Nigeria: apel o powstrzymanie przelewu krwi
Coraz bardziej napięta sytuacja panuje w Nigerii po zamachu, w którym z ręki islamskich terrorystów zginęło 178 osób. Miasto Kano, gdzie członkowie sekty Boko Haram zaatakowali koszary policji i służb bezpieczeństwa, odwiedził prezydent Goodluck Jonathan. Wezwał Nigeryjczyków do wspólnego stawienia czoła terrorystom. Zapowiedział też zintensyfikowanie wysiłków w walce z siejącą śmierć islamską sektą.
W czasie ataku ucierpiały przykościelne zabudowania w Kano. Wśród ofiar terrorystów są także miejscowi parafianie. Agencje donoszą również o zamachach w mieście Tarawa Balewa, gdzie zginęło 9 chrześcijan, oraz na kościoły katolicki i ewangelicki w Bauchi. Tam na szczęście obyło się bez ofiar i większych strat materialnych.
Biorąc pod uwagę eskalację przemocy, jaka w ostatnich tygodniach ma miejsce w Nigerii, biskupi tego afrykańskiego kraju zaapelowali do władz o podjęcie zdecydowanych wysiłków dla powstrzymania dalszego rozlewu krwi. Wskazali jednocześnie, że podjęte do tej pory kroki wydają się być niewystarczające, o czym świadczą kolejne krwawe zamachy i bezkarność terrorystów. Nigeryjscy biskupi jednoznacznie potępili też wszelkie akty ślepej przemocy.
Skomentuj artykuł