Polscy biskupi: nie ma słów, aby wyrazić nasz wstyd

(fot. episkopat.pl)
KAI / jp

Nie ma słów, aby wyrazić nasz wstyd z powodu skandali seksualnych z udziałem duchownych. Są one powodem wielkiego zgorszenia i domagają się całkowitego potępienia, a także wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec przestępców, oraz wobec osób skrywających takie czyny - napisali biskupi zebrani na posiedzeniu Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski.

"Przyznajemy, że jako pasterze Kościoła nie uczyniliśmy wszystkiego, aby zapobiec krzywdom" - napisali biskupi do wiernych w liście przeznaczonym do odczytania w kościołach w niedzielę 26 maja.

Biskupi odnoszą się m.in. do filmu "Tylko nie mów nikomu", który - jak wskazują - jest przede wszystkim dokumentem upubliczniającym "wstrząsające relacje dorosłych dziś osób, wykorzystywanych w dzieciństwie przez duchownych". "Zawiera on także przykłady braku wrażliwości, grzechu zaniedbania i niedowierzania osobom skrzywdzonym, co w konsekwencji chroniło sprawców. Film, przyjmując perspektywę pokrzywdzonych, uświadomił nam wszystkim ogrom ich cierpienia" - podkreślają.

DEON.PL POLECA

Rada Stała KEP, zauważa, że dla "młodych szczerze szukających Boga, skandale seksualne z udziałem duchownych stają się ciężką próbą wiary i powodem do wielkiego zgorszenia":"Rozczarowanie i oburzenie jest tym większe i boleśniejsze, że dzieci zamiast troskliwej miłości i towarzyszenia w szukaniu bliskości Jezusa doświadczyły przemocy i brutalnego odarcia z godności dziecka. Od początku swego istnienia wspólnota kościelna uznawała takie zachowania za wyjątkowo ciężki grzech" - piszą paterze Kościoła w Polsce.

Biskupi podkreślają, że chcą zjednoczyć wysiłki ze wszystkimi ludźmi dobrej woli, żeby chronić najmłodszych. "Prosimy o wsparcie wychowawców i opiekunów dzieci i młodzieży w przedszkolach i szkołach oraz w zakładach opiekuńczo-wychowawczych. Prosimy o pomoc w zdobywaniu odpowiedniej wiedzy i umiejętności, by wszystkie placówki prowadzone przez Kościół stały się domami bezpiecznymi, wyznaczającymi najlepsze standardy ochrony dzieci. Taki sam apel kierujemy do odpowiedzialnych za ruchy katolickie i organizacje młodzieżowe. Bądźmy wszyscy bardziej wrażliwi wobec dzieci i młodzieży, a także wobec osób pokrzywdzonych" - podkreśla Rada Stała KEP.

Publikujemy treść listu: WRAŻLIWOŚĆ I ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Słowo biskupów do wiernych

Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych,

którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej

kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza (Mk 9, 42)

Drogie Siostry i drodzy Bracia!

W ostatnim czasie wspólnota Kościoła w Polsce wstrząsana jest kolejnymi bolesnymi informacjami o wykorzystywaniu seksualnym dzieci i młodzieży przez niektórych duchownych. Przestępstwa te są źródłem głębokiego cierpienia osób pokrzywdzonych. Nie ma słów, aby wyrazić nasz wstyd z powodu skandali seksualnych z udziałem duchownych. Są one powodem wielkiego zgorszenia i domagają się całkowitego potępienia, a także wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec przestępców oraz wobec osób skrywających takie czyny.

Cierpienia osób pokrzywdzonych dotykają nie tylko ich samych, ale także całych rodzin oraz wspólnot kościelnych. Przestępstwa te "przysłoniły blask Ewangelii takim mrokiem, jakiego nie znały nawet wieki prześladowań" (Benedykt XVI, List do katolików w Irlandii, 19.03.2010).

