Młodzi luteranie napiszą 95 współczesnych tez

(fot. sxc.hu)
KAI / pz

Napisanie przez luterańską młodzież 95 nowych tez, spotkanie z średniowieczną muzyką i zwyczajami, debaty ekumeniczne, wykłady i sympozja naukowe o polskim ewangelicyzmie, koncerty bachowskie, wręczenie prestiżowej nagrody "Śląski Szmaragd" oraz uroczyste nabożeństwa połączone z czytaniem pism ks. Marcina Lutra i akademią reformacyjną - to wszystko odbędzie się w środę 31 października, w ramach obchodów kolejnej Pamiątki Reformacji w Kościele Ewangelicko-Augsburskim w RP.

Dzień 31 października jest dla protestanckiego świata szczególny. Luteranie wspominają wtedy fakt ogłoszenia przez augustiańskiego mnicha ks. Marcina Lutra słynnych 95 tez sprzeciwiających się średniowiecznej praktyce sprzedaży listów odpustowych.

Luter wywiesił tezy na drzwiach kościoła zamkowego w Wittenberdze, wzywając w ten sposób do dysputy ówczesnych teologów. Wydarzenie to zostało przyjęte za początek Reformacji w Europie i zaowocowało powstaniem kościołów luterańskich w świecie. Pamiątka tego, co miało miejsce w Wittenberdze blisko pięć wieków temu, jest obchodzona przez luteran bardzo uroczyście. Podczas nabożeństw śpiewa się na stojąco hymn Reformacji - "Warownym Grodem jest nasz Bóg". Ponadto odczytuje się tezy Lutra lub inne pisma Reformatorów.

DEON.PL POLECA

Obchodom Pamiątki Reformacji towarzyszą niejednokrotnie wydarzenia naukowe i kulturalne. W Bielsku-Białej zorganizowana będzie Noc z Lutrem na placu jego imienia przed kościołem luterańskim. O godz. 18 do 21 zaplanowano średniowieczne animacje prowadzone przez pracownię Loricamos. W programie jest spotkanie z ceramiką średniowieczną, nauka tkania na najprostszym krośnie, gry i zabawy średniowieczne, strzelanie z łuku, degustacja średniowiecznych specjałów. A do tego średniowieczna muzyka i pisanie współczesnych tez.

O godz. 21.00 w kościele rozpocznie się część modlitewna spotkania.

W Katowicach zostaną wręczone "Śląskie Szmaragdy" - nagroda biskupa diecezji katowickiej za szczególne osiągnięcia w dziedzinie ekumenizmu, tolerancji, pojednania między narodami i integracji europejskiej. W tym roku nagrodę otrzymają: red. Tadeusz Kijonka i prof. dr hab. Daniel Kadłubiec. Dotychczasowymi laureatami są: prof. Jerzy Buzek, abp. Damian Zimoń, abp. Alfons Nossol, Jerzy Pilch, Adam Małysz, Kazimierz Kutz i inni.

W Lublinie odbędzie się Debata Ekumeniczna "Czy Święto Reformacji może stać się czasem radości dla wszystkich chrześcijan?" na Wydziale Prawa KUL (Collegium Iuridicum) o godz. 17.30. Udział wezmą - o. prof. Stanisław Celestyn Napiórkowski OFMConv, dr Krzysztof Dorosz, ks. Dr Dariusz Chwastek, ks. dr Sławomir Pawłowski SAC.

