Oświadczenie Archidiecezji Krakowskiej

Rzecznik Prasowy Archidiecezji Krakowskiej

Informujemy, że Archidiecezji Krakowskiej zależy na wyjaśnieniu wszystkich nieprawidłowości związanych z odszkodowaniami za mienie zagrabione w czasach PRL, a uzyskanymi przez kościelne osoby prawne działające na jej terenie.

W imię przejrzystości oświadczamy, że wszystkie instytucje Archidiecezji będą, o ile zajdzie taka potrzeba, współpracować z organami państwowymi w celu wyjaśnienia oskarżeń o bezprawne działania osób reprezentujących kościelne osoby prawne przed Komisją Majątkową przy MSWiA.

Archidiecezja dystansuje się od osób, które przy okazji prowadzenia spraw prawnych mogły dopuścić się nieuczciwości celem osiągnięcia osobistych korzyści. Instytucje kościelne działały w tych sprawach w dobrej wierze i pragną nadal służyć społeczeństwu przez dzieła charytatywne, opiekę nad bezdomnymi, chorymi i samotnymi, a także działalnością na polu wychowawczym.

Jednocześnie z ubolewaniem odnosimy się do wykorzystywania spraw rozstrzyganych przez Komisję Majątkową do celów politycznych, szczególnie przed tegorocznymi wyborami samorządowymi.

W imię prawdy trzeba dodać, że powołanie Komisji Majątkowej było uzasadnione wymogami sprawiedliwości. Wynikało z konieczności naprawienia krzywd wyrządzonych Kościołowi katolickiemu nie przez ustawę z 1950 r., dotyczącą przejęcia przez państwo dóbr kościelnych, zwanych dobrami martwej ręki, ale przez bezprawne zagarnięcie tej własności, którą ta krzywdząca ustawa gwarantowała Kościołowi.

Komisja Majątkowa nie orzeka w sprawie zwrotu dóbr zabranych Kościołowi na mocy ustawy, ale o zwrocie tych nieruchomości, które Kościołowi odebrano nielegalnie, czyli zabrano mu to, do czego w myśl i zgodnie z literą nawet tej komunistycznej ustawy miał prawo.

Ks. dr Robert Nęcek
Rzecznik Prasowy Archidiecezji Krakowskiej

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Oświadczenie Archidiecezji Krakowskiej
Komentarze (2)
W
wicio
22 września 2010, 23:20
Tak to jest jak łamie się konstytucjną zasadę: My nie ruszamy Waszych a Wy nie ruszacie naszych... Hahaha, dobre! Przypomina się omerta i te sprawy. A kto to jest ten biskup-celebryta? Ostatnio podobne zjawisko miało miejsce w Gdańsku, gdy ulubieńcem i dyżurnym "autorytetem" merdiów do komentowania wszystkiego, z dnia na dzień stał się abp. Gocłowski, kiedy wyszła na jaw afera "Stella Maris".
Józef Więcek
22 września 2010, 20:56
..oj, joj joj- zaczynają się te puzle coraz ładniej ukladać... Tak to jest jak łamie się konstytucjną zasadę: My nie ruszamy Waszych a Wy nie ruszacie naszych... ... a z panem Piotrowskim w komisji nie był rownież biskup celebryta??