Oświadczenie Episkopatu ws. prof. Chazana

(fot. Marcin Kiedio / Wydawnictwo WAM)
episkopat.pl / pz

Zarówno matka dziecka, jak i jej najbliżsi powinni być otoczeni różnego rodzaju opieką. Pewnej refleksji i dobroci potrzebują wszyscy bliscy zmarłego dziecka, którego życie choć krótkie, było w obliczu Boga tak samo cenne, jak życie każdego człowieka - czytamy w oświadczeniu Episkopatu.

Treść oświadcznia:

Od pewnego czasu jesteśmy w Polsce uczestnikami publicznej debaty na temat klauzuli sumienia, a także odmowy aborcji nieuleczalnie chorego poczętego in vitro dziecka oraz konsekwencji prawnych wobec lekarza odmawiającego aborcji. W obliczu tej głośnej dyskusji warto przywołać kilka podstawowych zasad zawartych w nauczaniu św. Jana Pawła II. Należy to uczynić tym bardziej, że wielu przedstawicieli życia publicznego, zwłaszcza politycznego, wyrażało swój hołd dla Papieża.

DEON.PL POLECA

Św. Jan Paweł II jednoznacznie potępił odbieranie życia niewinnej istocie ludzkiej poprzez aborcję: "oświadczam, że bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel czy jako środek, jest zawsze poważnym nieładem moralnym, gdyż jest dobrowolnym zabójstwem niewinnej istoty ludzkiej. [...] Żadna okoliczność, żaden cel, żadne prawo na świecie nigdy nie będą mogły uczynić godziwym aktu, który sam w sobie jest niegodziwy, ponieważ sprzeciwia się Prawu Bożemu, zapisanemu w sercu każdego człowieka, poznawalnemu przez sam rozum i głoszonemu przez Kościół" (EV 62).

W encyklice "Evangelium vitae", Papież świadom obecności chrześcijan w świecie pluralistycznym, świadom autonomii państwa i Kościoła, świadom pluralizmu wartości - podkreślił dobitnie: "Nie ulega wątpliwości, że zadanie prawa cywilnego jest inne niż prawa moralnego, a zakres jego oddziaływania węższy. Jednak w żadnej dziedzinie życia prawo cywilne nie może zastąpić sumienia ani narzucać norm, które przekraczają jego kompetencje" (EV 71). Rozwijając tę myśl, skrytykował ustawy dopuszczające w jakichkolwiek okolicznościach odbieranie życia nienarodzonym: "Przerywanie ciąży i eutanazja są […] zbrodniami, których żadna ludzka ustawa nie może uznać za dopuszczalne. Ustawy, które to czynią, nie tylko nie są w żaden sposób wiążące dla sumienia, ale stawiają wręcz człowieka wobec poważnej i konkretnej powinności przeciwstawienia się im poprzez sprzeciw sumienia" (EV 73).

W kontekście decyzji administracyjnych, które dotykają prof. Bogdana Chazana, odmawiającego aborcji dyrektora kliniki, warto przypomnieć podkreślenie rangi owej powinności sumienia i jej konsekwencji: "Kto powołuje się na sprzeciw sumienia, nie może być narażony nie tylko na sankcje karne, ale także na żadne inne ujemne konsekwencje prawne, dyscyplinarne, materialne czy zawodowe" (EV 74). Św. Jan Paweł II jednoznacznie oceniał zło aborcji, ale nigdy nie potępiał kobiety - matki, przywoływał natomiast kręgi współodpowiedzialnych za tę zbrodnię. W tym kontekście pisał o współdziałaniu w złu, które "ma miejsce wówczas, gdy dokonany czyn - już to z samej swej natury, już to ze względu na określony kontekst kształtujących go okoliczności - ma charakter bezpośredniego uczestnictwa w działaniu przeciwko niewinnemu życiu ludzkiemu albo też wyraża poparcie dla niemoralnej intencji głównego sprawcy" (EV 74). Powyższe wskazania doktrynalne św. Jana Pawła II jednoznacznie określają główne tematy podejmowanych dyskusji - absolutne zło aborcji, powinność sprzeciwu sumienia wobec niegodziwego prawa cywilnego, zakaz dyskryminacji ze względu na sprzeciw sumienia, jak również problem współdziałania w złu, które może się dokonywać poprzez "poparcie dla niemoralnej intencji głównego sprawcy [zła]".

Są to zasady, które określa Kościół katolicki w swoim nauczaniu urzędowym. Mogą one być i są - jak pokazuje to aktualna rzeczywistość - ignorowane przez część środowisk politycznych i medialnych. Często pojawiają się w debacie głosy, które domagają się bezwzględnego respektowania niemoralnych praw jednych, zabraniając jednocześnie szacunku dla głosu prawego sumienia. Warto ponownie w tym miejscu przywołać słowa encykliki św. Jana Pawła II: "można zaobserwować dwie tendencje, na pozór diametralnie sprzeczne. Z jednej strony pojedyncze osoby roszczą sobie prawo do całkowitej autonomii moralnego wyboru i żądają od państwa, aby nie opowiadało się po stronie żadnej określonej koncepcji etycznej i nie narzucało jej innym […]. Z drugiej strony uważa się, że szacunek dla wolności wyboru innych wymaga, aby w sprawowaniu funkcji publicznych i zawodowych nikt nie kierował się własnymi przekonaniami, ale każdy starał się spełniać wszelkie żądania obywateli, uznawane i gwarantowane przez ustawy prawne, przyjmując jako jedyne kryterium moralne w wypełnianiu swoich funkcji to, co zostało określone w tychże ustawach. W ten sposób odpowiedzialność osoby zostaje powierzona prawu cywilnemu, co oznacza rezygnację z własnego sumienia przynajmniej w sferze działalności publicznej" (EV 69).

Kościół w Polsce jest szczególnie zobowiązany do wiernego przestrzegania dziedzictwa św. Jana Pawła II. Nie można pogodzić tego nauczania z działaniami "kultury śmierci" dokonywanymi wprost lub przez czynne współdziałanie, ale także przez popieranie intencji sprawców zła, czy też dyskryminowanie osób broniących Ewangelii życia. To stwierdzenie dotyczy każdego człowieka bez wyjątku. Ewangelia życia wyrasta bowiem w swoich fundamentach z prawa naturalnego, które obowiązuje wszystkich i każdego. Jak pisał św. Jan Paweł II w "Veritatis splendor": "Wobec norm moralnych, które zabraniają popełniania czynów wewnętrznie złych, nie ma dla nikogo żadnych przywilejów ani wyjątków. Nie ma żadnego znaczenia, czy ktoś jest władcą świata, czy ostatnim "nędzarzem" na tej ziemi: wobec wymogów moralnych wszyscy jesteśmy absolutnie równi" (VS 96).

Zarówno matka dziecka, jak i jej najbliżsi powinni być otoczeni różnego rodzaju opieką. Pewnej refleksji i dobroci potrzebują wszyscy bliscy zmarłego dziecka, którego życie choć krótkie, było w obliczu Boga tak samo cenne, jak życie każdego człowieka.

Nasz szacunek należy się tym, którzy mocą prawego sumienia przypominają o wymogach prawa moralnego, które nakazuje chronić życie. Wyrażamy też poparcie dla zlikwidowania niespójności przepisów, z jednej strony dających możliwość lekarzom korzystania z klauzuli sumienia i odmowy dokonania aborcji, a z drugiej zobowiązujących do wskazania szpitala, gdzie jest ona dokonywana - co stanowi poważne ograniczenie pierwotnego uprawnienia i ewidentne cooperatio in malum, czyli współdziałanie w złu.

