"Mamy czas odkrywania źródeł wiary"

(fot. Grzegorz Gałązka)
KAI / Radio Watykańskie / drr

Na znaczenie przeżywanego obecnie okresu wielkanocnego dla życia chrześcijańskiego jako czasu sprzyjającego szczególnie odkrycia źródeł wiary wskazał Benedykt XVI podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie.

Ojciec Święty zaznaczył, że chodzi o odkrycie Słowa Bożego i Eucharystii. - Wiara w Zmartwychwstałego "przemienia nasze życie: wyzwala je od strachu, daje mu mocną nadzieję, sprawia, że jest ono ożywiane tym, co nadaje pełny sens życiu - miłością do Boga - stwierdził papież. W audiencji na placu św. Piotra wzięło udział około 30 tys. wiernych.

Ojciec Święty w swej katechezie wskazał na przemianę, jaką Pascha Jezusa spowodowała w Jego uczniach. Podkreślił ich początkowy lęk, zamknięcie w domu "z obawy przed Żydami". Radykalnej zmiany dokonuje przybycie Jezusa, który wchodzi przez drzwi zamknięte, staje pomiędzy nimi i obdarza pokojem, który dodaje otuchy. - Pokój, jaki przynosi Jezus, to dar zbawienia, jakie obiecał On podczas swych mów pożegnalnych - zauważył papież. Dodał, że dla wspólnoty staje się ów pokój źródłem radości, pewności zwycięstwa, bezpieczeństwa w oparciu się na Bogu.

DEON.PL POLECA

Benedykt XVI zaznaczył, że "także dziś Zmartwychwstały wkracza do naszych domów i serc pomimo, że niekiedy drzwi bywają zamknięte". - Wkracza, dając radość i pokój, życie i nadzieję - dary, których potrzebujemy dla naszego odrodzenia ludzkiego i duchowego - stwierdził.

Ojciec Święty podkreślił, że tylko On, Żyjący może nadać sens naszemu życiu i sprawić, "aby na nowo podjął drogę ten, kto jest zmęczony i smutny, zniechęcony i pozbawiony nadziei". Podkreślił, że tego właśnie doświadczyli dwaj uczniowie zmierzający z Jerozolimy do Emaus. Nawiązując do ewangelicznego opisu tego wydarzenia papież zaznaczył, że wskazuje ono dwa uprzywilejowane "miejsca", gdzie możemy spotkać Zmartwychwstałego Pana, który przemienia nasze życie: słuchania Słowa i łamanie Chleba. Spotkanie to "rodzi ich na nowo do żywej nadziei", rozbudza w nich entuzjazm wiary, umiłowanie wspólnoty, potrzebę przekazywania dobrej nowiny.

Papież zachęcił wiernych, aby okres wielkanocny był dla wszystkich dobrą okazją do odkrywania z radością i entuzjazmem źródeł wiary - Słowa Bożego i Eucharystii. - Pozwólmy, aby spotkał nas Zmartwychwstały Jezus! On, żywy i prawdziwy jest zawsze obecny pośród nas. Idzie wraz z nami, aby prowadzić nasze życie po drodze Dobra. Ufamy Zmartwychwstałemu, który ma moc obdarzania życiem, by sprawić, abyśmy się odrodzili jako dzieci Boże, zdolne do wiary i miłości. Wiara w Niego przemienia nasze życie: wyzwala je od strachu, daje mu mocną nadzieję, sprawia, że jest ono ożywiane tym, co nadaje pełny sens życiu - miłością do Boga - powiedział Ojciec Święty.

Papież pozdrowił pielgrzymów w kilku językach. Zwracając się do Polaków powiedział: - Serdeczne pozdrowienie kieruję do Polaków. Moi drodzy, niech okres wielkanocny będzie dla wszystkich okazją do odkrywania z radością i entuzjazmem źródeł wiary. Pozwólmy, aby zmartwychwstały Chrystus przyłączył się do nas na drogach naszego życia i pomógł nam odkrywać jego najgłębszy sens. Niech Boże błogosławieństwo stale Wam towarzyszy!

Po zakończeniu audiencji Benedykt XVI powróci do Castel Gandolfo, gdzie będzie przebywał do piątkowego popołudnia.

Drodzy bracia i siostry,

Po uroczystych celebracjach wielkanocnych nasze dzisiejsze spotkanie jest przeniknięte duchową radością, pomimo, że niebo jest szare w sercu niesiemy radość wielkanocną, pewność, że Chrystus, przez swoją śmierć i zmartwychwstanie definitywnie zatriumfował nad śmiercią. Nade wszystko ponawiam pod adresem każdego z was serdeczne życzenia wielkanocne: niech w każdym domu i we wszystkich sercach rozbrzmiewa radosna wieść zmartwychwstania Chrystusa, tak aby na nowo zrodziła się nadzieja.

