Papież: Żłóbek jest jak mała studnia, z której można zaczerpnąć bliskości Boga

Fot. PAP/EPA/FABIO FRUSTACI
KAI / tk

- Żłóbek jest jak mała studnia, z której można zaczerpnąć bliskości Boga, źródło nadziei i radości. Jest jak Ewangelia domowa jest miejscem spotkania, gdzie przynosimy Jezusowi oczekiwania i troski życia - powiedział papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej nawiązując do żywego żłóbka, jaki 800 lat temu po raz pierwszy stworzył św. Franciszek z Asyżu.

Papież przypomniał, że Biedaczyna z Asyżu nie chciał stworzyć pięknego dzieła sztuki, ale poprzez żłóbek wzbudzić zdumienie z powodu niezwykłej pokory Pana, trudów, jakie z miłości do nas poniósł w ubogiej grocie betlejemskiej.

Franciszek podkreślił, że zawarta jest w nim szkoła wstrzemięźliwości szczególnie ważna w sytuacji dzisiejszej naznaczonej konsumpcjonizmem, gdy "przytłoczeni falą rozproszeń i reklam jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo zaniedbania tego, co istotne".

Zachęcił, aby Boże Narodzenie nie było dla nas jedynie okazją do dawania sobie prezentów. Wskazał, że żłóbek jest po to, aby "postawić osoby przed rzeczami”. Zachęcił, aby „stanąć przed żłóbkiem, aby uporządkować życie, powracając do tego, co najważniejsze".

DEON.PL POLECA

Papież zaznaczył, że żłóbek mówi nam także o radości wypływającej z serca: "Doświadczamy jej, gdy namacalnie dotykamy bliskości Jezusa, czułości Boga, który nie zostawia nas samymi, lecz pociesza. Papież przypomniał, że w żłóbku jest piękno i nędza świata, ale wszystko jest przeniknięte nowością, a Bóg jest pośród nas i ogarnia nasze istnienie".

- Żłóbek jest jak mała studnia, z której można zaczerpnąć bliskości Boga, źródło nadziei i radości. Jest jak żywa Ewangelia, Ewangelia domowa. Podobnie jak studnia w Biblii, jest miejscem spotkania, gdzie przynosimy Jezusowi, jak to uczynili pasterze z Betlejem i mieszkańcy Greccio, oczekiwania i troski życia. Jeśli przed żłóbkiem powierzymy Jezusowi wszystko, co jest nam drogie, doświadczymy «wielkiej radości» (Mt 2, 10) radości, która pochodzi właśnie z kontemplacji, z ducha zadziwienia z jakim idę kontemplować te tajemnice. Idziemy przed żłóbek, niech każdy spojrzy i pozwólmy, byśmy coś poczuli w swoim sercu – powiedział papież na zakończenie swej katechezy.

Pełna treść papieskiej katechezy

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

800 lat temu, w Boże Narodzenie 1223 roku św. Franciszek zorganizował w Greccio żywy żłóbek. W czasie kiedy w domach i w wielu innych miejscach przygotowywany lub wykańczany jest żłóbek dobrze, abyśmy na nowo odkryli jego początki, jak zrodził się żłóbek.

Jaki zamiar żywił święty Franciszek? Wychwyćmy to z jego słów: „Chcę bowiem dokonać pamiątki Dziecięcia, które narodziło się w Betlejem. Chcę naocznie pokazać Jego braki w niemowlęcych potrzebach, jak został położony w żłobie i jak złożony był na sianie w towarzystwie wołu i osła” (TOMASZ Z CELANO, Żywot pierwszy świętego Franciszka, XXX, 84: FF 468). Franciszek nie chciał stworzyć pięknego dzieła sztuki, lecz poprzez żłóbek wzbudzić zdumienie. Pomyślcie o tym słowie: zdumienie z powodu niezwykłej pokory Pana, trudów, jakie z miłości do nas poniósł w ubogiej grocie betlejemskiej. Biograf Świętego z Asyżu istotnie zauważa: „W tej wzruszającej scenie jaśnieje ewangeliczna prostota, wychwalane jest ubóstwo, zalecana jest pokora. Greccio stało się jakby nowym Betlejem” (tamże, 85).

Podkreśliłem słowo „zdumienie”, a jest to ważne. Jeśli my chrześcijanie spoglądamy na żłóbek jako na rzecz piękną, historyczną a także religijną, i modlimy się - to nie wystarcza. W obliczu tajemnicy wcielenia Słowa, w obliczu narodzenia Jezusa trzeba nam tej religijnej postawy zdumienia. Jeśli w obliczu tych tajemnic nie udaje mi się osiągnąć tego zdumienia to moja wiara jest po prostu powierzchowna, jest wiarą z informatyki, pamiętajcie o tym.

