Odbył się pogrzeb kard. Bartolucciego

(fot.CTV)
KAI / ctv / pz

W bazylice św. Piotra w Watykanie odbył się 13 listopada po południu pogrzeb kard. Domenico Bartolucciego, zmarłego 11 bm. w wieku 96 lat. Mszy św. z udziałem wielu kardynałów i biskupów przewodniczył dziekan Kolegium Kardynalskiego, emerytowany sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Angelo Sodano, a śpiewał chór Kaplicy Sykstyńskiej, którym przez całe dziesięciolecia dyrygował zmarły purpurat. Końcowe obrzędy - Ultima Commendatio i Valedictio - odmówił papież Franciszek.

"Po długiej drodze życia w służbie Kościołowi uroczysta melodia, odśpiewana przez chór aniołów, towarzyszy obecnie kardynałowi Domenico Bartolucciemu" - powiedział w kazaniu główny celebrans. A nawiązując do wykształcenia muzycznego i wieloletniej działalności zmarłego na tym polu, kardynał-dziekan dodał: "Dziś słuch naszego kardynała zamknął się na słuchanie melodii, aby słuchać, na zawsze, melodii bardziej uroczystych, jeszcze bardziej niż tych [skomponowanych przez] Palestrinę lub Bacha, które tak bardzo ukochał. Melodii śpiewanych przez aniołów w niebie".

Po Mszy św. Ojciec Święty przewodniczy obrzędom "Ultima Commendatio" - Ostatniego Polecenia i Valedictio - Pożegnania.

DEON.PL POLECA

Kardynał Domenico Bartolucci urodził się 7 maja 1917 w Borgo San Lorenzo koło Florencji. Święcenia kapłańskie przyjął 23 grudnia 1939 jako kapłan archidiecezji florenckiej. Odbył studia muzyczne we Florencji i w Rzymie, m.in. w Papieskim Instytucie Muzyki Sakralnej i Narodowej Akademii św. Cecylii. Gdy był dyrygentem chóru katedralnego we Florencji, zaczął komponować muzykę kościelną. Od 1942 przebywał w Rzymie, gdzie nie tylko pogłębiał studia muzyczne, ale również prowadził chóry kościelne. Od 1952 był związany z chórem Kaplicy Sykstyńskiej, najpierw jako zastępca dyrygenta, a od 1956 jako "wieczysty dyrektor" tego zespołu.

Ogromnie przyczynił się do wzrostu jego poziomu artystycznego, przy czym szczególną uwagę przywiązywał do popularyzacji śpiewu gregoriańskiego i muzyki dawnych mistrzów z Giovannim Pierluigim da Palestrina na czele. Był przeciwnikiem posoborowego odchodzenia od łaciny w śpiewie kościelnym. Na tym tle nieraz dochodziło do napięć między nim a otoczeniem papieskim, zwłaszcza ówczesnym mistrzem celebracji papieskich prałatem Piero Marinim. To on podobno wpłynął na odwołanie go ze stanowiska dyrygenta chóru Sykstyny.

Przeciw tej decyzji protestował m.in. ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Joseph Ratzinger, który później, już jako papież Benedykt XVI, najpierw powierzył dawnemu dyrygentowi poprowadzenie 24 czerwca 2006 uroczystego koncertu w Kaplicy Sykstyńskiej, złożonego z utworów z różnych epok, począwszy od Palestriny, a kończąc na własnych kompozycjach. A na konsystorzu 20 listopada 2010 Ojciec Święty włączył 93-letniego wówczas prałata w skład Kolegium Kardynalskiego. Wtedy był to najstarszy kapłan, jaki kiedykolwiek przyjmował godność kardynalską.

Kard. Bartolucci zmarł 11 listopada nad ranem w Rzymie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Odbył się pogrzeb kard. Bartolucciego
Komentarze (2)
!
!!!!!
14 listopada 2013, 18:51
Wywiad: Ks. Bartolucci o reformie liturgicznej oraz “reformie reformy" Dlaczego więc doszło do zniekształcenia liturgii? Zapanowała pewna moda. Każdy mówił o odnowie, każdy „odnawiał”, każdy próbował robić z siebie papieża (tutti pontificavano) po dobie sentymentalizmu, pałając żądzą reformy. A głosy podniesione w obronie dwóch tysięcy lat Tradycji Kościoła były sprytnie wyciszane. Doszło do stworzenia pewnego rodzaju „ludzkiej liturgii” … Czyż reformy nie dokonali ludzie świadomi swoich działań, solidnie wykształceni w nauczaniu Kościoła Katolickiego? Państwo wybaczą, ale pozwolę sobie powiedzieć, że reformy dokonali ludzie jałowi, powtórzę kilkakroć … jałowi, jałowi, i jeszcze raz jałowi. Znałem ich. Jeżeli chodzi o kwestie doktrynalne, to sam kard. Ferdinando Antonelli rzekł kiedyś (dobrze to pamiętam), że: „Jak to możliwe, że robimy liturgistów z ludzi, którzy nie mają pojęcia o teologii?”  [url]http://www.bibula.com/?p=71311[/url] ...
&
<...>
14 listopada 2013, 18:34
Wywiad: Ks. Bartolucci o reformie liturgicznej oraz “reformie reformy" Dlaczego więc doszło do zniekształcenia liturgii? Zapanowała pewna moda. Każdy mówił o odnowie, każdy „odnawiał”, każdy próbował robić z siebie papieża (tutti pontificavano) po dobie sentymentalizmu, pałając żądzą reformy. A głosy podniesione w obronie dwóch tysięcy lat Tradycji Kościoła były sprytnie wyciszane. Doszło do stworzenia pewnego rodzaju „ludzkiej liturgii” … Czyż reformy nie dokonali ludzie świadomi swoich działań, solidnie wykształceni w nauczaniu Kościoła Katolickiego? Państwo wybaczą, ale pozwolę sobie powiedzieć, że reformy dokonali ludzie jałowi, powtórzę kilkakroć … jałowi, jałowi, i jeszcze raz jałowi. Znałem ich. Jeżeli chodzi o kwestie doktrynalne, to sam kard. Ferdinando Antonelli rzekł kiedyś (dobrze to pamiętam), że: „Jak to możliwe, że robimy liturgistów z ludzi, którzy nie mają pojęcia o teologii?”  [url]http://www.bibula.com/?p=71311[/url]