"Nie" dla homoseksualizmu duchownych

Nie może tolerować stylu życia homoseksualnego wśród seminarzystów i duchownych. (fot. Józef Augustyn SJ)
KAI / apio

„Kościół bardziej uważnie niż w przeszłości musi zwrócić uwagę na problem homoseksualizmu w szeregach duchownych. Nie może tolerować stylu życia homoseksualnego wśród seminarzystów i duchownych” – mówił w niedzielę w Gnieźnie o. Józef Augustyn SJ, psycholog i redaktor naczelny „Życia Duchowego”.

Ojciec Augustyn uczestniczył w debacie nt. osób homoseksualnych w rodzinie i Kościele, która odbyła się w ramach VIII Zjazdu Gnieźnieńskiego. W swoim wystąpieniu zauważył, że współczesny homoseksualizm jest jednym z najbardziej wyrazistych przejawów niewypowiedzianego założenia, że jedynym dobrem jest przyjemność.

„Bardziej intelektualnie nastawione środowiska homoseksualne pragną być zwiastunami owej nowej cywilizacji, nowej kultury, kultury przyjemności, która byłaby alternatywą dla kultury heteroseksualnej” – zauważył o. Augustyn.

„Środowiska homoseksualne są najczęściej wrogo nastawione do Kościoła i one takich argumentów nie przyjmują” – tłumaczył o. Augustyn, przestrzegając jednocześnie przed wszelkimi zachowaniami, które obrażają i poniżają osoby homoseksualne. „W żadnym razie nie należy świata homoseksualnego obrażać. Nie upokarzać ludzi, nie poniżać. Kazania, konferencje, katechezy zawierające taki przekaz są antyświadectwem” – przestrzegł duchowny.

Nie ukrywał również, że Kościół musi bardziej uważnie niż dotychczas zwracać uwagę na problem homoseksualności w szeregach duchownych.

„Dlaczego afery homoseksualne z udziałem księży są w gazetach na pierwszych stronach? Bo w ten sposób nas konfrontują. Mówią nam: głosicie jedno, a robicie co innego. Kościół musi stawić temu czoło” – dodał.

O. Augustyn przyznał również, że przygotowanie księży do niesienia pomocy osobom homoseksualnym pozostawia wiele do życzenia.

„Księża, niekiedy sami niepewni swojej męskości, boją się tego tematu. W tej kulturze, która jest naznaczona promocją homoseksualną będzie to ważny temat. Kościół będzie miał poważny problem z homoseksualizmem” – ocenił jezuita.

„Z jednej strony jest prawdą, że istnieje grupa, którą trzeba traktować delikatnie, miłosiernie, z drugiej strony mamy do czynienia z poważną promocją homoseksualizmu nawet wśród najmłodszych” – mówił redaktor "Życia Duchowego".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nie" dla homoseksualizmu duchownych
Komentarze (34)
18 września 2010, 22:47
@Pask Ma prawo, którego się zrzeka, przyrzekając celibat. To chyba nie jest tajemnica dla nikogo. A myślę, że homoseksualiście trudno byłoby zachować celibat żyjąc na codzień z płcią, która go podnieca...
P
Pask
18 września 2010, 21:17
Kazdy ksiadz ma prawo do zycia homoseksualnego (jesli jest homoseksualista). Tak samo jak ma prawo do zycia heteroseksualnego (jesli ma taka orientacje). Jesli w spoleczenstwie jest np. 5% ludzi homo to dlaczego mamy homoseksualistow wykluczac z duchowienstwa ? Kler katolicki i hierarchowie powinni sie wstydzic, ze wykluczaja ludzi ze wzgledu na orientacje seksualna.  Dawniej po cichu przyjmowali, a dzisiaj jawnie wywalaja. Co za hipokryzja i bezdusznosc.