Głęboko tkwią w nas wykrzyczane słowa świadectwa osoby pokrzywdzonej, iż Chrystus nie krzywdził dzieci. "To [co ksiądz zrobił] naprawdę odcisnęło bardzo duże piętno na moim dorosłym życiu. Ja do tej pory mam koszmary. Cały czas jest to we mnie" - tak powiedziała w filmie w czasie konfrontacji z oprawcą 39-letnia Anna, przed laty 9-letnia uczennica. I drugie świadectwo, przekazane w artykule napisanym przez dorosłego dziś mężczyznę: "Nie mam żalu do Kościoła. Wiem, że skrzywdził mnie nie [cały] Kościół, lecz konkretna osoba. Nie wiem, czy ktokolwiek z przełożonych cokolwiek o tym wiedział. Ale martwi mnie, że tacy jak ja, pozostają poza kościelną sferą uwagi". Obydwa wyznania są wstrząsające - to nigdy nie powinno się było wydarzyć.

1. Świadectwo cierpienia

Wielu z nas obejrzało film "Tylko nie mów nikomu". Ten dokument, to przede wszystkim wstrząsające relacje dorosłych dziś osób, wykorzystywanych w dzieciństwie przez duchownych. Zawiera on także przykłady braku wrażliwości, grzechu zaniedbania i niedowierzania osobom skrzywdzonym, co w konsekwencji chroniło sprawców. Film, przyjmując perspektywę pokrzywdzonych, uświadomił nam wszystkim ogrom ich cierpienia. Każdy, kto jest wrażliwy, poznając losy osób pokrzywdzonych, odczuwa ból, wzruszenie i smutek wobec ich cierpienia. Dziękujemy wszystkim, którzy mieli odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że żadne słowo nie jest w stanie wynagrodzić im krzywd, jakich doznali.

Przyznajemy, że jako pasterze Kościoła nie uczyniliśmy wszystkiego, aby zapobiec krzywdom.

Dla wielu wiernych, szczególnie dla młodych szczerze szukających Boga, skandale seksualne z udziałem duchownych stają się ciężką próbą wiary i powodem do wielkiego zgorszenia. Rozczarowanie i oburzenie jest tym większe i boleśniejsze, że dzieci zamiast troskliwej miłości i towarzyszenia w szukaniu bliskości Jezusa doświadczyły przemocy i brutalnego odarcia z godności dziecka. Od początku swego istnienia wspólnota kościelna uznawała takie zachowania za wyjątkowo ciężki grzech; według słów Chrystusa "kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza" (Mk 9,42). "Biada człowiekowi przez którego dokonuje się zgorszenie" (Mt 18,7).

2. Wrażliwość

Wszyscy, zarówno duchowni, jak i świeccy, jako społeczność, musimy stworzyć właściwą przestrzeń do przywrócenia pokrzywdzonym jak najbardziej normalnego życia, a także do odbudowania zaufania wobec duszpasterzy i biskupów.

Wyznania pokrzywdzonych przynaglają nas, biskupów, ale i wszystkich ludzi dobrej woli do większego wyczulenia na zagrożenia; do większej wrażliwości na pomoc pokrzywdzonym. Zarówno niebezpieczeństwa, jak i konieczność wsparcia dotyczą każdego środowiska, nie tylko kościelnego, ale i rodzin, szkół, klubów sportowych i wielu innych grup. Sytuacje życiowe pokrzywdzonych skłaniają do szybszego i skuteczniejszego pomagania im. Oni potrzebują wielkiej wrażliwości i wsparcia, by odnaleźć równowagę życia.

Prosimy osoby pokrzywdzone przez duchownych, aby zgłaszały doznaną krzywdę do przełożonych kościelnych oraz do odpowiednich organów państwowych. W każdej diecezji i w wielu prowincjach zakonnych został wyznaczony delegat upoważniony do przyjmowania zgłoszeń o wykorzystaniu seksualnym małoletnich przez osobę duchowną. Ma on też pomóc w otrzymaniu wsparcia psychologicznego, prawnego i duszpasterskiego. Chcemy wspierać pokrzywdzonych od początku tej drogi w podjęciu kroków potrzebnych do przezwyciężania skutków doznanej krzywdy.

