Oświadczenie Kurii Toruńskiej ws. zarzutów fundacji "Nie lękajcie się"

(fot. episkopat.pl)
KAI / pk

Zarzut względem ówczesnego biskupa toruńskiego Andrzeja Suskiego jest bezpodstawny a w diecezji toruńskiej nie ma tolerancji dla osób duchownych, które dokonują jakichkolwiek przestępstw - głosi przekazane KAI oświadczenie toruńskiej Kurii.

Oświadczenie jest dpowiedzią na "Raport nt. naruszeń prawa świeckiego lub kanonicznego w działaniach polskich biskupów w kontekście księży sprawców przemocy seksualnej wobec dzieci i osób zależnych".

Publikujemy treść Oświadczenia Kurii Diecezjalnej Toruńskiej:

"Raport nt. naruszeń prawa świeckiego lub kanonicznego w działaniach polskich biskupów w kontekście księży sprawców przemocy seksualnej wobec dzieci i osób zależnych" opublikowany 21 lutego 2019 r., na stronach 21 i 22 informuje o sprawie ks. Jarosława P.

Raport formułuje zarzut względem ówczesnego biskupa toruńskiego Andrzeja Suskiego, który według fundacji "Nie lękajcie się" miał nie reagować na złożone oskarżenie względem ks. Jarosława P., a następnie, zamiast wymierzenia kary, przenieść go do innej parafii.

Krzyżak o raporcie "Nie lękajcie się": Kościół z własnej winy został zmuszony do gaszenia pożaru>>

Informacje podane w raporcie są nieprawdziwe, a Kuria Diecezjalna Toruńska po otrzymaniu formalnego zgłoszenia o popełnieniu przestępstwa rozpoczęła procedury zgodne z prawem kanonicznym i obowiązującymi przepisami. Po złożeniu formalnego doniesienia przez pokrzywdzonego, w dniu 27.11.2012 r., ks. Jarosław P. został zawieszony w wykonywaniu urzędu proboszcza. Zakazano mu także publicznego wykonywania jakichkolwiek funkcji kapłańskich, co jest równoznaczne z zakazem duszpasterstwa wśród dzieci i młodzieży. 13.12.2012 r., po zgłoszeniu sprawy w Kongregacji Nauki Wiary, rozpoczęto formalne procedury wynikające z prawa kanonicznego.

W następstwie wyroku państwowego sądu apelacyjnego, 27.06.2017 r. na ks. Jarosława P. została nałożona kara suspensy tzn. wydano zakaz wykonywania posługi kapłańskiej oraz noszenia stroju duchownego.

Informacja o tym, jakoby ks. Jarosław P. został przeniesiony do innej parafii nie jest zgodna z prawdą. Oskarżony nie został przeniesiony do żadnej parafii na terenie diecezji toruńskiej, lecz zawieszony w publicznym wykonywaniu funkcji kapłańskich. Tym bardziej nie został przeniesiony do parafii leżącej na terenie innej diecezji. Parafia w Pucku leży poza granicami kompetencji ordynariusza diecezji toruńskiej. Do Pucka ks. Jarosław P. udał się z własnej woli. Jego udział w obrzędach liturgicznych naruszył zakaz publicznego wykonywania funkcji kapłańskich.

W związku z tym zarzut względem ówczesnego biskupa toruńskiego Andrzeja Suskiego jest bezpodstawny. Ponadto przypominam, że w diecezji toruńskiej nie ma tolerancji dla osób duchownych, które dokonują jakichkolwiek przestępstw, a tym bardziej przestępstw pedofilii. Osoby duchowne dopuszczające się tego typu przestępstw podlegają przepisom prawa polskiego oraz restrykcyjnemu prawu kościelnemu.

Ks. Paweł Borowski
Rzecznik Kurii Diecezjalnej Toruńskiej

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Oświadczenie Kurii Toruńskiej ws. zarzutów fundacji "Nie lękajcie się"
Komentarze (6)
M*
Menio *
26 lutego 2019, 07:35
Pani Ewa_Z oceniam podobnie
M*
Menio *
26 lutego 2019, 07:31
zdecydowanie usuwać i pozbawiać funcji, wprowadzić asap procedury nadzoru i rozliczania przełożonych z ich odsuwaniem z urzędu, mianować nowych, publicznie informować o nadużyciach pośród wspólnoty wiernych
Ewa Zawadzka
23 lutego 2019, 15:38
Takie tłumaczenie tylko ośmiesza Kurię toruńską.  Wynika z niego, żadna kuria nie odpowiada za swoich pracowników. Mogą robić co chcą, wystarczy że sobie "wyjedzie" do Pucka i już sprawca jest bezkarny a Kuria umyła ręce. Przecież to ece opadają jak się słyszy takie tłumaczenie... Równie dobrze każdy może pojechać do Pucka czy gdziekolwiek, ubrać szaty duchowne i odprawiać liturgię, spowiadać, pobierać opłaty? Rzecznicy, nieośmieszajcie się takimi wpisami.
23 lutego 2019, 19:01
Jak konkretnie sobie Pani wyobraża respektowanie suspensy? Rozsyłanie odpowiednika "listów gończych" z informacjami o księżach suspendowanych i przymus wywieszania ich w gablotce z ogłoszeniami (a może w zachrystii)? Takie rozsyłanie powinno dotyczyć jednego kraju czy całego globu? Może jakieś mikroczipowanie księży z logowaniem informacji "suspensa" i czujnikami wmontowanymi w ołtarz uruchamiającymi system alarmowy w przypadku wykrycia sygnału "suspensa"? Może "obrączkowanie" elektronicznymi branzoletkami księży jak skazanych na areszt domowy i uruchmiania alarmu gdy ksiądz przekroczy granice perymetru macierzystej diecezji? Ale co wówczas z księżmi ze zgromadzeń nieprzypisanych do konkretnych decezji? Może Watykan powinien stworzyć jakąś własną policję monitorującą sprawowane msze na całym globie? Technologia idzie naprzód.
AB
Aleksander Borowski
24 lutego 2019, 04:06
Ktoś owemu  ksumożliwiłwypełnianie funkcji kapłańskich w Pucku.Oczywiście powinna  być interrmetowa baza danych o ks. s. troska o duchowieństwo(stan moralny) to zadanie biskupow.)
J
Jolanta
25 lutego 2019, 08:54
Ta ironia jest nie na miejscu. Wystarczy, że proboszcz, który w swojej dobroci przygarnie "wygnańca" trochę bardziej się zainteresuje życiorysem kolegi po fachu czy też tym, kogo przyjmuje pod dach swojego kościoła. Cytując Panią/Pana "technologia idzie naprzód" - no właśnie, odrobina dobrej woli, parę telefonów, maili i to wszystko