Abp Stanisław Gądecki
Metropolita Poznański
Przewodniczący KEP

Abp Marek Jędraszewski
Metropolita Łódzki

Zastępca Przewodniczącego KEP

Bp Artur G. Miziński
Sekretarz Generalny KEP

Warszawa, dnia 16 lipca 2014 r.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Oświadczenie Episkopatu ws. prof. Chazana
Komentarze (130)
A
Adela
18 kwietnia 2015, 14:50
Prof. Chazan w przeszłości za pieniądze dokonał wielu setek aborcji. Teraz jest popierany przez Episkopat. Proponuje żeby zabójcy Księdza Popiełuszki również ogłosili "cudowne nawrócenie". Chazan dokonał wielu setek aborcji, a Piotrowski, Pękala i Chmielewski zabili tylko jednego księdza. Skoro po rzekomym "cudownym nawróceniu" Chazan uzyskał poparcie Episkopatu to zabójcy Księdza Popiełuszki również po ogłoszeniu "cudownego nawrócenia" mogliby uzyskać poparcie Episkopatu. Być może tak jak w przypadku Chazana Episkopat mógłby popierać zabieganie dla nich o równie wysokie stanowiska w odpowiednim resorcie.
&
<><
18 kwietnia 2015, 15:29
Przecież Jaruzelskiemu wybaczono. Przy nim Pękala, Chmielewski i Piotrowski to byłby pryszcz.
A
Adela
18 kwietnia 2015, 16:33
Na wybrzeżu w grudniu 1970 roku były ofiary śmiertelne jak również w stanie wojennym. Dotąd nie ustalono jasności kto ponosi odpowiedzialność. Piłsudski w 1926 roku zrobił przewrót majowy w którym zgineło około 400 osób. Pinochet zrobił przewrót w Chile w wyniku którego zgineły tysiące ludzi. W czasie II wojny światowej Ante Pavelić będący przywódcą faszystkowskiego państwa chorwackiego dokonywał masowej eksterminacji prawosławnej ludności serbskiej i był podejmowany przez Piusa XII. W eksterminacji brało udział również kilku księży katolickich np. Miroslav Filipović. Ksiądz Miroslac Filipović serbskim kobietom podrzynał gardła, po wojnie za dokonane zbrodnie został powieszony. Pavelić uzyskał schronienie w katolickich klasztorach. Tacy katolicy jako Ante Pavelić czy Adolf Hitler nie zostali ekskomunikowani.Tak więc nie tylko komuniści mają swoje ciemne historie.
&
<><
18 kwietnia 2015, 16:41
To dobrze, że nie zgadzasz się ze swoim pierwszym wpisem. Brawo!
A
Adela
18 kwietnia 2015, 18:09
Nie wiedze sprzeczności ze swoim pierwszym wpisem. Wyjaśnij mi w czym - jak twierdzisz - nie zgadzam się ze swoim pierwszym wpisem.
&
<><
18 kwietnia 2015, 18:36
Jak można się dziwić się, że Episkopat zgadza się z nawróconym skoro uważasz, że Kościół sprzymierzył się z osobami, kórych uważasz za zbrodniarzy. Gdzie tu sens i logika?
A
Adela
18 kwietnia 2015, 21:45
Chazan dokonywał wiele aborcji będąc katolikiem i rozwiódł się z żoną również będąc katolikiem tak więc nie mógł się "nawrócić". Chazan sam kiedyś publicznie powiedział, że aborcje są ludobójstwem i przerównał je do zbrodni przy rampie w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Ponieważ sam kiedyś dokonywał wielu aborcji a więc według tego co sam mówił dokonywał ludobójstwa za które nie ma przedawnienia przed żadnym trybunałem. W tej logice nie ma sprzeczności. Wiele osób znających Chazana uważa, że zmienił stosunek do aborcji z przyczyn koniunkturalnych i wizerunkowych, mając nadzieje na pozyskanie nowych wysokich stanowisk przy poparciu środowisk związanych z kościołem, również radiomaryjnych.
18 kwietnia 2015, 22:00
Proponuję, byśmy rozmowę o nawróceniu zabójców Księdza Jerzego Popiełuszki rozpoczęli w momencie, gdy oni osobiście dadzą świadectwo nie tylko swojego nawrócenia w kwestii popełnianych zbrodni, ale również przyznania się do popełnienia zbrodni. Lub odwrotnie, tymczasem nie ma ani jednego, ani drugiego, a tymczasem cisza o tym. Profesor Chazan tymczasem spełnił oba warunki. Przyznał się do tego, że popełnił zbrodnię morderstwa na nienarodzonych wielokrotnie i odstąpił od tego postępowania. Poszedł krok dalej: odmówił popełnienia kolejnej zbrodni i za to ostatnie jest odsądzany od czci i wiary - mówiąc przysłowiowo. Mówiąc nieprzysłowiowo - za to jest uznawany za przestępcę.
18 kwietnia 2015, 22:05
Na szczęście co najmniej tyle samo osób wie, że byle śmierdziel może wejść na forum i pisać bzdury wszelakie twierdząc, że pisze z sensem. Piszę nie o sobie, jak być może uda Ci się pojąć, a być może nie, ale oczywiście ze świadomością, że to samo możesz powiedzieć o moim pisaniu. Pytanie, gdzie leży prawda, ale podejrzewam, że nie pod kocem lewicowych aktywistów w dowolnym obozie ;)
18 kwietnia 2015, 23:37
Podejdę do tematu z humorem: minus przypisuję faktowi, że trzykrotnie użyłam słowa "tymczasem", za co moja polonistka postawić mnie powinna pod pręgierzem, była bowiem nauczycielką wymagającą słusznie.
A
Adrianna
16 kwietnia 2015, 16:25
Episkopat popierając byłego wielkiego abortera Prof. Chazana popełnia błąd. To tak jakby Eichman ogłosił po porwaniu przez Mosad "cudowne nawrócenie" i Żydzi zrobiliby z niego bohatera. Prof. Chazan w czasach PRL-u dokonał wielu aborcji, a następnie z wyrachowania zmianił stosunek do aborcji. Dzięki temu zyskałpoparcie kościoła katolickiego i partii prawicowych. To mu pomogło w objęciu wysokich i dobrze płatnych stanowisk. Kościół katolicki powinien popierać wyłącznie takich ginekologów którzy nigdy nie dokonali aborcji. Prof. Chazan jest osobą skompromitowaną. Episkopat popierając kogoś takigo również się kompromituje.
A
ala
18 kwietnia 2015, 15:20
Pełna zgoda. Są lekarze, ginekolodzy katoliccy ,którzy nigdy nie splamili rąk krwią niewinnych , też są przeciwnikami aborcji ,czy pigułki "dzień po" ,ale nie mają tyle tupetu co Chazan i nie reklamują się w mediach.
&
<><
18 kwietnia 2015, 15:32
Nie ma zgody. Chazan został zaatakowany przez przemysł aborcyjny, a nie tamci lekarze. Podajcie nazwiska lekarzy zaatakowanych przez aborcjonistów i będziemy ich promować.
H
Hanna
18 kwietnia 2015, 16:37
Temat o dzieciach bezmózgowych sam Chazan nadał do mediów udzielając wywiadów dla Fronda.pl na miesiąc przed aferą, więc niech nie narzeka na atak. Tym bardziej, że kierował szpitalem, który miał z NFZ kontrakt na legalne aborcje i brał za to pieniadze.
&
<><
18 kwietnia 2015, 16:45
Przemysł aborcyjny wybral go bo udzielil wywiadu dla Frondy? LOL
H
Hanna
18 kwietnia 2015, 18:14
Było prawa przestrzegać Panu Profesorowi jako dyrektorowi. Jako lekarza sprawa go nie dotyczyła.
&
<><
18 kwietnia 2015, 18:32
To dalej nie tłumaczy dlaczego jego wybrali, a nie ginekologów, którzy nigdy nie splamili rąk krwią niewinnych, którzy też są przeciwnikami aborcji czy pigułki "dzień po"? Być może dlatego, że to Warszawa. To jedyne sensowne wytłumaczenie.
K
Karol
20 lipca 2014, 16:17
Wszyscy, którzy przywołują tu Pana Boga, powinni sobie przypomnieć, że to dziecko (zresztą pracowniczki innego szpitala) zaplanował i wyprodukował człowiek w laboratorium metodą in vitro. Pani poddała się procedurze sztucznego zapłodnienia po raz czwarty. To naprawdę zmienia nieco perspektywę patrzenia na problem.
B
baster29
18 lipca 2014, 20:19
co wy za głupoty piszecie jaka opieka nad matką to wy i ten lekarz jesteście chorzy a episkopat niech się zajmie swoimi pedofilami i dzieciorobami na swonm podwórku niech zrobią porządak........
TT
tes tes
18 lipca 2014, 09:58
Zauwazyłem od jakiegs czasu,że z kobiety decydującej sie na aborcję  i jej najbliższej rodziny jej w tym pomagającej zdejmuje sie odpowiedzialność przerzucając ją na twórców prawa.Jest to w pełni akceptowane i podsycane przez Kościoł.Juz dawno nie słyszałem w kosciele modlitwy za przyszła matkę i jej rodzine aby wytrwała w decyzji urodzenia dziecka,natomiast bardzo często słysze o tym aby władze ustanowiły ostre prawo aborcyjne.Wiec chyba nie chodzi o wiarę, a o kopanie aktualnie rządzacych!Uważam to za bardzo złe!
T
tak
17 lipca 2014, 21:33
