Papieże przeciwko skrajnemu nacjonalizmowi

(fot. youtube.com / Fights Antifa)
Redakcja DEON.pl / pz

W kontekście wydarzeń ostatnich dni, skandalicznego spotkania ONR-owców w białostockiej katedrze oraz kolejnych fundamentalistycznych przemówień ks. Jacka Międlara przypominamy, co o skrajnym nacjonalizmie mówili papieże.

Tylko płytkie umysły mogą popaść w ten błąd

DEON.PL POLECA

Czuwajcie, Czcigodni Bracia, by przede wszystkim wiara w Boga, pierwsza i nieodzowna podstawa wszelkiej religii, była zachowana czysta i nieskalana w krajach niemieckich. W Boga wierzy nie ten, kto w mowie używa słowa Bóg, lecz kto z tym wzniosłym słowem łączy prawdziwe i godne pojęcie Boga (…) Kto ponad skalę wartości ziemskie rasę albo naród, albo państwo, albo ustrój państwa, przedstawicieli władzy państwowej albo inne podstawowe wartości ludzkiej społeczności, które w porządku doczesnym zajmują istotne i czcigodne miejsce, i czyni z nich najwyższą normę wszelkich wartości, także religijnych, i oddaje się im bałwochwalczo, ten przewraca i fałszuje porządek rzeczy stworzony i ustanowiony przez Boga - Człowieka i daleki jest od prawdziwej wiary w Boga i od światopoglądu odpowiadającego takiej wierze (…) Tylko płytkie umysły mogą popaść w ten błąd, by mówić o bogu narodowym, o religii narodowej. Tylko one mogą podjąć daremną próbę, by w granicach jednego tylko narodu, w ciasnocie krwi jednej rasy zamknąć Boga (…)

Pius XI, Encyklika "Mit brennender Sorge"

Jedna wielokulturowa rodzina

Wracamy tu do tematu, który często poruszałem w orędziach na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. Mam na myśli chrześcijański obowiązek przyjęcia każdego potrzebującego, który puka do naszych drzwi. Taka otwartość buduje żywotne wspólnoty chrześcijańskie, które Duch wzbogaca darami przynoszonymi przez nowych uczniów, pochodzących z innych kultur (...) Jest też oczywiste, że wielokulturowe wspólnoty stwarzają wyjątkowe możliwości pogłębienia jedności z innymi chrześcijańskimi Kościołami i Wspólnotami kościelnymi. Wiele z nich bowiem, działając wśród swoich wiernych, wspólnie z Kościołem katolickim przyczynia się do takiego kształtowania społeczeństwa, by potrafiło ono szczerze doceniać kultury imigrantów i ich szczególne dary, oraz proroczym słowem przeciwstawia się wszelkim przejawom rasizmu, ksenofobii i skrajnego nacjonalizmu. Niech nasza Matka Maryja, która sama doświadczyła odrzucenia, i to w chwili, gdy miała wydać na świat swojego Syna, pomoże Kościołowi być znakiem i narzędziem jedności kultur i narodów, tworzących jedną rodzinę.

Jan Paweł II, Orędzie na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy 2003 r.

Polskość to wielość i pluralizm

Tożsamość kulturalna i historyczna społeczeństw jest zabezpieczana i ożywiana przez to, co mieści się w pojęciu narodu. Oczywiście, trzeba bezwzględnie unikać pewnego ryzyka: tego, ażeby ta niezbywalna funkcja narodu nie wyrodziła się w nacjonalizm. XX stulecie dostarczyło nam pod tym względem doświadczeń skrajnie wymownych, również w świetle ich dramatycznych konsekwencji. W jaki sposób można wyzwolić się od tego zagrożenia? Myślę, że sposobem właściwym jest patriotyzm. Charakterystyczne dla nacjonalizmu jest bowiem to, że uznaje tylko dobro własnego narodu i tylko do niego dąży, nie licząc się z prawami innych. Patriotyzm natomiast, jako miłość ojczyzny, przyznaje wszystkim innym narodom takie samo prawo jak własnemu, a zatem jest drogą do uporządkowanej miłości społecznej (...) Niezmiernie ważnym czynnikiem etnicznym w Polsce była także obecność Żydów. Pamiętam, iż co najmniej jedna trzecia moich kolegów z klasy w szkole powszechnej w Wadowicach to byli Żydzi. W gimnazjum było ich trochę mniej. Z niektórymi się przyjaźniłem. A to, co u niektórych z nich mnie uderzało, to był ich polski patriotyzm. A więc polskość to w gruncie rzeczy wielość i pluralizm, a nie ciasnota i zamknięcie.

Jan Paweł II, "Pamięć i tożsamość"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Papieże przeciwko skrajnemu nacjonalizmowi
Komentarze (3)
M*
Menio *
21 kwietnia 2016, 08:48
Biskupi mają robić posługę wiernym, a nie wydumane doktoraty.Są w służbie, a nie słuchają głosu Pana i Papieża. Promowali ks.Charamsę, z jakim skutkiem widzimy, ośmieszając nas katolików, a publicznie linczują godnego sługę bożego. Za TO powinni nas biskupi publicznie przepraszać. Przed nami ŚDM oczekuję jako katolik zaproszenia tych młodych, a nie oddalanie w niebyt wykluczenia. Kardynał Dziwisz powinien ich, swoich rodaków i przyszłość jego kraju, zaprosić oficjalnie na ŚDM publicznie przed Papieżem. Tak jak ojciec Święty pojechał na wyspę Lesbos i zabrał do Watykanu migrantów.  Nasz młodzież jest nasza i trzeba ją miłować i nauczać, a nie karać.
M*
Menio *
21 kwietnia 2016, 08:40
Z tego wynika, że Episkopat i Biskupi przespali bardzo długi czas. Młodzi chętni do Kościoła, a wg stanowiska Episkopatu zupełnie bez poprawności katolickiej. Nigdy za późno miłować i nauczać jak mówił Jezus. Zatem ks. Międlara i Narodowców zaprosić na ŚDM u Papieża. Kardynał Dziwisz włączy młodych rodaków w dzieło Miłosierdzia, a nie izolować, sami przecież przychodzą do Kościoła. Od każdego katolika oczekuje się dzieła miłosierdzia. Zacznijmy po katolicku zatem łączyć a nie dzielić.
Kamila
19 kwietnia 2016, 12:00
To już Pius XI się nie podoba???