Libia: znaleziono ciała 34 chrześcijan etiopskich zamordowanych przez "Państwo Islamskie"
W Libii odkryto masowy grób zawierający szczątki 34 etiopskich chrześcijan zamordowanych przez terrorystów "Państwa Islamskiego". Według władz libijskich masowy grób znajduje się w pobliżu nadmorskiego miasta Sirte, kontrolowanego w 2015 roku przez "Państwo Islamskie". Szczątki ofiar zostaną przekazane do Etiopii po zakończeniu ekshumacji.
W kwietniu 2015 terroryści opublikowali w Internecie nagranie wideo pokazujące brutalną egzekucję dwóch grup etiopskich chrześcijan w Libii. Nagraniu towarzyszyły obraźliwe teksty skierowane przeciwko "ludowi krzyża" oraz zdjęcia zburzonych kościołów, ikon i cmentarzy chrześcijańskich. Ofiary tej zbrodni określono jako członków "wrogiego Kościoła etiopskiego". A byli to ubodzy młodzi migranci, którzy przybyli do Libii w nadziei, że albo znajdą tam pracę albo możliwość przedostania się do Europy.
Kilka miesięcy wcześniej, w tym samym 2015 roku, terroryści Państwa Islamskiego zamordowali 20 koptyjskich migrantów i ich kolegę z Ghany. Tych 21 męczenników koptyjski Kościół prawosławny ogłosił niedawno świętymi. Ich pamięci poświęcił też nowo zbudowane sanktuarium w Our w regionie Samalut. We wrześniu 2017 doczesne szczątki tych męczenników odkryto w masowym grobie również w pobliżu Sirte.
Podczas gdy los 21 koptyjskich męczenników znany jest na świecie, o zamordowaniu męczenników etiopskich wiedziano głównie w Afryce wschodniej i północnej. Kiedy rozpowszechniono nagranie wideo ukazujące egzekucję grupy etiopskich chrześcijan na plaży w pobliżu Sirte, a drugiej, w nieznanym miejscu zabitej strzałami w tył głowy, etiopskie ministerstwo spraw zagranicznych powołało specjalną komisję dla zbadania zbrodni.
Licząca ponad 90 milionów mieszkańców Etiopia jest drugim co do liczby ludności krajem Afryki. Ponad dwie trzecie Etiopczyków to chrześcijanie, głównie członkowie etiopskiego Kościoła prawosławnego. Powodem ataków islamistów jest zaangażowanie militarne Addis Abeby w zagrożonej rozpadem sąsiedniej Somalii.
Skomentuj artykuł