Prymas: obrona tak, ale nie upolitycznienie

(fot. PAP/Waldemar Deska)
KAI / drr

Stypendyści Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia są nadzieją na lepszą Polskę, bardziej gorliwy Kościół i człowieka bardziej otwartego na potrzeby innych - mówił abp Józef Kowalczyk 21 lipca podczas Mszy św. na jasnogórskim szczycie. Prymas Polski sprawował Eucharystię będącą kulminacyjnym momentem pielgrzymki Fundacji z okazji 10-lecia jej działalności. Na placu przed szczytem zgromadziło się ponad 2 tys. stypendystów oraz kilkuset zaproszonych gości.

Zwracając się do młodych metropolita gnieźnieński przypomniał, że w niedługiej przyszłości wezmą odpowiedzialność za losy ojczyzny, jej rozwój gospodarczy i moralny. - "Będziecie naprawiać te błędy i ten język, niezrozumiały dla nas, język konfliktów i dyskusji politycznych, niegodny pontyfikatu Jana Pawła II - mówił arcybiskup, dodając, że energię zużywaną na dyskusje powinno się spożytkować na budowanie nowej rzeczywistości, na uzgadnianie programów odbudowy ojczyzny i pracy nad zrekonstruowaniem budżetu naszego kraju. - "Dopiero wtenczas możemy prawdziwie mówić Polakom, że nastąpi wzrost gospodarczy i poprawi się byt poszczególnych ludzi - stwierdził Prymas Polski. - Jeżeli tego nie zrobimy, jeżeli wy tego nie naprawicie, to będziemy nadal okłamywać tych wiernych nam ludzi, którzy nam ufają, którzy oddali głos po to, by w Polsce sprawiedliwość społeczna na co dzień była faktem".

Mówiąc o jubileuszu Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, która obchodzi 10-lecie działalności, Prymas przypomniał, że Jan Paweł II z radością zaaprobował i wspierał duchowo to dzieło jako wyraz troski o formację intelektualną i duchową młodzieży, która będzie tworzyła wspólnotę ewangelizatorów wśród młodych ludzi poprzez posługę słowa, postawy i czynu. - Dostrzegał w tym dziele wspaniałą inwestycję w młodego człowieka, który jest przyszłością kraju i Kościoła - powiedział abp Kowalczyk. Przypomniał, że Ojciec Święty zaufał Fundacji, a na to zaufanie należy odpowiedzieć zaufaniem jego nauczaniu i wdzięcznością wyrażoną poprzez postawę i czyny.

DEON.PL POLECA

- "Błagamy Boga, by papież został wyniesiony na ołtarze i mógł nas usposabiać do tego, byśmy dorastali fizycznie i duchowo i budowali nową Polskę, gdzie będzie się mówić językiem miłości, nie upolitycznionej, ale miłości autentycznej - mówił Prymas Polski. - Gdzie będzie się bronić krzyża, ale autentycznie i szczerze, jak uczył Jan Paweł II, bez upolityczniania krzyża, będzie się dbać o rozwój ojczyzny, ale na zasadzie prawa i sprawiedliwości, i dzielenia sprawiedliwie, gdzie zniesie się to nieznośne, nieuzasadnione bogacenie się niektórych ludzi i nie zostawi na marginesie biedy tylu Polaków, dotkniętych cierpieniem, jak w czasie ostatniej powodzi - wyliczał metropolita gnieźnieński.

Abp Kowalczyk przypomniał również, że Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Ojczyzny w 1999 roku zauważył, iż dokonujące się zmiany, jakkolwiek niezbędne po 1989 roku, przyniosły równocześnie powiększenie się obszaru biedy i ubóstwa. Obszarami szczególnie dotkniętymi opóźnieniem cywilizacyjnym są tereny wiejskie, zwłaszcza w środowiskach byłych pracowników Państwowych Gospodarstw Rolnych. Odczuła to dotkliwie młodzież, która niejednokrotnie straciła możliwość zdobywania wykształcenia na odpowiednim poziomie. Fundacja zajęła się więc, w ramach specjalnego programu, pomocą dla utalentowanej młodzieży pochodzącej ze wspomnianych środowisk tak, że liczba stypendystów w 2010 roku przekroczyła 2300. Zaś 700 z nich to studenci uczący się zazwyczaj w renomowanych uczelniach - wyliczał Prymas Polski.