Ponadto zaplanowano nabożeństwa reformacyjne w Warszawie: w kościele św. Trójcy o godz. 18.00 i kościele Wniebowstąpienia Pańskiego o godz. 17.00.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Młodzi luteranie napiszą 95 współczesnych tez
Komentarze (37)
S
Szaweł
31 października 2012, 08:33
http://www.youtube.com/watch?v=cfI_JfAud2o
Jadwiga Krywult
31 października 2012, 07:51
Proponowałbym nie manipulować wyrwanymi z kontekstu słowami Jana Pawła II nt. Lutra.   Nie są to slowa wyrwane z kontekstu. Papież starał się znaleźć coś dobrego w każdym To bardzo pozytywne i godne naśladowania. Zgadzasz się ? , znalazł i u Lutra: "głęboką religijność", ale jednoczesnie zwrócił uwagę na "brak zrozumienia prawdziwego katolicyzmu ze strony Lutra"   Czasami trudno zrozumieć prawdziwy katolicyzm, np. patrząc na Tetzla albo teraz na różnych. A poważnie: czarno-białe widzenie świata jest błedem, papież widział w Lutrze plusy i minusy, a nie jak prawdziwi katolicy - tylko  minusy. List jest katolicki - skierowany do kard. Willebrandsa, wytycza katolickie podstawy dialogu "w wierności względem wiary darmo otrzymanej, która zakłada skruchę i gotowość uczenia się przez słuchanie." Raczej nie miał na myśli, że jeden ma tylko mówić, a drugi tylko słuchać.  Szanowna Kingo, nie neguję takiej katolickiej, opartej na wierze postawy dialogu. Wydaje się ona dość oczywista. Chciałbym jednak z uporem powrócić do tego, że pojęcie "95 współczesnych tez" odwołując się do manifestacyjnego przezywania symbolu rozdarcia, przyszłej jedności nie służy.   Z wieloma z 95 tez Lutra KK dzisiaj się zgadza. Poza tym tezy to nie był oręż wojenny. Luter rozesłał je, bo chciał dyskutować (i prawdopodobnie nigdzie ich nie przybijał). Mogliby zamiast tego np. odmówić z nami wspólnie różaniec na koniec października, na znak przezwyciężenia swoich uprzedzeń i ubogacenia swojej pobożności. Przecież łaska jedności Kościoła przyjdzie tylko przez Maryję, pośredniczkę wszystkich łask. Ha, ha. chyba specyficznie rozumiesz słowo dialog.
S
Szaweł
30 października 2012, 15:30
To przekazuje nam Św. Tradycja... Sprawdzona od ok. 2000 lat, podobnie jak Pismo Św.
30 października 2012, 15:26
[quote. Przecież łaska jedności Kościoła przyjdzie tylko przez Maryję, pośredniczkę wszystkich łask. A można wiedzieć gdzie ten fragment Ewangelii się znajduje ,chętnie bym przeczytał
S
Szaweł
30 października 2012, 15:19
Proponowałbym nie manipulować wyrwanymi z kontekstu słowami Jana Pawła II nt. Lutra. Papież starał się znaleźć coś dobrego w każdym, znalazł i u Lutra: "głęboką religijność", ale jednoczesnie zwrócił uwagę na "brak zrozumienia prawdziwego katolicyzmu ze strony Lutra" List jest katolicki - skierowany do kard. Willebrandsa, wytycza katolickie podstawy dialogu "w wierności względem wiary darmo otrzymanej, która zakłada skruchę i gotowość uczenia się przez słuchanie." Szanowna Kingo, nie neguję takiej katolickiej, opartej na wierze postawy dialogu. Wydaje się ona dość oczywista. Chciałbym jednak z uporem powrócić do tego, że pojęcie "95 współczesnych tez" odwołując się do manifestacyjnego przezywania symbolu rozdarcia, przyszłej jedności nie służy. Mogliby zamiast tego np. odmówić z nami wspólnie różaniec na koniec października, na znak przezwyciężenia swoich uprzedzeń i ubogacenia swojej pobożności. Przecież łaska jedności Kościoła przyjdzie tylko przez Maryję, pośredniczkę wszystkich łask.