Karę śmierci zniesiono dlatego, że twierdzono, że bywają sądowe pomyłki i nawet gdyby jeden człowiek został niewinnie uśmiercony w więzieniu warto karę smierci znieść. Brak tego humanitaryzmu w stosunku do dzieci. W ich przypadku możliwość pomyłki nie wstrzymuje egzekucji ani nie znosi kary śmierci-aborcji.
18 lipca 2014, 08:57
Aborcja nigdy nie jest zaslużoną karą śmierci z prostego powodu - nie można ukarać nienarodzonego dziecka za to ze jest, za jego wady czy choroby bo nigdy w tym nienarodoznym dziecku nie ma winy.  Rozpatrując w kategoriach sądowych, kazda aborcja jest wiec pomyłka sądową.
K
Kasia
17 lipca 2014, 17:40
Bardzo podziwiam i popieram dr Chazana. Jest to bohater naszych czasów, wzór do naśladowania. Dla mnie także... Dziękuję Doktorze za Twoją odwagę i uczciwość. 
A
Adrianna
16 kwietnia 2015, 17:30
Odwagę w czym? Niestety w łamaniu prawa. To nie Pan Profesor był adresatem życzenia aborcji, na którą zresztą miał podpisany kontrakt z NFZ. Uczciwość? Trudno jest takie opinie czytać komuś kto z powodu niekompetencji Chazana stracił swoje dziecko. Chazan nie jest godny podziwu. W środowisku lekarskim znany jest jako bardzo słaby ginekolog i to do  tego stopnia, że nie umie wykonać badania USG! Cięcia cesarskiego też dobrze nie robił, a i kolposkopia to nie jego działka... . Chwalą go pacjentki które nie mają powikłań i nie mają wiedzy medycznej. W przeszłości Chazan dokonał wielu aborcji. Życia zabitym dzieciom przez Chazana nikt nie zwróci. A teraz odwaga, uczciwość, bohater naszych czasów - nie moich czasów i nie mój bohater!
B
barb
17 lipca 2014, 15:33
łatwo jest pleść trzy po trzy na temat profesora CHazana olbo oburzać się na matki usuwające chorą ciąże. powiem jedno ...na tyle jesteśmy pewni decyzji na ile nas sprawdzono...pewnie byłabym w gronie zwolenników Chazana i gadała głopoty o moralności  gdybym nie urodziła chrego martwego dziecka...męka chorej ciąży męka porodu i męka życia sprawia że żadnych ocen moralnych nie tworzę bo nie wiem jak bym sie zachowała po raz drugi mając to doświadczenie co do tej pory. Jedno jest pewne chcę  mieć wybór!
R
RR
17 lipca 2014, 15:53
Pleśc trzy po trzy można i po przejściach. Przejścia dają pewne doświadczenia, ale szkoda że zbyt często nie dodają niestety mądrości. Tak, to co napisałaś to jest męka. Sam ją przechodziłem razem z żoną. Mimo to, wtedy i teraz myśl o tym że moglibyśmy zabic własne dziecko budzi w nas wstręt.
T
tak
17 lipca 2014, 16:03
Masz wybór bo masz wolną wolę. Ale nie zmusisz Boga, żeby uznał zabicie dziecka za dobro. Poza tym , jeżeli dziecko było martwe to nie była aborcja. Kogo winisz za to, że dziecko zmarło w Twoim łonie?
B
barb
17 lipca 2014, 19:12
Nie winię Boga, ale nie znoszę też odpowiedzi że:  "Bóg tak chciał", "Niezbadane są wyroki Boskie" i najlepsze: "napewno Bóg miał w tymjakiś cel" itp. jeśli Bóg tak chciał to ja dziękuję....
S
suzii
18 lipca 2014, 02:30
Ta kobieta przecież chciała zabić to dziecko, więc nie rozumiem, czemu miała problem, gdy urodziła je martwe. Dostała do, czego chciała.
WD
Wujek Dobra Rada
18 lipca 2014, 04:30
Bóg jest wszechmocny więc osoby, które tak mówią uważają, że skoro nie ingerował w prawa przyrody lub wolną wolę rodziców (decyzja o zabiegu) czy prawo stanowione w państwie (Polska najbardziej liberalnym krajem w temacie in-vitro) to dopuścił do tego zaniechując nadzwyczajnych działań. A tymczasem tylko Bóg wie co i kiedy zrobił...
S
Stan
17 lipca 2014, 13:21
Brawo, brawo, brawo Episkopat! Chociaż może trochę późno, ale nie marudzę, bo nie znam wszystkich faktów. Na tak szeroko zakrojoną nagonkę zła, może byc tylko jedna odpowiedź - jasne, pryncypialne i wytrwałe przypominanie podstawowych zasad moralnych!
A
Adrianna
16 kwietnia 2015, 19:21
A jakie zasady moralne miał Chazan kiedy dokonywał setek aborcji i dostawał za to pieniądze ?
E
Emma
17 lipca 2014, 12:08
A ja chciałabym wiedzieć, dlaczego matka dziecka, które zostało poczęte metodą in vitro (co w mediach skutecznie się przemilcza), do terminacji swego dziecka nie zgłosiła się do swojej macierzystej kiliniki, która starannie wyselekcjonowała wszctepiony jej zarodek, tylko do prof. Chazana do szpitala św. rodziny? Czyż to nie jest prowokacja szyta grubymi nićmi?
K
Krystyna
17 lipca 2014, 16:10
Dziękuję Ci za postawienie tego problemu. Zadaję  również to pytanie. Media przemilczają fakt, że dziecko zostało poczęte in vitro w klinice która ma obowiązek prowadzić ciążę do urodzenia. Im więcej czasu mija od odwołania Profesora Chazana tym bardziej jestem przekonana, że jest to prowokacja. Dziękuję Profesorowi za odwagę. Zasmuca mnie stanowisko Pni Prezydent Warszawy, była to przecież doskonała okazja aby wykazać się jako córa Kościoła.
M
meg
17 lipca 2014, 10:27
Nie mnie oceniać sumienie ani dyrektora Chazana ani rodziców dziecka ,o którym mowa  ale pana Chazana zdjeto ze stanowiska nie dlatego ze jako lekarz nie dokonał aborcji ale dlatego,że nie dopełnił obowiązków jako dytekror i administrator szpitala...do dytektora oowiązków należy między innymi wydawanie zarządzeń i informacji....jestem ciekawa jak dyrektor Chazan rozliczył lekarza Chazana...mam nadzieję ,że prawo jest w Polsce jednakowe dla wszystkich...
G
go
17 lipca 2014, 13:14
He He, naprawdę w to wierzysz meg?
TF
Tom Fox
17 lipca 2014, 10:05
Do west. Masz zarzut do lotra, ze nawrocil sie dopiero na krzyzu umierajac z Chrystusem? Jak widac, nie cieszy cie, nawrocenie innych... Sw. Pawel, jak pamietasz, tez byl winien zbrodni ukamienowania sw. Szczepana, ale sie nawrocil. A ty???
W
west
17 lipca 2014, 10:19
Pogadamy jak sumienie profesorka znowu zrobi zwrot o 180 stopni. Nie dowierzam ludziom, którzą machają swoim sumieniem jak chorągiewką, w zależności od klimatu politycznego i obfitości strumienia kasy, którą mogą tym ugrać. Przypominam, że Jaruzelski też ukorzył się i nawrócił przed śmiercią. Szanujesz go i miłujesz na równi z Chazanem?
T
tak
17 lipca 2014, 11:01
O Twoim obiektywizmie w ocenie  prof. Chzana najlepiej świadczy użycie w stosunku do prof.  ubliżającego określenia "profesorek". Wygląda na to, że już go skazałeś i szukasz na deonie wsparcia dla swojej postawy. Ja Ci tego wsparcia nie udzielę. A co do Jaruzelskiego; bardzo , ale to bardzo się cieszę, że się nawrócił na łożu śmierci. Oby mu Bóg miłosierny odpuścił wszystkie grzechy.'
W
west
17 lipca 2014, 12:07
"Wygląda na to, że już go skazałeś i szukasz na deonie wsparcia dla swojej postawy" Deon jest przedostatnim portalem, na ktorym szukałbym wsparcia w tej sprawie. Ostatnim jest Fronda :-D Próbuję wam oczka otworzyć, ale, jak widzę, bezskutecznie.
T
tak
17 lipca 2014, 12:16
Najwyraźniej Twoje argumenty nie są przekonywujące. Za dużo w nich taniej propagandy. Większość na deonie to jednak ludzie myslaacy
W
west
17 lipca 2014, 13:40
Czyżby tylko propagandą były moje słowa o aborcjach dokonywanych prze Chazana? Sugerujesz, że tego nie robił?
T
tak
17 lipca 2014, 16:09
Robił. Pan pewnie też wiele rzeczy robił, których się teraz wstydzi. Czy mamy to w kólko Panu wypominać? Należy się cieszyć, że człowiek się nawrócił. Skoor Bóg się cieszy to Pan też mógłby.
W
west
17 lipca 2014, 09:39
Sumienie prof. Chazana obudziło sie dopiero w 1993 roku. Przedtem jakoś owo sumienie nie przeszkadzało mu skrobać na potęge, o czym sam wspominał.
T
tak
18 lipca 2014, 21:13
A kiedy się obudziło Pana sumienie?
W
west
19 lipca 2014, 08:13
Ja nie mam na sunieniu żadnej aborcji, żadnej kradzieży, ani żadnego morderstwa.
A
A
17 lipca 2014, 09:24
No piękne zdjęcie. To dziecko które uratował ostatnio RACZEJ tak nie wyglądało?? 
G
go
17 lipca 2014, 13:10
yyyy, a ma to jakiekolwiek znaczenie??
W
wijek
17 lipca 2014, 08:56
Czekam na oswiadczenie ws. juliusza paetza-ktory zniszczyl zycie wielu!!!!!!!!!
O
olo
17 lipca 2014, 13:16
Jak wielu? Może jakieś konkrety zamiast banialuków?
A
Aschmas
17 lipca 2014, 08:14
