Patriarcha ostro krytykuje zachodnią politykę
Z ostrą krytyka zachodniej polityki wobec Bliskiego Wschodu wystąpił urzędujący w Bagdadzie chaldejski patriarcha Babilonii Louis Raphael I Sako. "Zachód nie jest wcale zainteresowany rzeczywistymi reformami demokratycznymi na Bliskim Wschodzie, lecz kieruje się wyłącznie interesami gospodarczymi i jest równocześnie gotowy wspierać je militarnie" - stwierdził iracki hierarcha.
"Jakim prawem sprzedaje się broń Syrii i Irakowi a potem atakuje? My tutaj na Bliskim Wschodzie nie rozumiemy polityki Zachodu. Nie widzimy w tym żadnych wartości" - czytamy w oświadczeniu patriarchy, które wystosował do uczestników corocznego spotkania "Inicjatywy chrześcijańskiego Wschodu" w Salzburgu. Ze względu na sytuację w Iraku i regionie nie mógł wziąć w nim udziału.
Patriarcha przypomniał, że po 10 latach amerykańskiej interwencji w Iraku codziennie mamy tylko "eksplozje, zabitych i szkody", lecz żadnej demokracji. "Jeśli zachodni świat rzeczywiście życzyłby sobie demokratycznych relacji na Bliskim Wschodzie, to musi się do tego przyczynić, wychowując ludzi do demokracji i jej wprowadzania w życie. Tak się oczywiście nie dzieje" - czytamy w oświadczeniu.
Patriarcha wskazał na sytuację w wielu państwach Bliskiego Wschodu. "Nie rozumiemy, dlaczego demokratyczny z nazwy reżim jest zastępowany przez inny jeszcze gorszy. W Egipcie przeszedł Mubarak i przeminął Mursi, co za wielka zmiana. Jej konsekwencją są konflikty, dalsza korupcja i coraz większe ubóstwo. To samo dotyczy również Jemenu i Syrii" - napisał patriarcha.
Abp Sako zdecydowanie ostrzega przed interwencją militarną USA w Syrii. "Doprowadzi ona to zabicia wielu niewinnych ludzi, zniszczenia infrastruktury, domów, uczyni sytuację jeszcze bardziej skomplikowaną i nie rozwiąże żadnych problemów. Ponadto, nie wiadomo jakie konsekwencje przyniosłaby taka interwencja wojskowa nie tylko dla Syrii, ale także dla krajów z nią sąsiadujących. Sytuacja na Bliskim Wschodzie będzie się zmieniać, gdy wielkie mocarstwa nie będą więcej używały przemocy, lecz będą zachęcały do dialogu. Dopuszczalne są jedynie rozwiązania polityczne" - czytamy w oświadczeniu.
Patriarcha zaapelował do Kościołów i wszystkich sił społeczeństwa obywatelskiego na Zachodzie, aby wywierać nacisk na przywódców politycznych, by ci zaangażowali się na rzecz rozwiązań pokojowych. Podkreślił, że nie powinno się przede wszystkim sprzedawać broni stronom konfliktu.
Skomentuj artykuł