A
AAA
16 marca 2010, 17:08
Ojcowie, na stronie Reutra <a href="http://blogs.reuters.com/faithworld/">http://blogs.reuters.com/faithworld/</a>  pod nagłówkiem artkułu „Catholic Daily Buries the News in Sexual Abuse Headline” jest bardzo o dobry komentarz Rycerza Kolumba, który warty by był zamieszczenia na deonie. Oczywiście jest po angielsku ale Ojcowie nie będziecie mieć z tym problemu. Rozprawia się on z przedstawieniem w mediach skandalu seksualnego wśrod kleru i mówi o stanowisku, raczej niepopularnym wśród liberalnych mediów, że nie o pedofilię tu chodzi ale o phebophilię (odnosi się do wypowiedzi arcybiskupa Silvano Tomasi) a więc homoseksualną atrakcję do dojrzewających chłopców. Naprawdę bardzo dobry komentarz i zasługuje na uwagę. Przeczytajcie.
D
drażliwy
16 marca 2010, 13:58
Haha, nie dziwię się, wszak Chazarzy byli czcicielami fallusa, coś im z tego musiało pozostać.
A
AAA
16 marca 2010, 12:56
<a href="http://www.rp.pl/artykul/2,447387.html">http://www.rp.pl/artykul/2,447387.html</a>    bracie_robocie, to jest własściwy link. Tamten podany przez Ciebie nie działa.
16 marca 2010, 02:32
Zamieszkane przez ortodoksyjnych Żydów miasto Bnei Brak niedaleko Tel Avivu zostało uznane przez izraelską organizację pozarządową za stolicę pedofilii. <a href="http://www.rp.pl/artykul/447387_Izrael__Ultraortodoksi_oskarzani_o_pedofilie.html%20">http://www.rp.pl/artykul/447387_Izrael__Ultraortodoksi_oskarzani_o_pedofilie.html </a>
Martino
15 marca 2010, 21:26
Doprawdy nie wiem w jakiej rzeczywistości żyją ci z Państwa, którzy nie zauważyli agresywnie narastającego promowania homoseksualnego „stylu życia”. Parę przykładów, tak z rękawa: (...) 5. Trybynał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że ówczesny prezydent stolicy Lech Kaczyński złamał prawo zakazując Parady Równości w 2005 i nazywając paradę propagowaniem homoseksualizmu. Nie trzeba było lecieć aż do Strasbourga. W podobnej sytuacji (zakaz parady w Poznaniu) nieważnośc negatywnej decyzji Prezydenta Miasta stwierdził miejscowy Wojewódzki Sąd Administracyjny. Polskie sądy też potrafią zauważyć i właściwie ocenić jawne łamanie prawa do wolności zgromadzeń. Co to ma wspólnego z tzw. "promocją homoseksualizmu"? Chyba tyle, co skazanie za gwałt ma wspólnego z promocją wstrzemięźliwości seskualnej... 
15 marca 2010, 12:27
Spokojnie ~es, nie odbieram ci żadnego prawa. Na wszelkie działania promocyjne nieodporni są przede wszystkim młodzi ludzie, dzieci. Im wystarczy pokazać za pomocą mediów, że coś jest atrakcyjne, kolorowe i trendy. Zresztą wiele dorosłych osób również jest nieodpornych na reklamy i promocje.
E
es
15 marca 2010, 12:19
es: Można promować, promocja polega na tym, że zmieniają Twoje myślenie. Myślisz sobie - ok, ludzie mają inną orientację seksualną. I to znaczy, że dałaś/łeś się zmanipulować. Mocna, jeżeli ludzie będą zmienić swoje myslenie w tak zasadniczych sprawach, to chyba znaczy, że w ogóle nie są zdolni do funkcjonowania. Przecież na każdym kroku czyha na nas jakaś manipulacja. Trzeba używać rozumu. Nie można ludzi uchronić przed wszystkim przez zakazanie mówienia. Ja częściej niż to co nazywasz "promocją" słyszę wyzwiska pod adresem homoseksualistów ale jeszcza sama nie wyzywam. Dlaczego odbierasz mi prawo do samodzielnych ocen?
15 marca 2010, 11:32
Jadwigo: 1/ Leczenie kosztuje i nic na to nie poradzę. może część kasy, ktra idzie na promocje homoseksualizmu mozna by wydać na jego leczenie? Moze choć kilku osobom by to pomogło. Zawsze to zysk. 2/ Nikogo nie zmuszam do leczenia. Ani takiego rozwiązania (przymusu) nie suponuję. 3/ Kościół ciągle pisze o homoseksualistach? Pierwsze słyszę. W dokumentach Kościoła, i w wypowiedziach hierarchów jest bardzo mało odniesień do tego problemu. I jeżeli są, to zwykle w reakcji na larum w mediach (świeckich). Czy Kościół ukrywa własnych homoseksualistów? Pytanie inne - czemu mialby ujawniać osoby z takim problemem? Dane o chorobie, to dane osobiste i nie do rozgłaszania. Podlegają szczególnej ochronie, nie tylko w Kościele. Czy nie leczy? A skąd wiesz czy przełożeni księży mających problem z seksualnością nie wysyłają ich na terapię?