Jedno chyba wątpliwości nie ulega: lekarz, który malutkie dziecko skazał na niewyobrażalne cierpienie i śmierć, zasługuje na proces, skazanie i wykonanie kary (oczywiście śmierci) ze szczególnym okrócieństwem.  To jest zbrodnia!
A
a
17 lipca 2014, 09:37
A jakby zamordował to dziecko to byłoby lepiej ? Aborcja to zwykłe morderstwo. Jak ludzie zabijają kogoś dorosłego to od razu jest głośno i w ogóle. a jak dochodzi do morderstwa niewinnego dizecka to można to zrobic bo komuś się tak podoba... zbrodnią byłoby gdyby zabił dziecko a nie że pozwolił mu sie urodzic. a zastanówcie się czemu to dziecko takie było...czyżby in vitro nie miało nic wspólnego z tym ... ? produkcja dzieci ?
P
Piotr
17 lipca 2014, 09:44
Nie wiem odnośnie którego lekarza ten komentarz się odnosi.... proszę sobie znaleźć w internecie zdjęcia aborcji dziecka w łonie matki... to też jest cierpienie i śmierć.... Narodziny, cierpienie i po paru tygodniach.... śmierć.... czy też zabójstwo poprzez rozkawałkowanie w łonie matki ... także cierpienie i śmierć.... Argument z cierpienia i śmierci jest bezsensowny, każdy umiera i zazwyczaj, jeśli nie zawsze, przy tym cierpi...
W
west
17 lipca 2014, 10:04
W zeszłym roku odbyła sie nieskuteczna (dziecko przeżyło) aborcja dziecka z ZD. We Wrocławiu. Pytania zasadnicze: Czy rozkawałkowany płód może przeżyć? Czy może jednak legendy o kawałkowaniu sa legendami?
W
west
17 lipca 2014, 10:15
In vitro nie miało z tym wspólnego, albowiem deformacja powstała w wyniku mutacji rozwojowej, a nie wad kariotypu. Dysrafie mają przyczyny środowiskowe, ponieważ rynienka nerwowa zamyka się około 25 dnia ciąży. O ile wiesz o czym w ogólę piszę? Jeśli masz wyniki badań, które przedstawiają zależność pomiędzy malformacjami mózgowia i czaszki a metodą zapłodnienia to bardzo proszę o linki.
T
tak
17 lipca 2014, 11:11
Skoro Pan pamięta ten przypadek to  zapewne Pan pamięta  ,że poród nastąpil w momencie gdy rozpoczęto aborcję i natychmiast ją przerwano. Zatem skoro Pan  pamięta to wydarzenie to  znaczy, że zna i Pan szczegóły tego wydarzenia, a zatem , prawdopodobnie nie chodziło w Pana wypowiedzi o prawdę - jak było,  tylko o wmówienie tym, którzy się na tym nie znają, że aborcja to nie jest rozrywanie ciałka dziecka w łonie Matki. A to juz jest niegodziwe.
W
west
17 lipca 2014, 12:16
Nie poród nastapił w momencie rozpoczęcia aborcji (swoją droga, jak to sobie wyobrażasz - wsadzono kobiecie jakieś dziwne narzędzia tortur do macicy bez znieczylenie, zeby dziecko pokawałkować?) tylko aborcja późna - czyli tak jak w tym wypadku między 20 a 24 tygodnie ciąży, jest indukowanym porodem wcześniej poddanemu działaniu usmiercającego zastrzyku płodu. Dziecku podano zbyt małą dawkę leku, ponieważ źle oszacowano jego wagę. Z resztą też dlatego było reanimowane. Ważyło 700 g. Gdyby ważyło 500, urodziłoby się martwe. Ale nadal w całości. Bardzo mnie rozśmiesza, ze opieracie na niesprawdzonych informacjach podawanych przez oszołomów, zamiast zapoznać sie z publikacjami naukowymi. Techniki wykonywania aborcji, to nie kwestia wiary, tylko ściśle określona procedura medyczna. Trzeba fakty znać, a nie bajeczki, żeby dyskutować merytorycznie.
G
go
17 lipca 2014, 13:13
West nie kompromituj się. Nie masz pojęcia o temacie na który się wypowiadasz.
O
olo
17 lipca 2014, 13:26
Nie wklejaj cudzych tekstów, zwłaszcza takich o których nie masz pojęcia. I przestań się wymądrzac, bo to śmieszne, west.
W
west
17 lipca 2014, 13:33
A ty masz? Rozumiem, że jesteś lekarzem z dużum doświadczeniem aborcyjnym?
W
west
17 lipca 2014, 13:36
Czyj to tekst wg ciebie? I czy jesteś w stanie podać zródła, króre mówią o korelacji wad u płodu z metodą zapłodnienia? Dopóki nie potrafisz udokumentuwać swoich słów, dopóty będziesz się kompromitować.
G
go
17 lipca 2014, 13:50
Nie lekarzem, ale masz rację, z dużym doświadczeniem aborcyjnym.
W
west
17 lipca 2014, 14:54
Rozumiem, że aborcje, które sa twoim dziełem były wykonywane pokątnie zardzewiałym wieszakiem? To fakt, moze ci się zdawać, że płody się kawałakowane.
G
go
17 lipca 2014, 16:00
He he, widzę że wzięło Cię na dowcipy. No więc zważ tylko, że mówisz o zabijaniu ludzi i to całkiem niewinnych. To nie temat do luźnej dyskusji, to zbrodnie przeciwko ludzkości i to w niewyobrażalnym wymiarze...
W
west
17 lipca 2014, 18:18
Wciąż nie ujawniasz skąd wzięły sie twoje rewelacyjne wiadomosci o technice aborcji. Z praktyki? Czy jednak sobie bajdurzysz? I twoje hehe na początku nie swiadczy o powadze dyskusji.
T
tak
17 lipca 2014, 21:38
Przecież nie dokonano aborcji
T
tak
17 lipca 2014, 21:40
Przecież nie dokonano aborcji
16 lipca 2014, 23:05
I jeszcze drobna uwaga – liczę iż na najbliższej oficjalnej Mszy sw, z okazji choćby 15 sierpnia czy 11 listopada katoliccy politycy usłyszą podobną w przesłaniu homilie, a w pierwszych ławkach zasiądą rodziny bohatersko radzące sobie z niepełnosprawnością dzieci lub będącymi w żałobie po utracie dziecka, które urodziło się niepełnosprawne. I znajdzie się także miejsce dla rodziny opłakującej  Jasia – medialnego bohatera ostatnich dni. A politycy, notable kościelni i inni „zasłużeni” będą siedzieć za tymi rodzinami. Inaczej to oświadczenie pozostanie jedynie małoznaczącym medialnym bytem
18 kwietnia 2015, 22:55
Ja też na to liczę. Tym bardziej, że większość dzieci poczętych przez in vitro jeśli już się rodzi, to rodzi się z mnóstwem wad genetycznych, które nie występują przy poczęciu naturalnym. Oczywiście, nie jest to argument dla osób popierających in vitro. Jednak wydaje mi się, że co najmniej wypada dostrzec, że wśród dzięci poczętych metodą in vitro ok. co najmniej trzech czwartych to dzieci z poważnymi schorzeniami genetycznymi. Ale tego miłośnicy in vitro nie powiecie, prawda?
18 kwietnia 2015, 22:58
Nie powiecie też, że nieprawdą są insynuacje, jakoby Kościół odrzucał dzieci POCZĘTE metodą in vitro? I nie powiecie też, że tym, co Kościół odrzuca jest METODA poczęcia, a nie dzieci poczęte tą metodą, nie ludzie? Po kłamczuchach nie można spodziewać się prawdy, więc nikt nie powinien być zaskoczony. Ech :P
16 lipca 2014, 22:59
cd. Czemu w tym liście pominięto istotny dla tej i wielu podobnych sytuacji fragment nauczania św. JPII z EV: W rzeczywistości jednak właśnie odwaga i radość, z jaką idą przez życie liczni nasi bracia dotknięci poważnymi upośledzeniami, jeśli zaznają akceptacji i miłości z naszej strony, stanowi niezwykle wymowne świadectwo autentycznych wartości, które kształtują życie i sprawiają, że nawet w trudnych warunkach jest ono cenne samo w sobie i dla innych. Kościół stoi u boku tych małżonków, którzy z wielkim niepokojem i bólem godzą się przyjąć dzieci dotknięte poważnymi upośledzeniami, jest też wdzięczny tym wszystkim rodzinom, które przez adopcję przyjmują dzieci porzucone przez rodziców z powodu kalectwa lub choroby. Czy my katolicy, czy księża i biskupi tak chętnie pouczając o zakazie aborcji eugenicznej stoimy u boku tych, co podjęli się trudu wychowania dzieci niepełnosprawnych.
A
AP
17 lipca 2014, 08:52
Jeżeli o mnie chodzi to jak najbardziej, przez wiele lat, ale szczegółów nie będę podawał, bo wolę mieć zasługę w niebie. Istnieje całe duszpasterstwo osób niepełnosprawnych i księża, którzy się tym zajmują, bardzo dużo wolontariuszy, zarówno młode osoby jak i te pogardliwie nazywane w mediach moherami. Te panie (mohery) są wielkim wsparciem szczególnie dla tych rodzin, które nie mogą niepełnosprawnych zostawić samych w domu. Zresztą te kobiety pomagają także przy innych chorych, w tym na raka. Zresztą przyznam, że złamałem kilka razy prawo, bo załatwiałem/przemycałem do Polski leki nie zatwierdzone do użytku w Polsce. Adrian
17 lipca 2014, 09:41
