Bejrut dziękuje papieżowi za miłość do Libanu
Proboszcz katedry maronickiej św. Jerzego w Bejrucie o. Jad Chlouk podziękował Franciszkowi za inicjatywę ogłoszenia przez niego 4 września dniem modlitwy i postu w intencji Libanu. Powitał on w drzwiach świątyni sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolina, który jako wysłannik papieża przekazał wyrazy bliskości i współczucia ludności, cierpiącej z powodu korupcji, nienawiści i przemocy.
Duchowny nawiązał do słów Ojca Świętego, który 3 bm., na zakończenie audiencji środowej powiedział: "Liban potrzebuje świata, ale również świat potrzebuje jedynego w swoim rodzaju doświadczenia pluralizmu, którym jest Liban”. Kapłan zaznaczył, że sytuacja w jego kraju jest poważna. Młodzi, szczególnie chrześcijanie, nie chcą tutaj dłużej zostać. W ostatnich latach wielu chrześcijan opuściło Irak i Syrię. W Jordanii pozostało 3 proc. chrześcijan, a w Palestynie zaledwie 1 proc. I będzie ich coraz mniej: oto wielkie niebezpieczeństwo dla całego Bliskiego Wschodu. Jedynym ratunkiem jest libański model pokojowego współistnienia, który szanuje ludzką godność: świat musi o tym wiedzieć i to ocalić" – podkreślił proboszcz stołecznej katedry maronickiej.
"Tylko modlitwa i post mogą otworzyć nową perspektywę, jak powiedział Jezus. Wzywamy ponadto wspólnotę międzynarodową do oszczędzenia Libanowi wielu napięć, do nierozgrywania wojny między różnymi krajami na naszej ziemi, abyśmy rzeczywiście mogli żyć w pokoju" - powiedział w Radiu Watykańskim o. Chlouk.
Wskazał, że młodzi chrześcijanie nie chcą dłużej doświadczać przemocy oraz niepewności politycznej, ekonomicznej i społecznej, z którą kraj zmaga się cyklicznie co dziesięć, piętnaście lat. "Oni pragną pokoju i stabilności, a niestabilność wolą obserwować z zagranicy. W przeszłości mogliśmy ich przekonywać do pozostania mówiąc: «zostańcie, wszystko przejdzie», ale teraz wraz z nasileniem się kryzysu nie możemy nic powiedzieć" - wyznał rozmówca rozgłośni papieskiej.
Skomentuj artykuł