Jadwiga Krywult
30 października 2012, 14:19
Co do FSSPX. To sprawa wewnątrzkościelna Dzięki litościwości Benedykta XVI. i zajmuje się nią odpowiednia dykasteria Kurii Rzymskiej. Możemy się za nich modlić, aby powrócili do dyscypliny. Na razie testują, ile Benedykt XVI wytrzyma. Niewątpliwie wytrzymuje więcej niż Leon X.  Nie ma analogii z luteranami, gdyż na kapłanach FSSPX ciąży jedynie suspensa, a luteranie nie należą do Koscioła Katolickiego,   Patrz wyżej. są jeszcze w drodze, która wymaga także, może przede wszystkim ich wysiłku. Na początek powinni zaprzestać przyczyn dalszych podziałów - np. desygnowania kobiet na pastorów, otwartego negowania doktryny i praktyki sakramentalnej katolików. ... a katolicy powinni przyjąć do wiadomości, to co napisał JPII (że Luter był bardxzo religijny) i przestać uważać za jedyną prawdę to, co zostało napisane dawno temu w ferworze walki.
Jadwiga Krywult
30 października 2012, 14:13
Proponuję zapoznać się z dokumentem podpisanym przez KK i luteran. Potem można starać się zrozumieć zbieżność i rozbieżność stanowisk. Warto też zwrócić uwagę na strony porozumienia: to KK i część wspólnot ewangelicko-augsburskich Zdecydowana większość.
S
Szaweł
30 października 2012, 14:12
Co do FSSPX. To sprawa wewnątrzkościelna i zajmuje się nią odpowiednia dykasteria Kurii Rzymskiej. Możemy się za nich modlić, aby powrócili do dyscypliny. Nie ma analogii z luteranami, gdyż na kapłanach FSSPX ciąży jedynie suspensa, a luteranie nie należą do Koscioła Katolickiego, są jeszcze w drodze, która wymaga także, może przede wszystkim ich wysiłku. Na początek powinni zaprzestać przyczyn dalszych podziałów - np. desygnowania kobiet na pastorów, otwartego negowania doktryny i praktyki sakramentalnej katolików.
S
Szaweł
30 października 2012, 14:05
Proponuję zapoznać się z dokumentem podpisanym przez KK i luteran. Potem można starać się zrozumieć zbieżność i rozbieżność stanowisk. Warto też zwrócić uwagę na strony porozumienia: to KK i część wspólnot ewangelicko-augsburskich, bo po prostu nie ma jednego bytu "KEA". Temat jest ważny, ale nie trywialny, pomnieważ ustalono brak różnic na razie w podstawach podstaw, a droga do przebycia jest bardzo daleka, choćby dlatego, że u nas nauka jest niezmienna, a oni nie skorygowali blizszych i dalszych jej konsekwencji. I my mamy ją przebyć w prawdzie (katoliockiej), pod kierownictwem Piotra naszych czasów, nie w oparciu o własne poglądy, czy nastawienia. Jeżeli mówimy o ekumenizmie - to są do niego wezwani także luteranie, którzy najlepiej powinni po prostu uznać całość nieomylnej św. Doktryny Katolickiej. Celebrowanie 'Dnia Reformacji", śpiewanie bojowego hymnu "Warownym grodem jest nasz Bóg" i nawiązywanie wprost do 95 tez - podkreśla różnice, nie szuka porozumienia. No i chyba tak wygląda ich praktyka ekumenizmu
Jadwiga Krywult
30 października 2012, 13:43
Roma locuta, causa finita. Lefebryści są innego zdania. Marcin L., Marcel L. - podobieństwa są zauważalne.
Jadwiga Krywult
30 października 2012, 13:39
...a po wielu latach KK i KEA doszły do porozumienia ws. nauki o usprawiedliwieniu.
S
Szaweł
30 października 2012, 13:36
 Rozumiem, że nie polemizujemy z Wikariuszem Chrystusowym, papieżem Leonem X. Wezwał on Lutra do zmiany 41 błędnych tez w 1520. Potepił go dopiero w 1521r, jako zatwardziałego herezjarchę.  Roma locuta, causa finita.
Jadwiga Krywult
30 października 2012, 13:24
Tetzel działal na polecenie Albrechta i cała historia zaistniała dopiero min 1,5 roku po uformowaniu się kluczowych heretyckich pogladów Lutra o usprawiedliwieniu... Czy aby na pewno te poglądy były tak bardzo heretyckie ?
