Pius XII w oczach premiera Włoch F. Nittiego

Papież Puis XII (fot. wikipedia.org)
KAI / psd

„L'Osservatore Romano” powraca do postaci Piusa XII i jego postawy w czasie II wojny światowej. Watykański dziennik sięga do wspomnień Francesco Saverio Nittiego, ostatniego premiera Włoch przed dojściem do władzy faszystów, w których pojawia się wielokrotnie Eugeniusz Pacelli.

Nitti, który od 1924 roku znajdował się na wygnaniu, bardzo życzliwie przyjął wydaną w październiku 1939 roku pierwszą encyklikę nowego papieża, zatytułowaną „Summi Pontificatus”, dostrzegając w niej ślady memorandum, jakie wysłał mu wcześniej na temat sytuacji światowej, w tym także wojny domowej w Hiszpanii. „Lepszy Franco aniżeli władza w rękach bolszewików” - pisał Nitti do jednego ze swych przyjaciół, co „L'Osservatore Romano” uzupełnia przypomnieniem że „to bolszewicy właśnie dokonali rozbioru Polski wespół z Hitlerem, zajęli kraje bałtyckie i szykowali się do napaści na Finlandię: w świetle tych wydarzeń radykalny antykomunizm Watykanu wydał się dawnemu przywódcy w pełni uzasadniony”.

Dziennik przypomina, że Nitti poznał Pacellego w 1918 roku, gdy był on nuncjuszem Bawarii i wiele obiecywał sobie po jego wyborze na Stolicę Piotrową. Pisał m. in.: „Znając mistyczne usposobienie Piusa XII, widziałem w nim 'oczekiwanego świętego', który zrobiłby wszystko dla urzeczywistnienia marzenia o jedności i pokoju”. W swych wspomnieniach spisanych w 1944 roku Nitti stwierdzał, że papież „cierpiąc, musiał ograniczać swą działalność do granic konieczności, starając się oprzeć, jak tylko mógł, powszechnemu szaleństwu i nie chcąc wypowiedzieć słowa, które mogłoby oznaczać poparcie Kościoła dla niesłusznej sprawy”.

Po powrocie do Włoch, 3 października 1945 na publicznym spotkaniu włoski mąż stanu rozwinął ten wątek. „W najbardziej ponurej godzinie życia Europy, gdy kontynent nasz najbardziej zagrożony był przez nazistowskie barbarzyństwo, to jest przez metodyczne i naukowe okrucieństwo i przez uprzedzenia rasowe... Pius XII poczuwał się do obowiązku, na miarę swoich możliwości, występowania w obronie sprawy ludzkości. W imię chrześcijaństwa, które jest człowieczeństwem, zrozumiał, że wszyscy prześladowani należeli do jednej i tej samej rodziny, również ci, którzy ze względu na swe pochodzenie, na swoje idee i na swoje działanie uważani byli za nieprzyjaciół Kościoła. W dniu, gdy Żydom, masonom, socjalistom, komunistom, radykałom groziła śmierć, papież kazał udzielić im schronienia, tak we Włoszech, jak w Belgii, we Francji i gdzie indziej, w kościołach, klasztorach, a mnisi i księża z wili papieża ratowali tych, którzy byli w niebezpieczeństwie i w mię Chrystusa uratowało się niemało spośród tych, którzy uważani byli za nieprzyjaciół Chrystusa” – napisał włoski polityk.

„L'Osservatore Romano” komentuje ten cytat uwagą: „Oto kolejne potwierdzenie, jak żywa była wówczas pamięć o tym, która w następnych dziesięcioleciach była często przyćmiewana przez pojawiające się ideologiczne oraz polityczno-religijne uprzedzenia”

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Pius XII w oczach premiera Włoch F. Nittiego
Komentarze (2)
A
AM
23 czerwca 2010, 10:46
Panie Szary proszę przeczytać książkę Marthy Schad "Szara eminencja Watykanu". Po wojnie Pius XII wykorzystując naiwność darczyńców, pomagał nie Polakom tylko naszym oprawcom Niemcom. A że było to za radą kobiety Niemki, któą trzymał w Watykanie aby mu matkowała, to jest to jeszcze bardziej niesmaczne. A propozycja innego Niemaca, żeby połączyć uroczystość beatyfikacji naszego Jana Pawła z Piusem XII jest obrzydliwa.
S
szary
22 czerwca 2010, 14:55
   Pius  XII  -  wpaniały papież , wspaniały Człowiek.  Tak  bardzo  znienawidzony  prez  wrogów  Krzyża ,  że nie  cofali się  przed żadną podłością  wobec niego.  Przypisywali mu - i nadal to robią - wszystko, co najgorsze , by go zdyskredytować.  Wiele dobrego zrobił dla Polski.