Marsz Świętości Życia przeszedł ul. Warszawy
Nie ma życia beznadziejnego, z każdego życia - najsłabszego, najbardziej poszkodowanego - należy wykrzesać nadzieję, i ta nadzieja nas tutaj gromadzi i mobilizuje, bo życie jest super! - mówił abp Henryk Hoser na zakończenie IX Marszu Świętości Życia, który przeszedł w niedzielę ulicami Warszawy.
Marsz poprzedziły Msze św., odprawione w archikatedrze warszawskiej przez kard. Kazimierza Nycza oraz w katedrze warszawsko-praskiej przez abp. Henryka Hosera.
Kard. Nycz odprawił Mszę św. w intencji wszystkich troszczących się o życie ludzkie, o jego godność, o jego świętość od początku do naturalnej śmierci".
W homilii mówił m.in., że "nie brak współczesnych faryzeuszy, którzy robią wszystko, by maksymalnie osłabić obronę wartości najważniejszych i podstawowych, na których można zbudować swoje osobiste życie oraz życie społeczne".
Zaznaczył, że Kościół, zwłaszcza po Soborze, szanuje osoby niewierzące i agnostyków prowadząc z nimi dialog, czego przykładem jest np. "Dziedziniec dialogu" zorganizowany w ub. roku w Warszawie. Podczas tych spotkań udało się przeprowadzić pożyteczne rozmowy na różne tematy, widziane z perspektywy człowieka wierzącego, inaczej wierzącego czy niewierzącego - mówił kard. Nycz. Dodał, że dialog jest kontynuowany w comiesięcznych debatach, na które zapraszani są także niewierzący.
Jednocześnie kard. Nycz ostro skrytykował marsz ateistów zorganizowany w sobotę w Warszawie. "Wybaczcie, że nie będę o tym mówił w kościele" - zastrzegł hierarcha, dodając jedynie, że był to "marsz pełen prowokacji i bluźnierczych elementów".
Metropolita warszawski zwrócił uwagę, że takie wydarzenia stanowią dla katolików wyzwanie, by dawali jeszcze mocniejsze świadectwo wiary zarówno w życiu osobistym i rodzinnym jak i publicznym - "świadectwo wiary w Boga i obrony wartości, zwłaszcza podstawowych, a wśród nich na pierwszym miejscu ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci".
Dalej przypominał, by "nie wartościować ludzkiego życia, nie dzielić na tych, którzy bardziej zasługują na obronę" i resztę, gdyż "święte jest życie każdego człowieka", zarówno tego dopiero poczętego, jak i tego, który jest u schyłku życia. I dodał, że nie chodzi jednak o walkę, ale służbę życiu "i w duchu tej służby życiu i godności człowieka wychodzimy dzisiaj na ulice".
Na zakończenie Mszy kard. Nycz udzielił błogosławieństwa matkom spodziewającym się dziecka.
Z kolei abp Henryk Hoser, podczas Mszy w katedrze św. Michała Archanioła i św. Floriana podkreślił, że każde życie pochodzi od samego Boga, a każdy człowiek został stworzony na Jego obraz i podobieństwo. Dlatego właśnie życia ludzkiego należy bronić od poczęcia do naturalnej śmierci. - Wychodząc dziś na ulice, będziemy świadkami tej prawdy i będziemy zachęcać wszystkich, których spotkamy, by stali się budowniczymi cywilizacji miłości i życia - mówił biskup warszawsko-praski.
Zwrócił się także do małżonków Jadwigi i Jerzego Pogorzelskich, którzy obchodzili dziś 50. rocznicę zawarcia związku małżeńskiego i w czasie Mszy odnowili swoją przysięgę. Składając życzenia jubilatom zaznaczył, że ich przykład ma przypominać zgromadzonym, że każde małżeństwo jest powołane do wiernej, twórczej miłości i do przekazywania życia kolejnym pokoleniom.
- Niech ten dzień będzie okazją do przeżywania głębokiej radości z tego, że jesteśmy powołani do pełni życia. Obyśmy byli wypełnieni wdzięcznością wobec Stwórcy za to, że obdarzył nas człowieczeństwem, które już tu na ziemi ma być coraz pełniejsze a w końcu ma zostać przebóstwione - powiedział abp Hoser.
Już w trakcie Mszy św., przed Kolumną Zygmunta zbierali się uczestnicy Marszu Świętości Życia. Na godzinę przed startem odbył się tam happening na temat obrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci, przygotowany przez wspólnotę akademicką Woda Życia. Trwała także akcja "Pielucha dla malucha" - zbiórka pieluch, mleka i kosmetyków dziecięcych dla Domu Samotnej Matki w Chyliczkach.