Jurek
15 marca 2010, 11:30
Jak się nieraz spieram z AAA w niektórych tematach, tak teraz dziękuję za dekalog (tak wyszło) promocji orientacji homoseksualnych. Myslę, że juz nikt nie bedzie miał wątpliwości czy taka promocja jest czy nie. A ten kto zaprzecza - wnioski nasuwają się same.
Jadwiga
15 marca 2010, 10:55
 mOcna Owszem terapie sa, ale 1/ kogo na nie stac? To nie jest bezpłatne 2/ U nas w kraju przymusu leczenia nie ma. Zadnego. Przed kazdym zabiegioem teraz pacjent musi podpisac zgode. Na leczenie takze. Nawet smiertelnej choroby mozna nie leczyc. Dlaczego wiec do tego zmuszac homoseksualistów? 3/ Dlaczego Koscioł tak ciagle pisze o homoseksualistach ale tylko tych którzy nie sa w jego własnym srodowisku? Czemu własnych ukrywa i nie leczy?
A
AAA
15 marca 2010, 10:20
Doprawdy nie wiem w jakiej rzeczywistości żyją ci z Państwa, którzy nie zauważyli agresywnie narastającego promowania homoseksualnego „stylu życia”. Parę przykładów, tak z rękawa: 1. Parady Równości organizowane w większych polskich miastach 2. Nagrody promujące ludzi ze świata kultury, sztuki, polityki tak jak Hiacynt przyznawana co roku dla „osób zasłuzonych na rzecz tolerancji, równouprawnienia i walki z dyskryminacją. Ludzie ci czesto w kontrowersyjny sposób prowokują dyskusję, a tym samym zmieniają nastawienie do osób homoseksualnych”. Nagrodzonymi w 2009 byli Ewa Kasprzyk i Janusz Palikot. Nawiasem mówiąc w 2006 – Nagrodę Tolerancji przyznawaną przez organizacje LGBT z Polski, Niemiec i Francji za działania na rzecz równouprawnienia osób homoseksualnych otrzymał Kazimierz Kutz 3. Książka dla dzieci o homoseksualnych rodzicach pingwinach 4. Nagroda w kategorii Piękna Para, której laureatami zostali Tomasz Raczek i Marcin Szczygielski. 5. Trybynał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że ówczesny prezydent stolicy Lech Kaczyński złamał prawo zakazując Parady Równości w 2005 i nazywając paradę propagowaniem homoseksualizmu. 6. Katalog IKEA z 2008 pokazujący Dom Nie z Tego Świata stworzony dla nowego modelu „rodziny”, którego bohaterami jest para gejowska 7. Spektakle jak „Borderfuckers”, festiwal queerotyczny gdzie pokazuje się seks gejowski, transseksualny i lesbijski 8. Wprowadzenie do polskiej telewizji filmów zachodnich jak „Queer as Folk” i „L Word”, które są po prostu niczym innym jak materiałem instruktażowym jak uprawiać seks lesbijski i gejowski. Seriale te uważam za materiał czysto pornograficzny i to hard core. 9. Podczas tegorocznej Parady Równości w Muzeum Narodowym odbędzie się wystawa Ars Homo Erotica przedstawiająca homoerotyczne wątki w polskiej sztuce. 10. Warszawa będzie w tym roku gospodarzem EuroPride - europejskiego święta społeczności LGBT, które przyciągnie sporo „tęczowych” turystów z całego świata.
15 marca 2010, 08:54
velario: Po co leczyć dysfunkcję? To p rzecież homoseksualiści płaczą, że im tak źle. Tylko, że zamiast zmieniać siebie usiłują zmienić innych. A leczenie osób z zaburzonym popędem płciowym może im pozwolić prawidłowo funkcjonować w społeczeństwie. Żeby np. mogli założyć rodzinę, mieć dzieci itd.
