Nie - wobec grzechu, wyrozumiałość dla ludzi

Sprzeciw wobec grzechu, wyrozumiałość dla ludzi (fot. KAI/ Katarzyna Artymiak)
KAI / ad

O Jezusie jako boskim Prawodawcy, który nie potępia grzesznika, ale pragnie go zbawić, mówił Benedykt XVI w rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański 21 marca w Watykanie. Nawiązując do czytanego w tę niedzielę fragmentu Ewangelii św. Jana o kobiecie przyłapanej na cudzołóstwie, którą Chrystus uratował od śmierci, papież podkreślił znaczenie sakramentu pojednania i zachęcił do ponownego odkrycia jego piękna.

Po odmówieniu modlitwy maryjnej i udzieleniu zgromadzonym na Placu św. Piotra błogosławieństwa apostolskiego Ojciec Święty pozdrowił ich kolejno po francusku, angielsku, niemiecku, hiszpańsku i polsku. Po włosku przypomniał o przypadającym w tym roku 25-leciu Światowych Dni Młodzieży i zaprosił młodych mieszkańców Rzymu i Lacjum na spotkanie z nim w najbliższy czwartek 25 marca.

Dotarliśmy do piątej niedzieli Wielkiego Postu, w której liturgia proponuje nam w tym roku epizod ewangeliczny Jezusa, ratującego kobietę cudzołożną od skazania jej na śmierć (J 8,1-11). Gdy naucza w Światyni, uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzają do Niego kobietę pochwyconą na cudzołóstwie, dla której prawo Mojżeszowe przewidywało ukamienowanie. Ludzi ci proszą Jezusa o osądzenie grzesznicy w celu "wystawienia Go na próbę" i popchnięcia Go do uczynienia fałszywego kroku. Scena jest pełna dramatyzmu: od słów Jezusa zależy życie tej osoby, ale także Jego własne życie. Obłudni oskarżyciele udają bowiem, że ufają Jego sądowi, podczas gdy w rzeczywistości to Jego chcą oskarżyć i osądzić. Jezus jednak jest "pełen łaski i prawdy" (J 1,14): wie, co kryje się w sercu każdego człowieka, chce potępić grzech, ale zbawić grzesznika i zdemaskować obłudę.

Ewangelista św. Jan podkreśla pewien szczegół: podczas gdy oskarżyciele natarczywie Go wypytują, On przyklęka i pisze palcem po ziemi. Święty Augustyn zwraca uwagę, że gest ten ukazuje Chrystusa jako boskiego prawodawcę: Bóg mianowicie pisze prawo swym palcem na tablicach kamiennych (por. Kom. do Ewangelii Jana, 33,5). Jezus jest więc Prawodawcą i Sprawiedliwością w jednej osobie. A jaki jest Jego wyrok? "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień". Słowa te są pełne rozbrajającej siły prawdy, która obala mur obłudy i otwiera sumienia na większą sprawiedliwość: miłości, w której zawiera się doskonałe wypełnienie wszystkich przykazań (por. Rz 13,8-10). Jest to sprawiedliwość, która zbawiła także Szawła z Tarsu, przemieniając go w św. Pawła (por. Flp 3, 8-14).

DEON.PL POLECA


Gdy oskarżyciele „jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych”, Jezus uwalniając kobietę od grzechu, wprowadzą ją w nowe życie, ukierunkowane na dobro: „I Ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz”. Jest to ta sama łaska, która będzie kazała powiedzieć Apostołowi: „To jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, a wytężając się do tego, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie” ( Flp 3, 13-14). Bóg pragnie dla nas tylko dobra i życia; dba On o zbawienie naszej duszy za pośrednictwem swych kapłanów, wyzwalając nas od zła dzięki sakramentowi pojednania, aby nikt nie odszedł stracony, ale aby wszyscy mieli sposób nawrócenia się. W tym Roku Kapłańskim pragnę zachęcić duszpasterzy do naśladowania świętego Proboszcza z Ars w posłudze przebaczenia sakramentalnego, aby wierni odkryli na nowo jego znaczenie i piękno oraz zostali uzdrowieni przez miłosierną miłość Boga, który „posuwa się aż do dobrowolnego zapomnienia grzechu, byle tylko nam przebaczyć” (List na rozpoczęcie Roku Kapłańskiego).

