Neapol: Powtórzył się cud świętego Januarego

Obraz Girolamo Pesce przedstawiający męczeństwo i pobranie krwi św. Januarego.
KAI / apio

Punktualnie o godzinie 9.11 powtórzył się dziś w Neapolu tzw. cud świętego Januarego. Przechowywana w katedrze grudka krwi patrona tego miasta rozpuściła się jak zawsze tego dnia, który jest rocznicą jego męczeńskiej śmierci w 305 roku.

Jak poinformował arcybiskup Neapolu, kard. Crescenzio Sepe, krew była rozpuszczona zanim rozpoczęły się modlitwy w tej intencji. Szczególne wzruszenie obecnych wywołał fakt, że być może ostatni już raz 19 września jest w Neapolu świętem patrona: przyjęty niedawno przez włoski parlament tzw. pakiet antykryzysowy przewiduje przesunięcie świąt patronalnych z dni powszednich na najbliższą niedzielę. Nie dotyczy to jedynie uroczystości świętych Piotra i Pawła, patronów Rzymu, ponieważ uwzględniona została w konkordacie pomiędzy Stolicą Apostolską i Republiką Włoską.

Na wiadomość o przesunięciu święta patrona Neapolu kardynał Sepe przypomniał, że związane jest ono z cudem, jego data nie powinna więc zależeć od niczyjej decyzji.

Św. January był biskupem Benewentu - miasta położonego ok. 70 km na wschód od Neapolu. W okresie wielkich prześladowań chrześcijan za rządów cesarza Dioklecjana ( III-IV wiek) poniósł śmierć męczeńską wraz z sześcioma kapłanami (lub diakonami) ze swej diecezji: Sozjuszem, który był jego diakonem, Prokulem, Festusem, Dezyderym, Eutychiuszem i Akurcjuszem. Stare podanie głosi, że za odmowę złożenia ofiary bożkom oprawcy wrzucili ich do ognia, ale płomienie w cudowny sposób nie wyrządziły im żadnej szkody. Wtedy rzucono ich na pożarcie dzikim zwierzętom, ale i one ich nie tknęły. Ostatecznie zginęli pod toporem katowskim. Miało się to wydarzyć 19 września 305 r. w Puteoli (dzisiejsze miasto Pozzuoli) pod Neapolem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Neapol: Powtórzył się cud świętego Januarego
Komentarze (3)
D
Debil
19 września 2011, 15:45
Małe trzęsienie ziemi o sile 8,8 w Neaopolu i radni przestaną być tacy dowcipni jak zacznął liczyć zabitych a paru zawiśnie na latarniach. Wtedy sobie przypomną, że jak nie ma cudu to jest wybuch Wezuwiusza lub inna katastrofa.
D
Debil
19 września 2011, 15:39
Znowu 9/11. Chyba Bin Ladenowi dadzą spokój. No, teraz islamiści będą mieli koronny dowód, że kierowała nimi ręka Boga.
K
katolik
19 września 2011, 13:22
Krew Męczenników woła z ziemi do Boga: Ap. 23 I światło lampy już w tobie nie rozbłyśnie. I głosu oblubieńca i oblubienicy już w tobie się nie usłyszy: bo kupcy twoi byli możnowładcami na ziemi, bo twymi czarami omamione zostały wszystkie narody -  i w niej znalazła się krew proroków i świętych, i wszystkich zabitych na ziemi".