Powstaną parafialne rady. Odważny krok

Abp Marek Jędraszewski (fot. archidiecezja.lodz.pl)
archidiecezja.lodz.pl / pz

Parafialne rady duszpasterskie i ekonomiczne powstawać będą na terenie archidiecezji łódzkiej. Podczas środowego spotkania Wydziału Duszpasterskiego księża poznali ich cele, zadania i zasady tworzenia.

"W dokumentach soborowych jest wyraźnie określone, by życie parafialne obudowane było pewnymi strukturami. W efekcie powinna nastąpić dynamizacja tego życia i większe zaangażowanie świeckich" - tłumaczy abp Marek Jędraszewski. Same nazwy parafialnej rady ekonomicznej i parafialnej rady duszpasterskiej wskazują na ich zadania. "Jest oczywiście w Polsce ogromna tradycja istnienia rad parafialnych, które zajmowały się i jednym i drugim, chociaż zapewne z większym naciskiem na sprawy ekonomiczne czy majątek parafii" - dodaje metropolita łódzki w rozmowie z Radiem Plus i portalem archidiecezji łódzkiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Powstaną parafialne rady. Odważny krok
Komentarze (10)
T
teresa
25 października 2012, 11:28
Uff,bałam się,że kapłani oddają klucze i jadą na urlop...;)
K
ksiądz
25 października 2012, 11:23
W mojej diecezji te rady, przynajmniej duszpasterskie są od dawna. Główny problem z nimi, to to, że nawet jeśli nie są w nich zaangażowani ludzie "z klucza proboszcza", to bardzo często nie wnoszą one niczego konkretnego. Dlaczego? Nie wiem do końca. Ale najczęściej chyba dlatego, że ludziom brak odwagi, by wypowiadać się i dawać propozycję. Na poprzedniej mojej parafii, spotkanie Rady sprowadzało się do monologu proboszcza, nie dlatego, że On tak chciał, a dlatego, że członkowie nie mieli niczego do powiedzenia. (Zaznaczam, że połowa pochodziła z wyboru parafian). Myślę, że problemem nie tyle brak takich ciał przy parafiach, co lepsze uswiadomienie parafianom ich zadań. Dzieje się tak dlatego, że przez dziesiątki lat do takiej inercji wychowywano ludzi. Po prostu mówiło się im o takim a nie innym modelu Kościoła. Jako wyłącznie miejsce kultu i przyjmowania sakramentów. Dlatego ludzie mają w głowach, że do kościoła sie chodzi i zasadniczo nic więcej nie trzeba robić. Ludzie, nawet jeśli mają dobrą wolę, są trochę bezsilni. Nie są przygotowani do aktywnego włączenia się w decydowanie o parafii. Księżom to przez lata odpowiadało, ludziom poniekąd też, ale właśnie jeśli chce sie odnowić wiarę, to trzeba zacząć od pracy u podstaw. Być może nie można liczyć na tłumy ( a takie oczekiwania ciągle są) i na tych, którzy wychowani zostali w tym niesprawdzajacym sie modelu. Trzeba zacząć budować wspólnoty i świadomość wśród młodych. Zacząć od kilku osób, a nie liczyć, że pól parafii się zaangażuje. To jest trudne, bo muszę się pogodzić, że nie będą to wielkie liczby. Wielu księży się zniechęca, nawet jeśli próbują coś robić, bo odzew ze strony ludzi jest słaby. Trzeba zaczynać od 2-3 osób.
BR
Bloody River
25 października 2012, 11:19
Czyli rozumiem że "genialnym" pomysłem na aktywizję  wiernych ma być biurokratyzacja parafii i odbieranie władzy duchownym. Ehhh...Szaleńczego posoborowowia cd. :-(
A
Ala
25 października 2012, 10:48
W mojej parafii proboszcz w radzie ekonomicznej zgromadził biznesmenów(sponsorów),a w duszpasterskiej klakierów.W pierwszej on podlizuje się radzie,w drugiej rada jemu.I tak rządzi jednoosobowo,utrąca wszelkie duszpasterskie pomysły.Szkoda gadać. Ja juz chyba wolę jak nie ma rad.To uczciwsze od tej fikcji.
M
Maris
25 października 2012, 10:42
Odważy krok? W czym ta odwaga, ma się wyrażać?
Z
Zbyszek
25 października 2012, 10:40
A potem odkryjemy ogien i nawet wymyslimy kolo. Przepraszam za ironie ale rada parafialna dopòki bedzie tylko miala funkcje konsultacyjne to jej istnienie nie jest ani konieczne ani potrzebne. Prawdziwa zmiana bylaby gdyby podmiotem praw i obowiazkòw stala sie rada parafialna a proboszcz bylby tylko (az) przewodniczacym tej rady. Ale do tego to Kosciòl katolicki nie jest przygotowany.
Karol Darmas
25 października 2012, 10:24
W mojej diecezji te rady, przynajmniej duszpasterskie są od dawna. Główny problem z nimi, to to, że nawet jeśli nie są w nich zaangażowani ludzie "z klucza proboszcza", to bardzo często nie wnoszą one niczego konkretnego. Dlaczego? Nie wiem do końca. Ale najczęściej chyba dlatego, że ludziom brak odwagi, by wypowiadać się i dawać propozycję. Na poprzedniej mojej parafii, spotkanie Rady sprowadzało się do monologu proboszcza, nie dlatego, że On tak chciał, a dlatego, że członkowie nie mieli niczego do powiedzenia. (Zaznaczam, że połowa pochodziła z wyboru parafian). Myślę, że problemem nie tyle brak takich ciał przy parafiach, co lepsze uswiadomienie parafianom ich zadań. 
P
parafianin
25 października 2012, 09:21
Znam parafie , w których rady parafialne dawno istnieją i nie uważam tego za żadna rewelację. 
AC
Anna Cepeniuk
25 października 2012, 09:06
Z mojej wiedzy o radach duszpasterskich wynika to, że są w niej osoby które nie sprzeciwiają się proboszczowi........ Stanowią więc raczej grono wzajemnej adoracji, Co do ekonomicznej rady, to jeśli będą tam również tylko takie osoby, to będzie to kolejny twór, by usprawiedliwić wszystkie decyzje......... niekoniecznie uzasadnione.... Podjęcie się np. konkretnych robót ( nie zawsze koniecznych) z 10% tylko budżetem będzie chyba tak samo proste........ Potem w ogłoszeniach wierni usłyszą ile jest długu za robotę......
W
wierny
25 października 2012, 09:02
U nas to aż jest śmieszne. Wyważamy otwarte drzwi. Jak to się wszyscy zachwycają, że rady parafialne będą. Już dawno temu powinny być. Ale jak się nic nie robiło, to teraz każde takie posunięcie jest rewelacją. Tylko się potwierdza, że większość reform soborowych nie zostało do dzisiaj w Polsce wprowadzonych z powodu klerykalizmu i bizantyńskiej wizji Kościoła.