Przy Franciszku musieliśmy wiele zmodyfikować

(Fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
PAP / mm

Jesteśmy czujni, ale zachowanie papieża nie budzi szczególnych obaw o jego bezpieczeństwo - tak komendant watykańskiej żandarmerii Domenico Giani odniósł się do wyrażanego zaniepokojenia w związku z postawą Franciszka, łamiącego często wiele zasad ostrożności.

Podczas uroczystości z okazji święta żandarmerii Giani podkreślił: "Papieża Franciszka należy postrzegać jako kogoś szczególnego. To człowiek, który jest przede wszystkim księdzem, a jego zadaniem jest obecność". Dowódca formacji, czuwającej wraz z Gwardią Szwajcarską nad bezpieczeństwem papieża, wyraził przekonanie, że mimo iż przełamuje on wszelkie bariery i dąży do jak najbliższego kontaktu z wiernymi, ryzyko jest "minimalne". Zapewnił, że żandarmeria zachowuje spokój.

"Oczywiście przy papieżu Franciszku musieliśmy zmodyfikować wiele rzeczy w naszym postępowaniu" - przyznał komendant Giani. "Znamy - dodał - jego pragnienie, by być jak najbliżej ludzi".

"Sam papież rozumie trudność naszej pracy" - oświadczył Domenico Giani. Przypomniał, że watykańscy żandarmi otrzymali podziękowania od papieża po jego pielgrzymce do Brazylii.

Ta lipcowa podróż była w zgodnej opinii komentatorów ogromnym wyzwaniem dla wszystkich, pilnujących bezpieczeństwa papieża. Już pierwszego dnia, zaraz po jego przybyciu do Rio de Janeiro wszystkie służby stanęły w obliczu gigantycznego chaosu na ulicach metropolii podczas przejazdu samochodu papieża. Auto na długi czas utknęło w ulicznym korku, a wierni niemal kładli się na masce, by pozdrowić i dotknąć Franciszka.

Bardzo dużo pracy ma cała papieska ochrona co tydzień, podczas środowych audiencji generalnych na placu Świętego Piotra z udziałem dziesiątków tysięcy ludzi. Zarówno przed spotkaniem, jak i po nim Franciszek długo objeżdża sektory witając się z wiernymi. Niekiedy wysiada z papamobile, by podejść do ludzi. Papieżowi zdarzyło się nawet wypić napój, podany mu przez wiernych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przy Franciszku musieliśmy wiele zmodyfikować
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.