15 marca 2010, 08:52
es: Można promować, promocja polega na tym, że zmieniają Twoje myślenie. Myślisz sobie - ok, ludzie mają inną orientację seksualną. I to znaczy, że dałaś/łeś się zmanipulować. Potem powiesz, ok, dajmy im adoptować dziecko, przecież oni tylko mają inną orientację seksualną. I dajesz niewinne dziecko, aby wzrastało w patologicznym związku. Tak już się stalo w wielu krajach, a teraz jest presja na Polskę (vide interwencje w Polsce niemieckich homoseksualistów). Chorobę trzeba nazwać chorobą i wszystko jedno, czy jest to upośledzenie wrodzone, czy też nabyte o podłożu psychicznym.
Piotr Ramza
15 marca 2010, 08:49
Z uwagi na podobną tematykę zapraszam do dyskusji na forum: http://www.deon.pl/forum/temat,10008,3552,1,homo-malzenstwa-homopropaganda-homofobia-etc-.html
15 marca 2010, 00:31
O "zdrowym dotyku" pisze Richard Cohen, amerykański psychoterapeuta, jeden z liderów chrześcijańskiej organizacji promującej możliwość zmiany orientacji. Cohen uczy, że dotyk ma zaspokoić deficyt miłości, której osoba o skłonnościach homoseksualnych nie doświadczyła w dzieciństwie, i tym samym wpłynąć na jej "ozdrowienie". wyborcza.pl/1,75480,3407056.html + Albert Mohler, rektor seminarium teologicznego Południowych Baptystów w Louisville, napisał na swoim blogu, że nie byłoby nic niewłaściwego w tym, aby poddawać terapii hormonalnej nienarodzone dzieci, u których wykryto geny odpowiadające za homoseksualizm. <a href="http://www.ekumenizm.pl/article.php?story=20070321002146495&query=nienarodz*+aborcj*">www.ekumenizm.pl/article.php</a>
E
es
15 marca 2010, 00:14
Ja czytam sporo gazet, ale też nie wiem co to miałaby być ta promocja homoseksualizmu. Jak mozna promować coś tak oczywistego dla każdego człowieka jak jego orientacja seksualna? Że niby ludzie porzucą mężów, zony, narzeczonych i zapragną być z osobami tej samej płci? owszem pisze się i mówi na ten temat, ale promocja chyba dotyczy czegoś innego.
W
WJ
15 marca 2010, 00:07
"Na czym ma polegać ta osławiona promocja homoseksualizmu, hę? Wszystcy powtarzają to jak mantrę, ale jakoś trudno o racjonalny opis tego procesu!?" Gdyby, Pan był łaskaw, przeczytać gazetę jaką od czasu do czasu, to pewnie by wiedział!
A
AAA
14 marca 2010, 23:47
To, że homoseksualizm jest „uleczalna chorobą” lub orientacją jest całkowitą fikcją i zupełnie nie rozumiem czemu takie próby sa nawet podejmowane. Jest to oszukiwaniem ludzi doświadczonych tą przypadłością. Nie rozpisując się zbytnio używając tej samej logiki, że orientację seksualną można zmienić można załozyć, że „metodą leczenia” czy dokonania przewartościowań możnaby z heteroseksualisty uczynić geja. Niemożliwe. Tak mogą mówić tylko ludzie, którzy są albo naiwni albo naprawdę nie znają gejów. Tu w grę wchodzą uwarunkowania biologiczne. Gej może zdecydować o tym, że nie będzie prowadził życia seksualnego – tylko tyle. Nie jest się w stanie pozbyć atrakcji w stosunku do tej samej płci a zwłaszcza już rozbudzić w sobie zainteresowania płcią przeciwną. Tak samo jak heteroseksualny osobnik nie jest w stanie rozbudzić w sobie seksualnego zainteresowania tą samą płcią.
Martino
14 marca 2010, 23:01
Poprawka w pkt. 2: powinno być "dwa razy w miesiącu".
