Maryjo nie dopuść, byśmy stracili pamięć!
Do obrony pamięci, wartości i prawdy wezwał bp Kazimierz Ryczan podczas Mszy św. sprawowanej 3 maja w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie, transmitowanej przez 1 program Polskiego Radia.
Ordynariusz kielecki zaapelował też do parlamentarzystów, by sprzeciwili się ratyfikacji Konwencji o przeciwdziałaniu przemocy, by ten "koń trojański" nie pozbawił Polaków prawa do ochrony elementarnych wartości.
Kaznodzieja przypomniał, że dzisiejsza uroczystość łączy dwa historyczne wydarzenia: obwołanie Maryi Królową Polski przez króla Jana Kazimierza podczas ślubów złożonych we Lwowie oraz uchwalenie Konstytucji 3 Maja.
Zwracając uwagę na kolejne trudne wydarzenia w dziejach naszej Ojczyzny, jak zabory, zakaz mówienia w języku polskim, czy przejęcie władzy przez komunistów po II wojnie światowej, bp Ryczan powiedział, że na ratunek posłał Bóg św. Jana Pawła II. - Pan wysłuchał modlitwy arcykapłana, oddanego całkowicie Mary i wrócił wolność narodom środkowej Europy. Runęła potęga militarna stojąca na straży kłamliwej ideologii. Pozostały jednak głębokie rany - przypomniał ordynariusz kielecki.
Hierarcha wezwał wszystkich Polaków, by stanęli do obrony pamięci przeszłości Ojczyzny, "bo w granice nasze wtargnął wróg pamięci narodowej". Jak podkreślił bp Ryczan, zwolennicy tego wroga - "zgrupowani w resortach ministerialnych, czy w redakcjach prasy polskojęzycznej" - mówią, iż nie możemy tkwić w przeszłości, "ale należy zabić patriotyczne wzloty przeszłości, bo to nacjonalizm, polskofobia i pomachiwanie szabelką". - Maryjo nie dopuść, byśmy stracili pamięć przeszłości. Narody bez korzeni giną - mówił bp Ryczan.
Ordynariusz wezwał także do obrony wartości. Jak powiedział, "tysiąc lat wyrastaliśmy na wartościach chrześcijańskich, z nich zrodziła się nasza kultura, której się nie wstydzimy, i styl życia, który szanował ojca, matkę, dziecko, starca i żebraka".
W tym kontekście kaznodzieja przypomniał, że Rada Ministrów zgodziła się na ratyfikację Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. - Ten prezent otrzymujemy w oktawie dziękczynienia za kanonizację Jana Pawła II - ubolewał bp Ryczan.
Zwrócił się przy tym do parlamentarzystów, niezależnie od wyznania, by nie pozwolili, "by ten koń trojański pozbawił Polaków prawa do ochrony elementarnych wartości naturalnych i chrześcijańskich, zarówno w życiu społecznym, jak i prywatnym". - Z tej ratyfikacji nie przybędzie miejsc pracy, ani miejsc w szpitalach, ani więcej gazu w rurociągach. Nie pozwólcie, by ta ustawa spowodowała utratę naszej suwerenności w sprawach etycznych i rodzinnych - apelował.
Bp Ryczan wezwał także do obrony prawdy, bo ta - jak powiedział - jest jedna. - Prawda wymaga dialogu, pokory, służby, cierpliwości, czasu, wyrzeczenia i jednej twarzy. Prawda nie ma nic wspólnego z partyjniactwem, z nienawiścią, z brakiem tolerancji. (...) Idąc na odsiecz prawdzie, bronimy suwerenności Ojczyzny - stwierdził ordynariusz kielecki.
Jak podkreślił, autostrady można zbudować w następnych latach, można otworzyć zlikwidowane szkoły, ale trudno jest odrodzić zamarłą miłość Ojczyzny i wskrzesić zabite wartości.
Na zakończenie bp Ryczan prosił, by nie zaprzestać modlitwy za naród.
Skomentuj artykuł