorantami szli z wiarą do ludzi chorych i tredowatych uzdrawiając ich i niosąc dobrą nowinę.
LS
Leszek siejda
16 marca 2020, 18:58
Przed Komunią Świętą kapłan pochyla się przed ołtarzem i wypowiada szeptem "Panie Jezu Chryste, niech przyjęcie Ciała i Krwi Twojej nie ściągnie na mnie wyroku potępienia, lecz dzięki Twemu miłosierdziu niech mnie chroni oraz skutecznie leczy moją duszę i ciało" Czy ktoś to jeszcze wypowiada? Czy ktoś się jeszcze modli tymi słowami? Czy ktoś jeszcze wierzy w te słowa? To jest brak wiary !!!!! Idź do lasu tam też do Ciebie będzie mówił Bóg, tam też go doświadczysz. Tak to się kończy :(
P
Piotr ~
16 marca 2020, 23:17
Narażanie siebie i innych na chorobę, wbrew zaleceniom, w nadzieji na cud, nie jest wiarą, jest zuchwałością i wystawianiem Boga na próbę. Robione nieświadomie jest ignorancją. Ktoś tu mądrze napisał, to nie jest sprawdzian naszej wiary ale odpowiedzialności.
MK
Michał Klimek
18 marca 2020, 00:16
Jak rozsądzić kiedy coś jest żywą wiarą, a wystawianiem Boga na próbę? W 2016 roku na Majorce na wakacjach zgubiłem obrączkę w morzu. Jednak na plaży oddałem życie Jezusowi i moje dłonie i powiedziałem, że ja Panie Jezu tego nie znajdę, ale Ty jeśli zechcesz to tak. Wróciłem do wody, na kolanach w płytkiej wodzie przegarniałem dłońmi piasek i czyniłem na nim znaki Krzyża. Po półtorej godziny takiego przesiewania piasku, dwóch wyjściach z wody i powrotach nagle poczułem coś w dłoniach. I to była moja obrączka. Moja żona i Bóg jest mi świadkiem, że piszę prawdę. Każdego dnia zadaję sobie pytanie dlaczego Bóg mnie wtedy wysłuchał...
AO
~Agata Osińska-Olszak
18 marca 2020, 21:42
Bo zaczął Pan szukać, a nie czekał aż Bóg Sam wsunie ja Panu na palec. Teraz też nam pomoże, ale mamy się modlić i działać stosownie do sytuacji
P
Piotr ~
18 marca 2020, 23:41
Wystawianiem Boga na próbę byłoby, jakby Pan tę obrączkę rzucił w morze i prosił Boga, aby Panu ją zesłał z powrotem. Analogicznie: wiem, że moje działanie może roznosić wirusa wśród ludzi przyjmujących komunie, sam nie robie z tym nic, ale proszę Boga, aby ich uchronił od choroby.
AZ
~Andrzej Zowczak
16 marca 2020, 18:16
owszem jestem jako katolik uzalezniony od sakramentow Kosciola i jego liturgii. jezeli pan Gajda mysli inaczej to jego sprawa i nigdy bym nie pomyslal, ze bedzie takie protestanckie poglady prezentowal. Obiektywnie mowiac Kosciol Katolicki rozdziela laski Boga przez widzialne znaki mianowicie Sakramenty. Ofiara Mszy jako ofiara przeblagalna jest niezbedna do zycia kazdego katolika.
AD
~Ania Dajczak
16 marca 2020, 17:47
To jak ludzie idą do sklepu po jedzenie to nie są narażeni, jak stoją rano przed sklepami niecałe pół metra od siebie? Ja wierzę w sakramenty i nie zgadzam się z powyższą retoryką!