W obecnej katechezie chciałbym pokazać przemianę, jaką Pascha Jezusa spowodowała w Jego uczniach. Zacznijmy od wieczoru dnia Zmartwychwstania. Uczniowie zamknęli się w domu z obawy przed Żydami (por. J 20, 19). Strach ściska serce i uniemożliwia wyjście na spotkanie innych, na spotkanie życia. Nie ma już Mistrza. Wspomnienie męki podsyca niepewność. Jezusowi jednak zależy na uczniach i ma zamiar zrealizować obietnicę, jaką złożył podczas Ostatniej Wieczerzy: "Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was" (J 14,18). Ta sytuacja lęku uczniów radykalnie się zmienia wraz z przybyciem Jezusa. Wchodzi On przez drzwi zamknięte, staje pomiędzy nimi i obdarza pokojem, który dodaje otuchy: "Pokój wam!" ( J 20, 19b). Jest to zwyczajne powitanie, które teraz nabiera jednak nowego znaczenia, ponieważ dokonuje wewnętrznej przemiany: jest to pozdrowienie paschalne, pokonujące w uczniach wszelki strach. Pokój, jaki przynosi Jezus, to dar zbawienia, jakie obiecał On podczas swych mów pożegnalnych: "Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka!" (J 14, 27). W tym dniu Zmartwychwstania, daje On go w pełni i dla wspólnoty staje się ów pokój źródłem radości, pewności zwycięstwa, bezpieczeństwa w oparciu się na Bogu. "Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka!" - mówi także nam.

Po tym pozdrowieniu, Jezus pokazuje uczniom rany rąk i boku (por. J 20, 20), znaki tego, co się wydarzyło i co nigdy nie zostanie wymazane: Jego chwalebne człowieczeństwo pozostaje "zranione". Celem owego gestu jest potwierdzenie nowej rzeczywistości zmartwychwstania: Chrystus, który przebywa teraz pośród swych uczniów, jest osobą rzeczywistą, jest tym samym Jezusem, który trzy dni wcześniej został przybity do krzyża. W ten właśnie sposób, w jaśniejącym świetle Paschy, w spotkaniu ze Zmartwychwstałym uczniowie pojmują zbawczy sens Jego męki i śmierci. Wówczas ze smutku i lęku przechodzą do pełnej radości. Smutek i rany same stają się źródłem radości. Radość, która rodzi się w ich sercach pochodzi z "ujrzenia Pana" (J 20,20). Raz jeszcze mówi im: "Pokój wam!"(w. 21). Odtąd jest już jasne, że nie jest to tylko powitanie. Jest to dar, dar, jakim Zmartwychwstały pragnie obdarzyć swoich przyjaciół, a który jest jednocześnie poleceniem: ten pokój nabyty przez krew Chrystusa, jest dla nich, ale także dla wszystkich i uczniowie powinni go zanieść na cały świat. Rzeczywiście, dodaje On: "Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam" (tamże). Zmartwychwstały Jezus powrócił między uczniów, ażeby ich posłać. Wypełnił On swe dzieło w świecie. Teraz ich zadaniem z kolei jest zasianie w sercach wiary, aby Ojciec znany i kochany zgromadził wszystkie swoje rozproszone dzieci. Ale Jezus wie, że wśród Jego uczniów jest nadal wiele lęku. Dlatego dokonuje gestu tchnienia na nich i odradza ich w Swoim Duchu (por. J 20,22). Gest ten jest znakiem nowego stworzenia. Wraz z darem Ducha Świętego, pochodzącego od Zmartwychwstałego Chrystusa rozpoczął się faktycznie nowy świat. Wraz z wysłaniem uczniów na misję rozpoczyna się w świecie droga ludu nowego przymierza, ludu, który wierzy w Niego i Jego dzieło zbawienia, ludu, który świadczy o prawdzie zmartwychwstania. Ta nowość życia, które nie umiera, a jakie przyniosła Pascha musi być upowszechniana wszędzie, aby ciernie grzechu raniące ludzkie serce, ustąpiły przed kiełkami Łaski, Bożej obecności i Jego miłości, zwyciężających grzech i śmierć.

Drodzy przyjaciele, także dziś Zmartwychwstały wkracza do naszych domów i serc pomimo, że niekiedy drzwi bywają zamknięte. Wkracza, dając radość i pokój, życie i nadzieję - dary, których potrzebujemy dla naszego odrodzenia ludzkiego i duchowego. Tylko On może przewrócić te kamienie nagrobne, które człowiek często stawia na swoich uczuciach, relacjach, swoim zachowaniu. Kamienie sankcjonujące śmieć: podziały, wrogość, niechęć, zawiść, nieufność i obojętność. Tylko On, Żyjący może nadać sens życiu i sprawić, aby na nowo podjął drogę ten, kto jest zmęczony i smutny, zniechęcony i pozbawiony nadziei. Tego właśnie doświadczyli dwaj uczniowie, którzy w dzień Paschy zmierzali z Jerozolimy do Emaus (por. Łk 24,13-35). Mówią oni o Jezusie, ale ich "smutne oblicze" (por. w. 17) wyraża zawiedzione nadzieje, niepewność i przygnębienie. Opuścili swoją ojczyznę, aby wraz ze swymi przyjaciółmi pójść za Jezusem i odkryli nową rzeczywistość, w której przebaczenie i miłość nie były już tylko słowami, ale konkretnie dotykały życia. Jezus z Nazaretu wszystko uczynił nowym, przemienił ich życie. Ale teraz był umarły, a wydawało się, że wszystko się skończyło.

