Ludwik Wiśniewski OP: to jest niszczenie chrześcijaństwa

(fot. youtube.com)
portalsamorzadowy.pl / ml

W Lublinie powstał obywatelski zespół ds. pomocy uchodźcom. W jego wkład wszedł m.in.: o. Ludwik Wiśniewski OP. Docelowo inicjatywa ma zajmować się przygotowaniem wsparcia dla uchodźców mogących przybyć do Lublina.

Wsparcie ma polegać także na budowaniu życzliwego wobec przyjezdnych klimatu.

DEON.PL POLECA

Jak powiedział o. Wiśniewski w komentarzu dla strony portalsamorzadowy.pl: "Ta inicjatywa wyrosła po pierwsze z przekonania, że jest naszym ludzkim obowiązkiem myślenie o tych, którzy uciekli z własnych krajów i przybyli do Europy, a po drugie, z pewnego przestrachu tym, co się dzieje w naszym kraju. Jesteśmy trochę przerażeni wypowiedziami osób, które pełnią w naszym kraju ważne funkcje, ale też reakcją zwykłych ludzi na to, co się dzieje w Europie, tym jakimś odwracaniem głowy od tej tragicznej sytuacji".

Obecnie w skład zespołu wchodzi kilkadziesiąt osób różnych zawodów. Jego inicjatorami są prof. Jerzy Bartmiński z UMCS w Lublinie oraz Wojciech Samoliński - działacz opozycji demokratycznej w PRL.

W założeniu zespół ma powiększyć się o kolejne osoby, których zadaniem będzie "przeciwdziałanie propagandzie nienawiści", pomoc lekarska, prawna, opiekuńcza i mieszkaniowa dla uchodźców. W inicjatywę zaangażowane jest także Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu prowadzące od lat pomoc dla uchodźców z Czeczenii, Armenii i Gruzji.

- Nie chcemy chodzić po ulicach i krzyczeć, że jesteśmy za uchodźcami. Chcemy zaproponować ludziom, którzy myślą tak jak my - zróbmy coś dla nich razem - powiedział Wojciech Samoliński. - Chcemy dać też okazję wszystkim, którzy nie podzielają opinii, że Polskę przed uchodźcami należy zamknąć, tym wszystkim dać okazję, żeby mogli coś w tej sprawie zrobić i pokazać, że tak właśnie myślą - dodał.

Zdaniem Samolińskiego za utworzenie ram prawnych i organizacyjnych odpowiedzialne są konkretne samorządy, ale to właśnie od aktywności obywatelskiej zależy integracja przyjezdnych z mieszkańcami.

Jak mówi prof. Bartmiński, zrozumiałe jest, że fala uchodźców może budzić obawy, jednak niepokojące jest, że powoduje również niechęć oraz nienawiść.

W ocenie o. Wiśniewskiego, wiedza Polaków na temat procedur przyjmowania uchodźców jest wciąż zbyt mała. Często postrzega się ich jako niekontrolowaną falę osób innej religii i kultury.

- Strasznie boli taka pewna wrogość: zamkniemy się, bo nam tu meczety pobudują, bo my chrześcijanie. Bronienie chrześcijaństwa przez zamknięcie jest niszczeniem chrześcijaństwa - skomentował zakonnik.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ludwik Wiśniewski OP: to jest niszczenie chrześcijaństwa
Komentarze (4)
KJ
k jar
28 kwietnia 2016, 00:11
To bicie piany, bo przecież już są określone procedury i nawet opisane doświadczenia przy przyjmowaniu tych syryjskich uchodźców, którzy u nas są. Najlepszy przykład to Oława i biznesmen Tomasz Wilgosz, który utrzymuje dwie syryjskie rodziny. Jak ktoś chce pomagać, to pomaga i to bez państwa i medialnego cyrku wokół tego. Wiadomo, że u nas nie będzie tłumów, bo nie mamy na to społecznych struktur, rynku pracy i mieszkań. Sam Wilgosz, który wydaje na każda z rodzin 3 tys. zł miesięcznie mówi, że trzeba minimum rok, aby człowiek się zaklimatyzował w nowym miejscu i tyle trzeba go opłacać. A przeciez potem trzeba normalnych zabezpieczeń rynku pracy i mieszkania. To w warunkach polskich niemożliwe, bo my nie mamy na to ani środków, ani mechanizmów, nawet dla Polaków, a co mówić o uchodźcach. Raczej powinniśmy pomagać tam na miejscu, zwłaszcza, że Polacy już działają w Libanie i Turcji z ogromnym powodzeniem, więc pomoc rządowa winna tam na te działania się nastawić, a nie budowanie struktur pomocy uchodźcom w Polsce, bo to nie wypali organizacyjnie na dużą skalę.
Agamemnon Agamemnon
27 kwietnia 2016, 23:13
że jest naszym ludzkim obowiązkiem myślenie o tych, którzy uciekli z własnych krajów i przybyli do Europy - pisze autor. Zapomniał w ramach planowanej amnezji od przypomnienia ile naród francuski  dał tym ludziom swojej przychylności przyjmując ich pod swój dach a z klei  co teraz z narodem francuskim wyprawiają muzułmanie, gdy poczuli siłę swojej już 6. milionowej społeczności? Dlaczego ten duchowny  swoim przemilczeniem kłamie? Kłamstwo jest grzechem? chyba się nie mylę. Chcę przypomnieć to, że Kościół katolicki jako instytucja Urzędu Nauczycielskiego istnieje tylko dlatego, że to my wierni go materialnie utrzymujemy. A jeśli go utrzymujemy wymagamy  by ten dostosował się do wymogów nauczania Chrystusa a ten nigdy nie nakazywał służyć wężowi. Polacy przyjęli za czasów Jana III Sobieskiego Tatarów  i osiedlili w rejonie Litwy. Tatarzy w pewnym momencie się zbuntowali przeciwko królestwu polskiemu, wówczas Sobieski pozwolił im odejść. Odeszli i brali udział w  wojnie polsko - tureckiej po stronie Turcji. Inni się asymilowali  i do dnia dzisiejszego są przykładnymi Polakami służąc narodowi polskiemu. Asymilowali się również Ormianie i ci również stali się lojalnymi synami narodu polskiego. Muzułmanie  dziś wypowiedzieli swój dżihat, takie mają zadanie, to nic innego jak kontynuacja m.in. metody Kosowa. I w  takie rzeczy wciąga nas wielebny, który żyje z naszej pracy. Zawsze trzeba ludziom pomagać ale w taki sposób by nie dać się uderzyć.
DS
Dariusz Siodłak
27 kwietnia 2016, 22:53
Ojcze, ile krów można wpuścić na jedno pastwisko ?
27 kwietnia 2016, 20:41
O! To ten o. Ludwik Wiśniewski od Gazety Wyborczej i ataku na Kosciół z łam Tygodnika Powszechnego. No cóż innego jak super poprawność polityczna z jego tuskowych ust...