TS
~Taki Sobie
16 marca 2020, 15:25
Ujawnił też pokłady zrozumienia i troski o innych, ale ujawnił też, że istnieją pewne grupy, popierajace się wzajemnie, wierzących magicznie. Rozumiem przywiązanie do Eucharystii, rozumiem tęsknotę, bardzo, bardzo to szanuje. Ale elementarny brak wiedzy, brak troski o drugiego człowieka, i taką chęć deklaratywną bycia meczennikiem, "nadchrzescijaninem" za wiarę to trochę nie rozumiem. " Tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono" - narazie sprawdzają się chrześcijanie, którym za wiarę naprawdę grozi śmierć, nas się w tej chwili sprawdza "tylko" z odpowiedzialności. Może nie tylko my "zwykli" chrześcijanie coś zrozumiemy, oby,
IW
~Iwona Wilczyńska
16 marca 2020, 08:05
Do wszystkich, którzy krytykują zamykanie kościołów w czasie epidemii - to łamanie piątego przykazania. To narażanie siebie i innych na utratę zdrowia lub życia. To, że ktoś nie ma objawów choroby nie znaczy, że nie zaraża. Poza tym jeśli czyjaś wiara ograniczona jest murami jakiegoś budynku to nie jest to wiara. Bóg jest i chce być w naszych sercach, w naszym życiu a nie w więzieniu tabernakulum. #zostanwdomu#nielam5przykazania
MB
~Maryna Biała
16 marca 2020, 19:27
W czasie Eucharystii powtarza się Ofiara Krzyża. Zobaczcie znowu został tylko Jan? Henryk Sienkiewicz w Quo Vadis przedstawił piękną scenę: Piotra namawiano, aby opuścił Rzym bo Neron zabijał chrześcijan. Ukazał Mu się Jezus. Piotr pytał dokąd idziesz Panie? co usłyszał? Wracam by mnie ponownie ukrzyżowani. Piotr wrócił do miasta i został , a my? Nie mówię, aby wszyscy nagle pójdziemy do kościoła, ale my chrześcijanie znów zostawiamy Jezusa samego. Przecież kościoły są duże. Czy Chrystus nie zadba o tego, kto jest MU wierny?
TS
~Taki Sobie
17 marca 2020, 08:56
Chrystus jest w tych chorych nie w murach. Rozejrzyj się dookoła może być gdzieś obok i Cię potrzebować, pomóż.
AJ
~Anna Janowska
19 marca 2020, 00:14
Taki Sobie... PROTESTANT
IW
~Iwona Wilczyńska
19 marca 2020, 19:07
Ale Chrystus nie mieszka tylko w kościele. On żyje w każdym z nas, jeśli tylko otworzyliśmy przed Nim i dla Niego serce. Zostawić go samego, to po prostu przestać Go kochać. Jego i bliźniego. On nie jest zamknięty w tabernakulum. Jeśli Go tam zamknęłaś, jeśli istnieje On dla Ciebie tylko w Chlebie, jeśli obecny jest dla Ciebie tylko w murach kościoła, to chrześcijaństwo jest dla Ciebie tylko religią a nie wiarą. Bo religia to obrzędy, budynki i sacrum oddzielone od profanum. Bóg tam, my tu - bez Boga. Wiara to życie zgodne z nauczaniem Chrystusa. To sacrum, które przenika do profanum. To Bóg z nami i w nas, to my z Bogiem i w Bogu. Jezus przyniósł przykazanie miłości. Mamy kochać. Kochać Boga i bliźnich. Jaką masz miłość do bliźnich jeśli narażasz ich na śmierć swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem? Nie mówię, że nie wolno w ogóle chodzić do kościoła, ale krzyczenie, że nie mają prawa ograniczać ilości wiernych podczas mszy jest niczym innym jak nieodpowiedzialnym zachowaniem.
JK
~Jacek Kowalski
16 marca 2020, 07:04
Jak zwykle bardzo interesujące komentarze. Prosiłbym o zastanowieniem się przed wystukaniem kolejnych kilkudziesięciu znaków czy Bóg rzeczywiście oczekuje abyśmy narażali życie swoje i bliźnich aby pomodlić się w wybudowanych przez nas budynkach, w których łatwiej o zakażenie niż we własnym domu po to, aby poprosić go o pomoc, która ma przed tym zakażeniem uchronić.