Arcybiskup wymieniał też inne zadania Fundacji, jak koordynowanie obchodów „Dnia Papieskiego” na poziomie ogólnopolskim, który zawsze przypada w niedzielę poprzedzającą rocznicę wyboru Jana Pawła II na Stolicę Piotrową. W ramach kwesty przykościelnej i publicznej zbierane są wówczas środki na stypendia edukacyjne. Innym istotnym przedsięwzięciem Fundacji jest także wręczanie dorocznych nagród TOTUS dla osób i środowisk, które zainspirowane papieskim nauczaniem w sposób wybitny przyczyniają się do promowania godności człowieka poprzez upowszechnianie nauczania Jana Pawła II.

Prymas zachęcał też do modlitwy dziękczynnej za dar osoby i posługi Jana Pawła II. - Głębokie pragnienie otwarcia granic państw i serc ludzkich dla Jezusa Chrystusa stało się programem całego papieskiego posługiwania Jana Pawła II - mówił arcybiskup, wskazując na podobieństwo papieża do św. Pawła Apostoła. - "Papieska posługa i modlitwa owocowały, owocują i będą owocować w pokoleniach ludzi wierzących. Także my tu dziś zgromadzeni jesteśmy zapewne – w jakimś wymiarze, znanym tylko Bogu – owocem modlitwy i posługiwania papieża - powiedział Prymas zwracając się do młodych stypendystów. Stanowimy jednak tylko cząstkę wielkiej rzeszy ludzi, których nazwisk nie znamy, a którzy – jak my – tak wiele zawdzięczają w swoim życiu nauczaniu i świadectwu Jana Pawła II".

Metropolita gnieźnieński przytoczył też kilka świadectw osób, dla których pontyfikat papieża-Polaka był ważny i wpłynął na ich życie. Przypomniał również apel Jana Pawła II z 2002 roku gdy w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach prosił, byśmy wszyscy byli świadkami miłosierdzia. - Spełniamy to zadanie między innymi poprzez naszą żywą współpracę z Fundacją i realizowanie jej zasadniczych celów, jak np. upowszechnianie nauczania Jana Pawła II, czy też pomoc stypendialną dla młodzieży, zwłaszcza z terenów ubogich - powiedział Prymas. - Wszystkie zadania Fundacji w swej istocie osadzone są na przykazaniu miłości Boga i bliźniego.

Metropolita gnieźnieński przypomniał, że stypendyści wejdą niedługo w struktury administracyjne państwa i wezmą odpowiedzialność za to, by "to wszystko co nas boli, martwi, co nas gorszy w języku dyplomatycznych wypowiedziach naszych przywódców znikło z naszej ziemi, bo nie ma to nic wspólnego z miłością Boga i bliźniego, z nauczaniem Jana Pawła II". - On nam mówił 'solidarność ma iść przed walką'. A co my z tego robimy? - pytał retorycznie Prymas Polski. Wskazał, że stypendyści są nadzieją na lepszą przyszłość ojczyzny, bardziej gorliwy Kościół i na bardziej otwartego człowieka, na potrzeby drugiego. Dodał, że w Polakach jest wiele pokładów dobra.

Na pielgrzymkę Fundacji oprócz dwóch tysięcy stypendystów na jasną Górę przybyli: abp-senior Tadeusz Gocłowski, który przez lata pełnił funkcję przewodniczącego Rady Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, bp Jan Wieczorek z Gliwic, bp Antoni Dydycz z Drohiczyna, biskup Adam Bałabuch ze Świdnicy, bp Marek Mendyk z Legnicy oraz bp Antoni Długosz, znany z duszpasterstwa dzieci i młodzieży. Obecni są również ks. Jan Drob, przewodniczący zarządu Fundacji oraz ks. Dariusz Kowalczyk członek Zarządu.

W trakcie Mszy św. stypendyści modlili się w intencji darczyńców, przede wszystkim za dobro, które im okazali. Prosili Matkę Bożą o błogosławieństwo i opiekę dla nich. Dziękowali również za pontyfikat Jana Pawła II. W procesji z darami ofiarowali płócienny worek pełen kartek z intencjami stypendystów. Wśród nich znalazły się podziękowania za 10 lat istnienia Fundacji. Niesiona była również patena z chlebem oraz wino. Wśród darów młodzi ofiarowali również te duchowe, czyli dobre postanowienia i obietnice życia zgodnego z nauczaniem Jana Pawła II - zaznaczył ks. Dariusz Kowalczyk, dyrektor pielgrzymki. - Młodzi chcą być pomnikiem Papieża Polaka, chcą realizować jego przesłanie, chcą uczynić nowe tysiąclecie erą ludzi świętych, zgodnie z tym, do czego nawoływał nasz Wielki Rodak. To jest zadanie priorytetowe dla Fundacji. Wszyscy mamy się takimi stawać, a stypendyści w sposób szczególny – dodał.

