Powstanie Warszawskie ważną częścią historii

Radio Watykańskie / slo

Powstanie Warszawskie jest ważną częścią naszej historii - powiedział bp Edward Materski. Emerytowany ordynariusz radomski jako seminarzysta pomagał budować barykady i niósł pomoc duszpasterską podczas walk w stolicy w 1944 r.

Za udział w tym zrywie niepodległościowym został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Bp Materski w czasie powstania był na czwartym roku studiów seminaryjnych. - Nikt mi nie dawał broni do noszenia czy strzelania, ani nie powierzał żadnych tego rodzaju funkcji żołnierskich, tym bardziej, że na naszym odcinku było dużo więcej żołnierzy AK niż broni - stwierdził bp Materski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Powstanie Warszawskie ważną częścią historii
Komentarze (12)
S
S.O.S.
1 sierpnia 2011, 21:12
Porównajmy skuteczność sposobów zastosowanych dla wyzwolenia dwóch europejskich stolic latem 1944 roku: Lud Wiecznego Miasta sposobił się do wyzwolenia stolicy, nie chwytając za broń i nie wzniecając powstania. Pod przewodnictwem swego biskupa, ojca świętego Piusa XII, złożył Bogurodzicy ślubowania i … trwał na ufnej modlitwie przed Jej obliczem; Papież, Głowa Kościoła katolickiego i jednocześnie biskup Rzymu, mimo realnie istniejącego śmiertelnego niebezpieczeństwa (zaminowane miasto miało być lada chwila wysadzone w powietrze!) nie opuścił miasta, by ratować życie, lecz jak Dobry Pasterz pozostał ze swoimi owcami. I był promotorem ocalenia miasta, które dokonało się w sposób duchowy, bez użycia broni i przelewu krwi. Bo jak siłą armii jest wódz, tak siłą wierzącego ludu są jego pasterze;  -w Warszawie słowa ostrzeżeń Matki Bożej, nawołujące do pokuty i modlitwy, zostały praktycznie zignorowane, trafiając jedynie do znikomej części warszawian; . Mater Gratiarum odwrotnie niż Madonna dei Divino Amore nie została oficjalnie zaproszona do współpracy! Pozbawione Jej matczynej opieki Powstanie upadło, hitlerowcy stolicę Polski spalili i wymordowali pół miliona jej mieszkańców; Rzymianie postawili na MARYJĘ i… uratowali miasto; Warszawianie postawili na SIEBIE i… ponieśli totalną klęskę; Nie chciano pamiętać, że: lepiej uciekać się do Pana, niźli pokładać ufność w człowieku (Ps 118); Zapomniano, że : bez Boga ani do proga! Fragment książki ks. dra Józef Marii Bartnika SJ i Ewy J. Storożyńskiej „Matka Boża Łaskawa a Cud nad Wisłą, czyli prawdziwa historia Bitwy Warszawskiej, rozdz. pt.: Rok 1943 Matka Łaskawa objawia się na Siekierkach, czyli S.O.S dla Warszawy.
RZ
Rzym zawierzył Wa-wa nie
1 sierpnia 2011, 20:49
Miał tą świadomość lud Warszawy w sierpniu 1920 roku, kiedy leżał krzyżem przed Patronką Stolicy i Strażniczką Polski, błagając o ocalenie stolicy, ocalenie Polski. że współpracując z Najwyższym, będą w stanie pokonać pięciokrotnie liczniejszych i zdeterminowanych bolszewików. Wiedzieli, że gdy współpracują z Bogiem, siła i moc są po ich stronie. Bo: Jeśli Bóg jest z nami, to kto przeciwko nam? 1 sierpnia 1944 roku, w dniu wybuchu Powstania Warszawskiego, Hitler wspólnie z Himmlerem wydał rozkaz, który przesądzi o losie „zbuntowanej” Warszawy: Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią. W ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy. Po drugiej stronie Wisły stały wojska radzieckie, Sowieci jednak nie kiwnęli palcem, by konającej Warszawie przybyć z odsieczą. Stalin zdawał sobie sprawę, że skupione w Warszawie młode pokolenie polskiej inteligencji zagraża jego koncepcji utworzenia w Polsce rządu totalitarnego. Dlatego nie przeszkadzał w zbrodni, która dokonywała się niemieckimi rękami w zbuntowanym mieście. Sowieci, zgrupowani na drugim brzegu Wisły, z zimną krwią przyglądali się agonii Warszawy, miasta, którego nie udało się im zdobyć i złupić w 1920 roku.
RZ
Rzym zawierzył Wa-wa nie
1 sierpnia 2011, 20:46
