Opat sanktuarium św. Szarbela w Libanie: Ks. Cielecki nie posiada upoważnienia do działalności związaną ze św. Szarbelem

(fot. youtube.com)
KAI / jb

Ks. Jarosław Cielecki nie jest upoważniony przez nasze Sanktuarium do prowadzenia działalności związanej z postacią św. Szarbela – podkreśla opat Tannous Nehme, przełożony klasztoru św. Marona (sanktuarium św. Szarbela) w Annaya (Liban) w liście z 22 lipca br. przesłanym do Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski.

Ks. Jarosław Cielecki dokonał aktu apostazji, porzucając Kościół rzymskokatolicki i przystępując do wspólnoty religijnej, która nie utrzymuje jedności z papieżem. Z tego powodu nie może on nadal sprawować duchowej opieki nad wiernymi Kościoła rzymskokatolickiego.

„Niżej podpisany ojciec opat Tannous Nehme, przełożony klasztoru św. Marona (sanktuarium św. Szarbela) – Annaya (Liban) oświadcza niniejszym, że ks. Jarek Cielecki NIE jest upoważniony przez nasze Sanktuarium do prowadzenia działalności związanej z postacią św. Szarbela. Utrzymuje on, iż takie upoważnienie rzekomo posiada. Z ubolewaniem czuję się zmuszony złożyć niniejsze oświadczenie, celem zaprzeczenia tym nieprawdziwym twierdzeniom” – czytamy w liście przesłanym do Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski.

DEON.PL POLECA

Opat Nehme dziękuje w liście tym wszystkim, którzy krzewią prawdziwy kult św. Szarbela w Polsce.

„Pragnę podziękować niezliczonym polskim kapłanom, którzy odwiedzają nasze sanktuarium wraz ze swymi wiernymi, i krzewią prawdziwy kult św. Szarbela w Polsce, zgodnie z nauką rzymskiego Kościoła katolickiego dotyczącą kultu świętych. Jesteśmy świadomi, że św. Szarbel, podobnie jak św. Jan Paweł II, tak umiłowany przez naród libański, są szczególnymi znakami naszych czasów, a poprzez przykład swego życia i spektakularne cuda otrzymane za ich wstawiennictwem, pomagają wiernym pogłębiać ich wiarę w Chrystusa” - czytamy w liście.

BP KEP

Publikujemy pełny tekst listu:

KLASZTOR ŚW. MARONA

Sanktuarium św. Szarbela

Annaya – Byblos – Liban

Do Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski

Niżej podpisany ojciec opat Tannous Nehme, przełożony klasztoru św. Marona (sanktuarium św. Szarbela) – Annaya (Liban) oświadcza niniejszym, że ks. Jarek Cielecki NIE jest upoważniony przez nasze Sanktuarium do prowadzenia działalności związanej z postacią św. Szarbela. Utrzymuje on, iż takie upoważnienie rzekomo posiada.

Z ubolewaniem czuję się zmuszony złożyć niniejsze oświadczenie, celem zaprzeczenia tym nieprawdziwym twierdzeniom.

NB: „Przy tej okazji pragnę podziękować niezliczonym polskim kapłanom, którzy odwiedzają nasze sanktuarium wraz ze swymi wiernymi, i krzewią prawdziwy kult św. Szarbela w Polsce, zgodnie z nauką rzymskiego Kościoła katolickiego dotyczącą kultu świętych. Jesteśmy świadomi, że św. Szarbel, podobnie jak św. Jan Paweł II, tak umiłowany przez naród libański, są szczególnymi znakami naszych czasów, a poprzez przykład swego życia i spektakularne cuda otrzymane za ich wstawiennictwem, pomagają wiernym pogłębiać ich wiarę w Chrystusa”.

Niech Pan napełni nas swoimi łaskami.

ojciec opat Tannous Nehme

przeor klasztoru św. Marona

(Sanktuarium św. Szarbela)

Annaya - Liban

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Opat sanktuarium św. Szarbela w Libanie: Ks. Cielecki nie posiada upoważnienia do działalności związaną ze św. Szarbelem
Komentarze (3)
MS
~Mariusz Szamocki
27 lipca 2020, 22:46
Święci są tylko przykładami dla nas. Natomiast tym, któremu may służyć wypełniając jego słowa to Jezus. Tam, gdzie następuje przestawienie pojęć tam dochodzi do takich idiotyzmów. Historia Kościoła ma już bardzo dużo takich wydarzeń. Cielecki "dobudował' kolejny przypadek.
JK
~Jan Kowalski
27 lipca 2020, 18:15
Ksiądz Cielecki przeszedł do Katolickiego Kościoła Narodowego w Polsce, którego zwierzchnikiem jest inny były ksiądz katolicki Adam Rosiek (nie mi oceniać czy zrobił dobrze czy źle). Jest teraz proboszczem parafii Matki Bożej Wniebowziętej i świętego Szarbela Makhlouf we Florencji. I nie można mu niczego zabraniać - czuje duchowość jaką czuje i nie potrzebuje do tego żadnego ludzkiego upoważnienia.
AM
~Andrzej M
27 lipca 2020, 18:41
Z listu wynika, że powołuje się na upoważnienie sanktuarium , więc niech czuje co tam czuje, ale trzeba mówić prawdę