S
Szaweł
30 października 2012, 13:19
Tetzel działal na polecenie Albrechta i cała historia zaistniała dopiero min 1,5 roku po uformowaniu się kluczowych heretyckich pogladów Lutra o usprawiedliwieniu... Tzw. przeżycie  w wieży (nb. gdaniskiem zwanej) miał w 1515... tzn rok wcześniej, niż zaczął się handel odpustami.
Jadwiga Krywult
30 października 2012, 13:13
O ile się nie mylę to za pretekst uznano, że pieniądze zbierał lokalny niemiecki kacyk o lepkich łapkach i przerośniętych ambicjach Albrecht Brandenburski, który akurat był biskupem Magdeburga. Odpusty sprzedawał dominikanin Tetzel, który opowiadał przy tym niezłe bajki, byle ciemny lud kasę dawał hojnie. Nikt z duchownych na to nie reagował, tylko Luter.
30 października 2012, 13:08
 Jeżeli chodzi o pazerność to przykładów nie brak po obu stronach, gdyby tak prześledzić poczynania co niektórych następców Piotra to ho ho 
S
Szaweł
30 października 2012, 13:02
O ile się nie mylę to za pretekst uznano, że pieniądze zbierał lokalny niemiecki kacyk o lepkich łapkach i przerośniętych ambicjach Albrecht Brandenburski, który akurat był biskupem Magdeburga. Co do pazerności dynastii Brandenburskiej to jako Polacy wiemy chyba sporo... A więc zbierał głównie dla siebie, nie na Bazylikę. Ale nietety herezja Lutra formowała się już wcześniej, głównie w wyniku wad jego zmysłowego i pysznego charakteru. Dlatego też wymyslił sobie przed 1516 r własną herezję o usprawiedliwieniu, a przeciw odpustom wystapił publicznie dopiero we wrześniu 1517r (jak Augustianów minęła kasa...). To dość oczywiste i znane.
Jadwiga Krywult
30 października 2012, 12:48
Cała heca "luterańska" zaczęła się na poważnie, jak niemieccy feudałowie, co to panowali na chlewiku i obórce zapragnęli ukraść ziemię klasztorów i biskupów. Cała heca zaczęła się, gdy papież nie zważał na metody zbierania pieniędzy na budowę Bazyliki św. Piotra.
S
Szaweł
30 października 2012, 12:41
 Oni już z nami dialogowali: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=STVJLUNHT68">http://www.youtube.com/watch?v=STVJLUNHT68</a> Wzięli ze sobą argumenty, a potem zrabowali owoce tego "dialogu" 
S
Szaweł
30 października 2012, 12:19
Warto poznać trochę historii Kościoła. Papież bardzo długo w dobrej wierze rozmawiał z Lutrem i jego zwolennikami. Wysyłał wybitnych teologów i luteranie teologiczne debaty przegrywali (nie byli też jednolici od poczatku). Z perspektywy czasu wydaje nam się, że o wiele za długo, ale pewnie Papież jednak miał rację, bo droga do pojednania ze strony Kościoła jest otwarta. Cała heca "luterańska" zaczęła się na poważnie, jak niemieccy feudałowie, co to panowali na chlewiku i obórce zapragnęli ukraść ziemię klasztorów i biskupów.
30 października 2012, 11:05
  Nie ma tu troski o prawdę, jest troska o rzekomą jedność, bo jakoś do tej pory nie widać ze strony luteran jakiejkolwiek chęci wycofania się z błędów, które były przyczyną powstania tego odłąmu chrześcijaństwa. Czyli jednak jest coś co łączy luteran z lefebrystami
jazmig jazmig
30 października 2012, 11:00
 Skoro go papież wyrzucił z Kościoła zamiast rozmawiać jak BXVI z lefebrystami... Ślub jest ślubem. Gdyby był taki świątobliwy, to żyłby w czystości do końca życia.  Abp Lefebvre i inni członkowie tego bractwa nie złamali swoich ślubów, pomimo wyrzucenia ich z Kościoła przez JPII. Tym się różnią lefebryści od luteran.