Drodzy przyjaciele, uczmy się od Pana Jezusa nieosądzania i niepotępiania bliźniego. Uczmy się być nieprzejednanymi wobec grzechu – począwszy od naszego! – i wyrozumiałymi wobec osób. Niech pomoże nam w tym Święta Matka Boga, która, sama wolna od wszelkiego grzechu, jest pośredniczką łaski dla każdego skruszonego grzesznika.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie - wobec grzechu, wyrozumiałość dla ludzi
Komentarze (8)
P
Petre
22 marca 2010, 20:15
@JurekS A ja bardzo lubie "Obludnika Powszechnego", swietnie komentuje niektore wydarzenia i widze w nim autentycznie zaimplemtowana powyzsza zasade "Nie - wobec grzechu, wyrozumiałość dla ludzi" Niestety fakt jest taki, ze Kosciol zawinil wobec wielu ludzi i musi nie tylko to sie do tego przyznac(co moim zdaniem w duzej mierze Benedykt 16 juz zrobil) i trzeba z tego wyciagnac wnioski, nalezy przedewszystkim sluchac ofiar, a nie ich otracac, wiele ofiar pedofili szukalo i do dzis szuka najpierw pomocy w instytucjach koscielnych. W Niemczech zdecydowana wiekszosc osob zglosila sie do instytucji pomocowych utworzonych przez Kosciol wlasnie w tym celu, a nie do organow scigania. Taki fakt trzeba wykorzystac i wspolpracujac z ofirami odbudowac ich zaufanie. @Jadwigo Musze sie przyznac, ze tez wielokrotnie przezywalem rozczarowanie instytucja Kosciola....ale w pewnym momencie spojrzalem na to czym Kosciol wlasciwie jest, jest zbiorem ludzi roznych, ktorzy niosa ze soba najrozniejsze wady, mniejsze, wieksze i nalezy sobie zdac sprawe ze jako taka bedzie to instytucja daleka od doskonaloasci, w ktorej widze calkiem sporo wad....ale to ze inni zle swiadcza o mojej wierze zle, to nie znaczy ja musze i tak staram sie w swoim codziennym zyciu traktowac ludzi choc troche lepiej, pomagac innym w pracy wiedzac, ze gdy ja do nich przyjde oni mnie jakos zbeda (u mnie mierza statystyki...), no ale fakt faktem, ze niektorzy hierachowie wcale tego trwania nie ulatwiaja....Znam jednak paru szeregowych ksiezy, o ktorych media nigdy nie napisza, ktorzy robia naprawde duzo dobrego. Wbrew pozorom ta instytucja potrzebuje ludzi takich jak Ty, aby spojrzec osobom duchownym na lapki i wykazac ich bledy aby przypadkiem nie popadli w samozachwyt...do ktorego maja tendencje, wiem, ze trudno jest przebic swoja opinie ale zamiast rezygnowac trzeba probowac. Dlatego prosze nie korzystaj z przywileju twojej wolnej woli i nie odchodz z Kosciola....prosze
D
drażliwy
22 marca 2010, 19:02
Tia. Ofiary pedofilów są chore, odczuwają nienawiść i złość i w ogóle to zdrajcy. Tylko pedofile w sutannach są normalni, radośni i pójdą do nieba (jak to już pisał w innym wątku pewien forumowicz). Widzę tu całkowity brak empatii. Złość to możesz sobie odczuwać jak Ci ktoś ukradnie rower. Nienawiść, jak Ci go wyrwie i przy okazji da po buzi. To zupełnie nie te kategorie odczuć jeśli chcesz opisać zgwałcone dziecko. A cierpienie czyni przyjacielem Jezusa. Może tego nie rozumiesz, ale nie obnoś się z tym.
Jurek
22 marca 2010, 17:39
Wybacz Patryku, ale taki komentarz to można znaleźć tylko w Obłudniku Powszechnym. Nie będę przedstawiał całej mojej analizy artykułu, ale ostatnie zdanie, które jest totalnym naduzyciem: Ofiary nie muszą się z nikim „jednać”, bo to one są najbliżej Jezusa. Sama krzywda, choroba, cierpienie nie czyni nikogo z automatu przyjacielem Chrystusa. Świat co chwilę raczy nas sensacjami do czego prowadzi nie wybaczona krzywda, złość czy nienawiść.
Patryk Stanik
22 marca 2010, 13:20
 I jeszcze ciekawy komentarz Artura Sporniaka nt. listu: http://sporniak.blog.onet.pl/Gdzie-jest-Kosciol,2,ID402973668,n
RK
Robert Kożuchowski
21 marca 2010, 18:00
@Jadwigo. Z Koscioła można odejść po każdym zewnetrznym powodem. Al;e lepiej stanąc w prawdzie i zrozumieć , jaki jest rzeczywisyty powód odejścia. Po co szukać usprawiedliwienia, nie chcesz być w KK, masz wolna wolę. Nikt nie ma prawa cie potępić.
G
Gog
21 marca 2010, 17:49
Potępiamy zachowania pedofilskie. Tu jesteśmy zgodni. Ale musimy mieć świadomość, że w przyszłym życiu możemy być zaskoczeni "sytuacją", że  królestwo niebieskie własnie otwiera swe wierzeje dla ... pedofila, ....a nie dla nas. ....bo to wynika z tajemnicy grzechu, tajemnicy pokuty, tajemnicy cierpienia, tajemnicy Miłosierdzia Bożego.......
Jadwiga
21 marca 2010, 17:23
 Dobra...taki wniosek, że ksieza pedofile sa co prawda "be" ale to nie ich wina tylko szatana ze ich skusił, wiec pozostawmy ich dalej na tych samych stanowiskach niech gwałca dalej kolejne ofiary. I jak tu nie odejsc  z koscioła?
Patryk Stanik
21 marca 2010, 15:37
Rzecz w tym, ze tych księzy nalezy w jakiś sposób potępić, a nie robić z nich ofiary własnego grzechu. A najbardziej winni są ci, którzy tuszują podobne przypadki.