Przyjmujemy z wdzięcznością nowe motu proprio papieża Franciszka, w którym Ojciec Święty nakazuje zgłaszanie takich przestępstw i przewiduje poważne kary dla przełożonych, którzy zaniedbywali swoje obowiązki chronienia owczarni Chrystusowej. Pamiętamy też o tym, że według zawartych w tym dokumencie nowych norm prawa kościelnego nikogo przy zgłaszaniu przestępstwa nie wolno zobowiązywać do milczenia. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby te zgłoszenia w instytucjach kościelnych przebiegały ze współczuciem i z jak największą wrażliwością oraz w poczuciu bezpieczeństwa dla każdej osoby i jej dramatu. Będziemy też nadal zgłaszać przestępstwa państwowym organom ścigania.

Wielu duchownych i świeckich pracuje z osobami, które odważyły się powiedzieć o swoich traumatycznych doświadczeniach. Nie rozgłaszamy tego, ponieważ szanujemy ich prawo do prywatności. Być może sami zdecydują się o tym głośno mówić. Reakcja najbliższego otoczenia rzadko niestety opiera się na życzliwości i wrażliwości. Często jest okrutna, bezmyślna i bezlitosna, czasem pełna wyrzutów, przez co nam wszystkim potrzebna jest zmiana mentalności, by osoby poszkodowane w dzieciństwie lub młodości w delikatnej sferze seksualności były chronione i wspierane.

3. Odpowiedzialność

Zwracamy coraz większą uwagę na wychowanie w seminariach i kształtowanie osobowości przyszłych księży. Nie chcemy dopuścić, aby w szeregach duchowieństwa znalazły się osoby niedojrzałe, niezdolne do wierności złożonym ślubom i przyrzeczeniom. Ponadto, od sześciu lat koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży powołany przez Konferencję Episkopatu Polski organizuje wraz z zespołem współpracowników Centrum Ochrony Dziecka liczne szkolenia dla duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego. Przygotowujemy w diecezjach i w zgromadzeniach zakonnych także system zapobiegania; ma on pomóc ochronić dzieci i młodzież przed potencjalnym wykorzystaniem seksualnym. Chcemy, by ich bezpieczeństwo stało się priorytetem we wszystkich środowiskach.

W tym kontekście w szczególny sposób doceniamy pracę zdecydowanej większości kapłanów, którzy wierni Ewangelii gorliwie i ofiarnie służą Bogu i ludziom. Nie pozwólmy, by dobro, które dokonuje się w Kościele przez ich posługę, przesłoniły nam grzechy konkretnych osób. Na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej nie przenośmy też win konkretnych osób w sutannach na wszystkich księży. Tych czynów dopuścili się konkretni ludzie i oni powinni zostać ukarani za swoje czyny. Wesprzyjmy w tych trudnych chwilach kapłanów pracujących z poświęceniem, by nie utracili zapału i otrzymali umocnienie ze strony wiernych świeckich.

Wspólnie ze wszystkimi ludźmi dobrej woli jednoczymy wysiłki w rozpoznawaniu i eliminowaniu czynników sprzyjających przestępstwom. Prosimy o wsparcie wychowawców i opiekunów dzieci i młodzieży w przedszkolach i szkołach oraz w zakładach opiekuńczo-wychowawczych. Prosimy o pomoc w zdobywaniu odpowiedniej wiedzy i umiejętności, by wszystkie placówki prowadzone przez Kościół stały się domami bezpiecznymi, wyznaczającymi najlepsze standardy ochrony dzieci. Taki sam apel kierujemy do odpowiedzialnych za ruchy katolickie i organizacje młodzieżowe. Bądźmy wszyscy bardziej wrażliwi wobec dzieci i młodzieży, a także wobec osób pokrzywdzonych.

