Niemy protest w obronie dzieci nienarodzonych

KAI / psd

Dziesiątki tysięcy uczniów i studentów w kilkudziesięciu krajach na świecie przeprowadziło 16 października specjalną akcję w geście solidarności z losem dzieci nienarodzonych skazywanych codziennie na aborcję. Młodzi ludzie przyszli do swoich szkół i uniwersytetów czy do pracy z taśmą z napisem "Życie" na ustach lub opaskami na rękach.

Akcja " Pro-Life Day of Silent Solidarity" miała przypomnieć, że codziennie na świecie w wyniku aborcji ginie 125 tys. istnień ludzkich. To część projektu o nazwie "Stand True" realizowanego przez organizację Księża za Życiem. Przedsięwzięcie zainicjował w 2004 roku muzyk i obrońca życia Bryan Kemper.

Ruch solidaryzujących się w milczeniu z ofiarami aborcji objął już 25 państw i uczestniczy w nim około 200 tys. młodych ludzi. Wielu z nich obszernie relacjonuje potem reakcje otoczenia na tę formę protestu. Niektórzy krzyczą na nich i wyzywają, inni przychodzą następnego dnia, by porozmawiać o problemie aborcji. Dla innych z kolei postawa młodych obrońców życia stanowi inspirację do działań pro-life i pozwala im stawać się bardziej aktywnymi w tej dziedzinie.

DEON.PL POLECA

Do Kempera docierają także tak niesamowite historie jak ta opowiedziana przez anonimową nastolatkę. Gdy dziewczyna pewnego dnia wychodziła z domu z zaklejonymi czerwoną taśmą ustami, jej matka poprosiła córkę o wyjaśnienie. Gdy ta opowiedziała o celu akcji, kobieta wybuchneła płaczem, bo, jak przyznała, miała już umówione spotkanie w klinice aborcyjnej, gdzie zamierzała dokonać aborcji. Dziewczyna namówiła matkę, by tego nie robiła i w ten sposób ocaliła życie swojej siostry lub brata.

Przeciwko protestującym w ten sposób młodym ludziom wpływają też co roku pozwy sądowe. Praw obrońców życia bronią adwokaci z chrześcijańskiej organizacji Alliance Defending Fund (ADF) z Arizony.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Niemy protest w obronie dzieci nienarodzonych
Komentarze (1)
CS
cicho sza
17 października 2012, 21:13
 zajmijcie się tymi już urodzonymi: głodnymi, porzuconymi i chorymi. O tych biednych dzieciach jakoś cicho sza. Naprawdę bardzo to dziwne.