Adrianie – nie neguję wielkich, naprawdę wielkich dzieł Kościoła na rzecz osób niepełnosprawnych. Pomoc materialna, duszpasterstwa, nawet specjalny dzień chorego. Ale czy to jest naprawdę stanie u boku, czy to jest prawdziwa solidarność z rodziną wychowującą ciężko niepełnosprawne dziecko. Czemu jest tak, iż upominając się o słuszne prawo do klauzuli sumienia nie upominamy się o godne warunki życia dla rodzin, gdzie jedno z rodziców nie pracuje, bo opiekuje się 24 godziny na dobę swoim niewyabortowanym dzieckiem. Pomoc materialna jest pięknym dziełem Kościoła, ale może byłoby lepiej dla godności matki czy ojca, aby nie musieli z tej pomocy korzystać. Aby w przyszłości niepełnosprawne dziecko nie trafiało do przytułku czy DPSu, bo nie będzie je stać na samodzielne życie po śmierci rodziców.
T
tak
17 lipca 2014, 11:15
Czy mordować niepełnosprawnych?
17 lipca 2014, 12:05
Nie, pomóc im, aby mogli godnie żyć bez potrzeby żebrania. Wielu katolików majacych wypisane na swych ustach hasła o złu aborcji swoja biernością i obojętnością de facto pryczynia sie do zabijania chorych dzieci.
T
tak
17 lipca 2014, 12:21
Czemu obarcza Pan odpowiedzialnością tylko katolików. My płacimy podatki na NFZ a co nieudolny rząd z nimi robi? Jak opiekuje się osobami niepełnosprawnymi? Gdyby nie Caritas, różne fundacje np Anny Dymnej, ks. Zaleskiego i wielu innych to sytuacja byłaby wręcz tragiczna. Tymczasem jak podan o ostatnio rząd PO omawia dotacji dlaa tych fundacji. Rzuca Pan oszczerstwa, że katolicy nie pomagaja, a przecież nie ma Pan żadnych danych. Widać jaką Pan ma o nas opinię.
17 lipca 2014, 15:41
Pierwsze hipokryzja - to nie państwo, NFZ, czy jakas partia polityczna uważa, iż zabijanie dzieci chorych winno być zakazane. Stąd podstawowa uczciwosc nakazuje przy wołaniu o niedopuszczalnosc aborcji jednoczesnie jasną deklaracje w stosunku do rodziców chorego dziecka - nie jesteście sami w wielkim nieszczesciu. Niestety wielu "katolików" ma jedynie pelne frazesów rady i pouczenia, a po pomoc kieruje do tak nielubianego rządu. Druga hipokryzja - wszelkie maści dziela pomocy są tylko dzielami pomocy, Materialnej, duchowej etc. Ale czy to jest naprawde codzienne towarzyszenie tym rodzicom, ktorzy podjeli trud wychowania chorych dzieci, czy też dla wielu nie jest to piekne wytłumaczenie - przecież istnieje jakaś fundacja, łożę na nią (niemale) środki - wiec jest ok. Nie nie jest.  Bo chodzi o wypełnienie nauki JPII o byciu z rodzicami i wdzieczności Kościoła (każdego wiec katolika z osobna) za trud wychowania dziecka niepelnosprawnego. To takim rodziciom, nalezą sie zaszczyty , a nie jakiemus profesorowi. Tylko, iż rodzice nie zabiegaja o pochwały tego swiata i nie biegaja po mediach opowiadajć o swych krzywdach. A jak juz sie zbuntuja, to jakoś Episkopat nie pisze specjalnego oświaczenia w ich sprawie (patrz marzec i kwiecien Sejm RP).
A
AP
17 lipca 2014, 22:13
Przestałem rozumieć o co Panu chodzi. Pozostane przy swojej ostatniej wypowiedzi.
16 lipca 2014, 22:59
Ważne przeslanie biskupów, szkoda, że zatrzymało się w pól drogi, skupiając przeslanie na klauzuli sumienia. W całej tej toczącej się dyskusji, w którą wpisuje się to to oświadczenie brakuje mi jednego. Faktycznej namacalnej troski o dziecko i jego najbliższych. W tym nagłośnionym wypadku dziecko żyło krótko (na szczęście dla wielu dyskutantów) i nikt słusznie sprzeciwiający się aborcji nie zastanowił się, co by było, gdy jednak dziecko urodziło się w lepszym stanie zdrowia i żyło kilka czy kilkanaście lat. Czy wtedy ci wszyscy złotouści, tak troszczący się o sumienie lekarzy, w jakiś namacalny sposób wsparliby tę rodzinę, czy inne rodziny, na co dzień bohatersko zmagające się z trudami wychowania niepełnosprawnego dziecka. Czy nie lepsza droga do ograniczenia, czy całkowitego zaniechania aborcji eugenicznej nie byłoby jasne, czytelne przeslanie biskupów dla rodziców dzieci niepełnosprawnych.  Ostatnio była taka okazja w marcu/kwietniu, ale nie znalazłem na stronach Episkopatu żadnego choćby najmniejszego poparcia dla rodziców walczących o godne prawo do wychowania dziecka niepełnosprawnego. cdn.
T
tak
17 lipca 2014, 11:26
Proszę nie winić za niedostatki opieki na niepełnosprawnymi KK. My płacimy podatki państwu, w tym coraz większe obciążenia finasowe ponosimy na NFZ, natomiast opieka zdrowotna jest coraz gorsza, pieniądze są źle wydawane przez nieudolny rząd PO. Gdyby nie Kościół oraz funadacje takie jak np: Caritas, Anny Dymnej, czy Ewy Błasik i innych, sytuacja by była jeszcze gorsza. Proszę winić właściwe organizacje i osoby. Osoby wierzące i tak dają z siebie bardzo dużo.
17 lipca 2014, 12:03
Jakze typowa "katolicka" hipokryzja. Aborcja jest oczywistym złem, ale gdy  matka i ojciec chorego dziecka podejmą trud jego wychowania to od katolików, "obrońców zycia" usłyszą - to nie nasz problem - "My płacimy podatki państwu" czyli w domyśłe to państwo powinno im pomóc, nie ja.  A jak nie państwo to jakaś fundacjia, w końcu wielu bezinteresownie pomaga. Co mnie, szarego katolika obchodza słowa iz Kościół (to znaczy kazdy z nas) stoi u boku tych rodziców. Niec hinni pomagaja, nie ja. A jak jest źłe, to oczywiscie wina rządu, parti politycznej i mitycznych innych, nie mnie. Chora jest taka hipokryzja.
T
tak
17 lipca 2014, 12:25
Celowo Pan  zniekształcił moją odpowiedź. Przecież w drugiej części tej samej wypowiedzi piszę  ile katolicy robią dla niepełnosprawnych. Jeżeli  nie potrafi Pan prowadzić uczciwej wymiany zdań, to niech się Pan przynajmniej stara.
17 lipca 2014, 15:44
Rozumiem, iż fundacje katolickie załatwiaja Twój obowiązek stania u boku rodziców dzieci chorych. To ile czasu poswięcasz na pracę w takiej fundacji?
T
tak
17 lipca 2014, 16:22
Co? Mają stać u boku? tzn co? za nich zmieniać pieluchy?, chodzić po lekarstwa? czuwać w nocy? A co rodzice? na dyskotekę? Co pan tu za szantaż emocjonalny wprowadzasz! Wiele rodziców mających dzieci niepełnosprawne w życiu by na to nie pozwoliło. Uważają, że to jest z woli Bożej test z ich człowieczeństwa i rodzicielstwa. Dlaczego Pan chcd koniecznie udowodnić, że katolicy są niewiarygodni?  Jak podałem Panu wcześniej przykłady ogromnego zaangażowania katolików w różnego rodzaju fundacjach i organizacjach niosacych pomoc to okazuje sie, że to za mało. Mamy chodzić po domach, sprzątać , prasować, zmieniać pieluchy, kąpać,  karmić , chodzić po lekarstwa, naprawiać krany, płacić za prąd, zrobić zakupy? Naszym obowiązkiem przede wszystkim są nasze rodziny. Czy sugeruje Pan, że to my katolicy mamy ponieśźć koszty tego, że niezgadzamy się na aborcję? To niech Pan i Panu podobni poniosą koszty, że się na nią zgadzają tzn. finansujcie aborcje z własnej kieszeni. ,
17 lipca 2014, 16:38
Zacznę od końca - "To niech Pan i Panu podobni poniosą koszty, że się na nią zgadzają tzn. finansujcie aborcje z własnej kieszeni" Wskaż mi w którym miejscu w mojej całej "tworczości literckiej" na Deonie powiedziałem, iz popieram aborcję. To co napisałeś jest wyjątkowo podle, ale przyzwyczaiłem się, iż sprzeciw wobec tzw. głównego nurtu myślenia zawsze wywołuje takie podłe insynuacje. I na tym mógłbym zakończyć, ale sam te hipokryzje opisałeś słowami: "Mamy chodzić po domach, sprzątać , prasować, zmieniać pieluchy, kąpać,  karmić , chodzić po lekarstwa, naprawiać krany, płacić za prąd, zrobić zakupy? Naszym obowiązkiem przede wszystkim są nasze rodziny. Czy sugeruje Pan, że to my katolicy mamy ponieść koszty tego, że nie zgadzamy się na aborcję?" Tak, mamy ponieść te koszty, tak mamy moralny obowiązek pomagać nawet w tak przyziemnych sprawach, czasami również kosztem naszej pięknej, zdrowej rodziny. To się nazywa solidarność, stanie u boku. Ale wielu piszących tutaj złotoustych zna tylko hasło – „aborcja jest złem”. Dalej jest tylko pustka.
T
tak
17 lipca 2014, 21:50