Zakończenie

Nasze słowo do wszystkich ludzi dobrej woli kończymy modlitwą do Ducha Świętego:

Oto jesteśmy, Panie, Duchu Święty.

Jesteśmy - wprawdzie obciążeni grzechem,

lecz zgromadzeni w imię Twoje.

Przyjdź do nas i bądź z nami,

Racz obmyć nasze serca

i naucz nas, co mamy czynić,

dokąd mamy zmierzać,

Powiedz, co mamy podjąć,

abyśmy wsparci Twoją mocą

Tobie zdołali podobać się we wszystkim. (św. Augustyn)

Przyzywając mocy Ducha Świętego i wstawiennictwa Maryi, Matki Kościoła,

Jej powierzając osoby skrzywdzone, rodziny, dzieci i młodzież oraz wspólnoty kościelne,

upraszamy w modlitwie ducha pokory i odwagi,

aby nie dać się zwyciężyć złu i ogarnąć troską wszystkich.

Podpisali:Biskupi zebrani na posiedzeniu Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski

Warszawa, 22 maja 2019 r.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polscy biskupi: nie ma słów, aby wyrazić nasz wstyd
Komentarze (18)
A
a.syndlak
25 maja 2019, 23:36
Mateusz w 23 rozdziale pisze: Wówczas przemówił Jezus do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: 2 «Na katedrze2 Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. 3 Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią Drodzy Biskupi pomimo tego że u co niektórych z was z czynami bywa trudno... ja będę was słuchał bo z pewnymi wyjątkami mówicie z wielką mądrością ale pozwolici że nasladował bedę Chrystusa a nie was. 
GW
Grzegorz Wąsik
24 maja 2019, 11:00
Polecam wszystkim (dobrej woli) czyli wierzącymi niewierzącym - dla równowagi: [url]https://www.gosc.pl/doc/5350624.Polski-ksiadz-nieslusznie-skazany-za-wykorzystanie-seksualne[/url]
Jan Maria
24 maja 2019, 10:56
Deonie jest tak dużo negatywnych ocen. Zrozumiałem to kiedy zacząłem sam dostukiwać ocenę pod pewnym artykułem na pozytywną. Po chwili zorientowałem się że nagle szybciej niż ja ktoś dostukuje negatywne oceny pod artykułem. Ja sobie odpuściem dostukiwanie ocen przy ok. 170 razach, kiedy wróciłem po 15 min. patrzę a tu prawie 700. I tak sobie myślę, że na tych forach jest jakiś "użytkownik" który fałszuje wyniki ocen pod artykułami. Proszę przekażcie tą wiadomość dalej, żeby wszyscy wiedzieli, że wyniki ocen pod artykułami mogą być zafałszowane przez klikaczy ;)
24 maja 2019, 03:28
gadanie ,puste slowa i nic wiecej ,    teraz im wstyd bo szambo sie wylewa ,   przepraszaja , pochylaja sie z troska  i beda sie modlic za ofiary  wyglada ze kosciol w Polsce czeka bolesna przeprawa , cos na wzor irlandii
A
Andrzej
23 maja 2019, 11:24
Polecam artykuł na stronie KAI Ewy Kowalewskiej pt. "Wczoraj Irlandia – dzisiaj Polska!" - [url]https://ekai.pl/wczoraj-irlandia-dzisiaj-polska[/url]/ i tekst tej samej autorki pt. "Skąd ten atak na nasze dzieci?" - [url]http://bit.ly/2KqFjO9[/url] i z "Gościa Niedzielnego" pt. "Kogo wybrać" - [url]https://www.gosc.pl/doc/5562039.Kogo-wybrac[/url] 
WK
Włodek Kizub
23 maja 2019, 08:52
