Patriarcha o powodach podróży do Izraela

(fot. Piotr Rymuza / Wikimedia Commons)
KAI / pz

Patriarcha Kościoła maronickiego kard. Béchara Boutros Raï potwierdził w rozmowie z premierem tego kraju, Tammamem Salam, że weźmie udział w wizycie papieża Franciszka w Izraelu.

Po spotkaniu z premierem kard. Raï powiedział 19 maja w Bejrucie, że do podróży do Jerozolimy upoważniają go względy kościelne i duszpasterskie, poinformował libański dziennik "Daily Star". Maronicki patriarcha zapewnił, że za jego wizytą "nie kryją się motywy polityczne". Powtórzył, że respektuje prawo libańskie i bardzo dobrze wie, że Państwo Izrael jest wrogiem, ponieważ okupuje terytorium libańskie.

Za tę swoją decyzję kard. Raï, zwierzchnik największego Kościoła w Libanie, jest ostro krytykowany przez islamski Hezbollah i inne instytucje. Uważają oni, że jego wizyta w Izraelu mogłaby zostać przyjęta jako propozycja normalizacji stosunków z tym wrogim dla nich krajem. Krytykę swej decyzji purpurat określił jako żenującą dodając, że niektórzy Libańczycy potrafią robić problem z niczego i to wstyd, aby świat musiał czegoś takiego słuchać.

Kard. Raï pojedzie do Jerozolimy jako pierwszy patriarcha maronicki od założenia Państwa Izrael w 1948 roku. Planowane na terenie izraelskim spotkanie papieża z patriarchą maronickim określane jest jako historyczne. Informując o tym agencje przypominają, że jeszcze podczas bliskowschodniej podróży Benedykta XVI w 2009 roku, aby uniknąć niezręczności dyplomatycznych, papież spotkał się z poprzednikiem kard. Raï, patriarchą Nasrallahem Sfeirem w stolicy Jordanii - Ammanie.

Maronici są największą wspólnotą chrześcijańską w Libanie. Jej zwierzchnik tradycyjnie odgrywa ważną rolę w polityce Libanu. Patriarcha Béchar Boutros Raï jest członkiem Kolegium Kardynalsiego od listopada 2012 roku. Siedziba patriarchatu mieści się w Bkerke, odległym o 10 km od stolicy Libanu - Bejrutu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Patriarcha o powodach podróży do Izraela
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.