Patriarchat Moskiewski: to "misja pokojowa"

(fot. beggs / Foter / CC BY)
KAI / mh

Wkroczenie wojsk rosyjskich na Ukrainę jest pokojową i cywilizacyjną misją Rosji w tym kraju, która winna zapewnić jej mieszkańcom prawo do odrębności i ścisłych stosunków z innymi narodami historycznej Rusi. Taki pogląd wyraził 1 marca w rozmowie z rosyjskim portalem informacyjnym " Interfax-Religia" ks. protojerej Wsiewołod Czaplin, przewodniczący Synodalnego Wydziału ds. Stosunków Kościoła ze Społeczeństwem Patriarchatu Moskiewskiego.

Przypomniał on, że już w 1995 Światowy Rosyjski Sobór Ludowy oznajmił, iż Rosjanie są narodem podzielonym na swoim historycznym terytorium, i mają prawo zjednoczyć się ponownie w jednym tworze państwowym. Prawo to jest ogólnie uznaną normą polityki międzynarodowej - dodał Czaplin. Wyraził nadzieję, że dziś prawo tych ludzi [Rosjan żyjących poza Rosją - KAI] do ich samodzielnego, swobodnego i cywilizowanego wyboru zostanie zagwarantowane.

"Jednocześnie będziemy też żywić nadzieję, że misja żołnierzy rosyjskich w obronie wolności i odrębności tych ludzi i samego ich życia nie napotka ostrego sprzeciwu, który doprowadzi do starć na wielką skalę" - mówił dalej rozmówca agencji. Zapewnił, że nikt nie chce przelewu ani pogłębienia tych podziałów, które już istnieją wśród prawosławnych na obszarze historycznej Rusi.

Według przewodniczącego Wydziału, w ostatnich dniach wiele osób po obu stronach granicy rosyjsko-ukraińskiej, łącznie z prawosławnymi, wzywało władze Rosji do obrony ludzi na tych obszarach. Wyjaśnił, że byli oni poddani "ostremu naciskowi ze względów językowych, którzy nie rozumieją, jak w obecnej rzeczywistości zabezpieczyć swe prawo do cywilizowanego wyboru, do tego, aby nie kroczyć razem z elitami europejskimi, [ludzi] którzy stają się coraz bardziej zmarginalizowani, gdyż ich wola nie pokrywa się z wolą większości narodów świata i wielu w samej Europie Zachodniej".

Chodziło też o obronę tych, którzy pragną zachować "jak najściślejsze więzi, jakie w ciągu wieków tworzyły się między narodami historycznej Rusi, znacznie bliższymi sobie nawzajem niż narody prawosławnego Wschodu i Zachodu Europy" - dodał ks. protojerej. Jego zdaniem, wiele tych osób zalicza siebie do narodu rosyjskiego.

Jednocześnie przedstawiciel Patriarchatu przyznał, że w samym społeczeństwie rosyjskim toczy się dyskusja na ten temat. Na przykład w ostatnich dniach było wiele sporów o tym, czy Rosja powinna się mieszać w zachodzące wydarzenia. "Wielu zapewne panicznie boi się jakiegokolwiek poważnego zaiskrzenia w stosunkach z Zachodem, przy czym przede wszystkim chodzi tu o ludzi, którzy w krajach zachodnich mają swój majątek, rodziny, a może też serce i duszę" - stwierdził ks. Czaplin.

Według duchownego, Rosja w najlepszych okresach swych dziejów występowała w obronie ludzi, których życie i wolność były zagrożone, w obronie "osób bliskich nam pod względem wiary i ducha, chcących żyć nie pod władzą zewnętrzną, której ludzie ci sobie nie wybierali, ale zachowywać swą wolność światopoglądową i cywilizacyjną".

Oczywiście w tym wypadku zawsze chodziło o chrześcijan, pragnących po chrześcijańsku żyć i budować swą przyszłość jako część cywilizacji, w sposób zasadniczy odmiennej od Zachodu protestancko-katolickiego, a tym bardziej zeświecczonego, jak również od wszelkiej cywilizacji, leżącej na wschód od świata prawosławnego - wyjaśnił ks. Wsiewołod Czaplin.

Bp Szyrokoradiuk: agresja Rosji jest zemstą diabła za to, że Ukraina zaczęła się oczyszczać

Agresja Rosjan na Krymie jest zemstą diabła za to, że Ukraina zaczęła oczyszczać ze zła swoją ziemię - powiedział dziś bp Stanisław Szyrokoradiuk ze sceny kijowskiego Euromajdanu. Biskup pomocniczy łacińskiej diecezji kijowsko-żytomierskiej i administrator apostolski diecezji łuckiej przemawiał tam w czasie tradycyjnej modlitwy ekumenicznej.