JL
Jerzy Liwski
17 marca 2020, 15:04
W poprzednim sezonie w Polsce wystąpiło 3.7 mln zachorowań na grypę z tego 143 osoby zmarły. W związku z tym, że grypą można się zarazić drogą kropelkową i występuje ona rokrocznie, czy uważa Pan, że powinniśmy na zawsze zawiesić Msze z udziałem ludu? Czy Bóg rzeczywiście oczekuje abyśmy narażali życie swoje i bliźnich aby pomodlić się w wybudowanych przez nas budynkach, w których łatwiej o zakażenie niż we własnym domu?
DS
~Doucz się nieuku!
15 marca 2020, 23:27
Wyrazem ignorancji jest nawoływanie do "jedzenia" brudnymi rękami. "Chorobę brudnych rąk powoduje przenoszenie bakterii drogą pokarmową, np. przez zjedzenie zakażonych pokarmów, czy przez wypicie zakażonych płynów. Najczęstsze przykłady chorób brudnych rąk to: wirusowe zapalenie wątroby typu A, owsica, tasiemieczyca i salmonelloza:.
P
Piotr ~
16 marca 2020, 09:26
W dzisiejszych czasach nie jest trudno zadbać o czyste ręce.
BP
~Beata Piąstka-Matysiak
15 marca 2020, 20:27
Lek przed opinia publiczna i mielizne wiary wykazuje P.Gajda.jak widac po powyzszym artykule,szatan nie spi i wysyla wilkow w owczej skorze,bysmy bladzili.Pamietajmy o naukach SW JANA PAWLA II to z nich czerpmy i ufajmy im,a nie pseudokatolickim artykulom.P.S. Wlosi pierwsze co to zamkneli koscioly i co pomoglo - NIE NIE NIE o czym swiadcza drastycznie rosnace liczby zakazen i ofiar
TS
~Taki Sobie
16 marca 2020, 11:20
Nie pomogło bo Włosi zlekcewazyli na początku i kwarantanne i wszystko inne. Nam się może udać tylko nie wsadzajmy służbom, których mamy słuchać kija w szprychy.
SM
~Sabina Marczak
16 marca 2020, 20:25
Włosi zamknęli kościoły dopiero po 3 tygodniach epidemii na północy kraju...
AA
~Anna Angelo
15 marca 2020, 18:54
Dawniej w czasach zarazy ludzie szukali pomocy Bożej w kościele. I tam ją znajdowano. Teraz kościoły prawie zamknięte. A może księża wyjdą na ulicę do wiernych? Kościół bez ludzi nie jest Kościołem, to tylko pusty budynek . Kościół to ludzie. A ludzie potrzebują przewodnika.
MM
~Małgorzata Maj
16 marca 2020, 11:18
Wielu z tych księży to ludzie z grupy ryzyka, oni też potrzebują naszej ochrony, chcesz ich narażać, ja nie. Księża dajcie o siebie i chrońcie się, potrzebujemy Was, żywych i zdrowych. Szczególnie Ci starsi i z chorobami przewlekłymi.
WR
~Wow Ras
17 marca 2020, 12:51
tak, niech księża wyjdą do ludzi i zrobią zakupy potrzebującym.
JL
Jerzy Liwski
14 marca 2020, 08:47
Jakże wszystko można przewrotnie odwrócić. Zdaniem Pana Gajdy, to że ktoś chce być na Mszy, mimo zagrożenia, jest wyrazem lęku i braku wiary. Co do drugiej refleksji, w czasach pierwszych chrześcijan głoszenie monoteizmu, zaprzeczanie istnienia innych bogów też było uważane za elementarny brak solidarności społecznej.
P
Piotr ~
16 marca 2020, 09:28
Źle Pan zrozumiałem, jest wyrazem ignorancji.
KS
Konrad Schneider
14 marca 2020, 08:01
Dzieki takim artykulom czuje sie mniej samotny w Kosciele ktory kocham i do ktorego naleze! Bog zaplac!