"Pielgrzymka na Cypr to wyraz sprzeciwu"

KAI / psd

Planowana w dniach od 4-6 czerwca pielgrzymka Benedykta XVI na Cypr będzie wyrazem sprzeciwu wobec okupacji północnej części wyspy przez Turcję i przypomni o konieczności poprawy relacji między chrześcijanami a muzułmanami na Bliskim Wschodzie – uważa ambasador Cypru przy Stolicy Apostolskiej, George Poulides. O nadziejach swego rządu związanych z przybyciem Ojca Świętego dyplomata mówił w wywiadzie dla portalu terrasanta.net.

Rząd Cypru uważa, że wizyta Benedykta XVI stanowi ważny gest przyjaźni papieża wobec tego kraju. Zdaniem Poulidesa Ojciec Święty przekaże jego rodakom orędzie sprawiedliwości i pokoju oraz poprze wysiłki władz tego kraju na rzecz ponownego zjednoczenia wyspy, której 37 proc. od 1974 r. zajmuje Turcja. Będzie też ona miała ważne znaczenie duszpasterskie, pomimo że katolicy stanowią niewielką mniejszość ludności.

Cypryjski dyplomata przypomina, że ich przedstawiciele zasiadają w parlamencie. Wskazuje też na żywe zaangażowanie tamtejszego Kościoła prawosławnego w dialog ekumeniczny, czego dowodem jest między innymi ubiegłoroczna sesja plenarna Międzynarodowej Komisji Mieszanej dla Dialogu Teologicznego między Kościołem Prawosławnym a Kościołem Rzymskokatolickim, której Cypr był gospodarzem w październiku ub. roku.

Trzecim elementem będzie przekazanie biskupom Bliskiego Wschodu Instrumentum laboris październikowego Zgromadzenia Specjalnego Synodu Biskupów. Cypr stanie się w ten sposób po raz kolejny ogniskową wysiłków chrześcijan na rzecz pokoju w tym pełnym napięć regionie. Wydarzenie to będzie miało ogromne znaczenie, ponieważ nie będzie ograniczało się jedynie do zagadnień politycznych, ale podejmie też kluczową kwestię stosunków między ogółem chrześcijan a muzułmanami, tam gdzie stanowią oni większość ludności – uważa ambasador Poulides.

Przedstawiciel Cypru przy Stolicy Apostolskiej zaznacza, że pomimo iż prezydent kraju Dimitris Christofias jest komunistą, nie ma to wpływu na „doskonałe relacje między Cyprem a Stolicą Apostolską”. (Polityk ten w latach 1969-1974 studiował w Akademii Nauk Społecznych w Moskwie, którą ukończył z tytułem doktora historii – przyp. KAI). Zaznacza, iż w świecie prawosławnym nie ma tradycji antyklerykalnej. Cypryjski Kościół prawosławny wywarł istotny wpływ na kwestie polityczne i społeczne, zdobywając szacunek nawet tych, którzy do niego nie należą. Dyplomata podkreśla, że o ile na terenie Republiki Cypryjskiej meczety znajdują się w dobrym stanie, to w okupowanej przez Turcję północnej części wyspy kościoły i klasztory splądrowano, budynki sakralne zniszczono lub przekształcono na stajnie, hotele czy sklepy. Dewastację tę wielokrotnie potępiał także Kościół katolicki.

Ambasador Poulides podkreśla ogromne znaczenie moralne papieskiego orędzia, przekraczające granice świata chrześcijańskiego. Jego przesłanie pokoju będzie skierowane nie tylko do chrześcijan, ale także do znacznej części społeczności Turków cypryjskich, którzy bardzo oczekują na tę wizytę. Zaznacza, że na terytoriach północnych większość ludności stanowią obecnie tureccy żołnierze i osadnicy nielegalnie sprowadzeni z Anatolii. Dominuje atmosfera przemocy i nadużywania władzy. Doprowadziło to do ucieczki wielu Turków cypryjskich, którzy znajdują schronienie głównie w Wielkiej Brytanii. Ufają oni, iż papieska wizyta wpłynie na rząd w Ankarze, by pozwolił im decydować o swojej przyszłości.

Władze w Nikozji, Kościół prawosławny i katolicki gorączkowo przygotowują się do papieskiej pielgrzymki. Oczekują setek dziennikarzy oraz wiernych z pobliskich krajów Bliskiego Wschodu, przybywających wraz ze swymi biskupami. „Wszyscy będę mogli z bliska oglądać papieża i wysłuchać jego słów. Konieczne będą też jednak odpowiednie środki bezpieczeństwa i postawienie wszelkich sił w stan gotowości” – stwierdził w wywiadzie dla portalu terrasanta.net ambasador George Poulides.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Pielgrzymka na Cypr to wyraz sprzeciwu"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.