jazmig jazmig
30 października 2012, 10:58
  wybitne osobistości i instytucje luterańskiego chrześcijaństwa wypowiedziały się za tym, by rok poświęcony pamięci Lutra ukształtować w duchu prawdziwie ekumenicznym oraz by ukazać Marcina Lutra w taki sposób, aby służyło to sprawie jedności chrześcijaństwa. Z satysfakcją przyjmuję tę intencję i dostrzegam w niej braterskie zaproszenie. Tłumacząc z polskiego na nasze, interpretujemy życiorys Lutra tak, żeby nie irytować luteran. Nie ma tu troski o prawdę, jest troska o rzekomą jedność, bo jakoś do tej pory nie widać ze strony luteran jakiejkolwiek chęci wycofania się z błędów, które były przyczyną powstania tego odłąmu chrześcijaństwa.
Jadwiga Krywult
30 października 2012, 10:53
Głęboka religijność człowieka, który złamał śluby czystośći i celibatu i nakłonił do tego zakonnicą, z którą potem żył w grzesznym związku? Skoro go papież wyrzucił z Kościoła zamiast rozmawiać jak BXVI z lefebrystami...
jazmig jazmig
30 października 2012, 10:47
 W konsekwencji została przekonywająco ukazana głęboka religijność Lutra, którą powodowany stawiał z gorącą namiętnością pytania na temat wiecznego zbawienia.  Głęboka religijność człowieka, który złamał śluby czystośći i celibatu i nakłonił do tego zakonnicą, z którą potem żył w grzesznym związku? Jeżeli taki był pogląd JPII, to nie dziwię się lefebrystom, że dali sobie spokój z rozmowania z tym człowiekiem.
K
katolik
30 października 2012, 10:12
Luteranie mogą być zbawieni???? Od kiedy???
N
Neon
30 października 2012, 09:40
Kinga, nie wysilaj się, prawdziwi katolicy i tak wiedzą lepiej niż Papież, a nawet sam Pan Bóg. Chcą być bardziej sprawiedliwi niż Bóg. Nie czytali, że taką miarą, jaką sami mierzą i im odmierzą. To że jest podział chrześcijaństwa to jest to zgorszenie dla świata. Zgorszenie to znaczy, że świat i ludzie są przez to gorsi. Ale ja myślę, że tak jak Pan Bóg jest Panem historii to tak samo "przewidział" takie zgorszenie. Zresztą, nie jest wcale bardziej zgorszeniem niż inne w historii Kościoła.
NK
nieprawdziwy katolik
30 października 2012, 08:01
Kinga, nie wysilaj się, prawdziwi katolicy i tak wiedzą lepiej niż Papież, a nawet sam Pan Bóg. Chcą być bardziej sprawiedliwi niż Bóg. Nie czytali, że taką miarą, jaką sami mierzą i im odmierzą.
Jadwiga Krywult
30 października 2012, 07:58
Prawdziwi katolicy, kto to napisał ?   "Istotnie, naukowe badania uczonych, tak ewangelickich, jak i katolickich, badania, w których już osiągnięto znaczną zbieżność poglądów, doprowadziły do nakreślenia pełniejszego i bardziej zróżnicowanego obrazu osobowości Lutra oraz skomplikowanego wątku rzeczywistości historycznej, społecznej, politycznej i kościelnej pierwszej połowy XVI wieku. W konsekwencji została przekonywająco ukazana głęboka religijność Lutra, którą powodowany stawiał z gorącą namiętnością pytania na temat wiecznego zbawienia. Okazało się też wyraźnie, że zerwania jedności Kościoła nie można sprowadzać ani do niezrozumienia ze strony Pasterzy Kościoła katolickiego, ani też jedynie do braku zrozumienia prawdziwego katolicyzmu ze strony Lutra, nawet jeśli obydwie te okoliczności mogły odegrać pewną rolę. Podjęte rozstrzygnięcia miały głębokie korzenie. W sporze na temat stosunku między wiarą a tradycją wchodziły w grę sprawy najbardziej zasadnicze, odnoszące się do