Oto pierwsza cecha: żłóbek rodzi się jako szkoła wstrzemięźliwości. A to wiele mówi także nam. Dziś bowiem istnieje ogromna groźba utraty tego, co w życiu ważne, i paradoksalnie wzrasta ona właśnie w okresie Bożego Narodzenia: gdy zanurzeni jesteśmy w konsumpcjonizmie, który osłabia jego znaczenie, w konsumpcjonizmie bożonarodzeniowym. To prawda, chcemy zrobić prezenty - i jest to dobre ale ten szał zakupów odciąga uwagę w inną stronę i nie ma miejsca na wstrzemięźliwość Bożego Narodzenia. Spójrzmy na żłóbek - tam ją zobaczymy, to zadziwienie w obliczu żłóbka. Czasami nie ma wewnętrznej przestrzeni na zachwyt, a tylko na organizowanie świętowania, na przygotowanie świąt?

Żłóbek został stworzony, by przywieść nas do tego, co ważne: do Boga, który przychodzi, aby zamieszkać pośród nas. Dlatego też ważne jest spojrzenie na żłóbek, ponieważ pomaga nam zrozumieć to, co się liczy a także relacji społecznych Jezusa w danej chwili, rodzina Józefa i Maryi i osoby bliskie, pasterzy. By postawić osoby przed rzeczami. A często przedkładamy rzeczy nad osoby, a to nie działa.

A żłóbek z Greccio mówi nie tylko o wstrzemięźliwości, lecz także o radości, bowiem radość to coś innego od rozrywki. Zabawa nie jest czymś złym, jeśli ją czynimy na dobrych drogach: Nie jest czymś złym, jest rzeczą ludzką. Ale radość jest czymś jeszcze głębszym, bardziej ludzkim. Ale czasami pojawia się pokusa, by bawić się bez radości: bawić się hałasując, ale radości nie ma. Przypomina to trochę postać klauna, który śmieje się, rozśmiesza ludzi, ale jego serce jest smutne. Radość jest korzeniem dobrego odpoczynku na Boże Narodzenie. A o radości kronika tamtych czasów powiada: „I nadszedł dzień radości, czas uniesienia! [...] Franciszek [...] promienieje [...]. Ludzie gromadzili się i radowali radością, jakiej nigdy wcześniej nie zakosztowali [...]. Wszyscy powrócili do domów pełni niewysłowionej radości” (Żywot pierwszy świętego Franciszka, XXX, 84: FF 468). Wstrzemięźliwość, zadziwienie prowadzi cię do radości, prawdziwej radości, a nie tej sztucznej.

Ale skąd wypływa ta niezwykła bożonarodzeniowa radość? Z pewnością nie z tego, że przyniesiono do domu prezenty lub przeżyto wystawne uroczystości. Nie, była to radość, która wypływa z serca, gdy namacalnie dotyka się bliskości Jezusa, czułości Boga, który nie zostawia nas samymi, lecz pociesza. Bliskość, czułość i współczucie: oto trzy postawy Boga. I patrząc na żłóbek, modląc się przed żłóbkiem możemy odczuć te sprawy Pana, które pomagają nam w życiu codziennym.

Drodzy bracia i siostry, żłóbek jest jak mała studnia, z której można zaczerpnąć bliskości Boga, źródło nadziei i radości. Żłóbek jest jak żywa Ewangelia, Ewangelia domowa. Podobnie jak studnia w Biblii, jest miejscem spotkania, gdzie przynosimy Jezusowi, jak to uczynili pasterze z Betlejem i mieszkańcy Greccio, oczekiwania i troski życia. Jeśli przed żłóbkiem powierzymy Jezusowi wszystko, co jest nam drogie, doświadczymy „wielkiej radości” (Mt 2, 10), radości, która pochodzi właśnie z kontemplacji, z ducha zadziwienia z jakim idę kontemplować te tajemnice. Idźmy przed żłóbek, niech każdy spojrzy i pozwoli, aby serce coś poczuło. Dziękuję.

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: Żłóbek jest jak mała studnia, z której można zaczerpnąć bliskości Boga
Komentarze (2)
AS
~A. Szczawiński
21 grudnia 2023, 13:09
Żłobek jak studnia. Co za brednie.
TB
Tomasz Budzeń
20 grudnia 2023, 21:21
Odnośnie bliskości to ktoś tu chyba już dawno temu zapomniał o Najświętszym Sakramencie i Eucharystii, no ale materializm (oddawanie pokłonu śmierci, czyli dziełu diabła, bylejakiej szopce, bo mu "NIE ZALEŻAŁO" i drzewom) jest sto razy łatwiejszy. Poza tym przypominam Papieżowi Franciszkowi, ma na imię Jerzy, więc niech się zachowuje jak rycerz św. Jerzy i walczy ze Smokiem a nie jeździ sobie na imprezki klimatyczne nie mówiąc o reszcie jego pontyfikatu.