Skoro Pan nie jest zwolennikiem aborcji ( dziękuję za nazwanie tego co napisałem podłością i bardzo sie ciesze, że nie jest Pan zwolennikiem aborcji, chociaz z Pana wypowiedzi nie zawsze to wynika) i ciągle chce Pan nas katolików rozliczać to z przyjemnością przeczytałbym  co Pan wobec tego robi dla tych nieszczęsnych rodzin, aby brać z Pana przykład. Proszę więc podać ile średnio godzin dziennie poświęca Pan na odwiedzanie rodzin o których mowa, czy rodziny te pozwalaja się Panu wtrącać w ich życie, co Pan konkretnie robi. Może znajdą się naśladowcy
18 lipca 2014, 08:53
Skoro Pan nie jest zwolennikiem aborcji ( dziękuję za nazwanie tego co napisałem podłością i bardzo sie ciesze, że nie jest Pan zwolennikiem aborcji, chociaz z Pana wypowiedzi nie zawsze to wynika) Proszę o konkretne przykłady wypowiedzi. Bo ciągłe pomówienia nie służą dalszej dyskusji i ciągle chce Pan nas katolików rozliczać to z przyjemnością przeczytałbym  co Pan wobec tego robi dla tych nieszczęsnych rodzin, aby brać z Pana przykład. Proszę więc podać ile średnio godzin dziennie poświęca Pan na odwiedzanie rodzin o których mowa, czy rodziny te pozwalaja się Panu wtrącać w ich życie, co Pan konkretnie robi. Może znajdą się naśladowcy Jeśli coś robię, to zgodnie z ewangelicznym przykazem robię to na chwałę Pana, a nie swoją. Stąd nie udzielę takich informacji. Zresztą nie mnie warto naśladować, lecz Chrystusa. Naśladowanie ludzi nie jest pomysłem chrześcijańskim, lecz pochodzącym „z tego swiata”.
T
tak
18 lipca 2014, 21:21
Jeżeli Pan pomaga a jest Pan katolikiem to już przynajmniej jeden robi to o co Panu chodzi. Myślę jednak, że byłoby przejawem pychy myslenie, że jest Pan jedynym , który pomaga. Czy jeżeli ktoś pomaga , ale w ramach fundacji, nie tylko pieniężnie , ale i czynnie to Pana zdaniem pomaga, czy też winien tak pomagać jak Pan sobie wyobraża? Jeżeli Pan jest taki skromny to dlaczego Pan głośno upomina innych ludzi, że nic nie robią w omawianej sprawie? A poza tym ta przepychanka z Panem już mi się znudziłą, ona do niczego nie doprowadza i zaczyna mnie mierzic.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
16 lipca 2014, 22:07
Nareszcie jasna wykładnia, z którą trudno dyskutować. Co ważne, jest w niej też jasne odniesienie do skrzyżowanie prawa moralnego z prawem stanowionym. Akurat dla osób działających w życiu publicznym, deklarujących się jako wierzące i praktykujące. Test z wieności ewangelicznym zasadom moralnym, w przypadku osoby reprezentującej imiennie właściciela szpitala, wypadł jednoznacznie źle. Można było przynajmniej poczekać z decyzją do orzeczenia TK w sprawie zakwestionowanego zapisu prawa, odnoszącego się do realizacji klauzuli sumienia. A potem jeszcze raz przemyśleć sprawę. Wyborcy, przynajmniej ci pro-life, powinni pamiętać o tej decyzji, wybierając prezydenta miasta w najbliższych wyborach.
M
Maciej
16 lipca 2014, 21:18
Mądre słowa, ale chyba nie do PO – sęk w tym, że PO  pozycjonuje się w centrum sceny politycznej  co oznacza, że chcą się podobać i wyborcom prawicowym ( pokazując się obok Papieży) oraz  wyborcom lewicowym popierając aborcję, homoseksualizm, gender/pedofilię … . Obawiam się , że  Czarna Hanna, Tusk itp.  są  ludźmi bez sumienia, którzy dla przeżycia/kariery/pieniędzy  potrafili w Auschwitz własnych rodziców zapraszać na prysznic w komorach gazowych, tacy „ludzie” gdyby mogli kazaliby  mordować dzieci nawet Papieżowi.
B
Betka
16 lipca 2014, 22:00
To się nazywa brak wiedzy w zakresie Holokaustu i obozów koncentracyjnych. Proponuję dowiedzieć się więcej, zanim przyrówna się kogokolwiek do obozowych oprawców. Jakkolwiek można mieć wątpliwości, czy rządzący wywiązują się ze swoich zadań, ale to zdanie o Auschwitz dowodzi, że edukacja historyczna w Polsce dogorywa. 
M
M.
16 lipca 2014, 22:45
Betka umieć czytać polski ? : http://pl.wikipedia.org/wiki/U_nas_w_Auschwitzu a  Ty jakie byś proponowała świadectwa o Auschwitz i ? 
B
Betka
25 lipca 2014, 01:29
Bardzo przepraszam Maciej, ale nie rozumiem Twojej wypowiedzi. Zwłaszcza, że chyba cytowanie Borowskiego z Wikipedii jako jedyne źródło wiedzy o Auschwitz to trochę za mało. Proponuję wejść na stony internetowe polskich muzeów martyrologicznych, poczytać, pojechać, zobaczyć, przeżyć to należycie. Betka umieć czytać polski i wiedzieć trochę o Auschwitz. Betka pozdrawiać.
A
AP
16 lipca 2014, 21:02
Dobre oświadczenie w ważnej sprawie jednocześnie odkremówkujące Jana Pawła II. Bardzo się cieszę.
GW
Grzegorz Wąsik
16 lipca 2014, 19:50
Wypowiedź Episkopatu poprzez cytaty JPII była subtelnie skierowana w stronę ludzi pokroju pani Gronkiewicz Waltz (odwołała prof. Chazana) która niczym malowany lis podaje się za katoliczkę w czasach gdy tak jest poprawnie politycznie i obnosi się ze swoim poparciem światopoglądu JPII. Innym razem odwołuje człowieka który działa zgodnie z nauką JPII.  Te fakty choć odległe w czasie mówią wiele.
KT
ks. Tomasz
16 lipca 2014, 19:41
Prof. Chazan nie został odwołany za słuszną odmowe aborcji ale za zlekceważenie przepisów nakazujących przekazanie pacjentki do innego lekarza, manipulowanie procedurami, narzucenie wszystkim swojego sumienia. Pacjentka ma prawo do wolności sumienia bo jest różnica między aborcją zdrowego dziecka a uporczywym przedłużaniu zycia istocie, ktora ma zniekrztalcony mózg, głowę i cierpienie bez szans na zycie. 
GW
Grzegorz Wąsik
16 lipca 2014, 20:12
Uporczywe przedłużanie życia to tzw uporczywa terapia i faktycznie pacjent ma prawo od niej odstąpić. Jednak w przypadku z prof. Chazanem nie ma mowy o uporczywej terapii a o celowym pozbawieniu życia płodu czyli klasycznej aborcji. Tego domagała się matka dziecka.
L
LidkaN
16 lipca 2014, 22:03
Warto ogladnąc i zobaczyć jaką miość mieli rodzice do ciężko chorego dziecka, o którego chorobie dowiedzieli się w czasie badań prenatalnych.  To dziecko tez nie ma pól glowy i ma oko  nienaturalne, ale jaka milośc ojca i matki. A na marginesie,przestań nazywać sie ks. , bo to jakies nienormalne. Masz jakies kompleksy? Cierpnie  dla nas chrześcijan ma wymiar zbawczy. Poza tym skoro według niektórych Boga nie ma, to jednak my chrześcijanie nawet gdybysmy go nie spotkali, to i tak nie bedziemy niczego żałowac. Po smierci nas nie bedzie i już.Nie ma świadomości, nie ma co żałować. Nie mamy nic do stracenia. Ale gdy sie okaże, ze Bóg rzeczywiście jest, to nie chiałabym byc na waszym miejscu. To takie dwie hipotezy, ale ta druga dla nas jest optymistyczna. .  https://www.youtube.com/watch?v=4aBlsjkMTGg 
A
Arleta
16 lipca 2014, 22:50
W kwestii wyboru ginekologa i szpitala nie obowiązuje rejonizacja.Zastanawia fakt,iż ta kobieta walcząca o wolność sumienia nie skorzystała z wolności wyboru lekarza.Jestem położną i nikt nie wmówi mi,że w dzisiejszych czasach kobieta idzie do ginekologa nie zbierając wywiadu na jego temat.W tym konkretnym wypadku logika nakazywałaby udać się do szpitala,w którym wykonano zabieg in vitro,który,jak się okazuje nie jest doskonałym ,,lekiem".Może właśnie te tematy należłoby podjąć.
K
Kasia
16 lipca 2014, 18:52
