Podejrzenie zaniedbań abp. Dzięgi. Cztery zawiadomienia do nuncjusza

(fot. episkopat.pl)
Więź / kk

To kolejny polski hierarcha, którego zbada Stolica Apostolska. Wśród zgłoszonych zaniedbań jest m.in. niewyjaśniona sprawa ks. Andrzeja Dymera, o której w cyklu reportaży informował Zbigniew Nosowski.

Zawiadomienia w sprawie arcybiskupa miały złożyć co najmniej trzy osoby. Część zawiadomień dotyczy zaniechań w zakresie rozliczania oskarżeń duchownych podejrzanych o wykorzystywanie seksualne nieletnich i opierają się na zasadach wyłożonych w motu proprio "Vos estis lux mundi". Dochodzenie ma poprowadzić abp Stanisław Budzik.

Jedno z zawiadomień dotyczy okresu, gdy abp Dzięga był jeszcze biskupem pomocniczym w Sandomierzu. Historię opisał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Sprawa obejmuje ks. Józefa G. z Tarnobrzega, który w latach 2005-2006 miał molestować nieletniego ministranta. Pokrzywdzony poinformował o sprawie bp Dzięgę, który jednak nie wszczął dochodzenia, zaś ks. G. został przeniesiony do Ostrowca Świętokrzyskiego. Nagranie, w którym ks. G. przyznaje się do winy miało zaginąć w kurialnych archiwach, a sam oskarżony miał nękać chłopaka, żeby ten zmienił zeznania. W 2019 roku wszczęto postępowanie prokuratorskie, umorzono je w grudniu 2019, ale w sierpniu kolejnego roku zostało wznowione. Obecnie ks. G. jest tymczasowo aresztowany i nie przyznaje się do winy.

DEON.PL POLECA

Zgłoszenia do nuncjatury dokonał abp Wojciech Polak, Delegat KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży, który przekazał list ks. Isakowicza-Zaleskiego. O przebieg dochodzenia dopytywał nuncjaturę Zbigniew Nosowski w związku z tym, że upłynęły już wskazane w motu proprio terminy podjęcia przez Watykan decyzji dotyczących dalszego postępowania. Nuncjatura odpowiedziała, że żadnych odpowiedzi nie udzieli, a abp Budzik potwierdził, że powierzono mu dochodzenie, lecz nie został upoważniony do udzielania jakichkolwiek informacji na jego temat. Żadnych informacji na temat kościelnego dochodzenia nie otrzymał pokrzywdzony.

Oprócz tego zawiadomienia pojawiły się również inne zgłoszenia, dotyczące tym razem spraw z archidiecezji szczecińskiej, w tym sprawy ks. Dymera, który pomimo skazania w 2008 roku, po apelacji powrócił do pracy. Nosowski przypomina, że pracując nad cyklem "Przeczekamy i prosimy o przeczekanie", w którym koncentruje się na postaci ks. Dymera, kontaktował się z abp Dzięgą, pytając o to czy poprzednicy biskupa w Szczecinie postępowali zgodnie z obowiązującym w Kościele prawem. Biskup twierdzi, że w jego ocenie działania poprzedników były zdecydowanie pozytywne. Postępowanie w sprawie ks. Dymera wciąż trwa. Śledztwo Zbigniewa Nosowskiego można przeczytać tutaj.

źródło: "Więź" / kk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Podejrzenie zaniedbań abp. Dzięgi. Cztery zawiadomienia do nuncjusza
Komentarze (1)
TP
~Tomasz Polski
25 stycznia 2021, 19:51
To nie tylko Dymer! Są tez inni i ci, ktorzy juz nie żyją a czynili zło wobec dzieci i nie tylko wobec dzieci ! I od ponad 10lat abp. Dziega nic nie zrobił aby spotkać sie z ofiarami! Powołał dwie komisje, ktore te wydarzenia miały badać i co z tego? Minęło półtora roku od dnia ich powołania i nic sie nie dzieje ! Nic! Tak tu jest w Szczecinie! Tu czas się zatrzymał w latach 80- tych !