Martino
14 marca 2010, 23:00
Są terapie. Nie wiem, czy każdy prazypadek jest uleczalny, bo podłoże tej dysfunkcji jest złożone i o ile wiem nie ma jednoznacznej wiedzy na temat przyczyn. Ale z pewnością wielu homoseksualistom można pomóc. Są na to przykłady. 1. Można leczyć, ale po co? Od homoseksualizmu nikt nie umiera. 2. Można leczyć ale za czyje pieniądze? Jedno spotkanie u psychoterapeuty kosztuje min. 100 zł. Każda terapia, żeby była skuteczna, powinna się odbywać 2 razy w tygodniu. Rocznie daje więc to wydatek rzędu 2.400 złotych, czyli średnią miesięczną pensję. 3. Można leczyć, ale gdzie? O ile wiem, poza ośrodkiem lubelskim, związanym z Odwagą, oraz Stowarzyszeniem Psychologów Chrześcijańskich w Warszawie, w którym działa p. Lena Wojdan, w całym tym 40-milionowym kraju nie ma innych tego typu ośrodków. 4. Fakt, że włosy blond można bez problemu i stosunkowo tanio przemalować na czarno nie oznacza, że wszyscy blondyni są nienormalni.
14 marca 2010, 22:41
brat_robot: Są terapie. Nie wiem, czy każdy prazypadek jest uleczalny, bo podłoże tej dysfunkcji jest złożone i o ile wiem nie ma jednoznacznej wiedzy na temat przyczyn. Ale z pewnością wielu homoseksualistom można pomóc. Są na to przykłady. O leczeniu homoseksualizmu można poczytać np. <a href="http://www.mateusz.pl/okarol/ok_hin.htm">tutaj</a>. (mam wrażenie, że już kiedyś ten artykuł linkowałam na deonie)
14 marca 2010, 21:30
@mocna Czymś, co należy leczyć. A nie utrwalać przyznawaniem przywilejów. Przywileje tylko dla tradycyjnej rodziny, dokładnie. Ale jak można leczyć orientację seksualną? Uczyłaś się biologii?
14 marca 2010, 21:29
Może daj Boże Pan Bóg zabierze ci zabaweczki, wtedy jak wspomniany syn zobaczysz, że wolność jest tylko w Bogu. Swawola zniewala. Trzymam za ciebie kciuki- tak piszę bo byc może jak wspomne o modlitwie, to obrażę twoje uczucia religijne. Moje uczucia religijne są dość wytrzymałe, zresztą patrząc na jakość Twoich wpisów niespecjalnie powinienem się obawiać. Co do odbierania zabaweczek - z niekłamaną radością życzę Ci siedem razy tego samego. Miłej zabawy.
RK
Robert Kożuchowski
14 marca 2010, 20:31
MIła m0cna. Homoseksualistow właśnie o to chodzi. Byśmy poważnie traktowali ich temat, byśmy się bulwersowali. Negujmy to, ale z wesołością. Bo jak można mówić o sprawaxch niepoważnych poważnie? Im bardzie my się angażujemy emocjonalnie, tym bardziej oni atakują. taki jest zamysł złego ducha. Zły duch jednego nie znosi- miłości i dobrze rozumianego współczucia. Przecież homoseksualista nie będzie szczęśliwy, przecież oni się nie kochają, to mówmy "eh wy biedaki". To w co wchodzą, to iluzja syna marnotrawnego. Nie bądźmy jak syn drugi. Bądźmu jak ten ojciec i mówmy:" I na co, to wam było, miało byc miło, a było niemiło."
14 marca 2010, 20:13
Brat_robot: Promocja polega na przysposobieniu ludzi do "kupienia" homoseksualizmu, jako czegoś normalnego, zdrowego. Do nadania im przywilejów. Do akceptacji, jako normy. Czy może to pomóc szerzyć się nienormalnym zachowaniom seksualnym? Tak. Bo skoro młodzi ludzie są indoktrywnowani, że jest to norma, że jest to alternatywa do związku hetero - to jest to zachęta do tego by wypróbować. By przełamać naturalny opór. Trochę podobnie, jak można przyzwyczaić ludzi np. do zabijania, przed czym również odczuwamy naturalny opór. Trzeba bardzo wyraźnie mówić o tym, że homoseksualizm jest dewiacją. Wynaturzeniem. Czymś, co należy leczyć. A nie utrwalać przyznawaniem przywilejów.