Rozumiem obie strony w sporze, jednak, skoro będąc katoliczką nie mam prawa do usunięcia dziecka, które jest nieuleczalnie chore, które bez mojej - a gdy odejdę przedwcześnie - osób trzecich pomocy nie będzie w stanie samo funkcjonować, budzą się we mnie wątpliwości. Może w takim razie, jeśli zdarzyłoby się, że urodziłabym takie chore dziecko, oddałabym je albo panu Chazanowi, albo jednemu z księży przepisujących te cytaty pod opiekę? To nie ironia - to pytanie, czy ci ludzie wiedzą, o czym mówią, czy poradziliby sobie z przekraczaniem siebie każdego dnia, patrząc na chorego człowieka, który cierpi, bo nie może żyć tak jak inni. To smutne, że kościół w dzisiejszych czasach nie dostosowuje się do współczesnego życia, tylko idzie swoją starą, dobrą ścieżką, licząc, że przecież trzeba się do niego dostosować, bo tak wymaga religia, pruderia, prawe życie. Rodzi się w ludziach strach, są stłamszeni, niezadowoleni, smutni i nie chce im się żyć. A przecież katolicyzm jest religią miłości, a ta miłość powinna być radosna, powinna być oczekiwaniem na zjednoczenie z Bogiem. Niestety w ludziach kościoła tak rzadko widać tę radość, a ludzie zrzeszeni w różnego rodzaju kręgach katolickich zazwyczaj nie mają zbyt szerokiego oglądu świata.  Sama nigdy nie dokonałabym aborcji bo uważam, że skoro zaszłam w ciążę, to jest to nieprzypadkowe, jest to przeznaczenie i nie mam prawa do niszczenia tego cudu życia. Ale uważam, że zabranianie ludziom decydowania o sobie (wyłącznie o własnym ciele), jeśli dzieje się to podług ich sumienia, jest smutne, beznadziejne. 
T
tak
16 lipca 2014, 19:26
Dziecko można oddać np: w oknie życia. Nie musi się go zabijać. Po drugie, współczesne życie to nie zabijanie ludzi tylko z tego powodu, że nie są piękni, zdrowi i młodzi. Po trzecie, skoro by Pani sama nie dokonała aborcji to dlaczego Pani usprawiedliwia innych. Jest Pani od nich lepsza? Moze oni podobnie myślą jak Pani
K
Kasia
16 lipca 2014, 19:47
Właśnie o tego typu myślenie chodziło mi, gdy pisałam o smutku ludzi związanych z kościołem. W życiu nie pomyślałabym, że jestem od kogoś lepsza, bo uważam, że nie powinnam naruszać swojego ciała. To nie kwestia poczucia wyższości, tylko tolerancji. Skoro każdy z nas ma jedno życie, to dlaczego ma przeżyć je w nieszczęściu? Oczywiście, okno życia to jakieś wyjście, ale ten człowiek będzie żył i ktoś będzie się musiał nim opiekować. Proszę skomentować problem, który poruszają inne osoby: że księża nie wyrażają swojej własnej opinii tylko posługują się słowami Papieża. Oczywiście jest On wielkim autorytetem, ale ludzie potrzebują też słowa otuchy, mniej wzniosłego, takiego, które rozumie ich potrzeby, słabości i trud życia. Ponadto zastanawiam się, jak by zareagował prof. Chazan, gdyby kwestia dotyczyła jego żony lub córki. Oczywiście to totalnie teoretyczne dywagacje, ale kwestia morlaności jest właśnie chyba taką teoretyczną niewiadomą
A
Ann
16 lipca 2014, 20:14
Kasiu, jest to trudny problem moralny i etyczny. Kobieta, której lekarze mówią, że jej dziecko jest nieuleczalnie chore, umrze po urodzeniu, w świetle prawa polskiego ma prawo do aborcji. Jednak kobieta, kochająca dziecko, które nosi pod sercem, może donosić ciążę i cieszyć się tym małym życiem choć przez chwilę... Jest to na prawdę trudne, ale piękne. Znam takich ludzi i nie mam słów, by wyrazić to, co się stało. Ci ludzie wierzą, że ich córka jest w niebie i czuwa teraz nad nimi. Znam też ludzi, którzy mają zdrowe dziecko, chociaż miało być chore. Jeśli zaś chodzi o zagrożenie życia i kobiety i dziecka to możliwe jest wybranie któregoś życia - nie ma w tym zła moralnego. Nieratowanie jednego życia mogłoby grozić utratą życia i przez kobietę i dziecko. Więcej na ten temat tutaj: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/F/FE/gn201111-podwojny.html# Pozdrawiam Cię serdecznie!
K
krak
16 lipca 2014, 22:23
Kasiu, myślę, że nie całkiem o to chodzi. Chodzi o to, że wszyscy mamy prawo popełnić grzech, przecież mamy wolną wolę od Boga! Jeżeli kobieta chce zabić swoje dziecko, zawsze ma do tego pełne prawo, można ją powstrzymywać, wesprzeć, odradzać, ofiarować pomoc, ale nikt nie ma prawa za nią decydować. Każda przyszła matka w pewnym stopniu decyduje o swoim dziecku do któregoś momentu, w określonych przypadkach bez żadnych konsekwencji...bez żadnych konsekwencji ze strony prawa. Tylko Bóg może ją sądzić, bo jak wiadomo, prawo sobie nie radzi, ale to już inny temat :)
N
Niepełnosprawna
16 lipca 2014, 22:45
Muszę przyznać, że Twoja wypowiedź jest dla mnie wstrząsająca. Po pierwsze, wierzysz w życie bez cierpienia. Obawiam się, że takiego życia nie ma, niezależnie od tego, czy jesteś chrześcijanką, czy nie. Róznica między chrześcijanami a niewierzącymi polega tutaj po prostu na tym, że chrześcijanie wiedzą, co z tym cierpieniem zrobić tak, żeby ich życie nadal miało sens. Po drugie, uważasz, że narodziny człowieka niepełnosprawnego są nieszczęściem, bo ktoś tą osobą będzie się musiał opiekować i bedzie ciężarem pozbawiającym radości innych i siebie. To jest obraz piekła, w którym nie ma miłości między ludźmi i zaufania do Boga. Bóg daje nam ludzi niepełnosprawnych po to, byśmy ich tym bardziej kochali, bo bez nas nie przeżyją. A życie jest przecież egzaminem z miłości. Pewnie, że to trudna miłość, ale tu pojawia się kwestia zaufania do Boga. Dopiero sytuacje bezradności weryfikują, czy  naprawdę wierzymy, że Bóg jest dobrym Ojcem i nie zostawi nas samych, czy nie. Po trzecie, piszesz, że mamy jedno życie, stąd, jak rozumiem, mamy w nim szukać radości i uciekać przed cierpieniem. Chrześcijanie wierzą, że życie tutaj jest tylko szybkim przejściem w stronę prawdziwego życia w wieczności, w którym dopiero "nie będzie łez". To nie znaczy, że mamy być tutaj nieszczęśliwi, ale nasza radość ma źródło w wieczności, w Chrystusie Zmartwychwstałym, a nie w oczekiwaniu pełni szczęścia na ziemi.  
T
tak
17 lipca 2014, 12:03
 Pani Kasiu,  pisze Pani: „Skoro każdy z nas ma jedno życie, to dlaczego ma przeżyć je w nieszczęściu?” Pani tym sposobem myślenia zabija swoją wiarę. Proszę pomyśleć o konsekwencjach takiego myślenia, tzn. jest wiele rzeczy, które nas unieszczęśliwiają np.: mąż,  który został sparaliżowany i wymaga ciągłej opieki niezwykle wyczerpującej a często odrażającej, matka obłożnie chora, znienawidzony sąsiad, szef,  podła przyjaciółka, brak pięknego mieszkania, wspaniałego samochodu, nieodwzajemniona miłość itd. Czy wszystkie te przykre sprawy mamy rozwiązywać przez morderstwa?  I rozgrzeszać je w imię tolerancji? Proszę sobie wyobrazić, że w tym momencie czyta Pani słowa osoba będąca w dramatycznej sytuacji wahająca się czy zabić/ dokonać aborcji czy nie.  Strasznie to przeżywa szuka uzasadnień i załóżmy , że Pani publiczna opinia przeważa –dokonuje aborcji. Czy zdaje sobie Pani sprawę, że w tym momencie jest Pani współwinna śmierci?  To są za poważne sprawy, żeby się bawić w pochopne opinie, albo rozważania typu ja bym nie zrobiła tego, ale inni jak „muszą” to niech robią. Skąd Pani wie, czy to doświadczenie , które niektórzy rodzice otrzymują nie są dla nich dane przez Boga jako dobre? Nie zawsze dziecko niepełnosprawne jest dopustem niejednokrotnie, co wiem z własnego doświadczenia, wyzwala ogromne pokłady dobra i miłości. Znam osobiście przypadek kiedy mąż pijak , permanentnie zdradzający żonę stał się zupełnie innym człowiekiem, najlepszym mężem i odpowiedzialnym ojcem właśnie dzięki temu dziecku. Nie się nam nie wydaje, że jesteśmy mądrzejsi do Boga. Zaufajmy mu.
T
tak
17 lipca 2014, 12:05
Dziękuję. Przedstawiłas to piekniej i mądrzej niż ja powyżej
TT
tes tes
16 lipca 2014, 15:30
Ze strony "Duchowa adopcja dziecka poczętego"(interpretacja Kodeksu Postepowania Kanonicznego"): "Należy wyjaśnić, że za skuteczne usuniecie ciąży karę ekskomuniki latae sententiae mogą zaciągnąć następujące osoby: 1)      matka, która sama usunęła ciąże przez zastosowanie specjalnych środków chemicznych, celowe działania fizyczne, czy też celowe, świadome i dobrowolne poddanie się zabiegowi chirurgicznemu; 2)      wszyscy, którzy świadomie, dobrowolnie i skutecznie dokonują zabiegu zmierzającego wprost do przerwania ciąży (np. lekarz, położna, pielęgniarka i to niezależnie od tego, czy działają z własnej woli czy też skutecznie realizują zlecenie innych osób); 3)      wszyscy wspólnicy konieczni w tym przestępstwie, którzy swoim działaniem skutecznie przyczyniają się do usunięcia żywego płodu z łonu matki (a więc: wydający skierowanie na zabieg, radzący z zaangażowaniem, aby usunąć dziecko, z przekonaniem namawiający do tego czynu, dostarczający środków finansowych na dokonanie aborcji). Są to wspólnicy, a więc osoby konieczne do integralnego zaistnienia skutku przestępstwa. Tak więc karze ekskomuniki podlegają zarówno sprawca, jak i bezpośredni współpracownicy. Dlatego, gdy aborcji dokonuje się w szpitalu karze podlega lekarz, pielęgniarka, instrumentariuszka, których pomoc jest konieczna do popełnienia tego czynu." Jak więc przepisy prawa kanonicznego mają się do stanowiska JP2,ze kobieta jest niewinna?
