"Otwórzmy serca na przyjęcie Jezusa"
Otwórzmy serca, by wraz z Nią przyjąć Go z miłością i pokorą, by jak święty Józef odczytywać Boże znaki w codziennym życiu - powiedział po polsku Benedykt XVI po modlitwie Anioł Pański 19 grudnia w Watykanie.
Krótkie rozważanie papież poświęcił św. Józefowi opiekunowi Maryi i Jezusa, „słudze pokornemu i wiernemu”.
Jak w każdą niedzielę Ojciec Święty pozdrowił w kilku językach pielgrzymów z różnych krajów, którzy wraz z nim odmówili na Placu św. Piotra modlitwę maryjną.
Zwracając się do Polaków Benedykt XVI powiedział: "Moje pozdrowienie kieruję do wszystkich Polaków. Orędzie IV Niedzieli Adwentu, to słowa Proroka Izajasza: „Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna i nazwie Go imieniem Emmanuel” (Iz 7, 14). Ten znak, to Jezus, Syn Boży, nadzieja naszego zbawienia, którego narodzin oczekuje Maryja, Dziewicza Matka. Otwórzmy serca, by wraz z Nią przyjąć Go z miłością i pokorą, by jak święty Józef odczytywać Boże znaki w codziennym życiu. Z serca wam błogosławię."
Dzisiejsze rozważanie przed modlitwą Anioł Pański papież poświęcił postaci św. Józefa. Benedykt XVI zawierzył temu „powszechnemu patronowi Kościoła” wszystkich duszpasterzy, aby codziennie ukazywali wszystkim chrześcijanom słowa i czyny Jezusa.
Oto polski tekst rozważań Ojca Świętego:
Drodzy bracia i siostry!
W tę czwartą niedzielę Adwentu Ewangelia św. Mateusza opowiada, jak to było z narodzeniem Jezusa z punktu widzenia św. Józefa. Był on przyobiecanym mężem Maryi, która, „wpierw, nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego” (Mt 1,18). Syn Boży, wypełniając prastare proroctwo (por. Iz 7,14), stał się człowiekiem w łonie dziewicy a tajemnica ta objawia zarazem miłość, mądrość i moc Boga dla dobra ludzkości zranionej grzechem. Święty Józef jest przedstawiony jako „człowiek prawy” (Mt 1,19), wierny prawu Boga, gotów pełnić Jego wolę. Dlatego wkracza w tajemnicę Wcielenia, gdy anioł Pana, ukazując mu się we śnie, oznajmia mu: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej małżonki, albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w niej poczęło. Porodzi syna, któremu nadasz imię JEZUS. On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów” (Mt 1,20-21). Odrzucając myśl o potajemnym oddaleniu Maryi, bierze ją do siebie, gdyż obecnie jego oczy widzą w niej dzieło Boże.
Święty Ambroży stwierdza w komentarzu, że „w Józefie objawiła się nam urok i postać męża sprawiedliwego, aby jeszcze godniejsza stała się jego cecha jako świadka” (Kom. do Ewangelii św. Łukasza II, 5: CCL 14,32-33). „Nie mógł on skalać – pisze dalej Ambroży – świątyni Ducha Świętego, Matki Pana, płodnego łona tajemnicy” (tamże, II, 6: CCL 14,33). Choć doświadczany wątpliwościami, Józef działa „jak mu nakazał anioł Pana”, mając pewność, że wypełnia słuszną sprawę. Również nadając imię „Jezus” temu Dzieciątku, które rządzi całym wszechświatem, staje on w szeregu sług pokornych i wiernych, podobny aniołom i prorokom, podobny męczennikom i apostołom – jak opiewają to starożytne hymny wschodnie. Święty Józef głosi cuda Pana, świadcząc o dziewictwie Maryi, bezinteresownym działaniu Bogu i strzegąc ziemskiego życia Mesjasza. Czcimy więc prawnego ojca Jezusa (por. KKK, 532), w nim bowiem kształtuje się człowiek nowy, który spogląda z ufnością i odwagą w przyszłość, nie idzie za własnymi planami, ale całkowicie ufa nieskończonemu miłosierdziu Tego, który potwierdza proroctwa i otwiera czas zbawienia.
Drodzy przyjaciele, świętemu Józefowi, powszechnemu patronowi Kościoła, pragnę zawierzyć wszystkich duszpasterzy, zachęcając ich do przedstawiania „chrześcijanom i całemu światu z pokorą każdego dnia słów i gestów Chrystusa” (List na rozpoczęcie Roku Kapłańskiego). Oby nasze życie mogło coraz bardziej przylegać do Osoby Jezusa właśnie dlatego, że „Ten, który jest Słowem, On sam przyjmuje ciało, pochodzi od Boga jako człowiek i przybiera na siebie całe istnienie ludzkie, niesie je do słowa Bożego” (Jezus z Nazaretu; Mediolan 2007, str. 383). Błagajmy ufnie Maryję Pannę, pełną łaski „ozdobę Boga”, aby w czasie tak bliskiego Bożego Narodzenia nasze oczy otwierały się i widziały Jezusa, a serca radowały się w czasie tego cudownego spotkania miłości.
Po odmówieniu modlitwy maryjnej i udzieleniu zgromadzonym na Placu św. Piotra błogosławieństwa apostolskiego Ojciec Święty pozdrowił ich kolejno po francusku, angielsku, niemiecku, hiszpańsku i polsku.
Skomentuj artykuł