RK
Robert Kożuchowski
14 marca 2010, 19:43
@bracie_robocie znowu odniżasz pozim swych wypowiedzi. Jeśli któr mówi na jednej płaszczyźnie, a ktos na drugiej i te płaszczyzny mają przecięcie tylko w sferze laicko pojmowanego rozumu, to nawet List do rzymian 1 rozdziału nie jest agumentem. Koścviól się troszczy nawet a takie chore owieczki, szyka porozumienia. To proste bracie_robocie jak budowa cepa.Mnie twoje komentarze nie męczą. Jedynie żal mi ciebie, do jeszcze nie odnalazłeś samego siebie. Ale i syn marnotrawny wrócił. Może daj Boże Pan Bóg zabierze ci zabaweczki, wtedy jak wspomniany syn zobaczysz, że wolność jest tylko w Bogu. Swawola zniewala. Trzymam za ciebie kciuki- tak piszę bo byc może jak wspomne o modlitwie, to obrażę twoje uczucia religijne.
14 marca 2010, 19:36
brat: Czy w swoim usiłowaniu zachowania poprawności politycznej nagle zaniewidziałes? Promocja homoseksualizmu jest nachalna i wszechobecna. W mediach. Choćby poprzez nazywanie dysfunkcji równoprawną orientacją. Przez ciągłe poruszanie problemu uznania par homoseksualnych za równorzędne z małżeństwami. Ciągłe powtarzanie tej mantry (pożyczę sobie Twoje słownictwo) przez media ma oswoić społeczeństwo. Ponadto media przedstawiają środowiska homoseksualne jako światłe, kolorowe, nowoczesne i przeciwstawiają środowiskom tradycyjnym jako zacofanym, szarym, moherowym. Nie zauważyłeś tego? Zauważyłem. Tylko że to nie jest promocja a raczej próba zredefiniowania pewnych pojęć (co jest żenujące np. w przypadku nazywania związków partnerskich rodzinami), walka w przestrzeni politycznej i symbolicznej. Jeśli słyszę o promocji homoseksualizmu zadaję pytanie: jak można komuś "wpromować" homoseksualizm, przekonać go do bycia homoseksualistą? Skoro to kwestia wrodzonej orientacji, nie da się nikomu narzucić zachowań homoseksualnych, takiego stylu życia. To nie jest choroba, tym bardziej choroba zaraźliwa. Jak obejrzę sobie jakąś kiczowatą paradę facetów w różowych ciuchach nie zostanę gejem. Jeśli moja żona zobaczy dwie całujące się koleżanki nie powie mi nagle, że nie może już ze mną być.
Jurek
14 marca 2010, 18:08
m0cna, dzięki bo juz nie mam siły ;) dialogowac z bratem_robotem
14 marca 2010, 17:00
Ponadto to rozum, a nie wiara podpowiada, że pan z panem, albo pani z panią, jest wypaczeniem. Wystarczy przyjrzeć się budowie ciała kobiety i mężczyzny...
14 marca 2010, 16:58
brat: Czy w swoim usiłowaniu zachowania poprawności politycznej nagle zaniewidziałes? Promocja homoseksualizmu jest nachalna i wszechobecna. W mediach. Choćby poprzez nazywanie dysfunkcji równoprawną orientacją. Przez ciągłe poruszanie problemu uznania par homoseksualnych za równorzędne z małżeństwami. Ciągłe powtarzanie tej mantry (pożyczę sobie Twoje słownictwo) przez media ma oswoić społeczeństwo. Ponadto media przedstawiają środowiska homoseksualne jako światłe, kolorowe, nowoczesne i przeciwstawiają środowiskom tradycyjnym jako zacofanym, szarym, moherowym. Nie zauważyłeś tego?
Andrzej Szymański
14 marca 2010, 16:30
No fakt! W tej branży trzeba się zdecydować....
14 marca 2010, 16:13
Na czym ma polegać ta osławiona promocja homoseksualizmu, hę? Wszystcy powtarzają to jak mantrę, ale jakoś trudno o racjonalny opis tego procesu. Pozatym: "Jezuita stwierdził, że w dyskusji o homoseksualizmie duchowni i biskupi powinni odwoływać się przede wszystkim do argumentów rozumowych, a nie do nauki katolickiej". Która rozumowa nie jest?