właściwej interpretacji i recepcji wiary chrześcijańskiej, sprawy zawierające w sobie potencjalność podziału Kościoła, nie dającego się wytłumaczyć samymi racjami historycznymi. ... Ponadto nie powinniśmy ulegać pokusie, by stawać się sędziami historii, ale tylko mieć na celu lepsze zrozumienie wydarzeń, aby stać się nosicielami prawdy. Tylko poddając się bez zastrzeżeń procesowi oczyszczania poprzez prawdę, możemy znaleźć wspólną interpretację przeszłości, osiągając zarazem nowy punkt wyjścia dla dzisiejszego dialogu." <a href="http://www.apostol.pl/janpawelii/listy-apostolskie/z-okazji-pi%C4%99%C4%87setlecia-urodzin-marcina-lutra">http://www.apostol.pl/janpawelii/listy-apostolskie/z-okazji-pi%C4%99%C4%87setlecia-urodzin-marcina-lutra</a>
jazmig jazmig
30 października 2012, 07:27
qba: @jazmig Troszkę trzeba najpierw poczytać, aby cokolwiek wiedzieć o tamtych czasach. W szczególności zaś pisma samego Lutra...  Ależ czyta qba, czytaj, a nie klep bezmyślnie, jak za panią matką, współczesnych głupot nt. Lutra i jego wyczynów. Ten facet był ciężkim grzesznikiem, to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Rozpętał prawdziwe polowanie na czarownice, paląc tysiące nieszczęsnych kobiet na stosach. On i jego wspólnicy rozpętali wojny religijne na całym kontynencie europejskim. Po co miałbym czytać wyobrażenie faceta żyjącego w grzechu śmiertelnym? Nie mam ochoty naśladować ani jego, ani takich jak on.
Dawid Gospodarek
30 października 2012, 01:56
@luven Od kiedy herezjarcha Luter to "ksiądz"? Zapewne od chwili jego ważnych święceń kapłańskich w Kościele katolickim. Sakrament kapłaństwa jest niezmywalny.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
29 października 2012, 22:09
„Młodzi luteranie napiszą 95 współczesnych tez” Zastanawiam się, czego miałyby dotyczyć te nowe tezy. Czyżby chcieli znowu reformować kościół katolicki? I tak co roku? A w obrębie ich wyznania już wszystko jest idealnie? Byłoby to dziwne i wyniosłe. My (katolicy) im tego nie robimy. Chyba? Mimo wszystko lepsza taka wiara, niż żadna? Mam nadzieję, że tezy młodych luteran będą jednak dotyczyły ich własnego kościoła.  
L
luven
29 października 2012, 21:18
Od kiedy herezjarcha Luter to "ksiądz"?
S
Szaweł
29 października 2012, 21:02
 A zamiast tego może by ekumenicznie poczytali Katechizm Kościoła Katolickiego?
Q
qba
29 października 2012, 20:58
 @jazmig Troszkę trzeba najpierw poczytać, aby cokolwiek wiedzieć o tamtych czasach. W szczególności zaś pisma samego Lutra...
J
jk
29 października 2012, 20:57
@jazmig Niezależnie od pobudek Lutra, w tej herezji tkwi wielu ludzi, którzy nie są temu winni, że w niej zostali wychowani. Wielu ma z pewnością dobre intencje i dialogiem (ale nie za wszelką cenę) można wyprowadzać ich z błędu. Może i tak, jak piszesz, katoliccy duchowni przesadzają, ale ekumenizm to trudna sztuka. No i chyba lepiej jednak, że w tą stronę, a nie w drugą.
jazmig jazmig
29 października 2012, 20:17
 O ile mi wiadomo, Luter porzucił stan zakonny, złamał śluby czystości i celibatu i nakłonił do tego mniszkę, z którą potem żył w grzesznym związku. Pisząc bez ogródek, baby mu się chciało, a nie naprawy Kościoła. Żyjąc w ciężkich grzechach, nie mógł naprawiać Kościoła, ale psuć mógł i założył heretycką sektę, którą z tak wielką atencją traktują katoliccy hierarchowie.