Objawienia na Siekierkach (1943) a Powstanie Warszawskie Z książki ks. dra Józef Marii Bartnika SJ i Ewy J. Storożyńskiej Matka Boża Łaskawa a Cud nad Wisłą, czyli prawdziwa historia Bitwy Warszawskiej. na przykładzie odsieczy wiedeńskiej: Turcy zostali pokonani, gdy oblegali Wiedeń i grozili zniszczeniem całego chrześcijańskiego świata. Przewyższali żołnierzy świętej Ligi liczbą, siłą, uzbrojeniem i czuli, że do nich należy zwycięstwo, ale: wezwano Mnie publicznie, i publicznie proszono o pomoc, Moje Imię zostało wypisane na proporcach i było wzywane przez wszystkich żołnierzy. To za Moim wstawiennictwem miał miejsce cud zwycięstwa, który uratował świat chrześcijański. Matka Łaskawa w ciągu 16 miesięcy wielokrotnie uprzedzała, że jedynym sposobem na pokój i zakończenie wojny jest nawrócenie, modlitwa i pokuta, nie zaś pięści i butelki z benzyną. Młodzi warszawianie jednakże bezgranicznie ufali w moc pięści i nie widzieli powodu, by w swoje plany wtajemniczać Boga. Stolica w obliczu godziny W zachowała się tak, jak zachowują się przemądrzałe dzieci, które chcą wszystko robić same, bez pomocy Mamy i Taty! Nie chciano pamiętać, że to, co dzieli zwycięstwo od klęski, to nie moc oręża, przeważające siły czy strategia nawet najgenialniejszych dowódców, lecz wola Boga Najwyższego, który zawsze i wszędzie Sam o wszystkim decyduje! Nie chciano pamiętać, że to jedynie od Niego zależy, czy ludzkie plany zaowocują sukcesem, czy zakończą się porażką.
RZ
Rzym zawierzył Wa-wa nie
1 sierpnia 2011, 20:42
Matka Boża Łaskawa, obrana w 1652 roku Patronką Warszawy i Strażniczką Polski   w 1943 roku ukazała się w Warszawie, na osadzie Siekierki, by uprzedzić swój lud o grożącym nieszczęściu. Maryja przybywa, aby miasto, któremu od 291 lat patronuje, nie podzieliło losu dopalającego się w tym czasie żydowskiego getta.  Powstanie Warszawskie wybuchnie po szesnastu miesiącach od pierwszych objawień i ostrzeżeń Maryi. W sierpniu 1944 roku młodych warszawian rozpiera chęć walki ze znienawidzonym wrogiem, ruszą więc naprzeciw potędze militarnej Niemców z gorącymi sercami, z butelkami napełnionymi benzyną, ale… bez błogosławieństwa Bogurodzicy. Dowództwo nie czuło potrzeby oficjalnego zawierzenia akcji zbrojnej Patronce miasta. Owszem, indywidualnie zawierzano się Maryi Łaskawej, modlono się na różańcu, przyjmowano sakramenty, uczestniczono w polowych Mszach świętych (co w swojej książce wspomina s. Maria Okońska), lecz oficjalnego – jak za Marszałka Piłsudskiego – zawierzenia akcji zbrojnej Bogu Najwyższemu nie było.
1 sierpnia 2011, 17:35
 Powstanie Warszawskie jako zaplanowana klęska, krzyk protestu - co było do przewidzenia - nie poruszyło sumienia świata, nie powstrzymało biegu historii rozgrywanej przez potęgi polityczne i militarne II Wojny Światowej, gdyż podział polityczny Europy był już wcześniej przesądzony przez wielkie mocarstwa... Prawdziwymi bohaterami tych strasznych zostali chłopcy w zbyt dużych hełmach, spadających na łatwowierne oczy, młodziutkie łączniczki i sanitariuszki, dokonujące cudów odwagi i „Berlingowcy" w postrzeganych łodziach. Bohaterami byli odważni lotnicy płonący w swoich maszynach lecących nad Warszawą a mimo to, trzymający stery dotąd aż zrzucą zasobnik, który i tak niczego zmienić już nie mógł. Prawdziwymi bohaterami byli cywile znoszący to co nie było nie do zniesienia. I matki - które nie dość, że pozostałe nieulękłe wobec bestialskiego wroga, to mające jeszcze odwagę wykrzyczeć dowódcom AK jedyną właściwą im wtedy prawdę... „Jesteście mordercami naszych dzieci!". artykuł jest zapowiedzią ksiażki: "Festung Warschau 1944"
N
Niemen
1 sierpnia 2011, 15:38
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=t8dHolTmr70&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=t8dHolTmr70&feature=related</a>
M
martyniakm
1 sierpnia 2011, 15:21
Kto Ty jesteś? Polak Mały! Nagle, gdzieś w oddali padły strzały! Hej, chłopcy, bagnet na broń, Historii Polski chroń! Dziś rocznica Powstania Warszawskiego Ku pamięci Polaka każdego! http://www.facebook.com/polakmaly
N
Nawet
1 sierpnia 2011, 12:23
czuje, czują, gdy słyszy się miażdżące krytyki? Jakie miażdżące krytyki? tu na forum. Ale szkoda o tym gadać. Bardziej ufam np. Władysławowi Bartoszewskiemu.
1 sierpnia 2011, 10:20
Chwała i pokój bohaterom.
1 sierpnia 2011, 10:19
czuje, czują, gdy słyszy się miażdżące krytyki? Jakie miażdżące krytyki?
C
Co
1 sierpnia 2011, 00:36
czuje, czują, gdy słyszy się miażdżące krytyki?
W
Właśnie
31 lipca 2011, 20:57
takich się chce słuchać, świadków, uczestników historii.