Tegoroczny Marsz Świętości Życia odbył się pod hasłem "On, Ona od poczęcia", które "podkreśla, że od samego początku jesteśmy konkretnymi ludźmi, z określoną płcią i kompletem genów. Istota w łonie matki nie jest bezosobową masą, tylko małym mężczyzną albo małą kobietą. Zwolennicy legalności aborcji głęboko się mylą mówiąc, że bronią praw kobiet, podczas gdy w rzeczywistości depczą prawa kobiet poczętych (i mężczyzn również)".
Hasło manifestacji otwierało pochód, który ruszył z Placu Zamkowego ok. godz. 14.00, po połączeniu się grup z archikatedry warszawskiej i katedry warszawsko-praskiej. Czoło pochodu tworzyli członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych Archidiecezji Warszawskiej, którzy nieśli długie na 30 metrów płótno z wydrukowaną homilią Jana Pawła II, wygłoszoną w 1997 r. w Kaliszu. Papież mówił wtedy m.in., że "naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości".
W trakcie marszu przez Krakowskie Przedmieście wznoszono transparenty z napisami "Rodzina to życie dla człowieka", "Genderyzm - groźna choroba XXI wieku", "Ratujmy rodzinę w ostatnią godzinę" czy "Biada tym, którzy wydają niegodziwe ustawy i podpisują krzywdzące przepisy". Uczestnicy skandowali także hasła: "Warszawa za życiem" i "Tylko rodzina życie zaczyna". Przez głośniki odczytywano słowa Matki Teresy z Kalkuty na temat konieczności obrony życia. Zachęcano także uczestników marszu, by nie obawiali się angażować publicznie w taką działalność.
Według służb porządkowych marszu, w manifestacji wzięło udział 7-8 tys. osób. Licznie na marsz przyszły małżeństwa z dziećmi, ale także młode bezdzietne pary, osoby niepełnosprawne i całe rodziny.
Widoczne były banery wielu ruchów i wspólnot archidiecezji warszawskiej, w tym takich jak Spotkania Małżeńskie, Domowy Kościół, Rodzina Rodzin i Krucjata Młodych, a także stołecznych szkół katolickich.
Kwadrans przed godz. 14.00 marsz dotarł do Bazyliki Świętego Krzyża. Ze schodów świątyni do uczestników manifestacji przemówił biskup warszawsko-praski abp Henryk Hoser. Jak powiedział, skandowanie haseł o konieczności obrony życia, usłyszanych podczas marszu, prowadzi do głębokiego przekonania o wartości życia, które jest największym wspólnym dobrem ludzi. "Nie ma życia beznadziejnego, z każdego życia - najsłabszego, najbardziej poszkodowanego - należy wykrzesać nadzieję, i ta nadzieja nas tutaj gromadzi i mobilizuje, dodaje energii, bo życie jest super!" - powiedział abp Hoser, otrzymując duże brawa.
Po Marszu, w Bazylice Świętego Krzyża odbył się koncert Joszko Brody z zespołem "Dzieci z Brodą".
Organizatorami IX Marszu Świętości Życia było Duszpasterstwo Rodzin Archidiecezji Warszawskiej i Diecezji Warszawsko-praskiej oraz Zakon Rycerzy Jana Pawła II.
Marsz Świętości Życia jest demonstracją w obronie prawa do życia każdego człowieka, niezależnie od tego, czy jest narodzony czy nie. Jest też wyrazem radości z istnienia, rodziny i dzieci. Jego organizatorzy odwołują się do zapisów Konstytucji RP, która głosi m.in., że "Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia".
Nazwa Marszu nawiązuje do Dnia Świętości Życia, obchodzonego 25 marca - w Święto Zwiastowania Pańskiego. Kościół w Polsce ustanowił taki dzień w odpowiedzi na apel Jana Pawła II zawarty w encyklice "Evangelium Vitae" z 1995 r, ogłoszonej właśnie 25 marca. W dokumencie tym papież napisał podstawowym celem Dnia Świętości Życia powinno być "budzenie w sumieniach, rodzinach, w Kościele i w społeczeństwie świeckim wrażliwości na sens i wartość ludzkiego życia w każdym momencie i w każdej kondycji".
W Polsce Dzień Świętości Życia został ustanowiony w 1998 i jest obchodzony zawsze 25 marca, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Marsz Świętości Życia odbywa się w niedzielę przypadającą po tej uroczystości.
Skomentuj artykuł