''W tym kontekście w szczególny sposób doceniamy pracę zdecydowanej większości kapłanów, którzy wierni Ewangelii gorliwie i ofiarnie służą Bogu i ludziom.'' Pan Jezus Chrystus usiadł i zapłakał.
WR
Wow Ras
22 maja 2019, 21:48
pedofilia to czubek góry lodowej. Jeśli, mimo wszystko uznawać, iż pasterze Kośćioła są wzorem moralności, a przynajmniej poważnie traktują naukę Chrystusa, to należy przyjrzeć się kolejnym bardzo ważnym aspektom (nie)wierności wobec Nauczyciela: 1. homoseksualizm w szeregach duchowieństwa (warto przeczytać "Sodoma") 2. nieformalne związki (hetero/homo) 3. potomstwo duchownych, skazane na bycie sierotą 4. niejasności finansowe na poziomie parafii/diecezji
MR
Maciej Roszkowski
22 maja 2019, 20:20
No to Pasterze i Arcypasterze- do dzieła. Jeden czyn znaczy więcej niż sto słów. Czekamy!
WR
Wow Ras
22 maja 2019, 21:33
tak, w słowach sa bardzo mocni ...
Anna Żebrowska
22 maja 2019, 18:52
Oddajcie się do dyspozycji papieża - może wtedy uwierzymy w wasze nawrócenie. Dopóki są wśród was tacy jak Głódź i Jędraszewski - nie wysilajcie się. Wszystko, co powiecie, to puste słowa. Jak zawsze. Nic za nimi nie idzie. Znamy was. Gotowi jesteście powiedzieć wszystko, żeby tylko uratować stołki. "Wspólnie ze wszystkimi ludźmi dobrej woli jednoczymy wysiłki w rozpoznawaniu i eliminowaniu czynników sprzyjających przestępstwom" - właśnie widzieliśmy, jak jednoczycie wysiłki z braćmi Sekielskimi, z Fundacją "Nie lękajcie się', z psychologami i prawnikami ofiar, ignorując ich zaproszenia do spotkań. Nie pofatygowaliście się nawet, żeby im odpowiedzieć, choćby odmownie. A przecież macie takich ślicznych sekretarzy. "Bądźmy wszyscy bardziej wrażliwi wobec dzieci i młodzieży, a także wobec osób pokrzywdzonych". Jacy "my"? Jacy "wszyscy"? To wam, biskupom, brakuje wrażliwości. Nie rozciągajcie winy na wszystkich, na świeckich, dosyć już tego. Nie jesteście nadludźmi. Nie jesteście nawet ludźmi. Podajcie się do dymisji. Odejdźcie.
JM
Jerzy Matejko
22 maja 2019, 18:11
Wierni nie potrzebują już słów. Biskupi i księża uczą że by grzech był w sakramencie spowiedzi odpuszczony musi być szczerze wyznany, ale musi być i nawrócenie i zadośćuczynienie. A skoro ta to biskupi muszą przyznać sie personalnie do przenoszenia i krycia księży pedofilów. Muszą sie ci co pomagali Petzowi niszczyć i zniszczyć ( ks. Węcławski ) seminarzystów i księży informujących o molestowaniu kleryków przez Petz przyznać do winy, podać do dymisji.Tego wymaga elementarna sprawiedliwość jaka wymagana jest przez nich wobec wierzącego katolika. Czas na wyznanie win i nawrócenie a nie gadanie i przepraszanie bez zadośćuczynienia i wyznania indywidualnych win. Sami mówicie zero tolerancji. Tak zero tolerancji wobec waszych bezeceństw.
WR
Wow Ras
22 maja 2019, 21:35
elementarna sprawiedliwość? to program dla wiernych nie dla rządzących. Klerykalizm stawia duchowieństwo poza elementarną sprawiedliwość, oni żyją wg bożej sprawiedliwości ...
JM
Jerzy Matejko
22 maja 2019, 18:04
