Pakistan: wyświęcenie rekordowej liczby nowych księży
W katedrze Najświętszego Serca w Lahaurze - stolicy pakistańskiego Pendżabu - miejscowy arcybiskup Sebastian Francis Shaw OFM wyświęcił 26 sierpnia pięciu nowych księży. "Do tej pory mieliśmy tylko jednego lub dwóch nowo wyświęconych rocznie" - powiedział hierarcha watykańskiej agencji misyjnej FIDES.
Dodał, że obecna liczba neoprezbiterów w tej archidiecezji jest najwyższa od 1994 r. Po święceniach cała piątka udała się do swych miejscowości rodzinnych, aby tam odprawić swe prymicje.
Do końca bieżącego roku w Pakistanie przewidziane są święcenia łącznie 21 księży, w tym 3 w październiku w archidiecezji Karaczi. Były sekretarz wykonawczy pakistańskiej Caritas ks. Joseph Louis uważa, że nasilenie się terroryzmu po zamachach z 11 września 2001 w USA przyczyniło się do wzrostu liczby miejscowych powołań. Wyjaśnił, że dzieje się tak dlatego, że w obecnej sytuacji ludzie "mają zbliżają się do wiary i odczuwają pragnienie zrobienia czegoś w sytuacji, gdy rządzący nie dają nadziei". Częściej chodzą do kościołów, gdyż pragną większego pocieszenia i poznania duchowego" - dodał kapłan. A komentując najnowsze święcenia zauważył: "Dziś zbieramy owoce pracy wykonywanej w latach poprzednich".
W czasie udzielania święceń abp Shaw przestrzegł neoprezbiterów przed wyzwaniami, jakie na nich czyhają: "Po pierwsze będziecie musieli pomyśleć, czy kapłaństwo było dobrym wyborem. Uważajcie na obsesję pieniędzy, gdyż na nią nie ma lekarstwa". Hierarcha odradził im również wiązanie się z pojedynczymi osobami, a także z rodzinami, parafiami, planami i instytucjami i zaznaczył, że "w kapłaństwie jedyną władzą jest służba innym a podstawowym kryterium ma być pokora".
Jeden z neoprezbiterów - ks. Imtiaz Niszan, pochodzący z wioski Easson w dystrykcie Szeichupura (koło Lahauru) - od sześciu miesięcy wykłada filozofię w swym byłym wyższym seminarium duchownym św. Franciszka Ksawerego w Lahaurze. W rozmowie z FIDESEM powiedział, że chciałby pomóc swej wspólnocie wiernych, którzy są niemal w całości analfabetami i nie mają wielkich możliwości, zwalczyć ich zacofanie. Pragnie również służyć ludziom ze slumsów, w których mieszkają chrześcijanie. Zwrócił uwagę, że wielu katolików przechodzi do różnych wspólnot protestanckich, które mnożą się tam jak grzyby po deszczu. "Ludzie potrzebują siły duchowej w obliczu narastającego materializmu" - oświadczył ks. Niszan.
Skomentuj artykuł