G
Grzegorz
16 lipca 2014, 17:22
Cytat: ,, Św. Jan Paweł II jednoznacznie oceniał zło aborcji, ale nigdy nie potępiał kobiety - matki, przywoływał natomiast kręgi współodpowiedzialnych za tę zbrodnię." koniec cytatu. A no właśnie tak się mają, gdy czytamy ze zrozumieniem i uwagą. To, że ktoś kogoś nie potępia w żaden sposób nie wpływa na odpowiedzialność moralną i prawną. Przykład: Jan Paweł II nie potepiał także swojego zamachowca Ali Agcy, co nie znaczyło,że nie zaciągnął on żadnej winy z powodu swego czynu. Po wtóre są jeszcze okoliczności popełnionego czynu, o których to wklejony przez brata/siostrę fragment rzekomej interpretacji KPK mówi.
TT
tes tes
17 lipca 2014, 08:50
Mylisz Grzegorzu-odpowiedzialność nie jest równa potępieniu.Zauwazyłem od jakiegs czasu,że z kobiety decydującej sie na aborcję  i jej najbliższej rodziny jej w tym pomagającej zdejmuje sie odpowiedzialność przerzucając ją na twórców prawa.Uważam to za bardzo złe!
TT
tes tes
17 lipca 2014, 09:10
JP2 w encyklice Centissumus annus potwierdza najważniejsza rolę rodziny(nie państwa,lekarzy)w ochronie zycia: "Trzeba odkryć na nowo, że rodzina jest sanktuarium życia. Istotnie bowiem jest ona święta: jest miejscem, w którym życie, dar Boga, może w sposób właściwy być przyjęte i chronione przed licznymi atakami, na które jest ono wystawione, może też rozwijać się zgodnie z wymogami prawdziwego ludzkiego wzrostu. Wbrew tak zwanej kulturze śmierci, rodzina stanowi ośrodek kultury życia"
P
Pytająca
16 lipca 2014, 14:35
A czy może ktos wie, jak z punktu widzenia Kościoła K. oceniana jest aborcja gdy ciąża zagraża życiu matki i dziecka - czyli rozwijająca się ciąża prawdopodobnie zabije matke i dziecko? Bo skoro JP2 bezwględnie potepia aborcje czy w tej sytuacji jest tak samo? Troche mnie to zastanawia ... 
AR
are rtioAg
16 lipca 2014, 14:46
Proszę bardzo - tutaj znajdzie Pani odpiowiedź: http://rodzina.wiara.pl/doc/491207.Przerywanie-ciazy-stanowisko-Kosciola Pozdrawiam :)
Jan Popieluch
16 lipca 2014, 15:03
Jan Paweł II rozwija jedynie nauczanie Kościoła wyrażone Katechiźmie: "Kościół od początku twierdził, że jest złem moralnym każde spowodowane przerwanie ciąży. Nauczanie na ten temat nie uległo zmianie i pozostaje niezmienne. Bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel lub środek, jest głęboko sprzeczne z prawem moralnym" (KKK 2271) Następny fragment dotyczy co prawda, czego innego (ograniczeń transplantologii), ale jako zasada uniwersalna działa bardzo dobrze: "Jest rzeczą moralnie niedopuszczalną bezpośrednie powodowanie trwałego kalectwa lub śmierci jednej istoty ludzkiej, nawet gdyby to miało przedłużyć życie innych osób" (KKK 2296)
Jan Popieluch
16 lipca 2014, 15:05
Ten tekst jest bardzo, bardzo nieprecyzyjny, a przez absolutny brak oparcia o dokumenty Kościoła wprowadza kilkukrotnie w błąd. Nie jest prawdą, że "heroizmu nie wolno od człowieka wymagać" ani "Matka może, ale nie ma obowiązku, poświęcenia swojego życia dla uratowania dziecka".
Jan Popieluch
16 lipca 2014, 15:17
Natomiast prawdą jest oczywiście fakt, że Kościół dopuszcza ratowanie życia matki, którgo ubocznym skutkiem jest śmierć nienarodzonego dziecka.
P
Pytająca
16 lipca 2014, 21:46
Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Właśnie tego szukałam. Pozdrawiam ciepło :)
G
gimbusek
16 lipca 2014, 14:24
Wielkie dzięki za konkretną odpowiedź Episkopatu na traktowanie prof. Chazana przez reprezentantów życia publicznego. Słowa Jana Pawła II na pewno pojadą niejednemu po sumieniu. Mam nadzieję, że to zmieni coś w ich myśleniu - zwłaszcza tych, którzy się deklarują jako katolicy (!). A reszta raczej nie podyskutuje z argumentami papieża Polaka. No bo jakie z nich autorytety, by mogli to uczynić?
M
Madeleine
16 lipca 2014, 14:10
Kocham, gdy na temat Kościoła wypowiadają się osoby "extra świeckie". To po prostu takie, których jedynym życiowym celem jest prześladowanie chrześcijan oraz udowadnianie, że Bóg jest wymyślony, aby można było łatwiej manipulować masami – stara śpiewka. Czy naprawdę ateiści i inni, myślą, iż tak łatwo da się przekonać chrześcijan, że historia zbawienia jest mitem?? Kieruje się do takich osób: Jesteście bardzo źle poinformowani. Większość chrześcijan mogłoby umrzeć za swoją wiarę, tak więc prędzej Wy się nawrócicie, niżeli my zrezygnujemy z Jezusa :) Episkopat stosuje wiele cytatów Jana Pawła II, ponieważ (jakby ktoś nie wiedział) Karol Wojtyła był papieżem!! Na dodatek baaaardzo mądrym, szanowanym, świętym. Używanie w swej wypowiedzi, piśmie wielu aluzji literackich, bądź po prostu cytatów, wcale nie świadczy o ograniczonej inteligencji - wręcz przeciwnie. Poza tym wszystko już zostało napisane, więc nie widzę żadnego problemu w cytowaniu innych xD A co do dr Chazana, jestem wzruszona jego postawą, w tych czasach można by ją nazwać heroiczną. Przypomina mi on dr Korczaka, który także oddał bardzo wiele za dzieci. Historia go zapamięta, jako prawego człowieka.
J
Jan
16 lipca 2014, 17:07
Madeleine! Przyglądnij się życiu Prof. Chazana. Zaiste prawy człowiek!!
J
Joanna
16 lipca 2014, 13:54
"Św. Jan Paweł II jednoznacznie oceniał zło aborcji, ale nigdy nie potępiał kobiety - matki"  i dalej: "współdziałanie w złu, które może się dokonywać poprzez "poparcie dla niemoralnej intencji głównego sprawcy [zła]"". To, kto jest tym głównym sprawcą zła o niemoralnej intencji? Matka, której nie potępiamy, ale nazywamy ją w tak dobitny sposób? To jakaś odmiana poprawności politycznej, czy czegoś nie rozumiem? Może "sprawcą zła o niemoralnej intencji" jest ktoś inny? Przydałoby się trochę jaśniej.
G
Gość
16 lipca 2014, 14:04
A czy to tak trudno zrozumieć ? O kogo chodzi ? Sprawcą zła jest szatan i jego podszepty . Czowiek nie ma prawa potepiać drugiego czowieka . Człowiek nie jest czystym złem. Czy zatem głos kościoła mówi coś nie jasno. 
A
Agi
16 lipca 2014, 16:23
"Potępiam grzech nigdy grzesznika"
J
Justyna
16 lipca 2014, 13:16
Chętnie przeczytałabym więcej słów episkopatu, a nie (z całym szacunkiem) Jana Pawła II. Czy episkopat tak nie wie, jak ma się wypowiedzieć, że ponad połowa tekstu to cytaty?
E
eloso
16 lipca 2014, 13:52
Ale jest to zabieg celowy - św. JP2 jest (ponoć) autorytetem także dla niekatolików w tym kraju. A Episkopat - myślę, że wątpię.
J
jamal
16 lipca 2014, 13:06
http://ciekawe.onet.pl/spoleczenstwo/static,forum.html?discId=0&threadId=97543421&discPage=36&AppID=389 i tylko tyle w temacie ... watykanu, episkopatu .. w necie sporo mozna znaleźć 
J
jasiu
16 lipca 2014, 13:37
Ja cię, ale zakasowałeś konkurencję ! A tak na poważnie (choć to strasznie trudne wobec takiego argumentu) nie wiem, co chcesz w taki sposób udowodnić. Jeśli nawet to, co mieści się pod wskazanym przez ciebie linkiem, co z grubsza omiotłem wzrokiem, jest prawdą, to czego to wg ciebie dowodzi???
S
Szmatan
16 lipca 2014, 15:59
Że episkopat to hipokryci.
T
tak
17 lipca 2014, 12:12
Przecież takie kłamstwa codziennie produkują wrogowie KK. Papier wszystko przyjmie. Poza tym obarczanie cudzymi grzechami osób niewinnych  świadczy o propagandowym charakterze tej opinii.
F
frank.ch
16 lipca 2014, 13:02
Amen.