"Nie dowierzałam, kiedy czytałam to oświadczenie". Dziennikarka reaguje na słowa jezuitów
Magda Gacyk, która została w dzieciństwie skrzywdzona seksualnie przez księdza zareagowała na oświadczenie, które w sprawie wystosował zakon jezuitów. "Dziewczynka we mnie bardzo chce wierzyć, że to nie zabieg PR-owy, a początek transformacji" - napisała.
Oświadczenie ukazało się na jej profilu na Facebooku:
????Nie dowierzałam, kiedy czytałam to oświadczenie. Nie dowierzałam, bo już nigdy od nikogo nie spodziewałam się przeprosin za to, co mnie spotkało.
Spodziewałam się tylko, że niektórym - wciąż i wciąż - będę musiała udowadniać, że nie kłamię i nie fantazjuję, nie próbuję oczerniać duchownego, nie jestem potworem, usiłującym zburzyć podwaliny kościoła katolickiego i nie usiłuję wywindować się na pedofilii ( swoją drogą, gdyby tak było, świadczyłoby to o mojej bezdennej głupocie, jeśli chodzi o wybór ścieżki kariery).
????Byłam przekonana, że będę musiała trzymać cały czas uniesioną gardę.
Przed chwilą, po raz pierwszy od bardzo długiego czasu, ta skrzywdzona dziewczynka we mnie odrobinę tę gardę opuściła.
Choć jeszcze nie ufa, to bardzo chce wierzyć, że może to zalążek zmiany.
Tym bardziej, że zakon jezuitów przeprosił, ale też zaapelował do innych ofiar, by się zgłaszały.
Dziewczynka we mnie bardzo chce wierzyć, że to nie zabieg PR-owy, a początek transformacji.
????Dlatego przeprosiny te dużo dla mnie znaczą, choć może na wyrost przydaję im znaczenie…
Magda Gacyk prowadziła m. in. program "Kawa czy herbata" w TVP1. Była też związana z Radiem Kolor, Radiem WAWA i Radiem Gdańsk. Obecnie mieszka w USA, w Dolinie Krzemowej.
Swoją historię opublikowała na Facebooku:
MOJA NAJTRUDNIEJSZA LITANIA
????Byłam molestowana przez księdza (Wybacz mi, Panie ????????!).
Charyzmatycznego, ambitnego jezuitę, zesłanego przez swoich zwierzchników za pedofilię na prowincję. Ze stolicy wprost do prostego tatrzańskiego pensjonatu, należącego do jednego z zakonów żeńskich. Siostry zakonne miały "pilnować jego popędów". Nie upilnowały.
????Byłam molestowana przez księdza (Wybacz mi, Panie ????????!).
Wcześniej długo "sposobił mnie sobie". Miałam 8 lat, gdy zaczął mnie wyróżniać. Zabierał z grupą studencką na wycieczki górskie. Pierwsza wspinaczka linowa! Miałam 9 lat. Czułam się wyjątkowa.
????Byłam molestowana przez księdza (Wybacz mi, Panie ????????!).
Kiedy miałam 10 lat zaprosił mnie do swojego pokoju na oglądanie "dobranocki". Drzwi zamknął na klucz. "Mam lepszy odbiornik niż w świetlicy, ale tylko jeden fotel. Musisz usiąść mi na kolanach" - mówił, obmacując mnie i całując. Nie wszystko pamiętam, ale pamiętam dokładnie, jakie miałam wtedy majtki, w które wsadzał mi rękę. Były białe w różowe kwiatki, z delikatną lamówką. I pamiętam, że kiedy wyrwałam się i biegłam do drzwi, bałam się, że klucz w zamku się zatnie i nie ucieknę.
????Byłam molestowana przez księdza (Wybacz mi, Panie ????????!).
Ksiądz, który mnie molestował, ma poświęconą mu stronę na Wikipedii. Napisano tam, że w czasie Drugiej Wojny Światowej był bohaterem i że odznaczono go Krzyżem Walecznych i Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami.
????Byłam molestowana przez księdza (Wybacz mi, Panie ????????!).
Nie czuję się jego ofiarą. Nie chcę być jego ofiarą. Nie chcę mieć etykietki ofiary. To by było jego zwycięstwo.
Żałuję tylko, że umarł (szybko, brzboleśnie, na serce), zanim byłam gotowa do konfrontacji. A od lat wiem, jak wtedy bym się zachowała. Plunęłabym mu w twarz. Bez słowa.
????Byłam molestowana przez księdza...
To było najtrudniejsze zdanie, jakie kiedykolwiek napisałam. Napisałam je, bo mój dawny kolega radiowy Tomasz Sekielski
zrobił ważny film i wiem, że choć moja historia nie jest ważna, bo jest wiele ważniejszych i trudniejszych, to nie mogę już milczeć.
Bo nie mam sobie co wybaczyć. Ani ja ani inne ofiary.
(obraz: " Napełnieni Duchem Świętym" by Miro Bialy)
Po opublikowaniu przez dziennikarkę tych informacji, do sprawy odniósł się zakon jezuitów.
Publikujemy treść oświadczenia:
Oświadczenie Kurii Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego
Odnosząc się do przytaczanej przez media historii pani Magdy Gacyk, która wyznaje na Facebooku, że była w dzieciństwie molestowana przez nieżyjącego już księdza jezuitę oraz wobec licznych zapytań mediów o tę sprawę oświadczam, że relacja pani Magdy Gacyk jest dla ojca Prowincjała i dla nas wszystkich wstrząsem.
Jeśli sprawcą był jezuita, to ze wstydem i żalem przepraszamy za wyrządzoną krzywdę. Niestety podane przez panią Magdę Gacyk elementy informacji nie pozwalają odpowiedzialnie zidentyfikować sprawcę. Dlatego też, jeśli ktoś ma wiedzę, która pomogłaby dojść do prawdy i ustalić jednoznacznie jego tożsamość, prosimy o kontakt pod adresem: pma-socio@jezuici.pl
Na ten adres prosimy także zgłaszać wszelkie inne sytuacje, w których mogło dojść do nadużyć seksualnych ze strony członków naszej Prowincji zakonnej.
Warszawa, 18 maja 2019
Wojciech Żmudziński SJ
Socjusz o. Prowincjała
Delegat ds. ochrony dzieci i młodzieży
* * *
Ruszyła inicjatywa skierowana do osób, które doświadczyły przemocy na tle seksualnym w Kościele. "Kościół to nie tylko księża i biskupi. Jako świeccy również ponosimy za niego odpowiedzialność" - mówią inicjatorzy. Doświadczyłeś przemocy seksualnej? Kliknij w baner:
Skomentuj artykuł