Jestem człowiekiem wierzącym, ale wierzący nie oznacza ślepiej wiary. Wiara szuka rozumienia. Wiara nie jest sprzeczna z rozumem. Dlatego niewierze w to co piszą biskupi. Dopóki biskupi którzy pomagali biskupowi Petzowi niszczyć księzy i seminarzystów związanych z informowaniem o molestowaniu kleryków przez biskupa Petza nie przestaną być biskupami nie ma mowy o jakiejkolwiek wiarygodności. Bez odejścia Jędraszewskiego, Głodzia i innych nie ma mowy o oczyszczeniu Kościoła. Jest to tylko mowa trawa. 
MR
Maciej Roszkowski
22 maja 2019, 20:21
+
L
leaonbaz
22 maja 2019, 17:43
1. Czy gdyby nie nastąpił ten "zajadły atak wrogów Boga, Kościoła i Polski" to nie byłoby Wam wstyd, Wasze Ekscelecje i Eminencje? Przecież o wszystkim wiedzieliście, nawet niektórzy z Was kryli sprawców. 2. Czy Wy potraficie się wstydzić tylko wtedy, gdy ktoś z zewnątrz wymusi na Was rachunek sumienia? 3. Czy czujecie, iż w dalszym ciągu posiadacie kompetencje moralne do sprawowania swoich urzędów, sprawowania eucharystii i głoszenia Słowa? 4. Czy mamy z lękiem oczekiwać ujawnienia kolejnych Waszych "błedów i wypaczeń" (worek, korek i rozporek), bo sami z siebie nie jesteście w stanie/nie chcecie/boicie się walczyć z grzechem w Waszych szeregach? 5. Jak mamy Wam ufać? Czy zaufalibyście sobie będąc na naszym miejscu? 6. Czy mamy się po prostu pogodzić z tym, że pasterze prowadzą swoje stado: po pijanemu, za pieniądze, na rzeź? Czy tak mamy rozumieć pokorę wobec Was?  7. Jak odróznić Waszą wolę od woli Boga? 8. Czy nie boicie się, że Wasze poczynania obrzydzają wielu ludziom, zwłaszcza młodym, Boga i Kościół?  9. Czy weźmiecie na siebie odpowiedzialność za powtórzenie scenariusza irlandzkiego i hiszpańskiego? 10. Czy możecie spokojnie patrzeć jak Kościół wpada w kryzys nie wskutek ataku z zewnątrz, ale wskutek nonszalancji wobec własnych grzechów duchowieństwa? 11. Może czas skończyć z kastowością i feudalizmem w Kościele? Nie jesteście książętami ani braminami a my prości, bandą ciemniaków, którymi trzeba zarządzać jak szkołą dla upośledzonych umysłowo. 12. Jak długo będziecie się zasłaniać logiką "któż jest bez grzechu?". Nikt nie jest, niemniej nie powierza się lisowi opieki nad kurnikiem. Głuchy nie nauczy śpiewu a pływania ktoś, kto ma wodowstręt. Nie widząc światła, nie możecie go udzielić innym.
JK
Jacek K
22 maja 2019, 17:18
Nie wiem, ilu księżom przjdzie przez gardło ten list w tą niedzielę.
WR
Wow Ras
22 maja 2019, 21:39
w systemie kastowym proboszczowie będą musieli go przeczytać, choćby ze strachu przed konsekwencjami. W tym systemie im mniej myślisz i czujesz tym lepiej tobie będzie. Wielu na to idzie ... i mamy to co mamy ...
PW
Paweł Wittek
22 maja 2019, 17:02
jeśli jest wam wstyd to podajcie się do dymisji oraz ci co zawinili niech się przyznają przed organami sprawiedliwości i niech poniosą zasłużoną karę . wszystko inne jest po prostu śmieszne ponieważ nie uwierzę że takiemu pecowi lub guciowi jest wstyd