"Być może ktoś sądzi, że jest to walka o terytorium. Jako osoba duchowna powiem wam, że sprawa jest znacznie bardziej złożona. Chodzi o walkę dobra i zła. Jest to zemsta diabła za to, że Ukraina zaczęła oczyszczać swą ziemię od znaków diabelskich, od całego tego zła, jakie na niej panowało. Ukraina oczyściła się i oto dotyka nas zemsta" - oświadczył hierarcha.

Zwrócił następnie uwagę, że agresję wroga można pokonać i wezwał Ukraińców do wzmożonej modlitwy. "Powinniśmy wyjść stąd w Imię Boże, zmobilizować swe siły i modlić się. W tym tkwi nasza siła" - zachęcał biskup. Podkreślił, że modlitwa czyni cuda i dodał, że tak też będzie. "Nie mamy takiej broni jak oni, oni zaś nie mają takiej siły duchowej jak my, bo my wychodzimy w Imię Boże" - stwierdził mówca.

Zauważył, że w miniony piątek 28 lutego "cała Polska była na kolanach i w wypełnionych kościołach modliła się za Ukrainę". Dodał, że w tym samym czasie Rosja przeprowadzała ćwiczenia i szykowała się do napaści na Ukrainę. "Oto mamy odpowiedź, czym jest Europa i czym jest Azja. Otworzy to oczy wielu ludziom: jedni się za nas modlą, inni dokonują agresji" - powiedział biskup.

Na zakończenie zaznaczył, że agresja jest oznaką diabła, a jeszcze jedną jego oznaką jest działanie pod pozorem dobra. "Nie powie on otwarcie, że idę napadać, ale mówi: idę bronić obywateli, idę pomagać ludziom. Jeśli Bóg nam nie pomoże, to nikt nam nie pomoże. Stąd nasza mobilizacja do modlitwy. Mamy wzmocnić swoją wiarę i Bóg nas wysłuchuje" - zakończył swą wypowiedź na Majdanie bp Szyrokoradiuk.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Patriarchat Moskiewski: to "misja pokojowa"
Komentarze (5)
L
leszek
3 marca 2014, 22:35
Cytat -------------- Według duchownego, Rosja w najlepszych okresach swych dziejów występowała w obronie ludzi, których życie i wolność były zagrożone, w obronie "osób bliskich nam pod względem wiary i ducha, chcących żyć nie pod władzą zewnętrzną, której ludzie ci sobie nie wybierali, ale zachowywać swą wolność światopoglądową i cywilizacyjną". ------------- O kurka wodna. Odlot totalny w sferę czystego ducha,
A
AKFJ
3 marca 2014, 22:20
Przy całej pewności co do błądzenia RKP (lub przynajmniej jego hierarchów) wątpię, czy to dobrze, że ten biskup porównuje agresję Rosji do szatańskiej zemsty... Chociażby dlatego, że jednak Cyryl właśnie Putinowi sprzyja. A Cyryl, choć zawzięty i chyba pyszny, jednak jest najważniejszym po Bartłomieju hierarchą prawosławnym. Nie jest dobrze przeciwstawiać prawosławia katolicyzmowi/protestantyzmowi, a Wschodu Zachodowi, że to jest złe, a tamto dobre. W ten sposób powielamy metodę nieszczęsnego ks. Czaplina.
MR
Maciej Roszkowski
2 marca 2014, 18:59
Takich misji pokojowych Rosja ma juz za soba wiele. Przypomnijmy  kilka najbardziej znanych. 17 września w Polsce, Berlin 1953, Węgry 1956, Czechosłowacja 1968, Afganistan 1980.
jazmig jazmig
2 marca 2014, 17:24
agresja jest oznaką diabła, a jeszcze jedną jego oznaką jest działanie pod pozorem dobra. "Nie powie on otwarcie, że idę napadać, ale mówi: idę bronić obywateli, idę pomagać ludziom. Święte słowa ks. biskupa i wbrew jego intencjom, dotyczą one demonstantów z Majdanu, którzy okazywali ogromną agresję wobec milicji chroniącej budynki rządowe. Szkoda, że bp Szyrokoradiuk nie powiedział tego na Majdanie, gdy zaczęły się demonstracje i agresja wobec Berkutu. Teraz mają oni zatrute owoce swojej agresji i złej woli.
E
emeryk
2 marca 2014, 17:22
Cerkiew Rosyjska jest skorumpowana. Ten ksiądz chyba postradał zmysły, że to jest misja pokojowa. Sojusz tronu z ołtarzem w Rosji jest ewidentny i to sprzyjanie Putinowi jest wielkim zgorszeniem dla Kościoła.