"Radio Watykańskie nie jest trucicielem"

(fot. MichaelTurk/flickr.com)
Radio Watykańskie

„Radio Watykańskie jest zaskoczone podaną przez media wiadomością o wynikach ekspertyzy zarządzonej pięć lat temu przez sędziego śledczego rzymskiego trybunału” – oświadczył dyrektor generalny rozgłośni Radia Watykańskiego. Sprawa dotyczy rzekomych szkód dla zdrowia ludności zamieszkującej koło naszego ośrodka transmisyjnego w Santa Maria di Galeria pod Rzymem i pobliskiego centrum radarowego włoskiej Marynarki Wojennej.

Według ekspertyzy, zresztą jeszcze nie opublikowanej przez trybunał, miałby zachodzić związek między wystawieniem na działanie fal elektromagnetycznych a wzrostem wśród okolicznej ludności liczby zachorowań dzieci na białaczkę. Ks. Federico Lombardi SJ zapowiedział, że papieska rozgłośnia przedstawi w najbliższym czasie opinie włoskich onkologów, których powołała jako bezstronnych ekspertów. Są to socjalistyczny polityk prof. Umberto Veronesi i dr Susanna Lagorio z rzymskiego wyższego instytutu publicznej służby zdrowia.

– Dobrze przypomnieć, że według międzynarodowej literatury naukowej w tej materii nigdy nie udowodniono istnienia związku przyczynowego, jaki zdają się zakładać wnioski wspomnianej ekspertyzy – stwierdził włoski jezuita. – Nie należy ich więc uważać za potwierdzone. Przy tej okazji trzeba jednak raz jeszcze stwierdzić, że Radio Watykańskie zawsze stosowało się do międzynarodowych wskazań o emisjach elektromagnetycznych. Natomiast od 2001 r., po zawarciu porozumienia z kompetentnymi władzami włoskimi, przestrzega ono bardziej restrykcyjnych ograniczeń, ustalonych w międzyczasie przez odnośne ustawodawstwo włoskie. W ten sposób odpowiada z należną uwagą na każde ewentualne zaniepokojenie okolicznej ludności.

Ks. Lombardi wielokrotnie już podkreślał, że nasza rozgłośnia zawsze troszczyła się o zachowanie norm bezpieczeństwa, dla dobra tak pracowników, jak i ludności. Czyniła to także wtedy, gdy nie istniały jeszcze włoskie przepisy w tym względzie.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Radio Watykańskie nie jest trucicielem"
Komentarze (7)
Jadwiga
16 lipca 2010, 12:07
podwawelski akurat radio watykańskie ma duzo większa moc niż TOKi Zetki i inne takie.A jak wiadomo moc maleje proporcjonalnie do kwadratu odległości- zatem tam gdzie wieksza moc to i zasieg szkodliwosci wiekszy. No cóz moze po prostu nie zdają sobie sprawy......coś jak z tym sportem w seminariach. Dawno dawno temu modne było umartwianie sie i posty teraz zas sport. Tyle, ze post i umartwianie prowadzi do spadku testosteronu, wysiłek fizyczny w sporcie zas go znacznie podnosi. Moze dlatego własnie obecnie tylu seminarzystów odchodzi od zycia zakonnego bo im na skutek sportu hormony bardziej grają? kto wie.....
Józef Więcek
16 lipca 2010, 07:18
Tak, tak - uczeni udowodnili, że wszelkie katolickie nadajniki są szkodliwe w odróżnieniu od takich jak TVN, TOK-i , Z-etki  itp...które nawet posiadają moc ozdrowieńczą.... dla blondynek
Jadwiga
16 lipca 2010, 07:00
fizyku po pierwsze mówimy tutaj o NADAJNIKACH a nie komórkach. Co prawda komórki sa tez szkodliwe, ja np nie moge rozmawiac gdyz po kilku minutach boli mnie zawsze głowa. Mam słuchawki i komórki nie trzymam przy głowie. Poza tym raczej wysyłam SMSy niz rozmawiam. A ze rodzice zgadzaja sie jak piszesz by dzieci zyły z komorką w reku...no cóz ich sprawa. Moi znajomi dzieciom komórek nie dają.... Ekran komputera nie promieniuje. Najwyzej moze popsuc wzrok. Jest jeszcze mnóstwo innych szkodliwych rzeczy które sa wsrod dzieci chociazby kolorowe napoje... Dwa. Z nadajnikami sieci komórkowych walczy sie jak najbardziej. Dziwne ze o tym nie słyszales, bo ja słysze bardzo czesto. Podobnie jak Radio Watykanskie, nadajnik jest tez na naszej polskiej Jasnej Górze. Zastanawiałam sie dlaczego ile razy tam jestem czuje sie fatalnie.Dosłownie chora, rozbita  zawroty głowy. Własnie na Jasnej Górze. Dopiero znajoma powiedziała mi ze jest tam na wałach nadajnik który zakłóca wszelakie laptopy i nie da sie odbierac internetu.Jak widac mnie tez szkodzi.Nie sugestia bo wczesniej o nim nie wiedziałam. Spraw sobie miernik czestotliwosci i natezenia pola i pomierz przy nadajmnikach.
F
fizyk
16 lipca 2010, 01:41
A czemu nikt nie atakuje nadajników sieci komórek i pozwala, by dziecko nosiło komórkę przy sobie, tyle czasu siedziła b. blisko przy ekranie komputera, to szkodzi jejszcze bardziej.. A dobrowolnie ludzie używają i zgadzają się, by dzieci żyły z komróka w ręku..
Jadwiga
15 lipca 2010, 23:19
Podwawelski - Choragwica 40 lat temu "siała" tyle co kot napłakał. Nie ma porównania z mocą obecnych nadajników.I pewnie dlatego sasiad jest szczytem zdrowia. No i pracował, a nie był małym dzieckiem, które bardziej chłonie promieniowanie. Dlaczegóz to linie wysokiego napiecia nie wolno prowadzic blisko budynków mieszkalnych? Ano dlatego ze pole szkodzi.
Józef Więcek
15 lipca 2010, 14:32
Ciekawe odkrycie blondynki.... Najbardziej szkodliwe jest promieniowanie z wież kościelnych..... Mój sąsiad przepracował ponad 40 lat na Chorągwicy (nadajnik RTV) i cieszy się świetnym zdrowiem.
E
Ewa
15 lipca 2010, 11:26
Przeciez od dawna wiadomo, ze mieszkanie przy nadajnikach, masztach, słupach wysokiego napięcia jest szkodliwe dla zdrowia. Od dawna to wiadomo.