Metropolita krakowski w Kalwarii Zebrzydowskiej: Nie można uciekać się do gestu Piłata

jk

W Wielki Piątek w Kalwarii Zebrzydowskiej odbyło się tradycyjne misterium męki Pańskiej, które – pomimo niesprzyjającej w tym roku, zimowej aury – zgromadziło ponad 60 tysięcy pielgrzymów. Przeszli oni kalwaryjskimi dróżkami. Uroczystości przewodniczył metropolita krakowski abp. Marek Jędraszewski, który wygłosił też okolicznościową homilię.

Misterium Męki Pańskiej to tradycyjne nabożeństwo, jakie co roku odbywa się w Kalwarii Zebrzydowskiej. Gromadzi wielkie tłumy tych, którzy chcą raz jeszcze przeżyć tajemnice umęczenia Jezusa i w ten sposób przeżyć ten szczególny dzień Triduum Paschalnego. Wśród pielgrzymów obecny jest też tradycyjnie metropolita krakowski, który wygłasza okolicznościowe kazanie.
W tym roku, przemawiając do wiernych, wychodząc od ewangelicznego przekazu na temat tego, w jaki sposób skazano Jezusa, odniósł się obszernie do bieżących wewnętrznych sporów, jakie toczą się w naszym kraju. Abp Jędraszewski zaznaczył, że nad uwięzionym Jezusem odbyły się dwa sądy: „pierwszy z nich miał charakter ściśle religijny i odbył się w pałacu arcykapłana Kajfasza”. Ponieważ jednak według obowiązującego wtedy prawa, wyrok Sanhedrynu musiał być zatwierdzony przez namiestnika rzymskiego Piłata, który w imieniu cesarza Tyberiusza sprawował władzę w Judei, dlatego „Jezusa zaprowadzono przed oblicze prokuratora. Tym razem Jego proces miał charakter ściśle polityczny, ponieważ Piłata nie obchodziły żadne teologiczne sprawy i kontrowersje związane z żydowską wiarą. Doskonale rozumieli to Kajfasz, faryzeusze i uczeni w Piśmie, którzy chcąc dopiąć swego, zaczęli posługiwać się argumentami ściśle politycznymi. Umiejętnie zatem manipulowali zarówno „ulicą”, jak i „zagranicą”. Z jednej strony podburzone przez nich tłumy nieugięcie domagały się od Piłata ukrzyżowania Chrystusa, natomiast z drugiej strony sam Piłat był szantażowany zarzutem, iż pragnie uwolnić żydowskiego króla, przez co w oczywisty sposób podważa najwyższą władzę sprawowaną przez urzędującego w Rzymie cesarza”. Jak podkreślił abp Jędraszewski, zarówno lęk przed „konfliktem z ulicą”, jak i obawa przed „gniewem „zagranicy”, doprowadziły do wydania niesprawiedliwego wyroku. „Wewnętrzna słabość Piłata sprawiła, że skazał na śmierć Kogoś, kogo słusznie, również na podstawie przeprowadzonego przez siebie procesu sądowego, uznał za Sprawiedliwego”.
Odnosząc się do ostatnich wydarzeń i sporów, jakie toczą się z naszym kraju, Arcybiskup podkreślił, że mamy tu do czynienia z podobnym rodzajem lęku, w jaki popadają niektórzy. Polska „niektórym osobom jawi się jako coś, co naprawdę nie jest ich – jako coś wstydliwego”.
W tym kontekście zwrócił też uwagę na konieczność obrony dobrego imienia bł. Jana Pawła II, który upominał się o ludzi prawego sumienia, otwartych naprawdę i Boga: „Bez Chrystusa nie można budować trwałej jedności. Nie można tego robić odcinając się od tych korzeni, z których wyrosły narody i kultury Europy, i od wielkiego bogactwa minionych wieków. Jakże można liczyć na zbudowanie «wspólnego domu» dla całej Europy, jeśli zabraknie cegieł ludzkich sumień wypalonych w ogniu Ewangelii, połączonych spoiwem solidarnej miłości społecznej, będącej owocem miłości Boga?”. Na koniec Arcybiskup podkreślił, że „nie da się zbudować pojednanego wewnętrznie z sobą polskiego narodu na fundamencie nieustannych kłamstw i pomówień. A znaczy to także – za wszelką cenę trzeba unikać Piłatowych gestów. Nie można umywać rąk od Polski”.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Metropolita krakowski w Kalwarii Zebrzydowskiej: Nie można uciekać się do gestu Piłata
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.