Uroczystą Eucharystię zakończył akt oddania młodych Matce Bożej. - „Stypendyści oddali siebie, swoje życie i swoją przyszłość, przyszłość Kościoła i Ojczyzny, bo oni tę przyszłość będą tworzyć. Prosili również o wierność Ewangelii, o to, aby żyć zgodnie z nauczaniem Chrystusa. Aby być ludźmi, którym warto zaufać. Być takimi, którym można powierzać coraz większą odpowiedzialność za przyszłość Kościoła i Ojczyzny” – dodał ks. Dariusz Kowalczyk.

Dziś w programie pielgrzymki jeszcze: koncerty, wywiady i konkursy oraz prezentacja reportaży o działalności Fundacji oraz prezentacja talentów stypendystów. Trzeci dzień jasnogórskiego spotkania zakończy modlitwa apelowa, której przewodniczyć będzie abp-senior Tadeusz Gocłowski.

Jutro w ostatnim dniu pielgrzymki, stypendyści modlić się będą w kościele św. Wojciecha w Częstochowie.

Fundacja Konferencji Episkopatu Polski „Dzieło Nowego Tysiąclecia” została powołana do życia w 2000 r. jako organizacja, której działalność ma upamiętniać pontyfikat Jana Pawła II przez promowanie nauczania papieża Polaka i wspieranie określonych przedsięwzięć społecznych, głównie w dziedzinie edukacji i kultury.

Fundacja organizuje Dzień Papieski, przyznaje nagrody TOTUS, prowadzi program stypendialny dla młodzieży w wieku szkolnym, organizuje Konkurs Akademicki o indeks na studia dziennikarskie i polityki społecznej.

Program stypendialny Fundacji rozpoczęty w 2000 r. obejmuje obecnie pomocą 2300 osób z całej Polski. Od 2003 r. Fundacja organizuje w czasie wakacji letnich obozy formacyjno-integracyjne dla stypendystów. Koordynuje również duchowe przygotowanie do wyniesienia na ołtarze Sługi Bożego Jana Pawła II pod hasłem „Jestem z Wami - przesłania do Polaków”.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prymas: obrona tak, ale nie upolitycznienie
Komentarze (5)
D
Daniel
21 lipca 2010, 15:23
 Krzyża nie można mieszać ze złem, bo jest symbolem dobra
M
mark
21 lipca 2010, 15:11
Prymas Polski, abp Józef Kowalczyk zaapelowała na Jasnej Górze czy to tylko niechlujstwo?
J
jw23
21 lipca 2010, 14:58
  Podwawelski & Stanisław Miłosz - dream team, dream team...
Józef Więcek
21 lipca 2010, 14:52
A czy chłop orząc ziemię miesza się do polityki ? (rolnej) Nie rżnijmy głupa z tym ...nie mieszaniem się do polityki...
Stanisław Miłosz
21 lipca 2010, 14:44
Ależ Księże Prymasie, krzyż z natury jest polityczny (również polityczny, bo przecież ma i inne ważne znaczenia) - jeśli przez politykę rozumie się troskę o dobro wspólne. Zresztą, nawet jeśli przez politykę rozumie się tylko walkę o zdobycie i utrzymanie władzy, to jeśli ta władza ma służyć Dobru, temu doczesnemu ale i wiecznemu zbawieniu, to znak krzyża jest i wręcz powinien być znakiem tak rozumianej polityki. Bo ten znak, jeśli się go poważnie traktuje oznacza, że walkę o władzę i samo jej sprawowanie prowadzi się godnymi metodami. Tak przecież wynika z odwiecznego nauczania społecznego Kościoła. Nie rozumiem po co w naszym, Katolickiego Kościoła, dyskursie przyjmować,  stosować i promować to złe znaczenie słowa polityka? Znaczenie utożsamiające politykę wyłącznie z niegodnymi metodami, kłamstwem, oportunizmem, cynizmem, kryterium krańcowej bezwzględnej skuteczności opartej na zasadzie, że cel uświęca środki. Przecież polityka taka nie musi być. Więcej, naszym, wierzących - laikatu i duchownych - zadaniem jest czynić, by taka nie była!