Jednak nieoczekiwanie idą nie dwie, ale trzy osoby. Jezus podchodzi do dwóch uczniów i idzie wraz z nimi, lecz nie potrafią Go rozpoznać. Pewnie, że słyszeli głosy o Jego zmartwychwstaniu i rzeczywiście relacjonują Mu: "Niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje" (w. 22-23). Jednak to wszystko nie wystarczyło, żeby ich przekonać, ponieważ "Jego nie widzieli"(w.24). Wtedy Jezus cierpliwie "zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego" (w. 27). Zmartwychwstały wyjaśnia uczniom Pismo Święte, dając im podstawowy klucz do jego zrozumienia, to znaczy Siebie samego i Swoje misterium paschalne: o Nim świadczą Pisma (por. J 5, 39-47). Niespodziewanie otwiera się i staje się dla nich jasny sens wszystkiego, Prawa, Proroków i Psalmów. Jezus otworzył im umysł na zrozumienie Pisma (por. Łk 24,45).

W międzyczasie dotarli do wsi, najprawdopodobniej do domu jednego z dwóch uczniów. Nieznajomy wędrowiec "okazywał, jakoby miał iść dalej" (por. w. 28), ale później się zatrzymuje, gdyż proszą go żarliwie: "Zostań z nami" (w .29). Także my nieustannie na nowo powinniśmy mówić do Pana "Zostań z nami!". "Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im" (w. 30). Oczywiste jest odniesienie do gestów dokonywanych przez Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy. "Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go" (w. 31). Obecność Jezusa, najpierw ze słowami, a następnie z gestem łamania chleba, pozwala uczniom Go rozpoznać i mogą na nowy sposób odczuć to, czego doświadczyli wędrując wraz z Nim: "Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?" (w. 32). Wydarzenie to wskazuje nam dwa uprzywilejowane "miejsca", gdzie możemy spotkać Zmartwychwstałego Pana, który przemienia nasze życie: słuchania Słowa i łamanie Chleba; dwa "miejsca" ściśle ze sobą związane, ponieważ: "Słowo i Eucharystia tak ściśle przynależą do siebie, że nie można zrozumieć pierwszego bez drugiej: słowo Boże staje się sakramentalnym ciałem w wydarzeniu eucharystycznym" (Posynodalna adhortacja apostolska Verbum Domini, 55).

Po tym spotkaniu dwaj uczniowie: "W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi»"(ww. 33-34). W Jerozolimie słyszą wieść o zmartwychwstaniu Jezusa i opowiadają z kolei swoje doświadczenie, rozpalone miłością wobec Zmartwychwstałego, którzy otworzył im serca na nieogarnioną radość. Jak mówi św. Piotr zostali "na nowo zrodzeni do żywej nadziei" (1 P 1,3). W istocie rodzi się w nich na nowo entuzjazm wiary, umiłowanie wspólnoty, potrzeba przekazywania dobrej nowiny. Mistrz zmartwychwstał i wraz z Nim wskrzeszone jest całe życie. Świadczenie o tym wydarzeniu staje się dla nich nieodpartą potrzebą.

Drodzy przyjaciele, niech okres wielkanocny będzie dla nas wszystkich dobrą okazją, aby z radością i entuzjazmem odkryć źródła wiary - obecność Zmartwychwstałego między nami. Chodzi o podjęcie tej samej drogi, jaką Jezus każe przejść dwom uczniom z Emaus, poprzez odkrycie Słowa Bożego i Eucharystii. To znaczy wyruszenie z Panem i pozwolenie, aby otworzył nam oczy na prawdziwy sens Pisma Świętego i na Jego obecność w łamaniu chleba. Tak więc szczytem tej drogi, podobnie wówczas jak i dziś jest komunia eucharystyczna: w Komunii Jezus karmi nas Swoim Ciałem i Krwią, aby być obecnym w naszym życiu, aby uczynić nas nowymi, ożywianymi mocą Ducha Świętego.

Podsumowując, doświadczenie uczniów zachęca nas do refleksji nad znaczeniem, jakie ma dla nas Pascha. Pozwólmy, aby spotkał nas Zmartwychwstały Jezus! On, żywy i prawdziwy jest zawsze obecny pośród nas. Idzie wraz z nami, aby prowadzić nasze życie, aby otworzyć nasze oczy. Ufamy Zmartwychwstałemu, który ma moc obdarzania życiem, by sprawić, abyśmy się odrodzili jako dzieci Boże, zdolne do wiary i miłości. Wiara w Niego przemienia nasze życie: wyzwala je od strachu, daje mu mocną nadzieję, sprawia, że jest ono ożywiane tym, co nadaje pełny sens życiu - miłością do Boga. Dziękuję.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Mamy czas odkrywania źródeł wiary"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.