"Psychoterapia to nie spowiedź bez konfesjonału". Jacek Prusak SJ odpowiada na krytykę po wywiadzie
Nie musiałem długo czekać na negatywną, a nawet wrogą reakcję na to, co powiedziałem o pomocy psychologicznej homoseksualistom-katolikom - pisze jezuita.
Nie musiałem długo czekać na negatywną, a nawet wrogą reakcję na to, co powiedziałem o pomocy psychologicznej homoseksualistom-katolikom w wywiadzie "Wiara bez wiedzy". Samego siebie, albo w ignorancji albo świadomej manipulacji moimi wypowiedziami, przeszedł jednak komentator i publicysta Goran Andrijanić (wPolityce.pl) wzywając biskupów i moich przełożonych do zdecydowanej reakcji, bowiem "szerzę niepokój i smutek wśród wierzących" oraz szerzę "homoideologię".
Odpowiem krótko, bo już to kiedyś publicznie wyznałem:
1. Kiedy sprawuję posługę sakramentalną i wysłuchuję spowiedzi homoseksualistów to kieruję się nauczaniem Kościoła przy udzielaniu rozgrzeszenia bez względu na to jaką mam własną opinię w tej sprawie. Nie prowadzę też duszpasterstwa osób homoseksualnych.
2. Kiedy ludzie szukają mojej pomocy jako psychologa-psychoterapeuty, wtedy kieruję się wiedzą naukową oraz standardami etycznymi obu tych profesji.
3. W przypadku psychoterapii homoseksualistów (katolików czy inaczej wierzących albo ateistów) nie kieruję się ani założeniami tzw. terapii reparatywnej ani kościelnego "modelu" homoseksualizmu, bo uważam je za szkodliwe i mam na to wiele dowodów w postaci wiedzy o nadużyciach (zarówno w odniesieniu do ofiar jak i sprawców).
4. Jestem wykładowcą psychologii a nie teologii, a praktyki klinicznej nie prowadzę w ośrodku prowadzonym przez Kościół.
5. Smutek "niektórych" wierzących nie jest kryterium wykonywania przeze mnie zawodu wykładowcy akademickiego oraz psychoterapeuty.
6. W psychoterapii nie udziela się rozgrzeszenia ani nie pracuje z grzechem - przy takim kryterium mogłyby z niej korzystać wyłącznie osoby pokroju mojego adwersarza, które chciałyby z niej uczynić religijną tresurę i przestrzeń do prozelityzmu. Psychoterapia to nie jest spowiedź bez konfesjonału, a ja nie jestem "chrześcijańskim psychologiem". Inaczej identyfikuję się jako psychoterapeuta, i mam do tego prawo także jako duchowny.
7. Każdy wierzy w Boga jakiego w życiu poznał i doświadczył, a w życiu ma się kierować sumieniem. Mam nadzieję, że jest teraz jasne, dlaczego nie dam się zastraszyć ani nie przestanę kierować się sumieniem.
Wpis ukazał się pierwotnie na Facebooku Jacka Prusaka SJ.
Skomentuj artykuł